PPunkty widzenia

Transkrypt

PPunkty widzenia
PPunkty
widzenia
Marek Derlatka
Wolność religii a zasada
neutralności światopoglądowej państwa
Problematyka religii, wiary, transcendencji
człowiekowi XXI wieku może wydawać się
archaizmem, nieatrakcyjnym zagadnieniem
z zamierzchłej przeszłości, przyczyną konfliktów i wojen, wreszcie opium dla mas. Zasada
wolności religijnej pozornie kłóci się z zasadą
neutralności światopoglądowej państwa,
jednak potwierdzenie albo obalenie tej tezy
wymaga szczegółowej analizy, którą zainspirowały dramatyczne wydarzenia z różnych
zakątków świata, pochopnie określane jako
kolejne odsłony wojen religijnych.
Aczkolwiek współcześnie częściej mówi się
o wolności sumienia i wyznania1, świadomie
posługuję się wyrażeniem wolność religii, które
występuje w art. 53 ust. 2 Konstytucji RP. Terminologia konstytucyjna ma zaś pierwszeństwo
przed terminologią Kodeksu karnego z jego
tytułem rozdziału XXIV Przestępstwa przeciwko
wolności sumienia i wyznania. Prawodawca nie
jest konsekwentny w posługiwaniu się tymi
terminami, gdyż w art. 53 ust. 1 Konstytucji
RP mowa jest o wolności sumienia i religii,
tymczasem wyjaśnienie zakresu pojęcia wol-
ność religii w ust. 2 tegoż artykułu świadczy
o zamiennym posługiwaniu się pojęciami wolność sumienia i religii oraz wolność religii. Prawdziwości tej tezy przeczy założenie racjonalnego prawodawcy, który nie używa różnych
pojęć dla określenia tych samych desygnatów.
Kierując się tą zasadą, B. Banaszak definiuje
wolność sumienia jako autonomię jednostki
w sferze poglądów filozoficznych, aksjologicznych, moralnych, a także politycznych
i religijnych, umożliwiających jej określenie
własnej tożsamości intelektualnej2. Natomiast
wolność religii w sferze wewnętrznej, według
tego autora, wiąże się z wolnością sumienia, ale
obejmuje tylko te jej aspekty, które związane są
z wiarą w istnienie Boga (bogów) i bytów niematerialnych, związane z określeniem istoty
człowieczeństwa3. Sprawę komplikuje jednak
fakt, że art. 53 ust. 3 Konstytucji nakazuje odpowiednie stosowanie art. 48 ust. 1, w którym
z kolei mowa jest o wolności sumienia i wyznania. Jedynym sposobem zachowania spójności
i niesprzeczności wykładni tych różnych, ale
bardzo podobnych, pojęć jest akceptacja sta-
1
Por. W. Janyga, Przestępstwo obrazy uczuć religijnych w polskim prawie karnym w świetle współczesnego pojmowania
wolności sumienia i wyznania, Warszawa 2010, s. 72–76.
2
B. Banaszak, Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Komentarz, Warszawa 2012, s. 323.
3
Ibidem, s. 324.
117
Marek Derlatka
nowiska W. Janygi, zakładającego tożsamość
pojęć: wolność sumienia i religii oraz wolność sumienia i wyznania4. Natomiast wolność sumienia należy traktować jako pojęcie szersze niż
wolność religii5.
Wolność religii możemy rozpatrywać w sferze wewnętrznej: niemanifestowanym stosunku do Boga, bóstwa, życia wiecznego
czy ogólnie transcendencji oraz w sferze zewnętrznej: okazywaniu tegoż stosunku mniej
lub bardziej publicznie. Regulacje prawne
siłą rzeczy mogą odnosić się jedynie do tej
drugiej sfery – zewnętrznej, ponieważ sfera
uczuć, przekonań, upodobań, nieartykułowana i niemanifestowana przez jednostkę, nie
poddaje się oddziaływaniu żadnych norm
prawnych. Nawet najokrutniejszy fanatyk,
stojący na czele danego państwa, nie zmusi
wyznawców innych religii do zaprzestania
wyznawania ich wiary, gdyż poza likwidacją
miejsc kultu i zakazem publicznych praktyk
religijnych musi powtórzyć za Zygmuntem
Augustem: „nie jestem królem waszych sumień”.
Przytoczona wyżej sentencja trafnie określa optymalny model relacji państwo–religia
(religie). Ogłoszony w 313 r. edykt mediolański dał podwaliny pod współcześnie obowiązującą w większości cywilizowanych krajów
zasadę tolerancji religijnej. Zasada ta pozwala
współistnieć państwu i jego organom władzy publicznej oraz organizacjom religijnym
bez niemożliwej do wprowadzenia, a chętnie
przywoływanej zasady neutralności światopoglądowej państwa. Gdyby organy państwowe
chciały być neutralne, czyli bezstronne wobec
uniwersalnych wartości etycznych, które wyrosły na podstawie wartości teologicznych,
jakimi są godność osoby ludzkiej i prawa człowieka, wówczas opowiadałyby się po stronie
nihilizmu aksjologicznego6. Państwo religij-
PALESTRA
nie neutralne jest konceptem nieistniejącym
w rzeczywistości, relacje między państwem
a Kościołem mogą polegać na współpracy
albo wzajemnej wrogości7. Państwo nie może
ignorować potrzeby sprawowania praktyk religijnych oraz istnienia organizacji religijnych,
zakaz ich działalności naruszałby wolność religii, wynikającą z przyrodzonej i niezbywalnej
godności człowieka, nienadawanej przez organy władzy państwowej. Według L. Kołakowskiego całkowita sekularyzacja oznaczałaby po
prostu totalitaryzm8.
Jak niebezpieczne jest narzucanie przemocą zasady rozdziału kościołów, związków
wyznaniowych od państwa, świadczą drastyczne przykłady z czasów rewolucji francuskiej z 1789 r. oraz rewolucji rosyjskiej z 1917 r.
Podobnych przypadków nie brakuje również
w historii innych krajów, gdyż człowiek nie
lubi uczyć się na błędach, tylko je mnożyć.
Z perspektywy historycznej można zatem
stwierdzić, że lekceważenie zasady wolności
religijnej pociąga za sobą negatywne skutki
nie tylko dla wyznawców danych religii, ale
także dla całego państwa, pogrążającego się
wówczas w spirali nienawiści i przemocy.
Znaczenie regulacji prawnych stanowiących
gwarancje poszanowania wolności religii nie
polega na uprzywilejowaniu jakiejkolwiek religii, lecz na stworzeniu warunków normalnej
koegzystencji różnych grup osób wierzących
i niewierzących, czy też obojętnych religijnie.
Jeżeli chodzi o problematykę różnorodności w sferze religijnej, nie można pominąć
następującego paradoksu: pozorna obrona
pluralizmu religijnego oznacza, że wierzenia
i praktyka świeckiego indywidualizmu podkopują wszystkie zbiorowe zobowiązania,
to stwarza najbardziej radykalny pluralizm
zatomizowanych jednostek, na które dzieli
się całe społeczeństwo, i to taki pluralizm,
W. Janyga, Przestępstwo, s. 75.
B. Banaszak, Konstytucja, s. 323.
6
J. Krukowski, Polskie prawo wyznaniowe, Warszawa 2008, s. 72.
7
R. de Mattei, w wywiadzie: Kościół już nie walczy, „Rzeczpospolita” 2014, nr 243, dodatek Plus Minus,
nr 42, s. P5.
8
Cyt. za: M. Zięba, Religijne pasje Kołakowskiego, „Rzeczpospolita” 2014, nr 249, dodatek Plus Minus, nr 43, s. P31.
4
5
118
10/2016
gdzie każda zatomizowana jednostka jest
ostatecznie wymienna ze sobą, co oznacza
zero pluralizmu9. Co więcej, pluralizm religijny i wolność religijna wydają się zakładać
społeczeństwo, w którym nie ma publicznej
prawdy o rzeczach ostatecznych i w którym
nie ma wspólnej moralności10. Zasadnicze
różnice w rozumieniu moralności, relatywizm
etyczny odciskają swe piętno we współczesnym prawodawstwie. Regulacja prawna takich zjawisk, jak aborcja, eutanazja, handel
narkotykami, pornografia, prostytucja, małżeństwa jednopłciowe wyraźnie zależy od
dominującej w danym państwie moralności.
Odejście od moralności tradycyjnie związanej
z religią wiąże się z większą otwartością na legalizację wspomnianych zjawisk. Stosunek do
tych problemów bardziej dzieli społeczeństwa
niż poglądy na tematy gospodarcze.
Interakcja pomiędzy Kościołem a państwem
jest nieunikniona i zawsze tolerowaliśmy pewien poziom ich przeplatania się11. Przytoczona teza amerykańskiego Sądu Najwyższego
trafnie określa relacje religii i państwa. Trudno
wyobrazić sobie państwo, które nie zezwalałoby funkcjonować kościołom i związkom
wyznaniowym, istotne są granice korzystania
z wolności. Niebezpieczeństwo ze strony przymusowych działań tych, którzy w iluzji rasowych czy religijnych uprzedzeń podburzaliby
do przemocy i naruszenia prawa i porządku
w celu pozbawienia innych ich równego prawa
do korzystania z ich wolności, uzasadnia karalność tych działań12. Każda wolność jednostki
kończy się tam, gdzie koliduje ona z wolnością
innej jednostki. Podobnie można wyznaczyć
granice wolności kościołów i związków wyznaniowych: nie mogą one naruszać wolności
Wolność religii a zasada...
innych osób. Wyznaczenie konkretnych granic
wolności religijnej często wiąże się ze sporymi
trudnościami, już chociażby co do używania
dzwonów kościelnych, jednak nie jest to zadanie niewykonalne.
Nie ulega wątpliwości, że wolność religijna
ma nie tylko wymiar prywatny, indywidualny, ale również społeczny, publiczny. Wszystkie formy korzystania z zasady wolności religijnej podlegają ochronie prawa krajowego
i międzynarodowego. W przypadku konfliktu
między prawem jednostki do uzewnętrzniania
swojej religii albo uniknięcia kontaktu z uzewnętrznianiem religii pozostałych członków
społeczeństwa a identycznym prawem tychże osób zasada neutralności i bezstronności
państwa musi być stosowana łącznie z zasadą
proporcjonalności13. Zasada proporcjonalności
wymaga, aby ograniczenia wolności sumienia
i wyznania nie przekraczały niezbędnego zakresu, czyli rozważenia:
1) czy dana regulacja jest skuteczna w świe­
tle zamierzonych przez nią celów? (zasada przy­
datności),
2) czy regulacja jest niezbędna dla ochrony
interesu publicznego, na który się powołuje,
oraz czy wybrano środek najmniej uciążliwy
dla jednostki? (zasada konieczności),
3) czy wynik wprowadzonej regulacji pozostaje w odpowiedniej proporcji do stopnia
uciążliwości wynikających z tej regulacji dla
obywatela? (zasada proporcjonalności sensu
stricto)14.
Tolerancja i pluralizm to szczytne hasła, wywodzące się między innymi z doktryny chrześcijańskiej. Powoływanie się na nie przy podejmowaniu decyzji o granicach wolności religijnej
nie może stanowić faktycznego zaprzeczenia
R. N. Bellah, Cultural Pluralism and Religious Particularism, (w:) Freedom of Religion in America, Historical Roots, Philosofical Concepts and Contemporary Problems, ed. H. B. Clark II, Los Angeles 1982, s. 46.
10
Ibidem, s. 34.
11
Agostini v. Felton, 521 U.S. 203, 117 S. Ct. 1997 (1997), cyt. za: F. Longchamps de Berier, Textbook of the First Amend­
ment: Freedom of Speech and Freedom of Religion, Bielsko-Biała 2012, s. 304.
12
Cantwell v. Conneticut, 310 U.S. 296, 60 S. Ct. 900 (1940), cyt. za F. Longchamps de Berier, Textbook, s. 304.
13
M. Derlatka, Glosa do wyroku Wielkiej Izby Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu z 18 marca 2011 r.
w sprawie Lautsi and others v. Italy (Application No. 30814/06), „Palestra” 2011, nr 7–8, s. 121.
14
L. Garlicki, Polskie prawo konstytucyjne. Zarys wykładu, Warszawa 2003, s. 105.
9
119
PALESTRA
Marek Derlatka
tym wartościom15. Z takim zaprzeczeniem samej idei tolerancji mamy do czynienia wówczas,
gdy odmawiamy prawa do obecności w przestrzeni publicznej wyznawcom danej religii poprzez usuwanie znaków i symboli religijnych,
zastępowanie nazwy świąt Bożego Narodzenia (Christmas w języku angielskim) terminem
„święta” (holiday) czy kwestionowanie prawa
do nauki religii w szkołach. Powoływanie się
na zasadę neutralności światopoglądowej państwa nie usprawiedliwia dyskryminacji legalnie
funkcjonujących organizacji religijnych i nie
uzasadnia przymusowej laicyzacji i sekularyzacji państwa. Jak to już zostało wspomniane
wcześniej, neutralność państwa w sferze religii
nie jest równoznaczna z narzucaniem ateizmu
czy agnostycyzmu. Państwo neutralne religijnie
musi stwarzać warunki do godnego współżycia zarówno osobom wierzącym, jak i niewierzącym oraz obojętnym religijnie. Żadna z tych
grup nie powinna ingerować w wolność wyboru jednostki odnośnie do preferowanego stylu
życia. Nie wyklucza to aktywności w zakresie
przekonywania do zmiany poglądów, pod
warunkiem zachowania standardów uczciwej
debaty z poszanowaniem ostatecznej decyzji
danej jednostki, bez stosowania przemocy, podstępu, oszustwa.
Z drugiej strony państwo nie może pozostać bierne wobec wzrostu znaczenia grup
religijnych lub światopoglądowych zwalczających niekiedy system wartości, na którym
oparty jest porządek konstytucyjny, nie należy
zatem w imię sztywnego pojmowania zasady
neutralności piętnować dyskusji na temat
możliwości ingerencji państwa w działalność
niektórych grup religijnych16. Szczególnie niebezpieczne są dzisiaj ugrupowania militarno‑religijne, odwołujące się do islamu, jak ISIS.
Ich działania terrorystyczne są wprawdzie motywowane chęcią nawracania na islam, jednak
w rzeczywistości są zaprzeczeniem wszelkim
zasadom religii i muszą zostać odparte przez
społeczność międzynarodową właśnie z uwagi
na konieczność ochrony tolerancji i pluralizmu
religijnego. Trudno zgodzić się jednak z określaniem aktualnych problemów jako kolejnej
odsłony wojen religijnych, ponieważ rzeczywiste przyczyny aktywności terrorystycznej
tkwią raczej w konfliktach interesów różnych
grup społecznych, narodowych, finansowych,
frustracji wywołanej ogromnymi dysproporcjami w zamożności pomiędzy bogatymi
i ubogimi, a jedynie częściowo mają swoje
korzenie w fundamentalizmie islamskim. Jednak nawet w tym zakresie akty terroru nie
znajdują usprawiedliwienia w Koranie, który
stosowany całościowo, a nie jedynie poprzez
wyrwane z kontekstu fragmenty tekstu, wyznacza drogę godnego życia, a nie koszmaru
śmierci niewinnych ludzi. Wielkim wyzwaniem dla całej społeczności międzynarodowej
jest obecnie pokonanie fali terroryzmu, zbierającego tragiczne żniwo nie tylko w krajach
Bliskiego Wschodu, Afryki, ale coraz częściej
w Europie. Nie uda się tego dokonać jedynie
poprzez działania o charakterze militarnym,
ale konieczne są głębokie zmiany w procesie
wytwarzania i dystrybucji dóbr i usług, tak
aby przepisy celne i skarbowe nie ograniczały
wolnego handlu i pozwoliły korzystać z zysków nie tylko wąskiej grupie najbogatszych.
Z drugiej strony wolność słowa, obrazu, prasy
nie może tolerować obrazy uczuć religijnych
i prowokować takich aktów przemocy, jak te,
które miały miejsce we Francji czy w innych
zakątkach świata, kiedy zapominano, że wrażliwość religijna poszczególnych ludzi bywa
różna. Wolność religii nie koliduje z neutralnością światopoglądową państwa i zasługuje
na taką samą ochronę, jak inne wartości
w pluralistycznym świecie.
M. Derlatka, Krzyż w szkole a prawo do wolności myśli, sumienia i religii, „Palestra” 2010, nr 5–6, s. 116.
W. Janyga, Przestępstwo, s. 85.
15
16
120