NaszeMiasto.pl - Rzecznik Praw Dziecka

Transkrypt

NaszeMiasto.pl - Rzecznik Praw Dziecka
drukuj
Próchnica atakuje dzieci już w przedszkolach i szkołach
Czwartek, 19 lutego 2009r.
Jeden procent piętnastolatków z województwa śląskiego ma większość zębów zepsutych, wynika z alarmującego raportu przygotowanego przez
Uniwersytet Medyczny w Warszawie.
Każdy z nich ma od 19 do 21 zębów zniszczonych przez próchnicę i choroby dziąseł.
- Likwidacja szkolnych gabinetów stomatologicznych była błędem. Uważam, że wystarczyło je zmodyfikować, wprowadzić większy nadzór, żeby opieka
stomatologiczna nie kojarzyła się z higienistką, która dawniej ciągnęła za uszy do gabinetu - mówi prof. Elżbieta Jodkowska z Uniwersytetu Medycznego w
Warszawie, który zakończył monitoring w szkołach.
Profilaktyka stomatologiczna w śląskich szkołach wypadła gorzej niż w innych województwach. Są jednak placówki, w których rodzice stawiają opór przed
zapobieganiem. - Akcję fluoryzacyjną robimy co miesiąc. Niestety, nie wszyscy rodzice wyrazili na to pisemną zgodę, mimo że akcja chroni zdrowie i nic
nie kosztuje. Pojęcia nie mam, dlaczego tak się dzieje, być może część dzieci chodzi do lekarza prywatnie - zastanawia się Bronisława Opara,
wicedyrektorka Szkoły Podstawowej nr 9 w Tarnowskich Górach.
Podobnie jest w wielu innych miastach. - Rodzice piszą, że nie życzą sobie opieki szkolnej. To jest margines, ale za to widoczny - dodaje prof. Jod-kowska.
- Wiele jednak zależy od świadomości rodziców. Konsekwencje nie leczenia zębów mogą być bardzo poważne dla organizmu dziecka. Na tej liście są
choroby reumatyczne, serca, nerek, alergie, cukrzyca oraz wiele innych schorzeń ogólnoustrojowych - tłumaczy prof. Maria Borysewicz-Lewicka z Polskiego
Towarzystwa Stomatologicznego.
Gabinety szkolnych dentystów zostały zlikwidowane w latach 90. - Byłam temu przeciwna. To było jedno z najgorszych posunięć, ponieważ wielu rodziców
w ogóle nie chodzi do dentysty, więc i ich dzieci nie mają tego nawyku - mówi Urszula Paździorek-Pawlik, radna z Tychów i lekarz.
Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak w piśmie do minister zdrowia zwraca uwagę na niedoszacowanie przez Narodowy Fundusz Zdrowia świadczeń
stomatologicznych na leczenie dzieci. - Sygnały o tym otrzymywałem wielokrotnie, również w czasie gdy badałem zagadnienie dostępności opieki
stomatologicznej dla dzieci niepełnosprawnych - pisze do minister Ewy Kopacz. Michalak optuje nie tylko za powrotem gabinetów stomatologicznych do
szkół, ale nawet za wprowadzeniem mobilnej opieki stomatologicznej, która mogłaby być wykonywana w dentobusach, czyli gabinetach stomatologicznych
na kółkach. Dzięki temu rozwiązaniu stomatolog miałby szansę dotrzeć nawet do najbardziej oddalonych gmin w Polsce.
Samorządowcy są na razie sceptyczni. Największy problem stanowią pieniądze. - Jedno i drugie rozwiązanie jest bardzo dobre, ponieważ dzieci
rzeczywiście nie chodzą do dentystów. Sądzę, że w szkołach bez problemu znaleźlibyśmy miejsce na organizację gabinetów - mówi Krystyna Solarek z
Miejskiego Zarządu Oświaty w Tychach.
- Zapewnienie stałej opieki stomatologicznej jest jedną z najważniejszych potrzeb. Kiedy byłem w wieku szkolnym dentystę mieliśmy na porządku
dziennym, dlatego do dzisiaj nie mam większych problemów. Pytanie tylko, kto miałby to wszystko finansować - zastanawia się Mieczysław Orgacki,
naczelni wydziału edukacji w Tarnowskich Górach.
W Ministerstwie Zdrowia tłumaczą, że stanowisko w tej sprawie przedstawią jeszcze w lutym. - Sprawdzamy, czy znajdą się jakiekolwiek fundusze na ten
cel - mówi Rafał Hołubicki z MZ.
W śląskim oddziale Narodowego Funduszu Zdrowia twierdzą, że ta kwestia wymaga rozwiązań systemowych. Co ciekawe problem postrzegają niemal
identycznie jak gminy.
- Pytanie kto miałby wyposażyć szkoły i za czyje pieniądze. Intencja jest dobra, ale trudna do realizacji, ponieważ nie dotyczy wyłącznie samego
kontraktowania, ale i organizacji gabinetu. Zgodnie z wymogami musi on mieć odpowiednie wyposażenie, poczekalnię, osobną toaletę dla pacjentów.
Dawniej dentystka mogła przyjmować uczniów w tym samym ciągu, w którym były pokój nauczycielski, czy pracownia języka polskiego. Standardy jednak
uległy zmianie - mówi Jacek Kopocz, rzecznik śląskiego NFZ.
56,2 proc. trzylatków ma już próchnicę zębów. Wymagają leczenia dentystycznego
85,4 proc. dzieci w wieku sześciu lat ma zepsute zęby i powinno regularnie odwiedzać dentystę
96 proc. osiemnastolatków wie co to ból zęba. To prawie cała populacja młodzieży w Polsce
32,4 proc. gimnazjalistów na Śląsku ma zepsutych od 4 do 6 zębów.
19 - 21 zepsutych zębów ma jeden procent gimnazjalistów w wieku 15 lat na Śląsku
Katarzyna Piotrowiak

Podobne dokumenty