kurier tuwimowski

Transkrypt

kurier tuwimowski
Żyj tak, aby twoi biografowie
mieli co robić
Poeta też człowiek. I też do szkoły chodził. Tuwim, słynący
inteligencją, błyskotliwością i talentem, z przyczyn niezrozumiałych
nie posiadał jednak umiejętności zdobywania dostatecznych stopni.
Dwóje, które w tajemniczych okolicznościach zmieniały się w jego
szkolnym dzienniczku na czwórki i z dumą pokazywane były później rodzicom, niestety, na świadectwie przerobić się już nie dały.
Julek krótko i zwięźle oświadczył dyrektorowi, że żadnych egzaminów zdawać nie będzie i gotów jest zostać w szóstej klasie na drugi
rok… a dyrektor owo oświadczenie przyjął do wiadomości i chłopak rzeczywiście musiał klasę powtórzyć. Rzecz ciekawa – już w rok
później dostał list pochwalny za dobre wyniki w nauce.
W niepamięć puszczono też jego próbę ucieczki z domu,
gdy to, mając w kieszeni jedynie kilka drobnych monet, Tuwim
planował podróż do Ameryki. Swą wyprawę rozpoczął od wizyty
u ciotki mieszkającej w Sieradzu… i tam też ją zakończył, bowiem
ciotunia nie uwierzyła w opowieść o wcześniejszym rozpoczęciu wakacji i tęsknocie, która kazała Julkowi wybrać się do niej pierwszym
lepszym pociągiem.
Tuwim znany był też z wielorakich zainteresowań. Banal-
ne znaczki i motyle dość szybko porzucił na rzecz gadów. Sytuacja
jednak nieco wymknęła się spod kontroli, gdy postanowił przenieść całą hodowlę do domu, gdyż po całym mieszkaniu rozlazły się
chrząszcze, wić się zaczęły zielone jaszczurki, a spod łóżek wypełzały
węże… Po nich przyszedł czas na kolekcjonowanie gazet i chemiczne eksperymenty, które zakończyły się nieudaną próbą wysadzenia całej kamienicy w powietrze. Wtedy zajął się konstruowaniem
niezwykle skomplikowanych i zarazem do niczego nie przydatnych
maszyn, które „działały, żeby działać”. Jednak jego największą pasją
okazała się fascynacja językami.
Przez całe życie w zeszytach zapisywał obce słowa, zachwycony raczej ich pięknym brzmieniem niż sensem. Julek miewał
także kompleksy. Główną przyczyną jego rozpaczy było znamię na
policzku. Specjaliści, do których ciągała go matka, odmawiali podjęcia się usunięcia piętna, twierdząc, że może to bardziej zaszkodzić
niż pomóc. Rwane przy nowiu księżyca zioła, które w lnianym woreczku przykładano chłopcu do policzka, nie zaszkodziły, ale też
i nie pomogły, a Tuwim do końca życia cierpiał na agorafobię (lęk
przed przestrzenią), która mogła być skutkiem drwin, jakie słyszał
w dzieciństwie od mijanych na ulicy osób.
Poeta też człowiek. Składa się z wad i zalet, trafiają mu się
wpadki – mniejsze lub większe – a do historii przechodzi głównie
w anegdocie.
Barbara Matczak
Kultura dwudziestolecia międzywojennego
Dwudziestolecie międzywojenne to nazwa okresu rozgrywającego się między
pierwszą a drugą wojną światową. Od roku 1933 do roku 1939 był wydawany
w Warszawie tygodnik „Pion” – pismo informowało obszernie o życiu
kulturalnym we wszystkich dziedzinach sztuki.
Styl Dwudziestolecia międzywojennego kształtowała ulica Nowy Świat
w Warszawie, na której mieściły się słynne kawiarnie („Pod Picadorem”
przy numerze 57). Właśnie tutaj występowała i biesiadowała grupa Skamander,
zrzeszająca A. Słonimskiego, K. Wierzyńskiego, J. Lechonia, J. Tuwima
i J. Iwaszkiewicza. Piątka erudytów szczególnym upodobaniem obdarzyła
kawiarnię „Ziemiańską”, istniejącą od 1918 roku przy ulicy Mazowieckiej 12,
gdzie twórcy mieli własny stolik – zwany „górką”.
Krakowska atmosfera życia kawiarnianego i knajpowego przyczyniła się
do powstania dwóch klubów futurystycznych: w 1919 roku „Pod Katarynką”
oraz „Gałki Muszkatołowej”, w których działali krakowscy futuryści oraz
malarze formiści, między innymi Młodożeniec, Jasieński, Chwistek i Czyżewski.
We Lwowie w okresie międzywojennym działało Wydawnictwo Ossolineum
– najstarsza polska oficyna działająca nieprzerwanie od 1817 r.
Innymi równie ważnymi ośrodkami kultury były:
Wilno, Lublin, Drohobycz i Zakopane.
Marta Wójcik
KOBIETA
Powiada się, że miłość inspiruje, pozwala na zupełnie inne postrzeganie świata.
Za sprawą tego magicznego uczucia Tuwim
stworzył liczne wiersze miłosne, często niemalże litanie i modlitwy, zebrane głównie
w tomie „Siódma jesień” (siedem lat z ukochaną). Wszystko za sprawą jednej kobiety:
Stefanii Marchewy. Poezja polska zawdzięcza jej wiele pięknych erotyków, wiele z nich
śpiewali Ewa Demarczyk, Czesław Niemen,
Marek Grechuta. Historia Tuwimów zaczęła sie w 1912 roku, kiedy spotkali się po raz
pierwszy na ul. Piotrowskiej w Łodzi. Ona
jechała dorożką. On od razu zwrócił na nią
uwagę, była to miłość od pierwszego wejrzenia. Pobrali się 30 kwietnia 1919 w Wielkiej
Synagodze w Łodzi. Stefania zmarła w 1991,
żyła więc bardzo długo, bo dziewięćdziesiąt
cztery lata. Przeżyła męża o lat blisko czterdzieści, była dłużej wdową niż żoną.
Agnieszka Huczyńska
TOŻSAMOŚĆ
Pisarz opublikował wiele dzieł o tematyce
politycznej i miłosnej w gazetach dostępnych w całej II RP. Już ówcześnie żyjący, potrafili dostrzec wielki talent i geniusz poety.
Niestety, wiele zaszczytów i nagród ominęło
artystę z powodu jego żydowskich korzeni.
Okres dwudziestolecia między¬wojennego
to czas nasilania się nastrojów antysemickich i rasistowskich. Dokonania Tuwima
przestały się liczyć, a jego pochodzenie
wywołało falę nienawiści. Poeta mówił bez
ogródek o swoim żydowskim rodowodzie,
lecz jednocześnie odcinał się od wszelkich
tradycji judaizmu, uczęszczał do szkoły,
gdzie nauczano języka polskiego, a hebrajskiego nie znał w ogóle.
Ostro zaczęto również krytykować poglądy
pacyfistyczne i socjalistyczne Tuwima, które prezentował w wierszach „Do Generałów” i „Do prostego człowieka”. To właśnie
negatywne nastawienie innych i żydowskie
pochodzenie zadecydowały o nie przyjęciu
Tuwima do Polskiej Akademii Literatury, pomimo że niektórzy mówili o dorobku przewyższającym członków Akademii,
do której należeli m.in. Zofia Nałkowska,
Leopold Staff, Tadeusz Boy-Żeleński.
Przez lata Tuwim znosił wszelką krytykę i obrazy kierowane pod jego adresem,
umieszczając w „Wiadomościach Literackich” tylko krótkie riposty w postaci wierszy i fraszek. Same tytuły tych utworów:
„Na pewnego endeka, co na mnie szczeka”
lub „Wiersz, w którym autor grzecznie, ale
stanowczo uprasza liczne zastępy bliźnich,
aby go w d*** pocałowali” doskonale obrazują podejście poety do krytyków oraz nadzwyczajne poczucie humoru Tuwima.
Najzabawniejsze jest to, że artysta nie był
lubiany zarówno przez Polaków, mówiących, że kaleczy język polski, jak i Żydów,
mających go za odszczepieńca i zdrajcę. Sam
mówił o sobie „Jestem Polakiem, bo mi się
podoba [...] Bo brzozy i wierzby zawsze były
mi bliższe niż palmy i cyprysy, a Mickiewicz
i Chopin drożsi niż Szekspir i Beethoven”.
Michał Dziewisz
IRONIA I SATYRA
Tuwim był poetą o skonkretyzowanych poglądach.Krytykował „mieszczuchów”, elitę
polityczną państwa, władzę. Przy tym nie
przebierał w słowach. W „Mieszkańcach”
czytamy, że:
„Od rana bełkot. Bełkocą, bredzą,
Że deszcz, że drogo, że to, że tamto.
Trochę pochodzą, trochę posiedzą,
I wszystko widmo. I wszystko fantom”.
Skamandryta potępia także ówczesne zacofane obyczaje, doskonałym tego przykładem
jest „Bal w operze” – napisany w 1936 roku
poemat będący podsumowaniem wszelkich dotychczasowych poglądów Tuwima.
Z każdym kolejnym wersem wyłania się
coraz gorszy i bardziej prześmiewczy obraz
„tajniaków”, „Hispanów”, „Szambelanów”
i innych ważnych osobistości, z których autor bezkarnie sobie drwi. Satyra ta jest tak
bezwzględna dla „polskiej burżuazji”, że nie
ukazała się drukiem. Tuwim stworzył także
utwór, którym w prosty i bardzo przystępny
sposób zwracał się do wszystkich, których
„niezbyt lubił”:
„Absztyfikanci Grubej Berty
I katowickie węglokopy,
I borysławskie naftowierty,
I lodzermensche, bycze chłopy.
Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajką wytwornych pind na kupę,
Rębajły, franty, zabijaki,
Całujcie mnie wszyscy w d***”.
Utworów Tuwima tak bulwersujących,
jak ten powyżej, jest więcej, zachęcam jednak do ich przeczytania – chociażby dla zaspokojenia zwykłej ludzkiej ciekawości.
Natalia Kozakiewicz
PSEUDONIMY
Julian Tuwim miał ok 60 pseudonimów oto
kilka z nich: Oldlen (malownicza miejscowość w Norwegii), Tuvim, Schyzio Frenik,
Wim, Pikador, Roch Pekiński, Twardzioch,
Dr Pietraszek, Brzost (drzewo liściaste, gatunek wiązu), Old Ack, Ślaz (kwiatek), Julian
Rozbij Tuwicki, Zenon Pseudeck, Ikacy Ikacewicz początkujący poeta, dr Baltazar Dziwacki, Madam Ickiewicz.
Maria Raczyńska
Z ostatniej chwili!!
Osobista relacja szpiega z Krainy Deszczowców
o przebiegu przygotowań do „TUWIM–EXPRESS” czyli „Pociągu do Tuwima”.
Podsłuchane
Od dłuższego czasu w korytarzach „Dwunastki” roznosił się tajemniczy dźwięk. Ustaliłem,
że to nie odgłosy ptasiego radia lecz próby Kameralnego Chóru Żeńskiego ,,Con Fuoco”. Polecam
zachwycające wykonanie ,,Ptasich Plotek” Witolda Lutosławskiego.
Podglądnięte
Mój wysłannik potwierdził doniesienia, że w pracowni chemicznej odbywają się potajemne spotkania. Bynajmniej nie są to eksperymenty typu chemicznego, lecz próby występu artystycznego. Jako pierwszy donoszę, że gwoździem
programu będzie wykonanie utworu pt. ,,Litania’’. Jednym z wykonawców – prof. St. Szczęsny.
Wyśledzone
Chodząc krok w krok za A. Kocimską-Zych i M. Lis, wyśledziłem, że podejrzane odbywają zakamuflowane próby. Uprzejmie donoszę,
że przygotowują się do wykonania piosenki pt. „Do prostego człowieka”. Nie ustaliłem, o kogo chodzi.
Podpatrzone
Przed salą nr 216 zaobserwowałem grupę osób udających lokomotywę. Dowiedziałem się, że są to uczniowie, którzy pod fachową opieką
prof. H. Jędrychowskiej przygotowują się do wykonania utworów Juliana Tuwima.
Podejrzane (a nawet bardzo)
Największą zagadką pozostaje dla mnie występ przygotowywany przez prof. A. Mazurek. Pomimo mojego długoletniego doświadczenia,
nie udało mi się ustalić, co kryje się pod tajemniczym przedsięwzięciem zwanym „koszmarem maturalnym”.
Podpisano: Szpieg z Krainy Deszczowców, Krzysztof Brzastowski
Dorośli-wa r iaci,
czyli wiersz wyszydzający dorosłych
ZASADNICZO O TUWIMIE
21 listopada odbyły się w szkolnym klubie warsztaty dot.
twórczości Juliana Tuwima – poprowadziła je prof. Katarzyna
Zasada, która pokazała nam, że Tuwima w postaci muzycznej, słuchają kolejne pokolenia: nasi rodzice podziwiali „Wspomnienie”
w wykonaniu Czesława Niemena, nas – zafascynował Fokus.
Daty związane z Tuwiem, niosą za sobą więcej niż
tylko jego narodziny i śmierć. W 1894 r., wraz z narodzinami
naszego poety, na półkach stanęły pierwsze butelki Coca-Coli,
a w 1953 r., żegnając owego twórcę, witaliśmy Marilyn Monroe, na okładce pierwszego „Playboya”. Pozytywne i humorystyczne utwory tworzone zwykle z myślą o młodych brzdącach
oraz jego kabaretowa działalność, skłaniają nas ku stwierdzeniu, że był to człowiek ciepły, dobroduszny, z uśmiechem witał
każdy kolejny dzień. Otóż paradoksem takiego postrzegania
jest to, że Tuwim w dużej części był człowiekiem, który na co
dzień zmagał się z nerwicą wegetatywną, agorafobią, wielkim
dla niego kompleksem związanym z wrodzonym znamieniem
na policzku oraz poważną depresją.
Ogół wykładu był zachowany w bardzo pozytywnym
nastroju, do którego przyczyniła się obecność prof. Łukasza
Iwaniuka oraz wielki zapał i energia, wraz z dużą dawką wiedzy,
jaką przekazała młodzieży Pani Zasada. Nie brakowało także
licznych quizów multimedialnych i poetyckich, a na każdego
z nas czekała nagroda w postaci pysznych naleśników wprost
z patelni Pani Profesor (naleśniki nawiązywały do historii, którą opowiedziała nam Pani Zasada).
Zofia Starowieyska-Morstinowa przytacza taką sytuację: Siedział przy mnie przy stole, a gdy podano naleśniki, takie
naleśniki nie zwinięte, „prosto z patelni” (...) powiedział, zwracając się do mnie z czarującym uśmiechem :-) Taktowni ludzie,
dali macę. Przyznaję, że zamarłam.
Jednym z zadań, którym uczniowie LO nr XII zostali
poddani, to przeróbka dobrze znanego każdemu z nas tekstu
„Wlazł kotek na płotek” ze stylu tuwimowskiego na styl Leśmiana oraz przeróbka Nie rusz, Andziu, kwiatka na styl Przybyszewskiego. Wieści niosą, że te utwory usłyszymy podczas
dzisiejszego spektaklu.
Ciekawe także było wspólne odszukiwanie ukrytych
sztuczek Tuwimowskich, które sprytnie przykuwały uwagę
dzieci jak np. w wierszu „Lokomotywa”.
Zakończenie zostało podsumowane wielkimi (zasłużonymi zresztą) brawami, po których nastąpiła słodka uczta.
Po warsztatach oglądaliśmy „Żołnierza królowej Madagaskaru”
w reż. Jerzego Zarzyckiego – polski obraz z 1958 r. oparty
na tekście Juliana Tuwima (pod tym samym tytułem) wg scenariusza reżysera oraz, tu uwaga, Jeremiego Przybory. Barwna
opowieść utrzymana w konwencji „oka puszczanego do widza”
zachwyciła uczestników DKF-u – Żołnierz... otrzymał najwyższe oceny dwunastkowych kinomaniaków w tym semestrze.
Przemek Celnik
Dorośli-wariaci, co wy robicie?
Dorośli-szaleńcy, dokąd tak pędzicie?
Dlaczego krążysz, z twarzą w laptopie,
Dziwny człowieku, cały już w zmarszczkach?
Czemu powtarzasz z pasją upartą
Te dziwne słowa, te puste słowa:
„Praca, pieniądze, podatki i dom”
Czemu tak często toniesz w rachunkach
Młody człowieku, spać niemogący
Innym tłumaczysz zaziemską mową
Że to tu chcesz i tamto chcesz?
Ciemny wariacie, czego się drzesz?
O czym mamroczesz, o niepojęta
Duża istoto, porwana szałem?
W bełkot zamieniasz normalne słowa,
Czemu zrozumieć już cię nie można?
Jaki się w tobie rozigrał bies?
To nienormalne – idźże się lecz!
Czemu bełkocząc, mamrocząc słowa,
Wielki szaleńcze, pleciesz androny?
Spójrz – zgroza niebios łka purpurowa,
Nad światem – pożar czerwony
Nie skacz tak głupio, krzycząc ze złości
Nocą się z wrzaskiem obudzisz w trwodze
Złodziej wyrąbie dziurę w podłodze
Kiedy za oknem upiornie stanie
Księżyc ogromny
Nie ma nikogo. Puste mieszkanie.
Tylko nad tobą, na drugim piętrze,
Tak samo straszy pokoju wnętrze
I w okno patrzy wylękły pan,
Strach cieczą srebrną płynie ze ścian
I trzeszczy śmierć w stęchłej ścianie
Tak samo, tak samo, kochanie...
Parafraza wiersza Juliana Tuwima pt. „Wiersz wyszydzający
dzieci”. Niektóre fragmenty zostały zachowane w całości lub
jedynie nieznacznie zmienione, aby lepiej oddać charakter
utworu.
Dominika Kolbuszewska
POZIOMO:
1. Ktoś, kto mówi autorowi,
jak napisałby jego dzieło,
gdyby sam potrafił.
2. Smaczne warzywo albo
żona dla poety.
3. Jedyny właściwy (choć
niepoprawny) sposób
spojrzenia na świat, który
nie prowadzi do obłędu,
za to radykalnie dzieli
ludzi wokół na wrogów
i przyjaciół, przy czym
tych pierwszych jest zdecydowanie więcej.
4. Sposób na przejście
do historii, zgodnie ze
stwierdzeniem Stanisława
Jerzego Leca, że na ludzką
pamięć liczyć nie można,
a na niepamięć – tym
bardziej.
5. Janek, kolega po fachu.
6. Eufemizm od słowa
„ucieczka”.
7. Panna z pierwszego
wersu wiersza, w którym
autor grzecznie, ale
stanowczo uprasza liczne
zastępy bliźnich, aby go
w… gdzieś pocałowali.
KRZYŻÓWKA
PIONOWO:
1. Zbiór mniejszych i większych kwiatków, które autor popełnił i pod tymże tytułem wydał.
2. Towarzystwo wzajemnej adoracji założone przez Tuwima, Słonimskiego, Iwaszkiewicza, Wierzyńskiego i Lechonia.
3. Zawód, który sprawił, że Puszkin przewraca się w grobie, gdy piękną mowę rosyjską ktoś kaleczy polskim językiem.
4. Kawiarnia ze stolikiem na półpiętrze, będąca ulubionym miejscem spotkań tegoż towarzystwa.
HOROSKOP
Koziorożec 22 grudnia – 19 stycznia
Jeśli jesteś kobietą i niedawno nosiłaś szpilki staniesz się Królową
Anną. Jeśli jesteś mężczyzną i niedawno byłeś w złym humorze
zostaniesz pasowany na rycerza. Czas na zmiany.
Wodnik 20 stycznia – 18 lutego
Przy najbliższym nowiu księżyca spodziewaj się nieprzespanych
nocy. Bezsenne godziny wykorzystaj
na wsłuchiwanie się w głosy mieszkania.
Spróbuj skłonić się do przemyśleń o śpiących dzieciach, sąsiadach.
Ryby 19 lutego – 20 marca
Najbliższy czas sprawi, że będziesz miał ochotę krzyknąć
do wszystkich „Pocałujcie mnie w cztery litery”. Pamiętaj o tym,
że niezależnie od tego kim jesteś
– każdego obowiązuje kultura osobista!
Baran 21 marca – 19 kwietnia
W drugim tygodniu miesiąca rzuć więc wszystko i wyjedź z ukochaną osobą. Na cel swojej wycieczki wybierz centralną Polskę.
Wykorzystaj urlop na długie spanie i rozmowy z bliską osobą.
Byk 20 kwietnia – 22 maja
Choć ostatnio dobrze Ci się układa, pamiętaj o pokorze wobec
losu. Jak szybko przyniósł dobre wiatry,
tak szybko może nadejść huragan.
Bliźnięta 23 maja – 21 czerwca
W drugiej połowie miesiąca przysporzysz zmartwień najbliższej
osobie. Spóźnisz się na kolację, bo woląc cieszyć się pięknem
wieczoru, udasz się na nią piechotą. Pamiętaj o okazywaniu uczuć
i czule wyrażaj się do partnera, np. moje złoto.
Rak 22 czerwca – 22 lipca
Osoba, która wydaje Ci się nieomal archaniołem, ma dwa oblicza.
Twoją najlepszą bronią w najbliższym czasie będzie sarkazm.
Lew 23 lipca – 23 sierpnia
Podczas rozmowy z osobą z rodziny nie będziesz chciał przyznać
się do niespełnienia obietnicy i wymyślisz długą,
nieprawdziwą historię. Okaże się jednak, że wcale nie byłeś
do niczego zobowiązany!
Panna 24 sierpnia – 22 września
Weź się za naukę! Chyba nie chcesz zostać drugi raz w tej samej
klasie? Nikt czasu Ci nie zwróci, a nie żyjemy dwa razy.
Waga 23 września – 22 października
Jeśli coś zgubisz, postaraj się w spokoju poszukać zaginionego
przedmiotu. Okaże się, że twoja zguba jest bardzo blisko ciebie.
Skorpion 23 października – 21 listopada
„Tylko te chłodne, pogodne, przewiewne ranki jesienne” mogą
pomóc Ci poukładać myśli. Połóż na swoim stole astry w kolorze
liliowym i wpatruj się w nie przez chwilę w zadumie. Poczuj naturę.
Strzelec 22 listopada – 21 grudnia
Będziesz wymieniał korespondencję z twoją ukochana osobą
i spotykał się z nią w cichych, skromnych miejscach – w parku
lub w cukierni. Miłość tak cię opęta, że będziesz wracał zdyszany,
aby odczytać przysłane wiadomości.
Olga Niziałek i Alicja Sołtys

Podobne dokumenty