Wiosenne metamorfozy

Transkrypt

Wiosenne metamorfozy
PREZENTACJE
Na własnej skórze
Wiosenne
metamorfozy
Nowy Rok, karnawał
– czas więc na jakieś
zmiany w wyglądzie,
czas na jakieś
małe szaleństwo.
Więc zaszalałam
i wzięłam udział
w Metamorfozach
– programie
emitowanym
w telewizyjnej
dwójce w Pytaniu na
Śniadanie.
Nie powiem – było
to ciekawe, wesołe
i bardzo inspirujące
doświadczenie.
Poznałam
interesujących
ludzi telewizji, tych
których widać
na antenie i tych
mniej widocznych,
pracujących za
kulisami, ale
odpowiedzialnych
za to co oglądamy.
Zetknęłam się
z osobami ze świata
wizażu, stylistyki oraz
fryzjerstwa.
50
N
a początku przygotowywaliśmy tzw. felieton, czyli krótkie sprawozdanie na temat mojego wyglądu, makijażu i fryzury. Materiał przygotowywany był
w tzw. Show Roomie na warszawskim Żoliborzu, sklepo-wypożyczalni odjazdowych ubrań marki Pepe Jeans oraz w studiu znanej stylistki włosów – Jagi Hupało. Nagranie składało się z trzech
części. W pierwszej miałam spotkanie z wizażystką Jolą Jagodzińską, która dobrała mi odpowiedni makijaż. Stwierdziła, że najlepsze są dla mnie jasne kolory i odpowiednio dobrany do nich delikatny makijaż, w pastelowych
odcieniach. Sugerowała, że naj-
mocniej powinnam podkreślać
oczy. Z kolei Jaga Hupało i jej
asystentka Kasia „wydały wyrok”
na moją fryzurę. Wyszło na to, że
mam zbyt jasny i chłodny w tonacji odcień włosów. Ich barwa
powinna być ocieplona i nieco
ciemniejsza. Zaproponowały mi
podcięcie, aby włosy zyskały na
lekkości i mogły się naturalnie
układać. Jaga, znana ze swego
upodobania do grzywek, próbowała mnie na nią namówić – ale
bez powodzenia. Stawiłam temu
pomysłowi zdecydowany opór.
Włosy jednak zostały znacznie skrócone, a po zmyciu tonera, który miał ocieplić barwę okazało się, że są dużo
Gabi
net
estetyka & zdrowie
ciemniejsze i mają dwa kolory: na końcach beżowopopielate, a przy skórze miedzianozłote. W ogóle mi się to nie podobało, w związku z czym czekała mnie fryzjerska poprawka.
Tym razem kolor mojej fryzury
w ogóle nie przypominał blondu tylko jasny brąz, o odcieniu herbacianym. Do tego włosy zostały skrócone aż do połowy szyi, mocno wycieniowane i pokręcone w drobniutkie
loczki. Przypominało to herbacianego pudla... Byłam lekko załamana i zła, na szczęście miałam czapkę… Po powrocie do
domu od razu zabrałam się do
rozczesywania pukli.
1‘09
PREZENTACJE
Po kilku dniach nawet polubiłam tę swoją krótką fryzurkę
– była bardzo wygodna, a strzyżenie wprost idealne.
Ostatnia część nagrania
odbywała się w towarzystwie
dziennikarki Joasi Nojszewskiej,
która specjalizuje się w kreowaniu stylu. Ustaliła ona, że lubię
sportowy, wygodny styl, najczęściej noszę spodnie i bawełniane t-shirty, ale tak naprawdę marzy mi się coś bardziej kobiecego – np. zwiewna sukienka.
I taką też wybrałyśmy do
programu na żywo. Zdecydowałyśmy się na jedwabną sukienkę, w drobne, niebiesko-bordowe kwiatki. Śliczna, dziewczęca, falująca – taka jak z moich marzeń. Do tego Joasia dobrała bardzo wysokie buty Michela Korsa.
o i nadszedł wielki dzień
relacji na żywo. Z wrażenia
N
1‘09
nie mogłam zasnąć prawie całą
noc. Pojechałam rano do studia
nagraniowego z podpuchniętymi i czerwonymi oczami. Wiza-
żystka Jola musiała bardzo się
starać, aby to jakoś zamaskować.
Byłam pełna podziwu jak sprawnie i szybko wykonała skomplikowany makijaż. Efekt był oszałamiający. Miałam bardzo mocno podkreślone oczy i to właśnie one przykuwały uwagę. Na
powiekach można było dostrzec
kolor oberżyny, szarości, granatu, które pięknie ze sobą harmonizowały. Do tego gruba kreska nad górnymi rzęsami, uwypuklająca kształt oka. Jasnoróżowe, połyskujące usta i odrobina
różu dopełniały całości.
Następnie przyszła kolej na
fryzurę, która została wystylizowana na lata 70. Dziwnie się
w niej czułam i myślę, że wyglądałam na 10 lat więcej. Póź-
niej sukienka, pantofle i… do
studia nagraniowego. Wygląda
ono jak wielka, jaskrawo oświetlona hala dworcowa, z mnóstwem biegających ludzi, noszących i przestawiających różne dziwne sprzęty. Cała atmosfera tego miejsca mocno mnie
onieśmielała. Byłam zdenerwowana, przychodziły mi różne katastroficzne myśli typu – złamię obcas, potknę się i przewrócę, zacznę się jąkać itp....
Nic takiego – na szczęście – się
nie zdarzyło. Było bezstresowo
i sympatycznie. Program prowadziła Ania Popek. W studiu
były ze mną Joasia Nojszew-
ska i Jaga Hupało. Rozmawiałyśmy o moim nowym wizerunku
i o moich wrażeniach z meta-
Gabi
net
estetyka & zdrowie
morfozy. Cała przygoda z telewizją zakończyła się dobrze, zostawiając naprawdę miłe wspomnienia, ale również dostarczając kilku refleksji.
rzede wszystkim nasunęła
mi się myśl, że zmiana wizerunku jest fajną sprawą, ale tylko wtedy, gdy czujemy taką potrzebę, gdy odzwierciedla ona
jakąś naszą wewnętrzną zmianę.
W sytuacji, gdy ktoś decyduje
za nas jak mamy wyglądać, nie
jest to już tak oczywiste. Pamiętajmy, że wygląd, makijaż, fryzura jest zewnętrznym przejawem naszej osobowości, temperamentu, nastroju i te czyn-
P
niki powinny tworzyć harmonijną całość.
Małgorzata Faliszewska
51

Podobne dokumenty