Choroba alkoholowa – czy to już?
Transkrypt
Choroba alkoholowa – czy to już?
Fundacja RAZEM BEZPIECZNE Choroba alkoholowa – czy to już? Naszym największym dramatem społecznym jest fakt, że tak łatwo i niepostrzeżenie można się uzależnić od alkoholu a tak trudno uzmysłowić sobie, zaakceptować i podjąć odpowiednie kroki, aby ten „diabelski krąg „ przerwać. Zwykle, każdy uzależniony przebywa bardzo długą, bolesną i upokarzającą drogę nim on sam i jego bliscy zdadzą sobie sprawę z bezmiaru spustoszenia poczynionego przez chorobę. Dzieje się tak, ponieważ, żyjemy w kulturze o zaburzonym podejściu do spożywania alkoholu, gdzie nie ma jasnych granic między piciem „normalnym” i „nienormalnym”. Nie ma zasad sensownego postępowania z alkoholem, który przecież w większych dawkach jest trucizną i nie wiemy, jaka dawka dla konkretnego człowieka jest śmiertelna. W wielu naszych społecznościach dopuszcza się nawet nadmierne picie „biesiadne” przy okazji wesel, chrzcin, imienin, zabaw czy festynów a nie toleruje się picia bez okazji. Inni z kolei preferują picie samotne (piwo po pracy przy telewizorze), ale regularnie i w niewielkich ilościach. Jeszcze inni są zwolennikami ostrego picia „weekendowego” a nie tolerują picia w tygodniu i są też tacy, którzy akceptują wszelkie sposoby picia. Zatem jak zachować zdrowy umiar i gdzie jest granica. Zwykle nawet, jeśli ktoś nadużywa alkoholu, pije ryzykownie czy nawet szkodliwie, nie otrzymuje od otoczenia sygnałów, że dzieje się coś złego. Dopiero wówczas, gdy uzależnienie się rozwinie pojawiają się mocno spóźnione komunikaty tyle, że z reguły dotyczą, nie sposobu picia danej osoby ale niej samej, co wyraża się w określeniach „pijaczyna”, „lump”, „opój” itp. A zatem gdzie jest ta magiczna granica, której tak większość nadużywających alkoholu panicznie się obawia. Od kiedy jest się uzależnionym? To pytanie nie daje spokoju tak wielu, którzy nie mogą ujarzmić swojego niepohamowanego pociągu do alkoholu jak i ich bliskim, którzy widzą, że coś jest nie tak. Jedni chcą się uspokoić, że ”problem” ich nie dotyczy a drudzy, że „problem” zdecydowanie istnieje i że ich bliscy powinni się leczyć. Tu pojawia się kolejna bariera niezwykle trudna do pokonania a związana ze stereotypem „alkoholika”, który z reguły przedstawia się jednostronnie i bardzo negatywnie. Alkoholik to bezdomny, bezrobotny, śmierdzący, agresywny pasożyt społeczny, pijący denaturat i nie trzeźwiejący prawie nigdy. Obraz ten jest tak mocno zakorzeniony w społeczeństwie, że ktoś kto odbiega od tego obrazu jest przekonany, że to są jakieś ekstremalne grupy społeczne a „normalny” człowiek nie ma z tym nic wspólnego. Oczywiście nic bardziej mylnego, bo jest to choroba niezwykle demokratyczna i nie oszczędza nikogo, żadna grupa społeczna nie może czuć się bezpiecznie. Alkoholizm dotyka wszystkich bez względu na płeć, zawód czy stan posiadania. Jest to choroba, która rozwija się podstępnie, indywidualnie i w zależności od wielu różnych okoliczności proces ten jest krótszy lub dłuższy ale zawsze zmierza w jednym kierunku – na dno. Zwykle zaczyna się niewinnie np. od naśladowania. Przejmujemy wzorce od ludzi z którymi się spotykamy i jeśli pierwszy kontakt z alkoholem wywarł na nas pozytywne wrażenia na przykład dzięki niemu poczuliśmy się lepiej, pokonaliśmy nieśmiałość, poczuliśmy „luz” w trudnej sytuacji a rezygnacja z picia sprawia trudności to oznacza, że uzależnienie rozwija się już jednotorowo. strona 1 / 5 Fundacja RAZEM BEZPIECZNE Choroba alkoholowa – czy to już? Jeżeli na dodatek pojawiają się wątpliwości co do sposobu naszego picia, choćby w postaci niewinnych podejrzeń, to można powiedzieć, że wkroczyliśmy na równię pochyłą, po której następuje już tylko jazda w dół. Jest to moment, w którym można mówić o początkach uzależnienia. Z czasem pojawią się wyrzuty sumienia, poczucie winy, wstyd i ten „diabelski krąg” staje się sytuacją bez wyjścia, bo tak silne, piętnujące emocje można złagodzić tylko w jeden sposób – zapić. Można powiedzieć, że bezpieczny jest tylko ten, kto nie pije wcale, ale z drugiej strony wiemy przecież doskonale, że nie wszyscy się uzależniają a zatem kto? Przyczyn jest tak wiele jak wiele jest „jednostek chorobowych”. Najczęściej jednak proces uzależnienia przyspieszają następujące warunki: - tolerancja frustracji, dotyczy tych , którzy wierzą, że w ich życiu zawsze wszystko będzie przebiegało pomyślnie i przy większych kłopotach szybko się denerwują , niecierpliwią lub wręcz stają się agresywni źle znosząc przykre emocje tj. złość, lęk czy przygnębienie. - otoczenie społeczne, np. dużo pijący znajomi i rodzina, którzy z łatwością będą tłumaczyć alkoholowe wybryki, nadmierne i ryzykowne picie, uniemożliwiając dostrzeżenie problemu. - nadmierna wrażliwość – dotyczy tych osób, które będąc trzeźwe czują się bezradne i niepewne, nie potrafią sobie radzić ze stresem, konfliktowymi sytuacjami i samym sobą. Tu szczególnie narażona jest młodzież, która dzięki alkoholowi będzie dodawać sobie odwagi, poczucia akceptacji i przynależności do określonej grupy a to z kolei jest szczególnie niebezpieczne gdyż im wcześniejsza inicjacja alkoholowa tym uzależnienie rozwija się o wiele szybciej (wystarczą trzy miesiące) a skutki z reguły są bardzo tragiczne. Objawy uzależnienia - Następowanie silnego pragnienia lub głodu alkoholu, który pojawia się zwykle w stanach silnych emocji: złości, euforii, nudy, smutku czy leku. - Problemy z kontrolą wypijanego alkoholu objawiają się u osoby uzależnionej tym, że zwykle nie potrafi ona zapanować nad ilością wypijanego alkoholu. - Zmiana tolerancji – do wywołania pożądanych efektów „bycia na rauszu” potrzebna jest coraz większa dawka alkoholu tzw. „silna głowa”. - Objawy abstynencyjne – przykry stan występujący po przerwaniu lub ograniczeniu spożycia alkoholu. - Koncentracja życia wokół alkoholu, dbałość o to aby alkohol był pod ręką oraz zaniedbywanie innych niż picie źródeł przyjemności np. zainteresowania, kontakty z rodzina i przyjaciółmi. - Picie alkoholu pomimo szkód, które wyrządza np. branie leków, jazda autem, rozpad rodziny, konflikty z prawem. strona 2 / 5 Fundacja RAZEM BEZPIECZNE Choroba alkoholowa – czy to już? Ponadto sądzi się też, że specjaliści są w stanie precyzyjnie określić gdzie przebiega granica między piciem „normalnym” a „nienormalnym”. A tu okazuje się, że nie ma jasnej prostej granicy jak i nie ma jednego rodzaju uzależnienia. I tak na przykład różne objawy (sklasyfikowane) przejawiają się różnie u różnych osób uzależnionych a można je z grubsza podzielić na cztery grupy. - Uzależnieni utrzymujący stały poziom alkoholu we krwi. - zwykle polega na stałym popijaniu, podzielonych dawek w ciągu dnia aby utrzymać stały poziom alkoholu we krwi. Osoby takie zwykle są poza „podejrzeniem”, gdyż nie upijają się do nieprzytomności. - Uzależnieni upijający się. - to uzależnienie polega na tym, że pomimo różnych prób kontroli wypijanego alkoholu, przeważnie nie udaje się pijącemu wypić niewielkiej dawki a każda próba z reguły kończy się upiciem. W tym wypadku choroba dość szybko rzuca się w oczy. - Uzależnienie występujące w sytuacjach problemowych. - uzależnienie w tej grupie polega na sięganiu po alkohol w tzw. trudnych sytuacjach, mogą to być problemy z samym sobą lub konflikty z otoczeniem. - Uzależnieni pijący okresowo. - uzależnienie objawia się występowaniem naprzemiennych okresów abstynencji i gwałtownego niekontrolowanego picia i tu z powodu nieraz bardzo długich okresów abstynenckich osobom takim szczególnie trudno zrozumieć, że są uzależnione. Oczywiste, że powyższy podział jest nieco sztuczny i często występują różne formy mieszane, chodzi jednak o to, aby uzmysłowić sobie, że uzależnienie wcale nie jest związane z ogromną ilością , częstotliwością czy regularnością picia. Uzależnienie nie pojawia się też z dnia na dzień, lecz nawyki gromadzą się i potęgują w ciągu dość długiego okresu, gdzie ani sam uzależniony ani jego otoczenie nie było w stanie zauważyć niczego niepokojącego, gdyż jak wcześniej zostało powiedziane żyjemy w kulturze gdzie nie ma ściśle ustalonych norm i granic dotyczących spożywania alkoholu. Poniższy test może pomóc we wstępnym zorientowaniu się czy mamy powody do strona 3 / 5 Fundacja RAZEM BEZPIECZNE Choroba alkoholowa – czy to już? obaw a jeśli tak, to tylko terapeuta uzależnień może postawić właściwą diagnozę. Dlatego dobrze byłoby aby każdy, kto ma tylko cień wątpliwości, profilaktycznie skorzystał z porady w wyspecjalizowanej placówce, które w Polsce są nieodpłatne i ogólnodostępne. Test alkoholowy CAGE 1. Czy w Twoim życiu miały miejsce takie okresy, kiedy odczuwałeś/aś konieczność ograniczenia swojego picia ? 2. Czy zdarzyło się, że osoby z bliskiego Ci otoczenia denerwowały Cię uwagami na temat Twojego picia ? 3. Czy zdarzało się, że odczuwałeś/aś wyrzuty sumienia, poczucie winy, lub wstyd z powodu swego picia ? 4. Czy zdarzało Ci się, że rano po przebudzeniu pierwszą rzeczą było wypicie alkoholu dla „uspokojenia nerwów” lub „postawienia na nogi” ? Uzyskanie co najmniej dwóch twierdzących odpowiedzi na powyższe pytania wskazuje na znaczne prawdopodobieństwo uzależnienia od alkoholu. Na podstawie: i ich leczeniu” Johannes Lindenmeyer “Ile możesz wypić? O nałogach Zajrzyj na stronę... http://www.dziennikpolski24.pl/ strona 4 / 5 Fundacja RAZEM BEZPIECZNE Choroba alkoholowa – czy to już? http://www.youtube.com/watch?v=xxCSghm1aVk http://film.interia.pl/gwiazdy/gwiazda/lech-dyblik/wywiady/news/wywiad, 5124,1983261 strona 5 / 5