O P E R A W Ł O S K A ? Szanowni Państwo! Doprawdy zachodzę
Transkrypt
O P E R A W Ł O S K A ? Szanowni Państwo! Doprawdy zachodzę
OPERA WŁOSKA? Szanowni Państwo! Doprawdy zachodzę w głowę, skąd takie nagromadzenie małoduszności, by podawać w wątpliwość, że jedynym godnym adresatem rzeczonego zaproszenia są te oto spracowane dłonie piszące ten tekst. Jest to dla nich masochistyczny wysiłek zlecony przez inny ważny organ - moje uszy, które obiecują sobie Bóg wie co po nieopatrznej lekturze strony pod niewinnym tytułem "Konkurs z biletami na Włoską Galę Operową". By formalnościom uczynić zadość, przytaczam kilka argumentów, choć i bez teg o powinny być one powszechnie znane: Dotąd nie przebywałem na Capitolu, ba nie przypominam sobie, bym kiedykolwiek zgłaszał chęć kandydowania do amerykańskiego Kongresu. Mimo siódmego krzyżyka na horyzoncie nigdy nawet się nie otarłem o jakąś operę, która tylko głęboko podświadomie, czyli mętnie kojarzy mi się ze sferą dźwięku. To jednak nie powód, by zarzucić mi ignorancję. Swoje wiem i dlatego to ja stawiam Państwu zarzut dezinformowania poprzez sugerowanie, jakoby kolebką Opery były Włochy. Otóż nie! Opera zrodziła się przed dwudziestu laty w Norwegii, skąd błyskawicznie podbiła cały glob. Z radością przyznaję natomiast, że brak mi słów podzięki za hojny gest objęcia zaproszeniem kompletnej pary, gdyż zamierzam stawić się w towarzystwie osoby równie kompetentnej o zbliżonych kwalifikacjach zresztą. I wreszcie, last but not least, dokonując tego jedynie słusznego wyboru, mają Państwo gwarancję, że werdyktu nie skalają żadne niskie pobudki czy niecne intencje w rodzaju snobizmu, merkantylizmu itp. Przeciwnie, postawienie na mnie oznacza promowanie wyłącznie bezinteresownego pędu ku poszerzaniu horyzontów intelektualnych. Dziś taka deklaracja może się wydać mało przebojowa, ale zaczekajmy cierpliwie do czasu, kiedy to obecny lub następny Sejm poczuje nieodpartą potrzebę powołania Komisji Śledczej ds. Przekazania Zaproszenia w Niepowołane Ręce. Czy chwila ta rzeczywiście nadejdzie, jeszcze nie wiemy, ale czyż ktokolwiek znający realia odważyłby się taką ewentualność zanegować? Andrzej Szprynger