„Ślązak” zwodowany

Transkrypt

„Ślązak” zwodowany
„Ślązak” zwodowany
2015-07-02
Bałtyk jest miejscem strategicznym zarówno z punktu widzenia interesów Polski, jak i NATO.
Dlatego marynarkę wojenną bezwzględnie należy rozwijać – mówił dziś w Gdyni wicepremier
Tomasz Siemoniak. Szef MON wziął udział w wodowaniu okrętu patrolowego „Ślązak”. Jednostka
wejdzie do służby za kilkanaście miesięcy.
– Historia zatoczyła koło. Kiedy mój mąż dowodził marynarką wojenną, został zwodowany ostatni,
jak do tej pory, polski okręt – trałowiec ORP „Wdzydze”. Po długiej przerwie wodujemy kolejny, a
ja zostaję jego matką chrzestną – mówiła Maria Waga, wdowa po adm. Romualdzie Wadze. Kilka
minut po jedenastej wygłosiła ona zwyczajową formułę: „Płyń po morzach i oceanach świata, sław
imię stoczniowca i polskiego marynarza, nadaję ci imię Ślązak”. Po czym matka chrzestna rozbiła
o burtę nowego okrętu butelkę szampana.
Film: Reporterzy MW
Szef MON: To ważny krok
– Kilka lat temu w Gdyni przedstawiałem koncepcję rozwoju marynarki wojennej do 2030 roku.
Niektórzy nie dowierzali, że te plany uda się zrealizować. Dziś zrobiliśmy ważny krok. Ale dalej
trzeba ciężko pracować, by polską marynarkę wojenną odbudować – mówił obecny na wodowaniu
wicepremier Tomasz Siemoniak.
Historia budowy okrętu sięga 2001 roku. Początkowo „Ślązak” miał być korwetą. Program
„Gawron” zakładał stworzenie siedmiu tego typu jednostek. Na skutek różnych zawirowań
przedsięwzięcia nie udało się zrealizować. Ostatecznie resort obrony zdecydował, by w oparciu o
stworzony już kadłub zbudować okręt patrolowy.
Podczas uroczystości w Gdyni szef MON zaznaczał, że Bałtyk to miejsce strategiczne z punktu
widzenia interesów Polski i NATO. – Sojusz ze względu na ostatnie wydarzenia w Europie i wokół
niej w zupełnie nowy sposób patrzy na zdolności morskie. Pokazały to choćby ostatnie manewry
„Baltops” – dodawał Siemoniak.
Do ochrony szlaków
Autor: Łukasz Zalesiński
Strona: 1
– „Ślązak” to okręt bardzo nowoczesny – podkreśla kmdr Janusz Walczak z Ministerstwa Obrony
Narodowej. – Jest przeznaczony między innymi do zadań patrolowych, ochrony szlaków
żeglugowych, został też przystosowany do zwalczania tak zwanych zagrożeń asymetrycznych,
czyli walki z piractwem i terroryzmem. Będzie mógł działać na Bałtyku i poza nim – wylicza
komandor. I podkreśla, że „Ślązak” od korwety różni się tym, że nie ma uzbrojenia agresywnego,
czyli służącego do ataków.
Jednak wyposażenie patrolowca i tak robi wrażenie. Na okręcie już wkrótce zostaną
zamontowane między innymi: armata morska OTO MELARA 76 mm, dwie armaty MARLIN-WS 30
mm, cztery wyrzutnie pocisków rakietowych Grom, cztery karabiny WKM 12,7 mm, system
kierowania ogniem. – W każdej chwili będzie go można doposażyć choćby w rakiety
przeciwlotnicze oraz przeznaczone do zwalczania innych okrętów czy wyrzutnie torped. To tylko
kwestia decyzji uprawnionych do tego osób i pieniędzy – zaznacza kmdr Walczak.
Najpierw próby w porcie
Wodowanie nie kończy prac przy nowym okręcie. – W najbliższym czasie będzie on wyposażany
w sprzęt łączności, nawigacji. Zostanie na nim zamontowane uzbrojenie – mówi Aleksander
Gierkowski ze Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni, która buduje „Ślązaka”. – Zaczniemy jednak
od uruchamiania mechanizmów głównych: siłowni, siłowni pomocniczych, agregatów. Okręt
przejdzie tak zwane próby na uwięzi, w porcie. Następnie zaś próby morskie – wyjaśnia.
W najbliższych miesiącach będzie też kompletowana i szkolona załoga jednostki. Na razie liczy
ona około 20 marynarzy. Docelowo będzie ich 97. – „Ślązak” wejdzie do służby za kilkanaście
miesięcy – zapowiada kontradmirał Marian Ambroziak, inspektor marynarki wojennej w
Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych.
Kolejne okręty dla marynarki
Zanim to jednak nastąpi, w sierpniu zostanie zwodowany kolejny okręt – niszczyciel min ORP
„Kormoran”. Na tym nie koniec. Resort obrony zaprosił właśnie Polską Grupę Zbrojeniową do
negocjacji w sprawie budowy trzech okrętów patrolowych z funkcją zwalczania min i trzech
okrętów obrony wybrzeża. – PGZ to dobry partner przy większości planów modernizacyjnych,
polskie stocznie są zaś gotowe do realizacji tego typu przedsięwzięć – podsumowuje wicepremier
Autor: Łukasz Zalesiński
Strona: 2
Siemoniak, choć sprawy zamówienia nie przesądza. – Nasze stocznie są nam bliskie, ale chodzi o
publiczne pieniądze, więc możemy twardo negocjować warunki.
Autor: Łukasz Zalesiński
Strona: 3