PLO - do Steinlaufa s 1-8
Transkrypt
PLO - do Steinlaufa s 1-8
Z wielką uwagą przeczytałem „Pamięć Nieprzyswojoną” i za tą „pierwszą próbę zebrania faktów, na których moŜna by oprzeć interpretację”, serdecznie Panu dziękuję. Panie Profesorze! Pragnę Pana zapewnić, Ŝe pomimo gorzkich słów od jakich nie będę mógł się powstrzymać pod adresem tych, którzy z Holokaustu uczynili biznes, lub odskocznię do swej pseudonaukowej kariery, w pełni oceniam Pańskie zaangaŜowanie i szczere wysiłki przedstawienia prawdy na temat dotąd w historii nie notowanej na taką skalę i w takiej formie tragedii narodu Ŝydowskiego. Wyniki Pańskich ustaleń jako wiarygodnego, Ŝydowskiego historyka są niezwykle cenne i pomocne w szczególności czytelnikom na Zachodzie, stąd moje obiekcje jako naocznego świadka tego dramatu, są podyktowane szczerym pragnieniem przyjście Panu z krytyczną pomocą. Na s. 34 przypis 3 wyczytałem: „Świetny wykład historii Rzeczypospolitej Polskiej znajduje się w ksiąŜce Normana Daviesa, op. cit., t. 1, s. 220-221. Ten skądinąd znakomity historyk jest, niestety, niekompetentny w sprawach dotyczących polskich śydów”. W Przedmowie do „Drogi lodowej” N. Davies pisze: „Polskie wspomnienia o II wojnie światowej są dla mnie, historyka, źródłem głębokiej fascynacji i podziwu. Ukazują one bowiem przeciwności losu, które dla większości Brytyjczyków są trudne do wyobraŜenia { } Polacy musieli przejść przez całą serię emocji nieznanych Brytyjczykom, takich jak klęska narodowa, opuszczenie przez sojuszników, codzienny strach przed śmiercią i przede wszystkim poniŜenie. Nigdy nie przestanę się zastanawiać, jak naród, poddany tak wielu długotrwałym fizycznym i psychicznym okrucieństwom, mógł je przeŜyć i przetrwać”. Dając na s. 13 przykład kąpieli w łaźni rytualnej przepisywaczy Tory, za Emanuelem Ringelblumem zacytował Pan jego wypowiedź, Ŝe: „Z takim lękiem przystąpił do pracy nad powyŜszym tytułem”. Mniemam, Ŝe z podobną czcią powinni podchodzić wszyscy, którzy ośmielają się wkraczać w sakralną sferę Schoah. Być moŜe pomoc w tym zakresie mogą oddać: Marka Jana Chodakiewicza obiektywnie napisana ksiąŜka: „śydzi i Polacy 19181955 – Współistnienie-Zagłada- Komunizm, moja skromna strona internetowa z kilkujęzycznymi wersjami „Aliji Izraela”, relacja z pobytu J. T. Grossa w Lublinie, z pismem do angielskiego historyka p. Tregenzy na temat nieścisłości dotyczących obozu zagłady w BełŜcu i w antypolskim duchu napisany Pozew Cywilny do Sądu Okręgowego w USA. O cięŜarze gatunkowym materii w opracowanej przez Pana ksiąŜce, świadczą podziękowania i wdzięczność swym najbliŜszym za to, Ŝe „dotrzymywali mi towarzystwa i utrzymywali przy zdrowych zmysłach”. Szczyci się Pan, Ŝe „Polacy uwaŜają, iŜ jestem „proŜydowski”, a śydzi, Ŝe „propolski”, co świadczy o bezstronności w ocenie faktów. Niemniej, zaleŜnie od zajmowanego stanowiska, nikt nie jest w stanie uwolnić się od subiektywnych ocen. Na kilka z nich pozwolę sobie zwrócić uwagę i w ten sposób przyjść Panu z pomocą w sprostowaniu nieprawdziwych hipotez. 1. Dając wiarę przekłamaniom zawartym w „Sąsiadach” na s. 8-9 Pan pisze: „Ŝe to nie Niemcy, lecz Polacy byli odpowiedzialni za ten i jemu podobne akty okrucieństwa w pobliskim regionie. ... Analiza, którą przedstawiam w tej ksiąŜce, opiera się na przeświadczeniu, Ŝe zasadniczą reakcją w obliczu Zagłady była postawa biernego świadka. To załoŜenie, moim zdaniem, nadal wydaje się słuszne. ... Polska przemoc wobec śydów musi być uznana za nieodłączny element piekła, które rozpętała na polskich ziemiach druga wojna światowa; polskich postaw wobec śydów nie moŜna bowiem zrozumieć bez odniesienia się do tej przemocy”.[ ] „jako zbiorowość nie mieli oni wprawdzie 1 2 Julian Grzesik 20-357 Lublin, ul. Dulęby 9/16 Tel. (0 81) 74-427-24 e-mail: [email protected] www: republika.pl/julian_grzesik Lublin 2002 04 12 Profesor Michael C. Steinlauf! Szanowny Panie! moŜliwości wpływania na los śydów, ale na poziomie indywidualnych zachowań było inaczej”. Zastrzegam się, Ŝe to co poniŜej napiszę, w Ŝadnym stopniu nie jest podyktowane li tylko usprawiedliwieniem Polaków lub zwolnieniem kogokolwiek od odpowiedzialności za bezsporne winy popełnione w stosunku do śydów w czasie Zagłady, lecz zwróceniem uwagi na półprawdy, ćwierć prawdy itp., które w swej istocie są gorsze od fałszu. W związku z powyŜszymi Pańskimi stwierdzeniami ośmielam się zapytać: Czy w trakcie Holokaustu Polacy mieli lub nie mieli moŜliwości wpływania na los śydów? W związku z tym, w obliczu NajwyŜszego, Dawcy nakazu Tory (Exodus 20,16), by nie mówić fałszywego świadectwa, czy jest Pan w stanie podtrzymać i udokumentować powyŜsze i wiele innych oskarŜeń kierowanych pod adresem Polaków i Polski? Z zarzutu „postawy biernych świadków” wynika, Ŝe na ten czas zaproponowałby Pan jakieś skuteczniejsze rozwiązanie tych problemów. W związku z tym pytam: gdyby jako Polak Ŝył Pan w owych strasznych czasach, jaki wpływ na zmianę postawy chociaŜby części narodu byłby w stanie wywrzeć, bez naraŜenia go na jeszcze większe, przyśpieszone, totalne wyniszczenie? Czy ewentualne przewinienia Polaków nie są w stanie zrekompensować: udział zbrojny w czasie II wojny, począwszy od zmobilizowania milionowej armii i walki w 1939 r., pierwsze oręŜne przeciwstawienie się hitleryzmowi i zdradzieckiej napaści ZSRR, tragiczny finał wojny z dwoma sprzymierzonymi wrogami, dalsza, do końca wojny nieprzerwana walka na wszystkich frontach armii na Zachodzie, Wschodzie, w kraju, zorganizowanie około 400 tysięcznej ochotniczej armii podziemnej, działalność partyzancka; nie licząc rannych, ponad dwa miliony zabitych, uśmiercenie przeszło 200 tysięcy mieszkańców i około 40 tysięcy powstańców, kompletne zniszczenie Warszawy i dokonane w całej Polsce wprost nie do obliczenia kolosalne zniszczenie dóbr materialnych! Czy dla oskarŜycieli Polaków nie przedstawia siły dowodowej eksterminacja polskiej inteligencji, masowe rozstrzeliwania przez obu okupantów, niezliczone dziesiątki tysięcy zamęczonych w katorŜniczej pracy na Sybirze, ponad milion deportowanych na Wschód, z których zaledwie połowa powróciła do Polski, uwięzionych w Gułagu, rozstrzelanych w więzieniach, w tym tysiące jeńców wojennych, dziesiątki tysięcy przesiedlanych z Zachodniej Polski do Generalnej Guberni i na początek tylko z kilku powiatów okręgu zamojskiego, osadzonych przez Niemców w obozach koncentracyjnych, wiele milionów zapędzonych do niewolniczej pracy w kraju, bądź wywiezionych do Niemiec? Niech to pobieŜne przypomnienie ofiar i hekatomby przelanej polskiej krwi, m.in. w pokonaniu wroga śydów, hitlerowskich Niemiec, choćby w minimalnym stopniu pomoŜe trzeźwiej spojrzeć i na tą bolesną kartę naszej wzajemnej historii, której kwintesencję na s. 42 zawarł Pan w słowach: „Niemniej jednak w Ŝadnym innym kraju tego rodzaju porównanie nie byłoby potrzebne; nigdzie indziej masowy mord śydów nie dokonywał się pośród tak straszliwej rzezi narodu zamieszkującego tę samą ziemię”. 2. Nie doczytałem się w ksiąŜce wzmianki o tym, Ŝe na 18 000 odznaczonych medalami Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata, 6 200 czyli 1/3 stanowią Polacy, a przecieŜ te fakty rzucają pewne światło na rolę Polaków w roli „biernych obserwatorów”. Było by interesującym, przeprowadzenie badań w śród społeczności Ŝydowskiej, by się dowiedzieć ile z śydów byłoby skłonnych w analogicznej sytuacji ratować Polaków i w razie konieczności dać za nich nie tylko swoje ale teŜ Ŝycie swych rodzin. Z pobytu w 1993 r. w Izraelu i jednodniowej gościny u rodziny uratowanych przez Polaków w mej miejscowości trzech jej członków, wyniosłem na ten temat pouczającą lekcję. 3. Na s. 53, przypis 42 czytamy: „pomimo starań śegoty liczba Polaków, których ruch oporu skazał na śmierć za zbrodnie przeciw śydom, stanowiła 1 procent wszystkich Polaków straconych przez ruch oporu”. Marek Jan Chodakiewicz na s. 634 tę sprawę tak uściśla: 3 4 „Wydział Sprawiedliwości Delegatury Rządu zajął się równieŜ karaniem szmalcowników i donosicieli. Karano infamią, chłostą bądź wyrokiem śmierci. Historyk podziemnego sądownictwa Leszek Gądek ustalił, Ŝe rozpatrzono ponad 5 tysięcy spraw. Zgodnie z wydanymi wyrokami przeprowadzono około 2,5 tysiąca akcji, zabijając od 3 do 3,5 tysiąca ludzi. ... Trudno jest ustalić, które osoby zabito za zbrodnie przeciw śydom, bowiem często ci sami ludzie byli winni takŜe przestępstw przeciw Polakom”. 4. Poza lakoniczną wzmianką na s. 54, Ŝe: „Za ukrywanie śydów groziła śmierć i wiadomo o wielu Polakach, którzy zapłacili tę cenę, czasami razem z całymi rodzinami” z odesłaniem do przypisu 94 na s. 58, nie doczytałem się w Pańskiej ksiąŜce omówienia historii tej bolesnej karty. Chodakiewicz na s. 213 precyzyjniej to przedstawia pisząc: „W 1996 roku Główna Komisja Badania Zbrodni Przeciw Narodowi Polskiemu (GKBZPNP), opublikowała listę 704 Polaków, którzy zginęli za pomaganie śydom (Those Who Helped 1993, 1996, 1997 – JG). Wcześniej w 1988 roku dr. Wacław Zajączkowski z USA udokumentował 716 przypadków śmierci z rąk niemieckich jednego bądz wielu chrześcijan za pomoc uciekinierom Ŝydowskim. Zajączkowski odnotował takŜe przypadki masowych rozstrzeliwań i pacyfikacji, jeśli były one karą za pomoc „bandom Ŝydowskim”. W 1987 roku Wacław Bielawski ustalił nazwiska 872 osób zamordowanych za pomoc śydom i dalszych 1400 bezimiennych chrześcijan którzy zginęli z tego powodu”. Tą wstrząsającą statystykę uzupełnię wypowiedzią z 1988 roku Arnolda Mostowicza, prezesa Stowarzyszenia Kombatantów śydowskich: „Ŝaden naród nie złoŜył na ołtarzu pomocy śydom takiej hekatomby ofiar jak Polacy, bowiem w wielu krajach okupowanych pomoc ta nie niosła ze sobą takiego ryzyka”. 5. Na s. 51 podano, Ŝe: „Niedługo przed wybuchem Powstania w Gettcie w kwietniu 1943 r. otrzymało ono niewielkie ilości broni i pewne przeszkolenie. Podczas powstania kilka oddziałów AK przypuściło ataki na Niemców; po powstaniu garstkę ocalałych bojowników wyprowadzili przewodnicy AK kanałami na zewnątrz płonącego getta. Oddziały Gwardii Ludowej równieŜ pomagały Ŝydowskim bojownikom”. Chodakiewicz na s. 309 i w przypisie 515 w szczegółach podaje, Ŝe: „Jeszcze przed wystąpieniem zbrojnym śydów, AK, Korpus Bezpieczeństwa i organizacje bojowe socjalistów zorganizowały kilka kursów instruktaŜowych dla bojowników Ŝydowskich. Uczono taktyki walki, obsługi broni i produkcji materiałów wybuchowych. Potem przeszmuglowano do getta pewną ilość broni. Uzbrojono tym sposobem około 200 osób. W trakcie walk w gettcie AK i inne niepodległościowe organizacje przeprowadziły kilkanaście akcji na zewnątrz, atakując posterunki policyjne i dwukrotnie podejmując próbę wysadzenia muru. Oprócz tego dwie grupy Ŝołnierzy KB przeszły na teren getta, gdzie wzięły udział w walkach. W końcu AK i inne organizacji wyprowadziły z getta prawdopodobnie kilkaset osób kanałami i przebitymi przejściami piwnicznymi. Uratowanym znaleziono kryjówki po stronie „aryjskiej”. Był to właściwie jedyny wypadek w Europie w czasie II wojny światowej, w którym chrześcijanie zbrojnie stanęli po stronie eksterminowanych śydów”. Bezprzedmiotowym okazują się pytania w rodzaju: czy za udzielanie pomocy śydom gdziekolwiek i w stosunku do kogokolwiek poza Polską okupant karał śmiercią; gdzie w choćby w przybliŜeniu za ich ratowanie ginęli miejscowi obywatele; czy w jakimkolwiek innym okupowanym kraju oprócz Polski, dla ratowania śydów powołano o zasięgu ogólno krajowym podobną do „śegoty” instytucję; czy wydatniejsza pomoc bojownikom getta dawałaby im większą szansę na zwycięstwo? Tego rodzaju pytania moŜna by mnoŜyć bez końca, lecz w związku z przytoczonymi powyŜej faktami ostatniego nie moŜna pominąć: czy tego rodzaju działania uda się zaszufladkować do kanonu „biernych świadków” Ŝydowskiego dramatu? 6. Na s. 73 odnosi się Pan do tych „Polaków, którzy przeprowadzili się do niegdyś Ŝydowskich domów, biur, synagog, i instytucji gminnych, korzystali z ziemi, fabryk, magazynów, pieniędzy, biŜuterii, mebli, ubrań, naczyń i pościeli naleŜących do śydów”. Gwoli ścisłości naleŜałoby wspomnieć, które to państwa i narody, a niektóre z nich pod szyldem neutralności, na róŜne sposoby wspierały nazistów i bogaciły się nie śmieciem pozostawionym po ofiarach w sztetłech po Zagładzie, lecz dewizami, złotem, biŜuterią zdeponowanymi przez zbrodniarzy w ich bankach. W celu przyjścia z pomocą w zrozumieniu ówczesnych realiów podzielę się z Panem niektórymi informacjami. Jest wiadomym, Ŝe Niemcy dezinformowali ofiary obietnicami przesiedlenia na inne tereny, dlatego zabierali oni z sobą wszystkie najcenniejsze rzeczy, pieniądze, biŜuterię itp. Nie będę wchodził w szczegóły ograbiania przez nich ofiar przed i po ich zgładzeniu nie tylko z najcenniejszych rzeczy, ale dosłownie ze wszystkiego, bo sprawy te są ogólnie znane i zostały dobrze udokumentowane. Nie moŜna jednak zaprzeczyć, Ŝe po dokładnym 5 6 ograbieniu getta przez Niemców ze wszystkiego, polska administracja zasiedlała puste mieszkania, w związku z czym w jakimś stopniu nowi lokatorzy korzystali z mebli biedoty Ŝydowskiej itp. Lecz grabieŜ indywidualna przez Polaków była na miejscu karana śmiercią. Synagogi przewaŜnie były wysadzane, niszczone a nie uŜytkowane przez fizyczne osoby. Fabryki i posiadłości ziemskie przechodziły na własność niemiecką i były przez nich administrowane. Po wojnie nie tylko opuszczone nieruchomości i majątki Ŝydowskie, ale i polskie, komuniści znacjonalizowali. Szanowny Panie Profesorze! PowyŜszymi, tego rodzaju ćwierć prawdami, kolportowanymi na Zachodzie wśród nie znających ówczesnych polskich realiów czytelników Pańskiej ksiąŜki, wystawia Pan Polakom fatalną opinię. Natomiast w Polsce będą one tylko podgrzewały antysemickie resentymenty. Mówienie prawdy i tylko prawdy moŜe przygasić tę groźną chorobę społeczną naszych czasów. Wątpię jednak, by nawet najbardziej profesjonalny i uczciwy historyk, jakim m.in. Pan się jawi, urodzony po Zagładzie, Ŝyjący stale na Zachodzie, ponadto oderwany od podłoŜa religijnego, mógł dogłębnie ogarnąć i zrozumieć odwieczną, złoŜoną problematykę Ŝydowską i w tym galimatiasie nie „tracąc zmysłów”, był w stanie wyprowadzać poprawne ustalenia. Na takim, religijnym podkładzie, niestety nie została osadzona „Pamięć Nieprzyswojona” i stąd nie moŜna od niej oczekiwać właściwych diagnoz i recept na wszystkie złoŜone doświadczenia i bolączki, od wieków nieodłącznie towarzyszące śydom w diasporze i w Izraelu. Pozwolę sobie zatem na kilka ogólnych uwag dotyczących strony religijnej tych odwiecznych problemów. Przy górze Synaj za pośrednictwem swych przodków, śydzi zawarli z Bogiem Przymierze, które w jego części ugodowej dotąd ich obowiązuje 5 MojŜeszowa 5,161-25). Poprzez obrzezanie i święcenie szabatu, kaŜdy śyd w pantomimie świadczy, Ŝe jest spadkobiercą obietnic wynikających z zawartego z Bogiem dwustronnego kontraktu, jak równieŜ kar wynikających z pogwałcenia tej umowy (3 MojŜeszowa 26,1-45). Prezentując na s. 16 Rzeczpospolitą Obojga Narodów w jej wielobarwnym narodowościowym i religijnym przekroju, jako przeciwieństwo rodzących się w owych czasach na Zachodzie i Wschodzie rządów absolutnych, nie dostrzegł Pan w tym działania BoŜej Opatrzności, która na wiele, wiele wieków właśnie Polskę przeznaczyła na duchową i strukturalną siedzibę światowego Ŝydostwa: „łączącą poszczególne gminy w stopniu nie spotykanym w Ŝadnym w innych miejscach diaspory: hierarchię organów terytorialnych i ziemskich nadzorowanych przez dwa organy nadrzędne, pełniące funkcje decyzyjne oraz sądowe, stanowiące coś w rodzaju „narodowego” rządu Ŝydowskiego”. Omawiając działanie antysemityzmu w Polsce przed i po wojnie, równieŜ nie tylko Pan nie dopatrzył się w tym działania BoŜej ręki. Bóg przez Jeremiasza 16,13-21 zapowiedział wysłanie do śydów rybaków, którzy syjonistycznymi przynętami zachęcają do emigracji i osiedlania się w Ziemi Obiecanej. Jednocześnie zapowiedział, Ŝe antysemiccy myśliwi, od pogromów rosyjskich począwszy, będą tam napędzać tych, którzy nie dadzą odzewu na perswazje rybaków. Bóg dał człowiekowi wolną wolę i w Ŝaden sposób nie moŜe jej gwałcić. Jak tego dowiódł David S. Wyman w ksiąŜce „Pozostawieni swemu losowi – Ameryka wobec Holocaustu 1941-1945, administracje amerykańska z angielską z zimną krwią oddały 6 mln. śydów na pastwę nazistów i Ŝadna inna siła nie była w stanie tego odmienić. Pan Bóg usiłując ich ratować, dopuszczał na antysemickie naciski, w ten sposób wprost przymuszał śydów europejskich do emigracji. Kto z nich wyjechał do Palestyny został ocalony od zagłady i mógł uczestniczyć w historycznej restytucji narodu i państwa. Wszyscy wiemy co się stało z pozostałymi śydami. Dość powszechny indyferentyzm religijny Izraelczyków, po części stanowi źródło ich obecnych kłopotów, z których w stosownym czasie tylko Pan Bóg będzie w stanie ich uwolnić. Proszę wybaczyć, Ŝe to co na końcu napisałem nie ma bezpośredniego związku z Pamięcią Nieprzyswojoną, ale w ten sposób pragnę zaznaczyć, Ŝe ucieczka od Ŝydowskiej religii i wszystkiego co jest z nią związane prowadzi do nikąd. Z wyrazami szacunku pozostaję 7 8 Julian Grzesik