Rodzina katolicka - Kryzys małżeński szansą?

Transkrypt

Rodzina katolicka - Kryzys małżeński szansą?
Rodzina katolicka - Kryzys małżeński szansą?
poniedziałek, 26 października 2009 11:00
Kryzys jest dla małżeństwa szansą ale pod warunkiem, że zostanie w porę rozpoznany –
podkreślano podczas zorganizowanej wczoraj w Warszawie konferencji Ogólnopolskiej Rady
Ruchów Katolickich. Najczęstszą przyczyną kryzysu i rozpadu małżeństw są uzależnienia – od alkoholu,
narkotyków, hazardu i seksu oraz brak umiejętności prowadzenia dialogu. Podczas warszawskiej konferencji pt. „Kryzys w małżeństwie – szansą?”, wśród przyczyn
małżeńskich napięć wymieniano też „nadopiekuńczą” rolę matki któregoś z małżonków.
Eksperci – duszpasterze narzeczonych, małżeństw, świeccy prowadzący specjalne rekolekcje
małżeńskie oraz duszpasterze związków niesakramentalnych – starali się opisać przyczyny
kryzysów dzisiejszych par.
Ks. Adam Schulz SJ, odpowiedzialny za formację Ogólnopolskiej Rady Ruchów Katolickich
powiedział, że Kościół w Polsce zdecydowanie za mało robi na rzecz związków
niesakramentalnych. „Sposób w jaki traktuje się tych ludzi woła o pomstę do nieba” – ocenił
jezuita.
Zauważył też, że im większa samotność staje się udziałem dzisiejszych społeczeństw, tym
większe jest pragnienie prawdziwej, dozgonnej miłości. Jego zdaniem kryzys bywa darem od
Boga, bowiem pozwala wyjść człowiekowi poza schematy i naprowadza na drogę nawrócenia.
„To nie kryzys jest problemem, ale to, że kiedy się pojawia nie jest rozpoznawany i
rozwiązywany” – ocenił o. Schulz.
Irena i Jerzy Grzybowscy, współzałożyciele ruchu „Spotkania małżeńskie” zwróci uwagę na
systematycznie rosnącą w Polsce liczbę rozwodów. Najczęstsze przyczyny to tzw. niezgodność
charakterów, zdrada, alkoholizm i problemy finansowe.
1/4
Rodzina katolicka - Kryzys małżeński szansą?
poniedziałek, 26 października 2009 11:00
Zdaniem Grzybowskich kryzys małżeński może być problemem, jeśli nie zostanie w porę
zauważony ale też wówczas, gdy każde z małżonków upiera się przy własnym zdaniu, co do
przyczyn i strategii przezwyciężenia napięć. „Żeby pokonać kryzys, trzeba się z drugą osobą
spotkać, wysłuchać do końca i nie oceniać zanim się współmałżonka nie zrozumie” –
podkreślała Irena Grzybowska. Dodała, że strategia z wyjścia z kryzysu nie może być „moja”
lub „twoja” ale wspólna.
Opierając się na ponad 30-letnim doświadczeniu, twórcy „Spotkań małżeńskich” zaznaczyli, że
z prośbą o pomoc – duchową czy terapeutyczną – zwraca się dziś więcej par aniżeli przed laty.
Barbara Smolińska, psychoterapeutka specjalizująca się w terapii małżeńskiej zwróciła uwagę,
że kryzys jest niejako wpisany w naturę małżeństwa, ponieważ małżeństwo jest procesem.
„Małżeństwa, które nie przeżywają kryzysu, są nim najbardziej zagrożone” – oceniła.
Zdaniem Smolińskiej każde małżeństwo potrzebuje formacji duchowej, rozwoju indywidualnej
osobowości oraz grup wsparcia. - Kiedyś tę wspierającą rolę pełniła rodzina, zwłaszcza starsze
pokolenie oraz sąsiedzi ale dziś sytuacja ta uległa zmianie – zaznaczyła.
„Terapeuta małżeński zajmuje się leczeniem więzi małżeńskich, to znaczy działa wówczas,
kiedy dialog i przebaczenie nie są możliwe, nawet pomimo chęci obojga” – zaznaczyła
Smolińska. Oceniła też, że coraz więcej małżeństw stanowią osoby zranione w swojej historii
życia, tzn. w rodzinach, z których pochodzą. „Oni nie są wstanie dialogować i przebaczać, choć
tego chcą” – zaznaczyła.
Celem pracy terapeuty małżeńskiego jest to, aby para uświadomiła sobie to, czego nie jest
świadoma. „To czego sobie nie uświadamiamy rządzi nami w bardzo poważny sposób” –
przekonywała Smolińska.
Zdaniem ks. Jana Pałygi, od ponad 30 lat zajmującego się związkami niesakramentalnymi,
najczęstszymi powodami rozpadu małżeństw są uzależnienia: alkoholizm, narkomania, hazard i
erotomania. Pallotyn podkreślał, że niezależnie od pomocy duchowej, niekiedy najważniejszą
sprawą bywa natychmiastowe skierowanie osoby do terapeuty lub psychiatry. Ks. Pałyga
2/4
Rodzina katolicka - Kryzys małżeński szansą?
poniedziałek, 26 października 2009 11:00
przyznał, że częstą przyczyna kryzysów jest rola matki któregoś z małżonków (zwłaszcza
jedynaka), która zbyt mocno ingeruje w ich życie.
Dodał, że trudno mówić o jakiejś uniwersalnej recepcie na kryzys, bowiem w istocie „rodzajów
kryzysów jest tyle, ile małżeństw” i do każdego przypadku trzeba podejść indywidualnie.
O zmianach w mentalności osób przygotowujących się do małżeństwa mówił na podstawie 20
letniego pracy duszpasterza rodzin o. Mirosław Pilśniak OP. Zauważył, że dawniej jednym z
celów pracy z kandydatami do małżeństwa było „zgaszenie euforii na temat budowanego
związku”. Tymczasem dziś bardzo często dominikanin ma do czynienia z parami żyjącymi w
wieloletnim konkubinacie, które decydują się na małżeństwo w celu ratowania związku i
„zobaczenia, czy to ma sens”.
Syndromem nowych czasów jest też szczególne traktowanie partnera. „Dziś często młodym
ludziom towarzyszy wątpliwość, czy ‘towar’ jaki wybrałem jest rzeczywiście najlepszy spośród
wszystkich dostępnych na rynku” – charakteryzował postawy wielu narzeczonych o. Pilśniak.
Wymienił też trzy sytuacje, które – jak się wyraził – wywołują panikę wśród słuchaczy kursów
przedmałżeńskich. Są to dyskusja nt.: przyszłych relacji rodzicami i teściami, stosunku do
obserwowania płodności i cała sfera seksualna oraz kwestie wiary. „Kiedy zająłem się kwestią
relacji do rodziców i teściów, nagle okazało się, że nagle wszyscy spieszą się na autobus,
metro lub tramwaj” – mówił dominikanin dodając, że spośród 40 par, tego dnia pozostały do
końca... cztery.
Ks. Schulz zwrócił uwagę, że w niektórych warszawskich parafiach pary niesakramentalne
stanowią nawet ponad połowę jej mieszkańców. „Nie możemy ich traktować jak zadżumionych”
– apelował o. Schulz dodając, że pomimo niemożności przystępowania do sakramentu pokuty i
Eucharystii, także ci ludzie mogą rozwijać się duchowo, zaś Kościół powinien im w tym
dopomagać.
Spotkanie Ogólnopolskiej Rady Ruchów Katolickich odbyło się w Domu Pielgrzyma Amicus na
warszawskim Żoliborzu.
3/4
Rodzina katolicka - Kryzys małżeński szansą?
poniedziałek, 26 października 2009 11:00
Powołana w 1993 r. Ogólnopolska Rada Ruchów Katolickich, skupiająca dziś około 80 ruchów i
stowarzyszeń reprezentuje ok. 750 tys. członków. Ks. Adam Schulz, jej założyciel i długoletni
przewodniczący szacuje, że w Polsce ok. 2,5 mln wiernych angażuje się w rozmaite wspólnoty
formacyjne, charytatywne lub edukacyjne.
Źródło: KAI
Za: Wiara.pl
4/4