Zaproszenie (Mt 11,28-30)

Transkrypt

Zaproszenie (Mt 11,28-30)
nadzieja.pl - Ellen G. White - Zaproszenie (Mt 11,28-30)
Zaproszenie (Mt 11,28-30)
„Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a Ja wam dam
ukojenie”.
Takie pokrzepiające słowa wypowiedziane zostały do tłumu idącego za
Chrystusem. Zbawiciel rzekł, że tylko dzięki Niemu ludzie mogą posiąść wiedzę o
Bogu. Mówił o swych uczniach jako o tych, którym dane było poznanie spraw
niebieskich, ale nie dopuścił, aby ktokolwiek czuł się odsuniętym od Jego opieki i
miłości. Wszyscy utrudzeni i obciążeni mogą przyjść do Niego.
Biegli w Piśmie i rabini ze swym skrupulatnym podejściem do form religijnych mieli
poczucie głodu duchowego, którego obrzędy pokutne nie były wstanie zaspokoić.
Celnicy i grzesznicy mogli udawać, że są zadowoleni ze swych ziemskich potrzeb,
lecz w ich sercach panowały nieufność i strach. Jezus patrzył na ludzi znajdujących
się w rozterce i strapieniu, na tych, których nadzieje zostały zawiedzione i którym
ziemskie uciechy miały zaspokoić głód duszy. Zaprosił ich, aby w Nim znaleźli
ukojenie.
Jezus z tkliwością zwracał się do utrudzonych ludzi: „Weźcie na siebie moje jarzmo i
uczcie się ode mnie, że jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla
dusz waszych”.
Tymi słowami Chrystus przemawia do każdej ludzkiej istoty. Wszyscy, czy wiedzą o
tym, czy nie, są zmęczeni i obciążeni. Wszyscy przytłoczeni są ciężarem, który
tylko Chrystus jest wstanie z nich zdjąć. Największe nasze obciążenie stanowi
ciężar grzechów. Gdyby tylko nam samym przypadło dźwigać ten ciężar, wtedy on
zgniótłby nas. Lecz jego dźwigania podjął się za nas Bezgrzeszny. „A Pan jego
dotknął karą zawinę nas wszystkich” Iz 53,6. Przyjął na siebie ciężar naszych win,
który zdejmie z naszych strudzonych ramion, i da nam odpoczynek. Brzemię trosk i
smutku również On poniesie. Wzywa, abyśmy zrzucili wszystkie nasze kłopoty na
Niego, gdyż nosi nas w swym sercu.
Starszy Brat naszego rodu stoi przy tronie Odwiecznego. Spogląda na każdą duszę,
zwracającą się do Niego jako do Zbawiciela. Zna z doświadczenia ludzkie słabości i
nasze pragnienia, wie, gdzie kryje się źródło największych naszych pokus, gdyż
sam był poddany wszelkim pokusom, nie ulegając jednak grzechowi. Czuwa nad
tobą, nad zatrwożonym dzieckiem Bożym. Czy zostałeś wystawiony na pokusę? On
cię od niej uwolni. Czy jesteś słaby? On cię wzmocni. Czy pozostajesz w niewiedzy?
On cię oświeci. Czy jesteś zraniony? On cię uzdrowi. To Pan, który „wyznacza liczbę
gwiazd” i„uzdrawia tych, których serce jest złamane i zawiązuje ich rany” Ps
147,4.3. „Przyjdźcie do mnie” — tak brzmi Jego zaproszenie. Jakiekolwiek byłyby
strona 1 / 4
nadzieja.pl - Ellen G. White - Zaproszenie (Mt 11,28-30)
wasze troski i doświadczenia, odkryjcie przed Panem waszą sprawę. Wasz duch
dozna wzmocnienia. Zostanie przed wami otworzona droga, abyście mogli sami
rozwikłać wasze kłopoty i trudności. Im bardziej czujecie się słabi i bezbronni, tym
bardziej wzmocnicie się Jego mocą. Im cięższe wasze brzemię, tym bardziej
błogosławiony będzie odpoczynek po zrzuceniu ciężaru na Tego, który go
podźwignie. Odpoczynek, jaki ofiaruje Chrystus, uzależniony został od spełnienia
warunków, lecz te warunki zostały ściśle sformułowane. Ich spełnienie nie
wykracza poza niczyje możliwości. On mówi tylko, jak znaleźć ten odpoczynek.
„Weźcie na siebie moje jarzmo” — mówi Chrystus. Jarzmo jest narzędziem służby.
Nakłada się je na bydlęta, aby skuteczniej wykonywały swoją pracę. Przez to
porównanie Chrystus naucza nas, że jesteśmy powołani do służby trwającej tak
długo, jak długo starczy życia. Mamy przyjąć na siebie Jego jarzmo, aby stać się
Jego współpracownikami.
Jarzmo, które wiąże z tą służbą, to prawo Boże. Wielki zakon miłości objawiony w
raju i ogłoszony na górze Synaj, który w nowym przymierzu został zapisany w
naszych sercach, jest zakonem, który wiąże ludzi z wolą Bożą. Gdybyśmy zostali
pozostawieni naszym własnym skłonnościom i szli tam, dokąd prowadzi nas nasza
wola, moglibyśmy wpaść w sidła szatana i przyjąć jego cechy. Dlatego Bóg pragnie
podporządkować nas swojej woli — wzniosłej i szlachetnej. Pragnie, abyśmy z
cierpliwością i mądrością podejmowali obowiązki wynikające ze służby dla Niego.
Chrystus przyjął na siebie to jarzmo w imieniu całej ludzkości. Rzekł: „Pragnę
czynić wolę twoją, Boże mój, a zakon twój jest we wnętrzu moim” Ps 4,9.
„Zstąpiłem bowiem z nieba, nie aby wypełniać wolę swoją, lecz wolę tego, który
mnie posłał” J 6,38. Miłość do Boga, gorliwość w objawieniu Jego chwały i miłość do
upadłej ludzkości sprowadziły Jezusa na ziemię, aby cierpiał i umarł. To kierowało
Jego życiem. I nas wzywa do przyjęcia tej samej zasady.
Jest wśród nas wielu, których serca boleją pod ciężarem kłopotów, gdyż dążą do
osiągnięcia ziemskich standardów. Wybrali służbę dla świata, wzięli na siebie jej
ciężary, przyswoili sobie jej zwyczaje. Charaktery tych ludzi wypaczyły się, a życie
stało się męczarnią. Dla zaspokojenia ambicji i ziemskich dążeń ranią swe sumienia
i ściągają na siebie dodatkowy ciężar zgryzoty. Ciągłe zmaganie niszczy siły
życiowe. Nasz Pan pragnie, aby zdjęli z siebie tamto jarzmo niewoli, i mówi:
„Jarzmo moje jest miłe, a brzemię moje lekkie”. Wzywa ich, aby najpierw szukali
królestwa Boga i Jego sprawiedliwości, obiecując, że wszystko, co jest potrzebne do
doczesnego życia, będzie im dane. W swoim zmartwieniu człowiek jest ślepy inie
umie dostrzec przyszłości, lecz Jezus widzi koniec na początku. We wszelkich
trudnościach Chrystus może przynieść ulgę. Nasz Ojciec niebieski ma tysiące dróg,
które może przed nami otworzyć, a o których my nie wiemy. Wszyscy ci, których
serca poddadzą się służbie ku chwale Bożej, zobaczą, jak przeminą kłopoty, a pod
nogami poczują stały grunt.
„Uczcie się ode mnie” — rzekł Jezus — „że jestem cichy i pokornego serca, a
znajdziecie ukojenie”. Musimy stać się uczniami szkoły Chrystusa, aby uczyć się od
strona 2 / 4
nadzieja.pl - Ellen G. White - Zaproszenie (Mt 11,28-30)
Niego łagodności i skromności. Odkupienie jest takim procesem, w którym dusza
przez poznanie Chrystusa przygotowywana jest do nieba. Oznacza to wyzwolenie
się od pojęć, przyzwyczajeń i praktyk, jakich nabyliśmy w szkole księcia ciemności.
Dusza musi zostać wyzwolona ze wszystkiego, co pozostaje w sprzeczności z
lojalnością wobec Boga.
W sercu Chrystusa, pozostającym w pełnej harmonii z Bogiem, panował doskonały
spokój. Serca tego nie napawał radością poklask tłumów ani też nie poddawało się
ono przygnębieniu z powodu krytyki czy przykrości. W obliczu największej opozycji
i najbardziej okrutnego traktowania Chrystus stale zachowywał odwagę. Jednakże
serca wielu mieniących się Jego naśladowcami ogarnia często niepokój i trwoga,
ponieważ nie umieją zaufać Bogu. Nie poddają się całkowicie woli Boga z obawy
przed konsekwencjami, jakie może to na nich sprowadzić. Nie zaznają jednak
spokoju, dopóki w zupełności nie oddadzą się Bogu.
Źródłem niepokoju człowieka jest egoizm. Odrodzeni przez niebo, mielibyśmy tego
samego ducha, który był w Jezusie, i który doprowadził Go do poniżenia samego
siebie dla naszego zbawienia. Wtedy nie dążylibyśmy do honorów i zaszczytów,
lecz pragnęlibyśmy zasiąść u stóp Chrystusa i poznawać Go. Rozumielibyśmy, że
wartość naszej pracy nie opiera się na światowym rozgłosie ani na naszej własnej
aktywności i zapale. Wartość naszej pracy jest proporcjonalna do udziału w niej
Ducha Świętego. Ufność do Boga uświęca umysł, tak by cierpliwie móc panować
nad własną duszą.
Jarzmo nakładane jest na woły, aby dopomóc im wciągnięciu ciężaru. Taką samą
rolę spełnia jarzmo nałożone na nas przez Chrystusa. Jeżeli naszą wolę całkowicie
podporządkujemy woli Boga i użyjemy Jego darów do uszczęśliwienia innych,
brzemię naszego życia okaże się lekkie. Każdy, kto kroczy drogą Bożych przykazań,
idzie wspólnie z Chrystusem, a w miłości ku Niemu znajduje ukojenie. Gdy Mojżesz
modlił się: „Daj mi poznać zamysły twoje, abym cię poznał”, Pan mówił: „Oblicze
moje pójdzie i zaznasz spokoju ode mnie”. „Przystańcie na drogach i patrzcie,
pytajcie się o odwieczne ścieżki, która to jest droga do dobrego i chodźcie nią, a
znajdziecie odpoczynek dla waszej duszy!” Wj 33,13.14; Jr 6,16. I mówi Bóg: „O,
gdybyś był zważał na moje przykazania, twój pokój byłby jak strumień, a twoja
sprawiedliwość jak fale morskie!” Iz 48,18.
Ci, którzy ufają słowu Chrystusa, oddając Mu swoje dusze w depozyt i
podporządkowując własne życie Jego rozkazom, znajdą spokój i odpocznienie. Nic
na świecie nie jest wstanie zasmucić, gdy Jezus uszczęśliwia swą obecnością. W
doskonałym poddaniu znajdziemy doskonały spokój. Pan rzekł: „Temu, którego
umysł jest stały, zachowujesz pokój, pokój mówię, bo tobie zaufał” Iz 26,3. Nasze
życie może wydawać się pogmatwane, lecz gdy oddamy się w ręce mądrego
Mistrza, ukształtuje On nasze życie i charakter tak, aby przyczyniły się do Jego
chwały. I ten charakter, który będzie wyrazem chwały Chrystusa, przyjęty będzie
do raju Bożego. Odrodzona rasa ludzka będzie szła za Nim w promieniującej bieli.
strona 3 / 4
nadzieja.pl - Ellen G. White - Zaproszenie (Mt 11,28-30)
Gdy przez Jezusa dostąpimy pokoju, niebo rozpocznie się dla nas już tutaj.
Odpowiadamy na Jego wezwanie: „Chodź, ucz się ode mnie” — i w ten sposób
rozpoczynamy wieczne życie. Niebo jest ciągłym zbliżaniem się do Boga przez
Chrystusa. Im dłużej przebywamy w niebieskiej atmosferze, tym więcej chwały
otwiera się przed nami, im więcej wiemy o Bogu, tym intensywniej będziemy
odczuwać nasze szczęście. Krocząc z Chrystusem ścieżkami ziemskiego życia,
doznamy pełni Jego miłości i uczucia szczęścia z powodu Jego obecności. Wszystko,
co zdolna jest przyjąć ludzka natura, będzie tutaj naszym udziałem. Lecz czy da się
to porównać z tym, co czeka nas później? „Dlatego są przed tronem Bożym i służą
mu we dnie i w nocy w świątyni jego, a Ten, który siedzi natronie, osłoni ich
obecnością swoją. Nie będą już łaknąć ani pragnąć, inie padnie na nich słońce ani
żaden upał, ponieważ Baranek, który jest pośród tronu, będzie ich pasł i prowadził
do źródeł żywych wód; i otrze Bóg wszelką łzę z ich oczu” Ap 7,15-17.
strona 4 / 4
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)