ManaB OŻECiało.
Transkrypt
ManaB OŻECiało.
Święto Bożego Ciała. Od czasu ogłoszeuia Ewangelji, świętu E uehąrystyi, czyli S akram entu Ciała i Krwi P ańskiej, nieustannie było obchodzonem na ziemi. Apostołom polecił Chrystus odnawiać tajem nicę Ofiary Wieczerzy Pańskiej i obcho dzić j ą n a Jego pam iątkę. Od tej chwili i od tej epoki Krew Bośka nie przestała płynąć ani n a chwilę we wszystkich częściach i zakątkach kuli ziemskiej. Niegdyś Wielki Czwartek był świętem Przenajświętszego Sakram entu i je s t niem do tąd. Ale nadszedł czas, kiedy oprócz W ielkieo Czwartku ustanowiono okazałą uroczystość ia uczczenia Najświętszego S akram entu ołta rzy naszych. Działo się to w X til wieku. W edług podania, szesnastoletnia dziewica Juyąnna, z klasztoru Jatm użniczek, położonego około m iasta Leodyum w Mont-Cornillon, po grążona w modlitwie, otrzym ała objawienie, że Chrystus Pan pragnie, aby ustanowiono uroczy ste święto dla uczczenia Go w Sakram encie miłośei. Przez lat dwadzieścia ukryw ała to objawienie w głębi serca swego. W roku m u wybrana na przełożoną klasztoru, uczuła w so bie gorącą chęć wynurzenia uczuć swoich, zwierzyła się po raz pierwszy sw em u spowied nikowi i poleciła, aby wyjawił tę myśl P aste rzom Kościoła. Błogosławiona Julianna, utrzymawszy po zwolenie. ułożyła nabożeństwo do Przenajświęt szego Sakram entu, którego myśl i plan sam a podała. Biskup zaś Leodyjski w roku lu t« oglosił, podczas Synodu, ustanowienie oddzielne go św ięta dla uczczenia Przenajświętszego Sa kram entu i w całej dyccezji obchód publiczny i uroczysty polecił. Breve Papieża Urbana IV. nakazujące ob chodzić uroczystość Bożego Piała, wydane zo stało ll-g o sierpnia lżii-t roku. Mężem zaś. który prześlicznie umiał opie wać tę tajem nicę, był św. Tomasz z Akwinu, przezwany Doktorem Anielskim, tak dla czy stości swego życia, jak o też dla wzniosłości swojej nauki. Święty Tomasz z polecenia Ur bana IV, idąc za natchnieniem geniusza i wia ry swojej, ułożył nabożeństwo, arcydzieło nieśm ięitelne, w ktńrem celuje poezja, pobożność i wiara. Po ś m ie rc i Urbana IV w P26I roku prz e z lat czterdzieści uroczystość Bożego (hala obcho dzoną była tylko w kościele w L e o d ju m . Do piero w roku 1311 na Soborze w Wonnie Pa pież Klemens V' potwierdził bullę Urbana IV co do lej uroczystości, m ającej być. własnością całego św iata chrzcściańsko-katolicł ie g o . W szys cy Ojcowie Soboru przyjęli U; uroc/.ysl«ść Prze najświętszego S akram entu w obecności królów Francji, A nglji i Aragonii. Najświetniejsza część nabożeństwa w dzień Bożego Ciała je s t właściwie ta, która j ą od wszystkich innych odróżnia, to je s t uroczysta Procesja, łv której Z b a w ic ie l niesiony je s t w tryum fie, ze w spaniałym przepychem. Procesja ustanow iona przez Urlrana IV, była zaleconą przez Sobór Trydencki. W szystko przyczynia się do nadania jej tem większej uroczystości, zdąje się, że cała n atu ra udział w niej m ieć pragnie. Procesja odbywa się wśród najpiękniejszej S o t e Giało. Płynie w górę, płynie w górę Kadzidlany dym, A ziół wonnych arom aty P ły n ą w górę z nim. I barw istyeh pęjt bławatów Ja sn y wieńczy włos, .Śród tych kwiatów, arom atów Modlitw płynie głos. Szepty pljrną i gdzieś giną, P łyną w niebo, w dal, A w tych- szeptach dasza płynie. Śród tych w estchnień fal. Błyszczą kw iaty, pachną kwiaty. Kwiaty w onnych pól, Naszych wonnych pól bławaty, Kwiaty naszych r ó l Płynie naprzód, naprzód sunie, Rozmodlony lud, pory roku, róż, lilii, w epoce, kiedy młode p ta szyny próbują pierwszego lotu i pierwszym sw ym śpiewem napełniają powietrze. Ma naBożeCiało. Powszechnym jest u naszego ludu zwy czaj znoszenia wianków i rów nianek na Boże Ciało, w pierwszy nieszpór lub inne nieszpory i poświęcania wr kościele w oktawę Bożego Cia ła, tj. w nieszpór ostatni. Są to wianuszki m a łe jak dłoń, z krzewów pachnących, ziół i kw ia tów uwite. Woń ziół uważana je s t jako sym bol cnoty, a Kościół w modlitwie, którą odm a wia kapłan przy ceremonii poświęcania, prosi Boga, aby przyjął do wiecznej szczęśliwości wonne cnoty tych, którzy składają Mu na ołta rzu wieńce i pęki woniejącego ziela! Zwyczaj rzewny i piękny, ducha pobożnych podnoszący. Pora to najlepsza do zbierania ziół i kwiatów, gdy m atka — ziem ia pokrywa się w czerwcu wonnym kwiatów kobiercem. W ieńcami zdo bią sic m onstrancje przez całą oktawę. Potem wieńce tc i wiązki ziół, za powrotem do domu zawieszane na ścianach u obrazów, przechowu ją się po dom ach przez cały rok, a lud im przypisuje cudowne własności. Okadza nim chaty przed nadchodzącą burzą, obory i doby tek wypuszczany na wiosnę pierwszy raz wr po le. uważa je jako ochronę od zarazy i wszel kich nieszczęść. Do poświęcania są zioia i krze wy upr/.yw'ilejowane. Około Krakowa znoszą wianki z rozchodniknw, kopytnika, bobuwnika, niezapom inajek i m acierzanki. Ale z każdej chaty przynoszą ich po kilka, więc tylko dworskie, to je s t z domu koliatora przyniesione, spotyka zaszczyt spoczy wania im m onstrancji, ua której je ksiądz za wiesza. Inne sługa kościelny zawiesza na drąż kach nad ołtarzem, ałlio wtyka na drzewka, któremi umajono ollarz w Zielone Świątki. W ianki te ubrane bywają jeszcze bratkam i i czerwoną lub kolorową przewiązane tasiem ką. Po oktawie, każda gospodyni przychodzi do ko ścioła po swoje i następnie zawiesza je nad drzwiam i stajni, obory i izby. W Wielkopolscy, w ostatnie nieszpory oktawy Bożego Ciała, wiją wianeczki z lipiny, jabłeczniku, dzikich goździków, rosiczki i ziół innych, a po nabożeństwie oLdamują gałązki zieleni, którą były ubrane ołtarze, t. j. brzezi ny, lipiny, niekiedy wierzby, topole i olchy, i przyniósłszy do domu, zatykają śród lnu, ko nopi i kapusty, aby robactwu nie zniszczyło tych roślin. Na Podlasiu, w dawnej ziemi b ie ls k ie j, nad błotnistą Narwią, wito po dziewięć m aleń kich wianków, a w każdym razie liczbę niepa rzystą, każdy wianek z innego z.iela. Zioła te są: m acierzanka, kopytnik, rozchodnik, nawrotek, rosiczka, m ięta, ruta, stokroć i barwinek. W ianki takie kładzione bywają pud podwaliny nuwubudującego się domu, w stodole— po raz pierwszy przywieziony z pula snop zboża; kadzą nim i dzieżę chlebną, Len symboliczny, po ważny i pełen poszanowania sprzęt w domu polskiego rolnika; okadzają wreszcie chorych na gardło. Niektóre powyżej wymienionych ziół m ają przypisywaną sobie oddzielną włas Tajem nicy tej prześwięlej Iści dziś się cud. Suną rzesze w dal sinaw ą, Suną tłum y w dal, Za tą chm urką dym u łzawą Kadzidlanych fal. Huczą pienia, płacz pokorny Tani, do P ana nóg Niesie w modłach lud ten korny, Niesie w nieba próg. S uną cicho w dal kapłani, A za nim i jęk... Daiej ludzie rozetkani Kwiatów niosą pęk. Płyną cicho, płaczą śpiewnie, A za nim i lud, A jęczy ta k ja k o ś rzewnie Do niebiańskich wrót. A płyną ta k w dal tę siną W k a d z id la n y * mgłach, A za nimi rzesze płyną... Oczy m okną w łzach. ność. Od rozchodniku np. i macierzanki1 r0z chodzą się chm ury gradow e i pioruny, gdy w czasie nadchodzącej burzy, chata i gum na bedi niem i okadzone. s ' Na Mazowszu, zagonowa szlachta łomżvńsk a wije w ianki z ziół w yłącznie polnych a m ianowicie m acierzanki, rozcliodnika, kopytni ka, rosiczki czyli bożej rosy i nawrotka. Zio łam i tem i w w igilię św. Ja n a okadza po trzy kroć w ym iona krów, aby m leka nie traciły, za w iesza je na czerwonej tasiem ce u rogów i także wykadza dzieże, gdy chce w niej $ rosnąć i zakw aszać ja k należy. . W Galicji, w oktaw ę Bożego Ciała święcą wianki uwite z rozchodnika, lubczyka, kopelnika, przy wrotka, targow nika, m acierzanki i dzwon ków. K ładą je w rogi stodół, zawieszaja nad drzwiam i stajen, okadzają nowobudowane domo stwa. W niektórych okolicach zioła i kwiaty układają się w w ianek na paskach papieru, z wypisanem i na nich słowam i Ewangielji św , Ja na: „A słowo ciałem , się stało i mieszkało między n am i“. Nadto zaś cztery Ewangielje, czytywane podczas uroczystej procesji Bożego Ciała, przepisują się na osobnych kartkach i pośw ięcają się w kościele, a po odebraniu z kościoła, zakopują się w czterech rogach ni wy, aby chroniły j ą cudownie od burzy i grado bicia. Na Podlasiu lud m ocno wierzy, że dym ziół poświęconych, a szczególnie bylicy, unosząc się kom inem z nad żarzących się węgli, rozpę dza chm ury piorunowe. Procesje Bożego Ciała b y w a ły oddawua bardzo w spaniałe i w'ystawue. łtodziny zamoż niejsze ubiegały się o wznoszenie i ubieranie ołtarzy swoim kosztem , co z przepychem wiel kim czyniono. Za daw nych guspodarzów byl świątobliwy zwyczaj, że n a czterech, miejscach (na wschód, zachód, południe i północ) miewali zakopane świętości. Zapraszali do Lego kapła na, aby z Przenajświętszym Sakram entem , w koło objeżdżał zboże w polu i granice, dla gra dów i innych przygód. p io s n k a . — Pow iedz ty mi, moje serce, Gdzie ciebie poniosę) Czy na kw ietnych łąk kobierce. Na srebrzystą rosę? Czy tam , gdzie stół syty dym i, Na pańskie pokoje) Czy z dum nym i i możnymi — Chcesz iść serce m oje) — Nie nieś ty mnie, m iędzy kw iaty. Ni na pańskie dwory; Jeno otwórz mi drzwi chaty, Biedy i pokory. , Jeno pokaż ty mi nędzę, Troski i steranie, A j a od nich noc odpędzę. 1 św it im nastanie! R. Płynie fala ta łkająca, Rozmodlona w jęk , Drży m odlitw a ta gorąca, P achnie kw iatów pęk... Płyną rzesze, niosąc korne Upojenia łzy, Pierzchły w idm a gdzieś upiorne, Niby ranne mgły. Nieb lazury leją z góry C uda sw oich k ras, Rozświetlają wzrok ponury... Szumi m odry las... 1 te pienia w nieb sklepienia Płyną, w nieba strop, Słońce blaskiem oprom ienia W onnych kw iatów snop. Płynie naprzód wniebowzięty, Rozmodlony lud, Tajemnicy tej prześwięlej Iści dziś się cud... H. M. Kalendarzyk. D. 14 Czerwca Im io n a c h rse śe ia ń skie : dziś Boże Ciało, ju tro Wito i Modesta. Im io n a słow iańskie: dziś Przedzimira bł., ju tro 'W ita św. W sc h ó d sło ń c a g. 3 m. 40, zachód g. 8 m. 18. D a ty historyczne: 1800. Bitwa p<>d Marvtigo — 18C5. Otwarcie kolei dziska.— żelazny do Gro Kolo Polskie w Wiedniu. W sobotę Kolo polskie w W iedniu wy brało nowego prezesa i komisje parlam en tarne. Ja k już uprzedzaliśmy, na prezesa wybra ny został Dawid Abraliamowicz, który otrzyma! 4.1! glosy z ogólnej liczby 48 oddanych. W y bór jego przyjęto hucznemi oklaskami. Wice prezesom został prof. liobrzyński. Do komis ji p a rla m e n ta r n ej w ybra no po nownie członków dotych czaso wy ch : Czajko w skiego. Kozłowskiego, KtwicrUiię i Pastora. Miejsce Bobrzyńskiego zująl Starzyńs ki. Do komis ji wyborczej wy brano na m ie j sce lir. Dzieduszyckiego, posła Kozłowskiego, do komisji konstytucyjnej — Jęd rze je iticza. do komisji sp raw szk olny ch — 1’ięlaka. Kolo Polskie w Petersburgu. Ivimisjv [) r u s o w ą Kuia Dolskiego islamiwić in;<lą: Majewski. Wigura, Suchoiv.owski. Z.tDski i Waligórski. U o s p u d u r z e m Kołu wybrunu MaDwskivgo. Do komisji p o d u 1 k o w o j weszli: Zaglniicziiy, Kiniorski. Florkowbki, dr. U/Agl, Grab ski, tlliłwinkiiwski, Wukuki, Vadvivwi-Li, Xako ninę,-.n;., ManLerys, i Kcmdrauiw iez. Dti komisji r o h u l u i e z c j : Zugleui cxn.y. DrxM;mski. Kondraluwicz. ks, CxrUvicryfv ski. dr. Kx;pl, Walicki, Swieżyński, Paderewski i Wasilewski. I )o koiuisj i j ę z y !; u w e j i s z k o 1 u e j Kola wi-szdi: ks. Umlewski, dr. Kząd, Padi^rew-• ski, ('lirystow ski. tiwieżyński, ks. Fiihnan, Parc/.owski i Plyskihsz. Do k o m i s j i r o l n e j w es zł o sześciu pu- >!'łv,, już należących do komisji purlamenlarm-j. Do dys ku sji w sp raw ie rolnej zapisali si<; z posi<'-\v p.dskich wszyscy włościanie i wszysc.y obywaleie ziemscy, oraz niekLórzy posłowie. int4'ri suj^cy się U[ sprawy. dniu 11 b. m.. nie mogłem osobiście zadać jednego pytania inżynierowi miejskiemu p. Fijałkowskiemu: ponieważ p. przewodniczący zebranie przerwał; oś mielam sit; przeto prosić Szan. Pana Redaktora o pozwolenie uczynienia tego za eośrednictwein Jego poczytnego pisma. Pan Fijałkowski ttomaczyi, żc plac Wieluń ski przy obecnem brukowaniu go, dla tego musi być obniżony, że nawiezione tam śmieci należ,y usunąć dla trwałości bruku. Tymczasem t.e śmiecie, uznane w jednem miej scu za nieodpowiednie, są przewożono winne miej sca na tymże placu dla niwelacji, Może więc p. Fijałkowski będzie łaskaw wytlomaczyć, po co na sypie; nieodpowiednią w jednem miejscu— używa w drugiem. Następnie p, Fijałkowski nazwał mnie przy wódcą oponentów. Twierdzenie to jednak nie jest słuszne, ja bowiem uważając brukowanie placu Wie luńskiego obecnie za niewłaściwe, nigdy się do te go nie mieszałem, ani też kontrolowałem działal ność inżynietji miejskiej. Prosząc o gościnę dla tych siów moich, pozo staję z szacunkiem K o rn e ijtisz P ietrzykoioski. Szanowny Redaktorze! Dawniej bardzo zaniedbany nowy Cm en tarz parafii św. Zygmunta, stopniowo je s t do prowadzony do należytego stanu. Widoczna je s t dbałość dozoru Cmentarnego: drogi uregu lowane, drzewa utrzymane w porządku, urzą dzone rabaty pr/.y głównej drodze, przy wejś ciu na Cmentarz wolne miejsce ukwiecone, na dokupionej części, za kaplicą, posadzono sporą ilość drzewek. Niestety, nie wszyscy od wiedzający um ieją uszanować to m iejsce. Są tacy, którzy zrywają kwiaty, a naw et łam ią drzewka i depczą groby. —Urządzają sobie tu schadzki młode pary i zachowują się wprost nieprzyzwoicie. Zauważyliśmy, że pewnego ra zu, gdy służący cm entarny zwrócił uwagę pew nej [mrze, to odgrażano sii; mu kilkakrotnie ponieważ miejsce dia zmarłych wszystkich nas obchodzi, a zatem każdy ma obowiązek prze strzeganiu porządku i każdy niewłaściwy na tern miejscu postępek winien być skarcony. Z poważaniem K . Z dnumitów życia, A ch, wczoraj jeszcze wesoła szczęśliwa Do piersi mojej tuliła swą głowę I snuła ze m ną m arzenia tęczowe, A dziś... spojrzyjcie!—już w trum nie spoczywa. O, życie, życie!... św iat w słonecznym blasku Kąpie się cały, w przyrodzie czuć wiosnę, W kulo gwar, wrzawa, piosenki radosne, A ja jej rzucam na oczy garść piasku. E. G eldner. Listy do redakcji. Szanowny 1’anic Itcdaktorz-e! VV/.Riianka w ,V 04 z dnia 8-go czerwca „Fobicie Furm unika“ była przez I'. D. co do stacji Grodzisk przesadzona. Otóż niniejszem m am zaszczyt zakom uni kować, co następuje: E. X. ksiądz Furm anik do czasu przyjścia pociiigu do Grodziska, siedział na werandzie ubuk sali ki. 11 ze starszym jak im ś człowiekiem i uczniem szkoły sztygarów. Fo przyjściu pociągu ksiądz Furm anik wraz z towarzyszami wsiadł do wagor.u 11-ej klasy. Żadnego zbiegowiska ani też złorzecze nia m u nie było na ßt. Grodzisk. Ciekawych zaś wszędzie jest dużo, więc i tu, gdy ujrzeli Furm anika, zarówno przyjezdni, jak i pasażerowie w pociągu zaczęli sobie po kazywać i mówić: „Jedzie ks. F urm anik“, pozutem nic więcej nie było. Młodzieniec zaś, który napastował Furm a nika aż do st. Bojan, nie wsiadł w Grodzisku, a jech ał z Warszawy. Służba stacyjna niższa w Grodzisku jest zbyt dobrze uświadomioną i doskonale każdy z nich rozumie rzecz całą, że nigdy nie odpłaca się gw ałtem za gwałt; powtóre każdy z nich oburzony był zajściem, jak ie miało miejsce na st. Częstochowa z ka. Haasem , wziętym za ks. Komarskiego. Dalej, obojętni są n a widok marjawity, ponieważ ex — księża: F u rm an ik i Żebrowski dość często wyjeżdżają pociągam i z Grodziska. Łączę wyrazy szacunku M. N ow akow ski. Będąc Szanowny Fanie Redaktorze! zaproszony na sesję w magistracie w K . Z Petersburga. Petersburski korespondent wiedeńskiego dziennika „'Zeit' donosi, że ze źródeł oficjal nych udało mu się dowiedzieć o zam ierzonem przez rząd postanowieniu rozpuszczeniu Dumy na wypadek, gdyby ta nie przerw ała sw ych zgubnie wpływających n a ludność debatów. Możliwem jest, że rozpuszczenie Dum y odbędzie się w przyszłym tygodniu, przeto rząd postano wił w razie pow stania ja k ic h rozruchów, zasto sować środki jaknajostrzejsze. Do „Sowrcm iennika“ donoszą z F etersburga, że spraw a dymisji gabinetu nie je s t jesz cze postanowioną ostatecznie. Konieczność znie sienia obecnego gabinetu i zastąpienia go przez abinet, złożony z większości Dum y w 1'eterofie traktow aną je s t poważnie. Atoli partje dworskie usilnie agitują przeciwko zniesieniu gabinetu ministrów. H o B B j a ą A czytelników, a korespondent „M atma“ z wi eiką ostentacją udekorował m edalam i ocalonych. Fo tem wysłano górników do modnego Biarritz,ce lem poratow ania zdrowia. Gdy przyszli do Siebie, Zażądał od nich reprezentant „M atina“ odw zajem nienia źa złote m edale. N a icli odm owną odpowiedź zaofiaro wano im połowę zysków, ja k ie „M alin“ z tego interesu wyciągnąć zamierza. Porozum ienie doszło do skutku i odtąd poczęło tych ludzi obwozić po różnych m ias tach, jako „osobliwości“ rozm aitych „panopti ków". Olbrzymie afisze ogłaszały, że w tem a tern m ieście będzie m ożna oglądać za pew ną opłatą ocalone ofiary katastrofy kopalnianej; że właś ciciel karty w stępu będzie m ógł dotykać szczę śliwców i z nim i rozmawiać. Interes dotąd wiedzie się dobrze. Historja róży. Miesiąc czerwiec jest miesiącem róży, Historja tego kwiatu sięga w niepamiętne czasy, przed tysiącami lat już był to ulubiony kwiat Persów. Arabów, Greków, Rzymian i Egipcjan. W dni uro czyste zdobili głowy różami, a jeden z cesarzów rzymskich zadusił różami, spadającemi z sufitu wszystkich swoich biesiadników. Ten sam cesarz kazał sobie wykopać kanał, napehdć go wodą różaną, jeździ! po nim gondolą, przybraną girlan dami róż. Na każdą zabawę u Nerona potrzebowano ty siące róż, lilii i fijolków —■cale stawy ptłkrywami różami i to tak gęsto, źe jeden kwiat dotykał dru giego. Zdawało się wtedy, że lodzie płynęły w kwiecistych ogrodach, a nie po wodzie. Na wszy stkich prawie ulicach Rzymu rozchodziła się upaja jąca woń róż. I w Egipcie lubiono róże niezmiernie. Kleopa tra kazała razu pewnego na cześć Antoniusza, po sypać posadzki w swoim pałacu różami i rozciągnąć nad tern elastyczną siatkę. Chodziło się więc rze czy wiścio po różach. — Musiało to być cudownie, szkoda, że w naszych czasach nie można czegoś podobnego urzą dzić. Alo to wszystko należy do prastarej prze szłości. Ozy dziś są narody, które taki hołd oddnwają róży? — Tak, tylko -w innym -to się dzieje celu. Dawniej hodowano jo dla nich samych, dziś dla zysku, jaki przynosi olqek różany. Olbrzymie plan tacje róż w południowej Francji i w sławnej dolinie Kezanlik w jliumelli przynoszą tysiące. Niez równanie to piękny widok, owe pola róż! — Kwiat, przy kwiacie— wygląda to, jak dywan rozpostarty na ziemi. Można sobie wyobrazić tę woń zachwy cającą, a żniwa, jakie właściciele tych pól zbierają, |)0 części Anglicy, są nadzwyczaj obfite. Na Wscho dzie są krzewy, a raczej drzewa różane, po kilka set lat podobno stare, i w Niemczech, w Hildesheimie, znajduje się przy kościele świętego Michała, drzewo, które znawcy oceniają na tysiąc lat wieku Róże na niem kwitły podobno już za czasów Ka rola Wielkiego, mogłyby nam więc niejedno opo wiedzieć. Pień tego drzewa pokryty jest cały mchem, a gdy się na wiosnę pokryje kwiatami, wtedv set ki róż zdobią stare mury kościoła. Bóża jest tak że kwiatem miłości—im czerwieńsza, tem większą i gorętszą oznacza miłość. Biała wyraża obojętność, żółta zazdrość naturalnie. We Francji panuje zwy czaj, że narzeczony po zaręczynach, posyła swej ukochanej codziennie kwiaty, to jest, jeżeli ma na to, i zaczyna od białych róż, a kończy na najcie mniejszych. Z u z C M 109 101 111 i t o ć i o i — Bohaterzy w Uourrlśres. Między ocalo nymi podczas strasznej katastrofy w kopalniCourrieres górnikam i na pierwszy p la n wysunęli się górnicy Rćmy i Frevost, a to bynajm niej nie skutkiem przebytych specjalnych cierpień, czy położonych zasług, lecz dzięki reklam ie dziennikarskiej. Poczytny „F igaro“ i poczytniejszy jescze „M atin“ wzięły ich w opiekę i dla własnej re klam y urządziły przykre dla każdego m yślące go człowieka, a ubliżające im sam ym , widowis ka. Na początek redakcja kazała wybić n a Ich cześć ziole medale, ze składek, zebranych od a a jL g r Z d łw lŁ « ,. U łożył Z. Tenisów. 121 118 W wyżej zamieszczony kw adrat wpisać liczby od 99 do 123 włącznie tak, aby liczby w k ieru n k u pionowym , poziom ym i po prze kątni, dały nam sumę m .— t C yfr narożnych oraz środkowej zm ieniać m e można. ^ „. , Mügi przy budowie rró^go __r ___ ^ Sielcu. który pod wiigl^dSiä urzagiönlä, wed&ig nąpiowsa^on. wymagań nauki, słliżyć teraz jooże m wzór całem u Zagłębiu. W kwestji pomocy lekarskiej, tak ważnej u nas rzeczy, ze względu na to, że szerszy ogól zainteresowanych w tem os.ób tfffibgT z a w i s ł : iźiony, a n a zebranie nikogo prócz lekarzy nie ifäftiszczono, nie itiógę o przebiegu posiedzenia 01¾ wyczerpującego aakomunikować. O ile się pbboczriie dowiedziałem, to kwest ja ta już od 1903 r. je s t często w T-wle omawiana, a ostat nio kilku delegatów którejś ta m fabryki nasze go Zagłębia napisało prośbę do T-wa, by po moc tą wzięło T-wo pod swroją opiekę. to eaes T-wa- lekarskiego z - Częstochowy miał o zebraniu delegatów zawiadomić, lecz ci przybyli na zebranie bez gotowego planu, a mówili o błachych i ubocznych rzeczach. R eferat/ o obecnym- stanie pomocy lekar skiej fabrykach i środkach prowadzących do ulepszenia jej, czytali: dr. Perlmaii z Sosnowca i dr. Kołrn z Częstochowy. W końcu zadecydowano, aby zwołać jesz cze k ilk a zebrań lekarskich i kwestję tę tak ważną a trudną, bo skomplikowaną, wszechstron nie omówić. W tej tak ważnej, palącej kwastji, już w jednym z numerów „Dziennika Częstochow skiego“ powiedziałem i dziś to powtórzę, że le karz fabryczny powinien tylko rewidować św ie żo wstępujących do fabryki robotników, udżlelać pomocy w razie wypadku przy pracy, opie kować się urządzeniem sanitarnem fabryki i do mów familijnych ect. Leczyć się zaś powinien każdy chory robotnik u tego lekarza, do które go ma zaufanie. Jednem słowem, monopol le karski w fabrykach powinien być raz na zaw sze zniesiony. stwa- więe nadchodzące pociągi zatrzymywane pfzed haftsyi-ńąłem.a następnie wolno wprowaazano na stację. T ak „też by l wprowadzony pociąg Ati 20 osobowy id ą c / od Granicy, który oczekiwał na przejście pociągu kurjersklego .V 2 . Po godzmfe-tirano stanął przed haksygnalem pociąg kurjersk. zwrotniczy doprowadza! go do stacji w tym czasie jeden z urzędników ptóbowal urządzenie centralizacji, czy funkcjo nują weksle I trzeba wypadku, że w chwili.gdy ostatnie dwa kota lokomotywy miały m iały m i nąć weksel, ten się odchylił i kola spadły z szyn,poczem zaraz przewróci! się brankafd spa dły z szyn przednie kola Wagonu sypiąłpego. . Siła wstrząśnięcia była bardzo śrfni, [ócz: ohyło s ia be$.wXBaiłto*.<ietiti!BSjft. s.ię tyftpl na przestrachhuL pasażerów. Szczęśliwy wynik" wypadku zawdzięczać, d e iy . gęzytomnoścl umysłu maszyniście p .J ó "froWi Hofmanowi, feóry zdążył- pociąg zatrzym a* Tylko pan Hofman uległ potłuczeniu, nie grożącemu wszakże jego życiu i został powie ziony do Piotrkowa. Pasażerowie przesiedli do pociągu osobo wego. Również potłukł się trochę nadkonduktor prowadzący pociąg. Obie lirye były zatamowane, a bieg ipociągów został wstrzymany do godz. 9 m. 4 ł rano. Lokomotywę i brankard podniesiono z pośpiecem. Iherwsze pociągi w obu kierunkach prze chodziły po jednej linii. Bagaże zabrał pociąg miejscowy z Często chowy. uszkodzony wagon odstawiono na bocz nicę. Na południe linje byłe wolne. tlejącym - lontom, -ataleziene-pod dm riam i.-m ieszkania jed n eg o z urzędników. In n t w porę iigaszono. Spfawców' ifie wykryto. R6W BL, 13 TAT. Sąd wojenny skazał nig. rozstrzelanie włościanina Fiotra §zum ąna k tórsi dqkonäl zam achu ria kśożaba KaipłcZenko, dnf-i grego s oskarżonych Heiewmnimie.Sąd wojenny rozpatruje spraw ę 17 anar chistów, osfcarżenyeh ‘o to, że sporządzili bon bę, yv? celu rzucenia jej na placu podczas un czystości im ienin Cesarza. Jeden z oskarżonyc zaąąfł, od strzału wymierzonego do niego w w i$ ziemu. Stanęło do sprawy 100 św iatków, sp rłw.i „toczyń-iwę nędzto-O-dni: — , i*. m /za! Jan a bobam a za rozpowszechnianie prokla macji, podł>itrząjąeycŁ- d e antipaństw owej dzia łalności, na 8 lat jgięźłŁiclt.ro.tiót.. "FYFJJS, iś . TAP. Skazanem u na karę śm ierci włościaninowi Sigly Eiszwili nam iestnik zitółfmdf kaĄ’ śflW b l pfiióż" u w ieszen ie na rozstrzelanie TYFU S, 13. TAP. Z Krywania donoszą do dzienników tutejszych, że nowych starć z władzą w m ieście nte było. Nastrój spokojny. Aresztowano 3 tatarów. Prowadzi się śledztwo w' sprawie strzelania z domów i sklepówj WŁADYKAUKAZ, 13, TAP. W edług do niesień pryw atnych wojsko wysłane :w celu za pobieżenia starciu pomiędzy kozakam i a mahom etam i rozpoczęto ogień z kartaczow nic ną wieś Jandyrka. Mahometanie stracili- 30 zabitych i rannych, kozacy 6 zabitych i paru rannych. KOSTRO.MA, 13 TAP. Z powodu strajku robotniczego większa część fabryk -Jdszyniowski ch została zam knięta. KRBM1ENCŻUG, 13 TAP. Wielki grad zniszczył zboża chłopskie w gm inie omelnickiei. Zwycięstwo polskie. Szkody znaczne. Wczoraj, w okręgu bytomsko-tarnowieePARYŻ, 13 TAP. Prezes ministrów skła Zagłęhictk. , kim odbyty się wybory posła do parlam entu dając w Izbie posłów program rządowy, obie Z fabryki Hutdschynakiego. W ypłata robot niemieckiego. ników’ nastąpi w piątek. W ybrany zystał p. Adam Napieralski, re cał wnieść ustawę o unorm owaniu dnia robo czego. W e w'torek o godz. 9 wieczorem strajku daktor z Bytomia. jący robotnicy pobili mocno, ale nie szkodliwie Nowy poseł powiększy Koło polskie w par kilku Stróży. lamencie niemieckim. Również przykra przygoda w tym mniej Głosy wyborcze podziel iły się ja k n astę Odpowiedzi Redakcji. więcej rodzaju spotkała delegata robotników fa puje: Staremu polakowi. Artykuł pani, o której bryki (nie do wiary!) maszynistę elektryczne Na kandydata polskiego, p. Napieralskiepan wspomina, nie był pisany dla starych, ty l go. p. Skorupę. go złożono 2 8 ,2 8 0 . ko dlu młodych, niepotrzebnie więc się pan Robotnicy ogłosili bowiem powszechny Na centrowca, p. Muschnlika — 8.2Ö2. tak nim przejmuje; przytem, aby zabierać głos strajk pracy w tej fabryce, nie pozwalając na Na nacjonal-liberała, p. Remy— 7.780. w sprawach literackich, trzeba nauczyć się n a j wet ani woźnicom dyrektorów wyjeżdżać, ani Na socjalistę, p. Scholtysska—6.760. stróżom—pilnować m ienia fabrykanta, zwłasz ■iak widzimy z powyższego p. Napieralski, pierw pisać. Dalej, oświadczamy panu, że nasz naród nie składa się z mamiitów, łącz jest cza, że znajdujący się w dziedzińcu fabryki od czyli spraw a polska w bytom skim okręgu Gór społeczeństwem żywerrl. W reszcie ńąjstarsi na dział wojska, swoje tam już zrobi. nego Śląska odniosła tryum f wspaniały. Tymczasem stróże i p. maszynista starali Mamy tedy już dwuch posłów z tej pra w et polący odznaczali się zawsze galanterią się z pod strajku wyłamać. starej dzielnicy Polski: Korfantego i Napieral- wZgłędem dafti, tym czasem pan wyraża się tak brzydko. Fe, stary polaku! Biura fabryk Huldschynskiego przeniesio skiego. ne zostały wczoraj do Katowic. Wszyscy głów Miejmy nadzieję, że powoli zdobędziemy ni urzędnicy również przeprowadzili się tami inne okręgi, tymczasem m am y już praw'0 Nadesfäiie. -że. twierdzić, żc Śląsk odradza się .ąpra^cwtoęej! Otrzymawszy list w kopercie ze stem plem Od jednego z członków sosn. Iow. poi. osz pocztowym „wagon pocztowy 22 m aja czędnościowego otrzymujemy następujący liś 1906 r." treści dla m nie nieprzyjem nej, pragnę cik: „Zarząd naszego towarzystwa zamierza uzyskać w yjaśnienie postawionych mi w arun przenieść biuro Instytucji do lokalu parterow e ków przez autora i proszę o bezzwłoczną odpo go w tym że dom u p. Podlewskiegó, z wejściem ŁOMŻA, 14. TAP. W gm achu gim naąjum wiedź tą sam ą drogą, ja k ą list pierwszy wy nie od ruchliwej ul. Starososnowskiej, ja k obec słano. żeńskiego nastąpił wybuch pocisku, napełnione nie, lecz od głuchej i prawię odludnej ul. Sa J. F. dowej. P ertrak tacje z gospodarzem nowego do go prochem. Szkód nie było. Drugi pocisk z mu są w toku. I przeprowadzka ma nastąpić joź w pierwszych dnieeb lipcs. Ten właśnie po śpiech tłomaczy poniekąd pewne lekceważenie przez Zarząd osobliwości czasów, z czern jednak wszyscy liczyć się powinni, a zwłaszcza in sty tucja finansowa. Wszak żyjemy pod znakiem bandytyzmu. Napady na kaśy, rozboje itp. są na porządku dziennym. Tymczasem nowy lokal właśdie ja k gdyby zachęcał do sportu rozbojo wego: parter, pod lękałem piwnice próżne,przez nikogo nie zajmovräfiti, gnieżdżą czasami, jak wiadomo nam podejrzane indywidua nocne. Gzy—ze względu rta bezpiecze&śtwo naszych wkładów oszczędnościowych, a tem sam em i na p.zjszły rozwój instytucji, nie lepiej wybrać lo kal bardziej odpowiedni, albo pozostać w sta rym. Życzliwość i własny interes dyktuje mi przestrogę praktycznego człowieka pod adre sem o naszego Zarządu.* Głównego spraw cę nepadu na dwór Jaworzniki i zabójcę właściciela tego dworu i bro waru p. T encera ujęła policja w Bytomia i do starczyła wczoraj w środę popołudniu do So snowca. Telegram y. Wypadek kolejowy w Rosprzy. Po otrzym aniu wczoraj rano depeszy o wykolejeniu się pociągu .V 2 w Rosprzy, na m tejger-wypadlm delegowaliśm y naszego współpracownika, który podaje następujące szcze. .. Onegdaj urzędnicy zauważyli, źe centrali zacja n a bloku źle funkcjonuje, dla bezpieczeń Zamach w Madrycie. Rysunek powyższy przedstaw ia chwilę po w ybuchu bomby, rzuconej na karetę królew ską. T łum rzucił się na dom niem anych sprawców zam achu (+); na froncie stoi zapasowa kareta, do której przesiadła się p ara królewska. ,j Czw artek^dnia l-MJzerwcaOOSroluLl Aparaty Gramofony IGramofonowe Płyty!!! Kolosalny wybór n a jn o w s z y c h ^ P Ł Y T ! Dostarczam po cenach fabrycznych R O V aT E R Y v 1 19 55 9 ló 17 0 Pociągi 1906 r. Ä Ä , dyplomem i krzyżem złotym 1906 r. Władysława Wrońskiego Zakład Rzeźniczy Czas Poszukuję zajęcia kilkugodzinnego. Przygotawiam dó pięciu klas. Oferty w redakcji, pod lit. „Z.“ 56 Osob.-tow. 12,09 15 12,24 w nocy 1,52 10 2,02 „ 20 Zwyczajny 2,43 08 2,51 Kuijer 40 Miejsc, zw. — — 5,25 rano 16 Zwyczajny 9.44 08 9,52 6 Pośpieszny 11,19 10 11,29 przed poł. 3 36 10 3,46 po południu 10 Pocztowy 6,34 08 6;42 pod wieczór 18 Zwyczajny Tvlko 38 do Piotrk. 9.59 10 10,09 wieczorem Rok założenia 1902. Nagrodzony na Międzynarodowej W ystawie Paryskiej ZŁOTYM Odjazd o godzinie Czas Pośpieszny Tylko z Pio 37 trkowa zw. 8.47 i 23 9,10 n 39 Zwyczajny 12,— 1 Miejscowy w nocy medalem na imię Zygmunta Piaseckiego, wn dany w magistratu miasta Kalisz i 377—3-, Od strony Sosnowca do Warszawy. CU O 4,19' 8 4,27 po północy 6,34 10 6,44 rano 9,04 20 9.24 11,37 10 11.47 przed poł. 2,37 8 2,45 po południu Ó.43 10 5,53 7,19: 8 7,27 wieczorem Kuijer Zwyczajny Osob.-tow. Pocztowy Zwyczajny Zaginął paszport c i y . Postój min. “c .£ = N5 _ "K'c 3 ' Pociągi S o s n O X T V O U L , poleca codziennie świeże wędliny w najrozm aitszych gatunkach, ijz ę śd jM a d o w e z całoroczną g w aran cją w cenie od Żądajcie m ejego w ykwintnego katalogu M 16-A. Przesyłka gratis i franko! Przem ysł welocypedowy „Aurora* HERMAN DEUTSCH, Katowic©! Ul. Pocztowa .Ni 10. Przyjazd o godzinie .Nt Odjazd o godzinie Od strony Warszawy do Sosnowca. j c u B najlepszem w ykonaniu 3 0 ru b li. Produkcja m uzyki próbna na miejscu bez obowiązku kupna. Aparaty w cenie od 6 rubli. Płyty w cenie od 30 kop. Przemysł welocypedowy „Au ora“ HERMAN DEUTSCH K atO W IC S ! Vis a vis Poczty — ul. Pocztowa .V 10. H o a s la L ła s k c i •V ito . — wyra- O s t a - t n i a , 3XTo - w o ś m M Zegar bronzowy biurkowy z budzikiem i majolikowym cyferblatem „Margarito“, zamiast 15 rubli tylko 4 nible 75 kop. Niezbędnem jest dła każdego nabyć po taniej cenie, elegancki bronzowy zegar biurkowy z wiecznym budzikiem, głośno i długo dzwoniącym i praw dziwym werkiem genewskim, nakręcającym się raz na 36 godzin i odznacza jącym się awoją szczególną regularnością chodu. Pozatem zegar takowy służy piękną ozdobą dla biurkowego lub toaletowego stołu. Wysyłam "wyregulowa ny do minuty, z poręczenie« za prawidłowy chód i trwałość budzika na 6 lat, niezwłocznie po otrzymaniu obstalunku bez zadatku za zaliczeniem pocztowem. Gens takowego z figurą jelenia zamiast ló rb. tylko na krótki czas 4 rb. 75 kop. 2 ssA. — 9 rb., 3 szt.— 12 rb. Wyłączna sprzedaż w składzie genewskich zegarków JAKUBOWICZA, Warszawa, Próżna J6 10. 144-20-0 P S . Zamawiający odrazu 5 sztok otrzymuje bezpłatnie szósty zegar. O s tC V fc E L ie L 0 X 7 S 7 0 j£ < S Z Z prawdziwego Afrykańskiego złota, WEPOZŁACABE. Nowo wynalezione zegarki kieszonkowe męskie lub damskie z prawdziwego afrykańskiego złota, nie odróż niane nawet specyalistami od prawdziwych złotych, kosz tujących 100 i ł . kryte 3-ma masywu, kopertami; nakrę c a ją się bez kluczyka, chód na 15 kamieniach. Z gwa rancją za trwałość metalu i regularność chodu na 6 lat. Zegarki z prawdziwego Afrykańskiego złota, nagrodzone ^ są wieloma medalami i listami pochwalnemi Cena męsk. lub damek, tylko na krótki czas zam iast 28 rb., 7 rb. 60 kop., 2 sztuki— 14 rb. 60 kop. 8 szt,—2! rb. Takież same z prawdz. Afrykańskiego złota Odkryte męakłe z ochraniającem od kurzu szkiełkiem, zamiast 16 rb 4 rb. 26 kop., 2 szt.— 8 rb., 3 szt. — II rb. 50 kop. Wysyłam wyregulowane do minuty zegarki po otrzymaniu obstalunku, za zaliczeniem pocztowem bez za datku' Adres: Centralny Hurtowy Skład Afrykańskich zegarków JAKUBOWICZA, Warszawa, ul. Próżna 16 10! Do zegarków dołącza się bezpłatnie elegancki łańcuszek z brelokiem erebr. 84°, lornetka z widokami głównych pozycji na polu walki, lub kompas z tego samego metalu i zamszowy woreczek dla ochrony zegarków od psucia. !!Korzystajcie zjnlebywałej oąazji!! 143-80-5 Kazimiera Garbalska, przełożona 6-cio klasowej pensji w Częstochowie zawiadamia, ż£ zapis i egzaminy nowowstępującycIT uczennic odbywają się codziennie w godzinach szkolnych. 1.380—2-2 Jest do sprzedania: Wyuczam gruntownie Duża lampa naftowa z bronzu do stołowego pokoju. Dwie mniejsze lampy wiszące. Dwa landszafty olejne, ręcznej ro boty, w złoconych ramach. Obejrzeć można w godzinach: od 10-12. Aleja 11-ga, M domu 26 mieszk. 5. 383—2-1 Buchalterji podwójnej kupieckiej i kasowości. Dla zamiejscowych listownie. Adres w Redakcji. 387—1-1 Zakład Naukowy Żeński Gabinet dentystyczny 'Marjana 5 Puchalskiego# ob.łcm e Il-g a Aleja. )6 33, £ ^ p rz en iesio n y b ęd zie z dniem l- m 5 iL ip c a r. b., do dom u z pensjonatem Marji Słowikowskiej, przyjmuje zapisy nowowstępującycb uczenie codziennie od 4—6 popołud niu. Częstochowa, Teatralna ^6 ‘24, dom p. Gradsteiua, 384-1-1 Dr. Wasertala, II Aleja J* 26 ? f r ó g Tea.lralne.it n a d A p te k ą W -goC D ługosza;. 1 0 6 —30-2r [ Na krańcach niedoli, sztuka w 3 aktach Bronisława Sza błowskiego, cena 40 kop., do nabycia w „księgarni J. Nowicki i Sp.“ 365 Drebne Bgłsszenia: Kobiety lub dziewczęte Miody paryźanin poszukuje miejsca ua lato. Oferty w księgami Nowickiego, “dla „Paryżanina.“ 376-^3-3 um iejące c z y ta ć , p o trz eb n e do ro z n o s z e n ia e dziennika6. Wia d o m o ść yg R edakcji, Aloja 2 N r. 38, w p o d w ó rz u . Nagrodzony Medalem Złotym na W ystaw ie w P aryżu r . 1905 i naj wyższą nagrodą „G rand-Prix“ n a Międzynarodowej W ystaw ie w Bru kseli! r. 1905. Nowy środek do włosów „K R S T O L IN " I L b. S . różni się od istniejących dotychczas tego rodzaju środków tem, że usswe rozpoczynającą clę siwiznę. Środek ten niszczy łupież, zapobiega wypadaniu włosów i wywołuje nad■ Ł,„. zwyczajnie szybki Ich perost. t , Po kHkerazowem użyciu dają się zauważyć zbawienne skutki użycia „Kastollnu“. Cena flakonu 2 rb. 60 kop, bez przesyłki. Dostać można we wszystkich aptekach, znaczniejszych składach aptecz„ _ „ , . . uych i perfnmerjach. Hurtownikom odpowiedni rabat. Towar wysyła się za gotówkę lab za zaliczeniem. (Zadatek koniecznv). $6°SkŁAD GŁÓWNY u WYNALAZCY L . S . B E J B I N .__________ Warszawa, Marszałkowska J V £ d ą w c y X F v J X J V IU lO S ^ Mi 46. ____ Redaktor Wl. ROWIŃSKI, Drukiem F . D. Wilkoizewekiego w Częstochowie.