np. w Płocku Biblioteka Szkolna była równocześnie Biblioteką tam
Transkrypt
np. w Płocku Biblioteka Szkolna była równocześnie Biblioteką tam
DOKUMENTY K. ESTREICHERA 173 np. w Płocku Biblioteka Szkolna była równocześnie Biblioteką tam tejszego Towarzystwa Naukowego, że wreszcie w początkach regionalistycznego ruchu na terenie Królestwa prowincjonalne biblio teki szkolne odegrały pomocniczo ważną rolę — to musi się przyjąć, że przy omawianiu zasług, jakie się słusznie przypisuje wpływowi Warszawskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk na życie kulturalne prowincji nie powinny być przeoczane także i działalność oraz za sługi ówczesnych bibliotek szkolnych. B i b l i o t e k i t e b o w i e m , będąc formalnie szkolnymi i mając zadania przede wszystkim dy daktyczne — f a k t y c z n i e o d g r y w a ł y w o d n o ś n y c h ośrodkach rolę bibliotek o d p o w i a d a j ą c y c h dzisiejszym miejskim bibliotekom p ubl icz n y m . K R Y ST Y N A DM OCHOW SKA B-ika Narodowa Instytut Bibliograficzny DOKUMENTY Z OKRESU DZIAŁALNOŚCI KAROLA ESTREICHERA W BIBLIOTECE SZKOŁY GŁÓWNEJ WARSZAWSKIEJ Archiwum Akt Dawnych w Warszawie przechowuje rękopisy Karola Estreichera z okresu jego działalności w Bibliotece Szkoły Głównej Warszawskiej, nabyte w swoim czasie z archiwum wila nowskiego 1. Znajdują się one w tekach Skimborowicza 2 i były przez niego kompletowane. Rękopisy te noszą obecnie sygnatury XXII3/9, XXII3/15, XXII3/ 23, XXII3/54. Są to pisane ręką Estreichera podania do Komisji Oświecenia Pu blicznego, w których przedstawia on ówczesnemu dyrektorowi róż norakie potrzeby i problemy biblioteczne (jak np. konieczność zwięk szenia liczby pracowników biblioteki, sprawy techniki bibliotecznej) oraz osobiste (np. sprawa przydziału mieszkania). 1 W iadom ość o tych rękopisach zawdzięczam prof. Em ilowi Kipie, które mu sikladam niniejszym serdeczne podziękowanie. * H ipolit S kim borow icz, publicysta i powiieściopisarz (1815— 1880), w 1868 r. został podbiiblioteikarzem w m iejsce Estreichera i zapewne z tego tytułu prze c h o w y w a ł je g o rękopisy. 174 KRYSTYNA DMOCHOWSKA Rękopisy pochodzą z lat 1862— 1864, tj. z okresu, kiedy Estrei cher zajmował stanowisko podbibliotekarza Szkoły Głównej (1862— 1868). Zachowane dotychczas dokumenty Biblioteki, przechowywane w Archiwum Głównym Akt Dawnych naświetlają nam sytuację, w jakiej znajdowała się ona w tym okresie. Brulion sprawozdania Biblioteki Szkoły Głównej (rękopis XXII3/56) podaje następujące dane: ...Z gorliw ością nie d o opisania ci m łodzi luazie oddali się tej pracy i cały czas w olny od zatrudnień obow iązkow ych je j pośw ię cają. Zaczęliśm y od (Biblioteki, którą T u rk u łłow sk ą3 pozw olę sobie nazywać. B iblioteka ta przeznaczona początkow o dla Instytutu Szlacheckiego jeszcze w nim jak należy rozłożoną i uporządkowaną nie była, jeszcze z niej nie zaczęto korzystać w Instytucie, ikiedy sam Instytut zwinięty został. P olecon o B ibliotekę tę w dw óch dniach zapakować i do B iblioteki Głów nej odesłać. Z biory książek m ające 'być w cielone do B iblioteki G łów nej są następujące: 1. B iblioteka p o śp. M inistrze Sekretarzu Ignacym Turkulle liczy około 22 300 tomów. 2. B iblioteka zakupiona p o to. kuratorze O kręgu N aukow ego W arszawskiego generale O k u n iew ie4, licząca około półtora tysią ca tom ów. 3. B iblioteka z Petersburga przybyła w 1862 r. zawierająca dzieł 2600, a tom ów przeszło 6000. Książki zakupione u różnych księgarzy w Niemczech w 1862 r. przez JW Senatora Hubego*. Książki ofiarow ane przez śp. profesora Zubellew ićza * 800 to m ów. Książki przesłane z Kom itetu Cenzury w iilości przeszło 6000 tomów. Książki ofiarow ane z B iblioteki Cesarskiej w Petersburgu w ilo ści 17 000 tomów. * Ignacy Turkułł (.1798— 1856), minister Królestwa Polskiego, członek Rady Państwa i Kom itetu M inistrów. 4 N ikołaj O kuniew (1788—'1850), autor dzieł z zakresu sztuki w ojennej i o fi cer armii rosyjskiej, uczestniczył w zdławieniu powstania listopadow ego w P ol sce, kurator okręgu naukow ego warszawskiego od r. 1839 i w ojen n y guberna tor warszawski w latach 1845 i 1849. 6 Rom uald Hufoe (1803—1890), profesor prawa, autor licznych dzieł praw ni czych. • Florian A leksander Zubellew icz (1801— 185i9>, m atematyk, nauczyciel gim nazjalny, część sw ego księgozbioru zapisał B ibliotece Szkoły G łów nej W ar szawskiej. " 175 DOKUMENTY K. ESTREICHERA Książki należące d o różnych zakładów naukowych zwiniętych, których liczba dotąd oznaczona być nie może-.. Na nieszczęście Biblioteka Główna od sw ego założenia nie m ia ła nigdy dostatecznej liczby osób, która by to uporządkować m o gła... Stan ilościowy personelu był istotnie wysoce niezadowalający. Na początku r. 1863 przedstawiał się on według rkpsu XXII3/13 jak następuje: Skład Biblioteki: Bibliotekarz Sekretarz Pom ocników Posługaczy 1 1 2 2 Razem osób 6 Bibliotekarz Józef P rzy b orow sk i7 przybył dnia 31 m arca 1863. Pod'bibliotekarz K arol Estreicher m ianowany 27 grudnia 1862 r., objął urzędowanie 17 lutego 1863 r. Kustosz B artoszew icz8 objął swe urzędowanie 1 stycznia 1863 r. Niełatwe więc warunki zastawał Estreicher podejmując swą pracę w Bibliotece Szkoły Głównej w Warszawie: liczny a nieopracowany księgozbiór, niewiele rąk do pracy, a ponadto dochodziły do tego trudności dodatkowe, jak brak szaf, opału, ciasny i nieopalony lo kal 9. Nie znaczy to jednak, że osobiste warunki materialne Estrei chera były ciężkie. Stanowisko podbibliotekarza było połączone z dość dużym wynagrodzeniem, na co wskazuje zachowana w Archi wum tabela płac biblioteki. Na fundusz Roczna suma M iesięczna em erytalny D o w ypłaty b ib liotek a rz] Przyborow ski podbiblio[tekarz] Estreicher kustosz Bartoszewicz kancelista M łynarski posługacz Brow iecki 1000 760 600 270 150 83,33 62.50 60 22.50 12.60 5 3.75 3 2.2& 76 78.33 58.75 47 20.25 11.75 7 Józef Przyborow ski (1823—'1896), historyk i archeolog, ikierownik katedry języka polskiego w Szkole G łów nej, redaktor Wiadomośći A rcheologicznych. 8 Julian Bartoszewicz (1821— 1870), historyk i publicysta, redaktor D zien nika W arszawskiego i Kroniki. * M ówi o tym J. Przyborow ski w referacie o potrzebach B iblioteki; ręko pis X X I I 3^15. 176 KRYSTYNA DMOCHOWSKA Biblioteka Uniwersytecka w Warszawie, której zaczątkiem była Biblioteka Szkoły Głównej, przechowuje z okresu działalności Estrei chera karty katalogowe pisane jego ręką oraz notatki w księdze in wentarzowej biblioteki Turkułła, którą w r. 1863 przejmował Estrei cher. Na te pozostałości pracy Estreichera dotychczas nie zwrócono uwagi. Notatka Estreichera w inwentarzu księgozbioru Turkułła: 1. Brakuje razem dzieł 121 50 W artość łączna tom ów 281 liltl 174 220 — 30 83 — 48 392 303 rub. 78 kop. 2. N r 5842 jest podwójmy 1 tom. Dalsze rękopisy Estreichera, których tekst przytacza się tutaj in extenso, dotyczą czynności organizacyjnych Estreichera na terenie Biblioteki Szkoły Głównej oraz wiążącej się z jego pracą w Biblio tece sprawy mieszkania. DOKUMENTY X X II3.S Spraw ozdanie K arola Estreichera D o Wysoikiej K om isyi Oświecenia: E streicher Karol, podbibliotekarz, donosi o czynności odbioru Biblioteki, tudzież uprasza o udzielenie d ru ków inwentarza i kartek (katalogowych, tu dzież czyni przedstawienie względem pomieszkania. W dniu 17 lutego r. b . 11 otrzym ałem polecenie odbioru od W-tgo B iblio te k a rza ] S u m iń sk ieg o12 B iblioteki Publicznej, a to w zastępstwie p. B iblifotekarza] P rzyborow skiego. — Czynność rzeczoną rozpocząłem wraz z JW Rektorem J a k u bow sk im 13 delegow anym od W. K om isyi; og randczato się ona dotąd na rozpatrzeniu się w aktach bibliotecznych, tudzież na odebraniu, rozsortow aniu i spisie w ięcej niż 000 rękopisów. 11 1863, por. Rkps XXH3i/18. 13 K azim ierz Sumińsiki, już w r. 1®18 by ł adiunktem w B ibliotece Uniw er syteckiej. 13 A dam K acper Jakubow ski (1809— 1882), pijar, nauczyciel i działacz ośw ia tow y, w latach 1861— 1862 członek R ady W ychow ania Publicznego, przew od niczący komisja egzam inacyjnej d o Szkoły G łów nej dla absolw entów kursów przygotow aw czych, dyrektor honorow y B iblioteki G łów nej. E streicher w d o kum entach niniejszych zwie go JW . Rektorem lub X . Rektorem . DOKUMENTY K. ESTREICHERA 177 O becnie zach-odzi potrzeba spisu książek, a m ianow icie sporządzenia k a t a l o g u o g ó l n e g o , abecadłow ego kartkowego, bez którego żadna bib lio teka egzystować nie może. R ów nież koniecznym jest spisanie ogólnego i n w e n t a r z a ksiąg. — Gdy wiadom o mi, iż Wys. K om isyja zarządzić miała wydrukowanie 10 000 kartek d o abecadłow ego katalogu, a to według wzoru przeze m nie założon ego14, gdy zarazem form ularz inwentarza wydanym być miał, przeto upraszam o dostarczenie m i rzeczonych druków, a to jak naj spieszniej, od biór bow iem Biblioteki, z braku kom pletnych inwentarycznych spisów, dokonany być ma przy jednoczesnym katalogowaniu i inwentaryzowaniu. Do tej czynności potrzebuję zarazem pom ocy przeipisywaczy. —■ T akow ych uzyskanie trudnościom ulegać nie może, gdyż rzecz ta jest koniecznie potrzeb na i nie można puszczać je j w odwłokę. — Na ten raz upraszam o t r z e c h przepisywaczy, k t ó r y c h w y b ó r m n i e pozostawiony b y ć b y p o w i n i e n z e w z g l ę d u , iż tu idzie i o dobre pismo, i o um ie jętn e przepisywanie. Dotąd z pow odu zimy prace około przepisywania dokony wane b y ć nie m ogły dlatego, iż sale nie są opalanym i, a czynność kopiowania uskuteczniana być winna w salach na m iejscu. — G dy spisanymi być mają przeszło 100 000 dzieł, a najspraw niejszy kopista nie przepisze na dzień więcej nad 24 tytułów, przeto na jednego rocznie nie w ięcej ja k 7 000 tytułów do prze pisania przypadnie. Rachunek ten opieram na własnym wieloletnim doświad czeniu, zaś popieram obrachunkiem takimże zrobionym przez śp. Lindego w r. 1821. o czym raport je g o w aktach Biblioteki przekonywa Jeżeli zatem czynność skatalogowania B iblioteki ma p ójść szybko i ukoń czoną być m a w latach niewielu, nie m ogłaby Biblioteka poprzestać na tych trzech żądanych przeze m nie przepisywaczach. Dlatego za ustaleniem się p rzy jaźniejszej pory wiosennej, zrobionym będzie w tej mierze przedstawienie powtórne. Spisywanie B iblioteki wym agać będzie pracy ciągłej w godzinach i poza godzinami biurow ym i. O becność tam m oja wym agana będzie rano i p o po łudniu. P odbibliotekarz winien być w każdej chw ili na m iejscu urzędowania zwłaszcza w okolicznościach, gdy idzie o forsowne, spieszne uporządkowanie Biblioteki. O becnie m ieszkając w oddali tejże, ograniczać się m ogę tylko na bytności w godzinach biu row ych; gdyby to nadal m iało tak pozostać, praca byłaby zawsze połow iczną. P rzyjm ując posadę podibibliotekarza, zastrzegłem sobie na piśm ie w podaniu na ręce JW. Rektora, iż p rzyjm uję ją pod warunkiem otrzy mania mieszikania z 5 p okoi i przedpokoju. Zastrzeżenie to znajdu je poparcie w regulam inie dotychczasow ym Biblioteki, o czym akta biblioteczne z r. 1819 i później, gdzie zadawano mieszkanie bezpłatne nie tylko dla dyrektora, ale nawet dla poddyrektora, kustosza i s'kryp>tora, którzy istotnie zawsze pom iesz kanie m iewali. — Rzecz to zresztą przyjęta w bibliotekach w innych krajach, jako rzecz naturalna wynikająca z natury obow iązków podbibliotekarza, który winien być w każdej chw ili na m iejscu na zawołanie. Co do mnie. p ow ołu ję 14 Kart tych Estreicher nie otrzymał. Znane mi karty katalogowe, pisane ręką Estreichera, nie m ają żadnych rubryk. Przegląd Biblioteczny 1957 — 12 178 KRYSTYNA DMOCHOWSKA się na kilkakrotne zapewnienia JWiiełmożnego Dyrektora G łó w n e g o 15, który mi1 przyrzekł pom ieszczenie na w iosnę a najdalej do lata. M ając to przyrzeczenie, m ogę tem śm ielej ufać, iż Wys. K om isyja w tej m ierze przychylnie załatwić zechce m oje przedstawienie i zawiadomi mnie, w którym czasie m ogę spo dziewać się urzeczywistnienia obietnicy. Ponaw iając zarazem życzenie co do rychłego zakom unikowania mi dru k ów inwentarza i kartek katalogowych, tu dzież o upoważnienie m nie do przyjęcia trzech przepisyw aczy, zostaję z naj wyższym uznaniem Estreicher Karol X X H 3/15 Do W ysokiej K om isyi W. R. i O. Publicznego. Estreicher K arol przedstawia kandydatów do obsadzenia posad d w óch kan celistów p rzy Bibliotece i przypom ina względem przyrzeczonego onem uż po mieszkania, w reszcie zdaje spraw ę co d o odbioru biblioteki p o śp. Turkulle. W pow ołaniu się na przedstawienie m oje uczynione w zeszłym tygodniu, po porozum ieniu się ustnym z JW . D y rek torem 18 i V ic[e-] D yrektorem W y działu Oświecenia, składam dodatkow o p rop ozycy ję co do obsadzenia posad dw óch kancelistów przy B ibliotece. Upraszam zanom inowanie kancelistam i: P. P. Stefana Szostkiewicza, przy B ibliotece głów nej, um ie po francusku i um ie czytać po łatwo wprawi d o wpisyw ania znanym obecnie pełniącego obow iązki pisarza dniow ego on bow iem dobrze po polsku i rosyjsku, n ieco niem iecku, a że jest bardzo pilnym, zatem się kartek bibliotecznych i w języku m niej mu i K saw erego Estreichera, którego proponuję, pom im o iż jest bratem moim, ma on bow iem kw alifik acje większe niż kto bądź kolwiek, ukończył U niwer sytet w K rakow ie, potem szkołę agronom iczną, um ie języki niem iecki i fran cuski, także łaciński, zna pismo greckie, bo w tych językach nauki pobierał, zatem z uwagi, iż drugi kancelista i dw aj kopiści co do języka łacińskiego i niem ieckiego nie są dostatecznie ukw alifikow ani, przy pracy około skatalogo wania ogrom nej liczby dzieł niem ieckich i łacińskich będzie m ógł być zużyty z korzyścią. Jeżeli ci dw aj zanom inowani zostaną kancelistami, mam zamiar p rzyjąć za diurnistę pana Ceberta, byłego nauczyciela przy byłym Instytucie szlacheckim, um ie on wpraw dzie tylko po polsku i po niemiecku, zaś języka łacińskiego zu pełnie nie zna, daję mu atoli przed innymi kandydatam i pierwszeństwo, raz dlatego, iż został mi gorąco p olecon y ,p rzez W. Dziekana P. J. K ow alew skiego 17, 15 Od 8 m arca 1862 r. do 22 września 1863 r. by ł nim Kazim ierz K rzyw icki (1820—-1883), dr filozofii, ekonomista. 16 Stanowisko to zajm ow ał od 17 czerw ca 1861 Józef Korzeniow ski (1797— 1863). znany powieściopisarz. 17 Józef Szczepan Kow alew ski (1800— 1878), filom ata, orientalista, profesor Uniwersytetu w Kazaniu, później dziekan w ydziału fi 1ologi.czno-historyczn ego w Szkole- G łów nej. DOKUMENTY K. ESTREICHERA 179 po wtóre iż nie ze sw ej winy spadł z etatu, m oralnym jest zatem obowiązkiem władzy osobom potrzebnym przynajm niej w ten sposób iść z pom ocą. W razie, gdyby Wys. Kom isyja przeciw temu w yborow i nie uczyniła zarzutu, rozpocznie on pełnić obowiązki zaraz po zanom inowaniu kancelistów, o czym będę m iał zaszczyt donieść w swoim czasie. Raczy zatem Wys. K om isyja przedstawienie, ja k o i poprzednie względem przyobiecanego m i mieszkania rychło załatwić. Zarazem przy tej sposobności co do postępu w odbiorze biblioteki po śp. TurkuHe. D zięki czynnej pom ocy JW. Rektora Jakubowskiego, 'który cało dziennie podziela mu zajęcia, a zarazem zachęcił pp. uczniów Szkoły Głów nej, aby dopom agali w katalogowaniu, praca idzie nadspodziewanie pośpiesznie. Po dziś dzień skatalogow ano niespełna 2800 dzieł a w ięcej niż 4000 tom ów, ogrom na to ilość na 15 dni pracy. Rezultat ten osiągnąć tylko było można siły połą czonym i, oprócz bow iem d w óch diurnistów, mnie i JW. Rektora, pracują dziennie po 5— 6 p anów akadem ików, a w dniu wczorajszym nawet pracow ało nas osób 10 od godziny 8meJ do 2siej, przez który to czas spisano, uporządko wano systematycznie i ustawiano w szafach 300 dzieł a do 500 tomów. Jest to największa ilość, jaika osiągnięta być być m ogła, zazwyczaj bow iem ipięciu lub sześciu piszących dziennie po 6 godzin jak najpilniej są zaledwie w sta nie skatalogować p o 150 lub 200 dzieł. Z najgłębszym uszanowaniem. 30/4 1863 Estreicher K arol x x n 3/23 Podanie Estreichera Odesłany zostałem do W. Referendarza S tron czyńsk iego18, aby mi obm yślił mieszkanie. Udałem się do JW. Referendarza w tym przedm iocie, który m nie co do otrzymania mieszkania w obecnej chw ili d o Wys. Kom isyi odsyła. W idno więc, iż jest jakieś nieporozumienie, a podstawą tego jest brak obecnie lokalu. Upraszam zatem, aby Wys. K om isyja na ten m ój raport odpow iadając raczyła upoważnić W. Stronczyńskiego do najrychlejszego wynalezienia mi mieszkania, a zatem z uwagi, iż dokonyw ane prace biblioteczne wym agają już teraz ciąg łej i całodziennej m ojej obecności w B ibliotece, raczyła mnie w analogii iprzyrzeczania JW. D yrektora G łów nego piśmiennie upoważnić, abym tym czasow o (zanim JW. Referendarz obm yśli dla m nie mieszkanie) z funduszów W- K o misyi najął dla siebie odpow iednie pomieszkanie w pobliżu gm achu bibliotecz nego, o łaskawe wydanie rezolucji w tej mierze upraszam jak n a jp o k o r n ie j12 Estreioh[er] 18 Kazimierz Stronczyński (ur. 1809)), numizmatyk i archeolog, w r. 1861 se kretarz stanu w kancelarii ogólnego zebrania warszawskich departam entów wyższego senatu, dyrektor kancelarii K om isji rządowej wyznań i ośw iecenia publicznego od r. 1862. 180 KRYSTYNA DMOCHOWSKA X X I I 3/54 Dane N adbib[liotekarza] K. Estreichera do raportu urzęd. za rok 1864. L iczba dzieł, które od kwietnia d o grudnia 1863 przez 9 m iesięcy skatalogowa ne bądź sprawdzone i numerami bieżącem i zaopatrzone zostały dochodzi liczby 49 000, a tom ów 80 000, m ianow icie: 1. P o l o n i c a spisano i sprawdzono: 25 000 dzieł, [tomów] około 38 000 <tutaj wlicza się cała biblioteka p o Towarz. P rzyj. Nauk). 2. Oprócz tego: biblioteka T u r k u ł ł a jeszcze do 1000 poloniców ) 3. O b c e dzieł 8246, tom ów 22000 (tutaj jest osobno num erowane Hlebow icza 19 N ędzyńskiego Sym onicza Okuniewa Zubellew icza M uranowska !<) razem 4. O b c e n u m e r o w a n e 612 dzieł 292 — 95 — 842 — 600 — 300 — 1200 tomów 399 — 368 — ■1400 — 790 — 500 — 2741 dzieł 465'7 tom ów razem 2000 d zieł N abytki Hubego z Cenzury 3&00 — 3000 — Kaliska Biblioteka z Petersburga około 1000 — 2500 — K od yfikacyjn a Jeszcze nabytki i bieżące tudzież p o Tow arzy[stw ie] P rzy ja ciół Nauk 1000 — razem Zsumowane 4000 tom ów 5500 — 4000 — do 1200 — 5000 — d o 1300 13000 dzieł — 21000' tom ow pozycje 1) 2) 3) 4) 25*000 8246 2741 1.3000 33000 22000 4657 48987 80657 razem 21000 19 A ntoni B olesław H lebow icz (1801—'1847), członek rady w ychow ania p u blicznego, w ydaw ca Pam iętnika religijno-m oralnego (1841— 1847). 20 Tzn. .po szflcołe muranowsikiej. DOKUMENTY K. ESTREICHERA 181 Jest to najskrom niejsza cyfra, albowiem pominąłem przeszło 1000 dzieł duplikatów, p olonica historyczne i lekarskie, przeszło 2000 dzieł z num erow a nych przez Pana Skim borow icza, a to d-Ia tego iż ostatnie m iały kartki daw niej napisane po większej części, zaś liczba duplikatów opuszczona, m ianow i cie zastępuje ubytek dzieł num erowanych pierwej w innych zbiorach poloniców spisanych, a które potem przeszły do głów nego zbioru bibliotecznego i otrzy mały inny n ow y numer — zatem w serii num erów bibliotek pojedynczych potw orzyły się luki. które przydałoby się podciągnąć przy obliczaniu całości spisanej. W raporcie wym ienić trzeba, iż te spisy są przez 9 miesięcy, to rzecz k o nieczna, bo dopiero od kwietnia rozpoczęto spisywanie. Zasługi m łodzieży spi sującej imiennie podnieść należy, bo ich spisywało po 10 i w ięcej dziennie osób. Oni głów nie przyczynili się do tego rezultatu i bez nich anibyśm y trze ciej części tego nie spisali. U Kom isyi należy w yjednać podziękowanie piś mienne dla pp. G rabow skich trze ch 21, G a lick ieg o22, B od u en a2S, U rbań skich24, S um ińskiego25 i innych, których nazwiska X . Rektor zna. W ypadło w spom nieć, że cała biblifoteka] Turkułła była zapakowana i ją X . Rektor sam roz pakow ał i s a m j e d e n całe 22 000 tom ów bez niczyjego udziału sklasyfiko wał. To 'była praca niesłychanie m ozolna i to nadmienię, że katalogowanie ju ż całe lato eż do jesieni odbyw ato się nie tylko w godzinach urzędowych, ale od 6-tej godziny rano do 5-tej wieczorem . Młodzież (jak Galicki, G rabow scy i in ni) przychodzili po południu od 3-ciej do 5 -ej, tym tylk o da się w yjaśnić ten [wyinik] niepnaktykowany dotąd w żadnej na świecile bibliotece, b o spisano przez 9 m iesięcy więce(j tom ów anćlżeli ma dzieł ca3a biblioteka Osso lińskich iB. K. Estreicher [początek 1864 r.] 21 Bronisław (ur. 1841) i Stanisław G rabow scy z wydziału filologiczn o-h i storycznego i Tomasz Grabow ski (ur. 1845) z wydziału prawa i adm inistracji. 22 Jan Galicki z wydziału historyczno-filologicznego. 23 Jan Baudouin de Courtenay (1845— 1928), późniejszy znakom ity języ koznawca. Na w ydziale prawa i adm inistracji studiowali w tym okresie trzej stu denci tego nazwiska: Jan {ur. 1843), K azim ierz (ur. w tymże roku), Konrad (ur. 1842). 25 Zygm unt Sumiński (1845'— 1885), student wydziału prawa i adm inistracji. 2» przedstawione w sprawozdaniu Estreichera wyniki są istotnie im po nujące. J. K r z y w i c k i przedstawiając działalność Estreichera (W : Szkoła Głów na Warszawska. T. 1. K raków 1900 s. 251— 258) stwierdza, iż m iesięcznie katalogowano i ustawiano ok. 10 000 dzieł przy udziale kilkunastu osób. Ten pośpiech, którego celem b y ło jak najszybsze udostępnienie zbiorów B iblioteki profesorom i studentom, usprawiedliwia poniekąd niestaranne pismo na kar tach katalogow ych z tego okresu. W świetle m niejszego sprawozdania upadają w ątpliw ości J. M u s z k o w s k i e g o (Katedra bibliografii w Szkole G łów nej W arszaw skiej. W arszawa 1918), który liczbę przejętą od K rzyw ickiego zaopatrzył w znak zapytań ila.