Patchwork - co, jak i za ile. Wycena rękodzieła.

Transkrypt

Patchwork - co, jak i za ile. Wycena rękodzieła.
Patchwork – co, jak i za ile. Wycena
rękodzieła.
Zaglądam czasem na blogi rękodzielnicze i zauważyłam, że ostatnio dosyć często pojawia się temat
wyceny rękodzieła. Porównując ceny wyrobów rękodzielniczych w Polsce i za granicą widać
wyraźną dysproporcję. Zastanawiam się z czego wynika ten brak doceniania wyrobów hand made.
Może to wina czasów gdy w sklepach był na półkach tylko ocet, a babcie i mamy musiały przerabiać
stare ubrania, szyć narzuty z zasłon, robić swetry ze sprutej włóczki. W tamtych czasach bluza
kupiona w sklepie to było COŚ. Nie ważne, że w takiej samej chodziła cała szkoła :). Ja sama
chodziłam w przerabianych przez babcię ubraniach, ale jakoś nie czułam się przez to gorsza :). Co
więcej, podobało mi się to, że jestem rozpoznawalna bo nie mam takiej samej kurteczki jak Zosia,
Kasia i Basia. Może już wtedy podświadomie wiedziałam, że rzeczy własnoręcznie zrobione są fajne,
oryginalne i niepowtarzalne.
W naszym KULKOWIE pojawiają się osoby, które po usłyszeniu ceny mówią „cooo? takie drogie?”
proponujemy wtedy proszę, można u nas kupić materiał, są dostępne narzędzia, może pan/pani
wykonać to własnoręcznie” w odpowiedzi słyszymy ” no co pani, to tyle roboty…”. Więc jak to jest,
swoją prace doceniamy, a pracę innych już nie bardzo? Nie jest moim zamiarem roztrząsanie
rzetelności wyceny swoich wyrobów przez rękodzielników, czy to utrzymujących się z rękodzieła, czy
hobbystów. Pomijam kwestie sprzedaży rękodzieła na allegro, za śmieszne ceny, dużo poniżej
kosztów WYTWORZENIA. Chcę jedynie przedstawić koszt wytworzenia narzuty patchworkowej. I
muszę się Wam przyznać, że dopiero szczegółowe rozpisanie tych czynności uświadomiło mi ile z
tym roboty :). Być może wynika to z tego, że lubię szyć i sprawia mi to tyle przyjemności, że szyjąc
nie przeliczam tych czynności na pieniądze. Dzisiaj przeliczyłam. Przeczytajcie co z tego wyszło :).
Od zawsze podobały mi się patchworki. Jednak ceny tych prawdziwie ręcznie wykonanych zwalały z
nóg. Postanowiłam więc uszyć patchwork sama :). I uwierzcie, że ceny, które uważałam za dosyć
wysokie wydały mi się akuratne lub nawet za niskie. Dlatego na przykładzie tego patchworku
przedstawię kalkulację co, jak i za ile :).
Pierwszą rzeczą przy szyciu patchworku jest wybór wzoru. Nie jest to proste, ponieważ przy wyborze
bardziej skomplikowanego wzoru trzeba obliczyć jakiej wielkości powinny być bloki patchworku,
które muszą złożyć się w całość i to jeszcze w całość o określonej wielkości. Im więcej kawałeczków
zszywamy, tym bardziej skomplikowane obliczenia. Załóżmy, że zajmuje to 2 godziny (choć zdarza
się, że więcej). Dla wszystkich wyliczeń przyjmuję stawkę 10 zł za roboczogodzinę, choć to nie jest
wysoka stawka. Wybór wzoru to 20 zł :).
Dobieramy materiały. Obliczmy ile będziemy potrzebować materiału na wierzchnią warstwę narzuty.
Dobieramy kolory. Określamy ilość i rodzaj tkanin. Mało kto wie, że na uszycie 1 m2 narzuty, o
średnio skomplikowanym wzorze, zużyjemy dwa razy tyle materiału. Załóżmy, że szyjemy narzutę o
wymiarach 200cm x 200cm czyli 4 m2, będziemy więc potrzebować 8 m2 materiału (to ciągle jest
tylko wierzchnia warstwa). Co się dzieje z taką ilością tkanin? Gubi się w zapasie na szwy :) Im
więcej drobniejszych kawałków, tym więcej tkaniny zużyjemy. Zakładamy, że czynności te zajmują 2
godziny czyli kolejne 20 zł.
Kupujemy tkaniny. Tkanin typowo patchworkowych w Polsce nie ma :). Albo prawie nie ma :).
Bawełna dostępna w Polsce ma różne sploty, mało ciekawe kolory, coś takiego jak ‚kolekcja tkanin’
nie istnieje. Chcąc uszyć ładny patchwork, taki który ucieszy oko i ewentualnego nabywcę trzeba
tkaniny kupić za granicą. Można łączyć bawełnę polską z zagraniczną, ale trzeba pamiętać o tym, że
tkaniny mają różne sploty, a więc różną rozciągliwość w szyciu i różną kurczliwość w praniu. Koszt
zakupu tkanin jest różny. Można trafić coś fajnego na wyprzedaży, ale są i tkaniny droższe, cena
waha się od 25 – 40 zł za 1 metr bieżący (szerokość tkanin patchworkowych to zazwyczaj 112 cm).
Przyjmijmy cenę średnią 30 zł za 1 m2. Koszt zakupu tkanin na 8m2 narzuty to 240 zł. Do tego
należy dodać koszty przesyłki zagranicznej, z USA 20 – 30 $. Przyjmujemy 20$ czyli około 60 zł.
Płacimy 300 zł i czekamy sobie na przesyłkę.
Pozostałe materiały. Nie wszyscy wiedzą, że patchwork składa się z trzech warstw. Warstwy
wierzchniej (tej wzorzystej), warstwy środkowej (którą jest ocieplina) oraz warstwy spodniej
(dowolna tkanina patchworkowa). Warstwy te składa się razem (kanapkuje) i łączy pikowaniem, całą
narzutę wykańczamy lamówką. W związku z tym potrzebne jeszcze będą: ocieplina (230 cm x 230
cm), tkanina na spód narzuty (210 cm x 210 cm), tkanina na lamówkę (8 m bieżących x 10 cm szer)
oraz nici. Do uszycia potrzebujemy również maszyny i prądu, a także nożyka krążkowego, linijki i
maty do cięcia. I żelazka do prasowania szwów. Potrzebne także będą agrafki, klej do tkanin w
sprayu i taśma malarska – mało patchworkowe narzędzia, ale niżej wszystko wyjaśnię. Ocieplina to
koszt rzędu 5 zł za 1 metr bieżący, szerokości 150 cm. Potrzebujemy ok. 5 m2 – koszt 20 zł. Tkanina
na spód to 4,4 m2 – zakładając, że będzie to gładka, ‚zwykła’ bawełna to koszt wyniesie ok. 80 zł.
Tkanina na lamówkę to kolejne 30 zł. Pozostałe koszty szacuję skromnie, na 100 zł (nici, klej, agrafki,
taśma, prąd, eksploatacja maszyny i narzędzi).
Tkaniny szczęśliwie dotarły, narzędzia w gotowości, zaczynamy … nie, nie szyć :) zaczynamy ciąć.
Ten patchwork KLIK KLIK uszyłam z 898 kawałków. Na całość składa się:
85 kwadratów (każdy kwadrat uszyty jest z 8 trójkątów) to daje 680 kawałków
2 pasków (każdy pasek uszyty jest z 46 kwadratów 3cm x 3 cm) to daje 92 kawałki
2 pasków (każdy pasek uszyty jest z 57 prostokątów 3cm x 9 cm) to daje 114 kawałków
4 dużych kawałków tkanin, które łączą całość – to razem 12 kawałków
i lamówka, która także składa się z kilku tkanin.
Tniemy :). Ciąć trzeba idealnie bo brzeg tkaniny będzie, w trakcie szycia, odniesieniem do miejsca
prowadzenia szwu. Zapytacie czy nie można ciąć nożyczkami? Można :) Ale trzeba to robić bardzo
precyzyjnie i z aptekarską dokładnością. Dlaczego? A to z prostego powodu: krzywe cięcie to krzywe
szycie. Jakie to ma znaczenie? OGROMNE! Narzuta ma wymiary 2m x 2m załóżmy, że bok składa
się z 20 zwykłych kwadratów. Trochę na wyrost (ale chcę zobrazować czym grozi nierówne szycie)
zakładam, że każdy kwadrat wytnę/zszyję o 1 mm większy niż zakłada wzór. Jeżeli różnica w szyciu
będzie wynosiła 1 mm na każdym kwadracie to sumarycznie nierówność (czyli przesunięcie wzoru)
będzie wynosiło 2 cm. Tak zszyte kwadraty nigdy nie utworzą równego wzoru. W patchworku nie ma
miejsca na bylejakość i niedokładność, chyba że chcemy byle jaki patchwork :). Zakładamy, że
wycinanie zajmuje 6 godzin – koszt 60 zł.
Szyjemy. Niby nic :). Rach, ciach i pozszywane :). Spróbujcie sami, polecam! Kto nie spróbuje, nie
będzie wiedział. Pamiętać musimy przy szyciu, które kawałki trzeba ze sobą zeszyć aby utworzyły
wzór. Niby nic. Ale przy blisko tysiącu kawałków jest co myśleć :). Ile czasu to zajmuje? Różnie.
Zależy od trudności wzoru. Niektóre wzory szyjemy „sposobem” ułatwiając sobie życie i szycie, ale
ten sposób trzeba poznać, nauczyć się, wypróbować (czyli i dokształcanie przy szyciu jest :) ). Drobne
wzory szyjemy dłużej, proste krócej. Przyjmijmy, że pozszywanie wierzchniej warstwy narzuty
zajmuje 20 godzin. Licząc po 10 zł za roboczogodzinę to 200 zł.
Wierzchnia warstwa narzuty gotowa. Zaczynamy kanapkowanie. Na podłodze (trzeba mieć dużo
miejsca) rozkładamy tkaninę, która będzie spodnią warstwą narzuty. Przyklejamy ją do podłogi,
mocno rozciągając, za pomocą szerokiej taśmy malarskiej. Na wierzch wykładamy, również mocno
naciągając, warstwę ociepliny i na wierzch wykładamy nasze pozszywane, wzorzyste dzieło :).
Warstwy łączymy ze sobą. Można to zrobić na kilka sposobów: można spiąć agrafkami, można
fastrygować, można połączyć specjalnym klejem do tkanin w sprayu. Ja wybieram ostatnią opcję,
zajmuje mi to około 2 godzin – kolejne 20 zł :). Kto ma niesfornego kota dolicza 1 godzinę :).
Odklejamy taśmę malarską (bez obaw nie zostają ślady na tkaninie) i zaczynamy pikowanie. Czyli w
mniej lub bardziej fantazyjny sposób łączymy warstwy kanapki. Możemy pikować po szwach,
możemy pikować swobodnie tak zwanym ‚lotem trzmiela’ i możemy pikować ‚malując’ nitką
skomplikowane wzory (kwiaty, liście i inne ). Pikowanie nie jest łatwe :). Główną trudnością jest
obracanie wielkiej skanapkowanej narzuty pod ramieniem maszyny. Trzeba cyrkowych umiejętności
aby kręcić narzutą w tej małej ‚dziurce’. Kto choć raz pikował patchwork ten wie o czym piszę.
Pikowanie narzuty ‚lotem trzmiela’ zajmuje 6 godzin. Jednak np. pikowanie po szwach narzuty z
bardzo dużej ilości kawałków może zająć godzin KILKADZIESIĄT. Przyjmujemy wersję 6 godzinną za
10 zł/rbg co daje nam 60 zł (marna zapłata) :).
Narzuta wypikowana szyjemy lamówkę. Tniemy tkaninę na pasy szerokości 10 cm i doszywamy do
narzuty. Podwijamy i ponownie zszywamy formując estetyczny brzeg. Przy średniej wprawie zajmuje
nam to godzinę co przy naszej stawce daje 10 zł.
Gotowe :) !
Koszt wytworzenia narzuty patchworkowej, o wymiarach 2m x 2m, to 920 zł :). Do kwoty należałoby
doliczyć jeszcze czas pójścia na pocztę żeby nadać przesyłkę, koszty wysyłki, zrobienia zdjęcia (jeżeli
sprzedajemy w internecie), obróbki zdjęcia, no i trzeba mieć aparat bo bez tego ani rusz. Jeżeli
sprzedajemy w galerii trzeba dodać marżę galerii. Jeżeli prowadzimy działalność gospodarczą trzeba
i te koszty doliczyć. No i taka banalna rzecz jak ZYSK dla rękodzielnika powinna się pojawić :). Jasne
można uszyć taniej, z używanych tkanin, z resztek, ale nie o to chodzi w tym poście. Czy nadal
uważacie, że ceny patchworków są wysokie? :)
Pobrano z NaMiotle.pl http://namiotle.pl/4350/patchwork-co-jak-i-za-ile-wycena-r%c4%99kodzie%c5%82a/