Euromaster Euromaster Euromaster Euromaster Euromaster
Transkrypt
Euromaster Euromaster Euromaster Euromaster Euromaster
WARSZT AT – OBSŁ UGA TECHNICZNA ARSZTA OBSŁUGA Pe³na Pe³na mobilizacja w w sieci sieci Euromaster N a liście wydatków przedsiębiorstwa transportowego opony zajmują dalszą pozycję, z kilkuprocentowym udziałem, co jest oczywistą statystyczną zmyłką. Wystarczy jedna awaria na trasie, a traci się termin dostawy, klienta, a czasami także towar i ten udział opon w kosztach rośnie lawinowo. Nie trzeba już o tym przekonywać przewoźników. W czasach, gdy liczy się każdy grosz, trwa walka także o obcięcie tych kilku procent dzięki racjonalnej gospodarce ogumieniem, ograniczającej do minimum te koszty bieżące i eliminującej awarie. W transporcie dalekim jest to możliwe wyłącznie dzięki fachowej pomocy serwisów oponowych, wiązanych w sieci przez producentów ogumienia. Taka sieć w koncernie Michelin nazywa się Euromaster i jest największa w Europie, licząc ponad 2,3 tys. punktów w 17 krajach. W Polsce sieć Euro- master działa na zasadzie franczyzy i zrzesza ok. 58 warsztatów (liczba zmienia się stale i to na większą, bo trwa stały rozwój ilościowy i jakościowy). Większość z nich zajmuje się zarówno oponami do pojazdów osobo- Ta mapka stale się zmienia, ale ku gęściejszej sieci. Dla producenta opon ma to podwójne znaczenie: zyskuje punkty świadczące niezawodnie usługi zamawiane na szczeblu krajowych centrali, a jednocześnie miejsce do informowania klientów o nowościach produktowych. Używa się do tego także specjalnych akcji marketingowych, np. przez okresowe bezpłatne kontrole stanu ogumienia. Przy okazji można namówić właściciela pojazdu do zakupu nowych opon którejś z marek koncernu, lub chociaż do pozostawienia opon sezonowych w serwisie. 69 WARSZT AT – OBSŁ UGA TECHNICZNAI USŁ UGI ARSZTA OBSŁUGA USŁUGI Po dziesiątkach lat doświadczeń, Jerzy Litwin związał się z marką Hoffmann, jeśli chodzi o wyposażenie do stacjonarnej obsługi ogumienia. Materiały naprawcze dostarcza głównie Tip-Topol. Warsztat w Konstancinie mieści się „na styk” w wymaganiach Euromaster dotyczących minimalnej liczby i powierzchni stanowisk. Właściciel planuje rozbudowę, licząc na stabilność lokalnego rynku i globalne wsparcie sieci, zlecającej mu usługi u klientów flotowych. „Sieć Euromaster zaleca pompowanie azotem! Gaz o większej cząsteczce niż tlen wolniej przenika przez gumę i opona dłużej utrzymuje ciśnienie. Azot nie zawiera wilgoci, która parując ze wzrostem temperatury zwiększa ciśnienie, a dodatkowo powoduje korozję koła. Zwiększeniu trwałości stali i gumy sprzyja także wyeliminowanie tlenu”. Dlaczego „opony potrzebują ekspertów”? Tą ktoś montował po staremu łyżką, co w większości nowoczesnych opon, o mocnym osadzeniu stopki na kole, jest niemal niemożliwe. Napierając na siłę, uszkodził boczną ściankę. Po pewnym czasie zrobiło się w tym miejscu wybrzuszenie, pękło, a w wyniku nagłej utraty ciśnienia opona została zniszczona. W tej pod spodem prawdopodobnie zakleszczył się kamień między „bliźniakami”. 70 wych, jak i ciężarowych. Równolegle świadczą one usługi związane z „drobną” mechaniką – szybkie wymiany części podlegających zużyciu i zyskującą na popularności obsługę klimatyzacji - ale to pewne uproszczenie. Wiele z serwisów oponowych w sieci wchodzi w skład większych organizacji i „drzwi w drzwi” jest dostępny pełen zakres napraw oraz części zamienne do pojazdów użytkowych, co zresztą jest uważane za jedyny sposób na przeżycie przy obecnych niskich marżach. Odwiedzając kilka punktów należących do sieci, mogliśmy dostrzec, że chętnie są do niej wybierani partnerzy działający od lat w branży oponiarskiej, znani lokalnie z profesjonalizmu w pracy i zawodowej uczciwości. Nie wymaga się przy tym, by swe usługi świadczyli w pałacach. Euromaster stawia wymagania co do minimalnej liczby stanowisk, ale bardzo surowe standardy narzuca co do poziomu obsługi klienta, począwszy od biura, w którym jest przyjmowany i oczekuje na naprawę. To okazało się niespodziewanie wysoką poprzeczką! Serwis Euromaster w Konstancinie pod Warszawą działa od 10-leci, jego obecny właściciel Jerzy Litwin prowadzi go od po przejęciu od rodziców w 1986 r., a mimo to wejście do sieci było rewolucją i kilku pracowników nie było w stanie przystosować się do nowych wymagań. To pewien proces, który jest zresztą uważany za wysiłek w pełni usprawiedliwiony. Gdy już się wydaje, że o oponach i ich obsłudze wiadomo wszystko, doświadczenia zbierane przez Euromaster na całym świecie nagle otwierają oczy na wiele spraw. WARSZT AT – OBSŁ UGA TECHNICZNA ARSZTA OBSŁUGA Pierwsze samochody dla polskiej sieci Euromaster, jakie opisywaliśmy, były wyposażane przez firmy dostarczające wyposażenie do warsztatów oponowych. Obecnie większość punktów wykonuje zabudowy we własnym zakresie, dobierając wielkość i wyposażenie do lokalnych potrzeb. W przypadku serwisu J. Litwina, są one niemałe, bo wśród obsługiwanych flot są tacy potentaci jak Dartom, Mostva i Polski Bus. W przyjętym rozwiązaniu urządzenia, zgromadzone w przedniej częsci są obsługiwane przez boczne drzwi, a z tyłu jest przewożony komplet opon do wymiany. Ale w sieci pojawiają się też nowe punkty, należące do właścicieli nie związanych wcześniej z branżą oponową, a zatrudniające bardzo młodych pracowników. Często mają nawet bardzo skromną „substancję”, ale natychmiast wywierają bardzo dobre wrażenie profesjonalizmem i podejściem do klientów. Pomaga w tym prosty zabieg: każdy samochód przyjeżdżający na obsługę ogumienia ma obowiązkowo sprawdzane podstawowe punkty decydujące o bezpieczeństwie jazdy, począwszy od sprawności oświetlenia. Właściciel jest o tym informowany, podpisując protokół. Dzięki stałemu nadzorowi przez niezależną firmę audytorską, serwisy Euromaster uzyskują co rok lepsze wyniki niż pozostali partnerzy handlowi Michelin. Kto nie sprosta wymaganiom, wypada, bo dla sieci jest jest wizytówką na skalę europejską, uczestnicząc w programie EIBS (Euromaster International Breakdown Service). Obok wiedzy, stale uzupełnianej na szkoleniach, ważne jest też wyposażenie i tu obserwujemy kolejne zjawisko: punkty w sieci Euromaster masowo wyposażają się w pojazdy do obsługi i napraw opon przy drodze i u klientów. Ponieważ trudno to zrobić jednocześnie, pojęcie „masowości” dotyczy liczby serwisów mobilnych przypadających na każdą placówkę. Uważa się, że powinny być co najmniej 3! Dlatego w wielu z nich trwają prace wyposażeniowe przy kolejnych pojazdach, obecnie podawana liczba 40 działających w sieci z każdym dniem staje się coraz bardziej nieaktualna. Sieć nie stawia przy tym wymagań co do marki czy wyposażenia. Każdy warsztat wykorzystuje swoje doświadczenia, związane z rodzajem obsługiwanych pojazdów. Jerzy Litwin ma dwa Citroëny Jumper-furgony, trzeci samochód warsztatowy zabudowuje w kontenerze na podwoziu tego typu, wyposażonym dodatkowo w windę załadunkową. W takim będzie łatwiej obsłużyć opony pojazdów budowlanych, bo szerszy kontener lepiej mieści większą montażownicę, a windą wygodnie załaduje się ciężkie koło. CZS Service z Kielc (w branży od 1968 r.!) obsługuje bardzo dużo ciężkich pojazdów i maszyn kołowych w okolicznych kopalniach kruszywa, toteż ma inne przemyślenia odnośnie pojazdu bazowego: przy dużych obciążeniach i poza drogami utwardzonymi sprawdza się tylko tylny napęd. Tam wybrano MB Sprintery, w najdłużej wersji nadwozia, by zmieścić cały sprzęt. Chodziło zarówno o długość ładowni, jak i szerokość otworu drzwi bocznych, przez który są wystawiane sprężarka, agregat i montażownica. Powstały samochody o bardzo dużej autonomii, pracujące przez cały dzień, 6 dni w tygodniu, pokonując kilka tys. km miesięcznie. Najwię- cej kłopotu sprawiło zmieszczenie się w DMC 3,5 t, oceniane jako już niemal niewykonalne! Jest to jednak bardzo ważny warunek, tak ze względu na uprawnienia kierowcy-mechanika, jak i ograniczenia prędkości i narzucone przerwy w czasie jazdy. Do tego, urządzenia zabudowane w samochodach CZS bardzo szybko zużywają się w budowlanych warunkach, gdy trzeba obsługiwać ogumienie „twarde” konstrukcyjnie, a do tego zakurzone. Duży furgon to spory wydatek, a jego wyposażenie będzie kosztować co najmniej drugie tyle (bezpieczniej mnożyć cenę samochodu przez 1,5, szykując się do tej inwestycji), i to wszystko jeszcze razy trzy: decyzja o „mobilizacji” serwisu nie jest łatwa! Ale też jest praktycznie nie do uniknięcia. Składa się na to wiele kwestii, w tym utrudniony dojazd ciężarówek (a tym bardziej zestawów) do serwisów położonych z reguły w obrębie miast. Znacznie łatwiej dotrzeć pojazdem serwisowym do taboru zgromadzonego w bazie czy innym ustalonym miejscu i wykonać zaplanowane czynności. Oznacza to w praktyce pracę w weekendy, a bardzo często także w nocy, gdy zjeżdżają autobusy. Stawia to coraz wyższe wymagania samochodom i załogom. Drugi powód do „mobilności” to konieczność stałego nadzoru nad oponami flot, z którymi Euromaster podpisuje 71 WARSZT AT – OBSŁ UGA TECHNICZNAI USŁ UGI ARSZTA OBSŁUGA USŁUGI kontrakty obsługowe. Jest to uważane za najważniejszy czynnik umożliwiający zmniejszenie tych „paru procent” do absolutnego minimum. Podstawą jest pomiar ciśnienia powietrza (a częściej azotu!) i głębokości bieżnika, plus kontrola właściwego położenia koła w zestawie. Jeśli opona jest prawidłowo napompowana, bieżnik jeszcze spełnia swoje funkcje, a kierowca nie kombinował przy ogumieniu, jest w pełni realne osiągnięcie wielotysięcznych przebiegów obiecywanych przez producentów. Do tego dochodzi nie mniej ważne wyszukanie obcych ciał za- kleszczonych w bieżniku oraz przecięć i wybrzuszeń, które grożą awarią. Nierównomierne zużycie bieżnika to także sygnał o złej geometrii zawieszenia lub błędnej technice jazdy. Tak drobiazgowej kontroli nie zrobi kierowca w ciągu przerwy czy oczekując na załadunek, potrzebni są oponowi profesjonaliści błyskawicznie interpretujący dane i spostrzeżenia. Są one gromadzone za pomocą przewoźnego urządzenia Fleet Check, z reguły przez handlowców z poszczególnych punktów, którzy wykorzystują wizytę we flocie jako okazję do zaprezentowania Urządzenie do kontroli ogumienia w pojazdach ciężarowych. Po wpisaniu numeru opony i samochodu mierzy się elektronicznie ciśnienie powietrza i profil bieżnika, dane są automatycznie zapisywane w komputerze przenośnym i mogą być natychmiast transferowane w celu archiwizacji i powiadomienia właściciela floty o nieprawidłowościach. Technologia RFID jeszcze uprości i przyspieszy tą pracę. Walizeczki z Fleet Inspection Tool są wożone przez handlowców. Serwis Jerzego Litwina wyposażył ich w Peugeoty Partner i to wydłużone, po co aż tak duże? Nieraz właściciel firmy chce obejrzeć osobiście nową opone, nim podejmie decyzję o zakupie! To specyfika polskich przewoźników, często wywodzących się z kierowców. 72 właścicielowi oponowych nowości. W razie stwierdzenia konieczności pilnej interwencji jest zamawiane i dostarczane nowe ogumienie, nie zawsze pojazdem mobilnego serwisu. Wiele firm transportowych ma własny „kącik” obsługi opon, jeśli jest odpowiednio wyposażony, pomoc sprowadza się do nadzoru jego pracy. Ale co ma z tego serwis? Korzyścią z przynależności do Euromaster jest właśnie uzyskiwanie „obciążenia” dla warsztatu i jego samochodów z poziomu całej sieci, bo to ona podpisuje kontrakty. Jest to obopólnie korzystna współpraca, przy której jest ważny jeszcze jeden czynnik: przystępujący do niej właściciele serwisów chcieli sprzedawać ogumienie Michelin, znając zalety marki, a francuski koncern chciał skorzystać z ich wiedzy i pozycji wśród klientów. To jest „małżeństwo” tak z rozsądku, jak i uczucia. Jakość opon rzeczywiście się potwierdza, natomiast partner w terenie jest niezbędny, by zapewnić im zapowiadane „4 życia”. Stosuje się przy tym pogłębianie bieżnika, bez większych obaw. Pracownicy są przeszkoleni, nacinanie wykonuje się wyłącznie wg tabel producenta, nie było przypadków uszkodzenia karkasu. Warsztaty sieciowe korzystają także z opon bieżnikowanych w michelinowskiej technologii Remix, jak i dobierają sobie lokalnych dostawców ogumienia regenerowanego na zimno. Pozytywnym zjawiskiem jest przy tym wyraźnie poprawiająca się dbałość o ogumienie. Klienci coraz bardziej szanują wydane na nie pieniądze i już wiedzą, że kupili nie gumę, lecz konstrukcję nośną, która może być wielokrotnie użyta przy minimum dbałości z ich strony. Coraz rzadziej spotyka się przypadki bardzo zaniżonego ciśnienia czy znacznego przeładowania. Wciąż jednak wśród opon wywożonych do utylizacji można znaleźć liczne przypadki zaniedbań obsługowych, a czasem zwykłej bezmyślności. Euromaster został niedawno nagrodzony w plebiscycie branży flotowej Fleet Derby za najlepszy poziom usług w kategorii „opony i serwis ogumienia” pokonując sieci Premio i Pneuhage. Wydaje się, że na takiej decyzji fleet managerów sporo zaważył fakt oceniania nie anonimowej organizacji czy nawet serwisów, z którymi mają najczęściej do czynienia, ale dobra opinia o ludziach, którzy za nimi stoją.