Teraźniejszość leśna w strategiach rządowych, Las Polski 6/2013

Transkrypt

Teraźniejszość leśna w strategiach rządowych, Las Polski 6/2013
Polityka leśna
TeraśniejszoĿø leĿna
w strategiach rzŸdowych
Programy leśne zawarte w najważniejszych dokumentach państwa
rozczarowują. Brak w nich współczesnych idei leśnictwa, a te, które
są w nich użyte, często dawno straciły na aktualności.
P
ierwszy z nich to Średniookresowa Strategia
Rozwoju Kraju (ŚSRK) – najważniejszy dokument określający cele strategiczne rozwoju
kraju do 2020 r. (na stronie www Ministerstwa
Rozwoju Regionalnego opublikowana jako
„Strategia Rozwoju Kraju 2020”). W ŚSRK ani
razu nie użyto wyrazów „las” czy „drewno”. Dla
specjalistów od rozwoju (a przecież dokument
przygotowało Ministerstwo Rozwoju Regionalnego) słowo „drewno” nie powinno nastręczać kłopotów z umiejscowieniem go na liście
produktów/surowców strategicznych, potrzebnych w procesie rozwoju regionalnego. Pojawia
się za to czterokrotnie słowo „leśnictwo”, ale
wyłącznie jako nazwa sektora gospodarki, a nie
narzędzie rozwoju.
Gdyby eksperci od rozwoju regionalnego dostrzegli w Polsce lasy, to mogłyby się one znaleźć
w drugim obszarze strategicznym dokumentu
pt. „Konkurencyjna gospodarka”. Pasowałyby do realizacji celu, który mówi o potrzebie
wzrostu wydajności gospodarki. Byłoby w tej
kwestii coś do zrobienia w gospodarce leśnej –
użytkujemy przecież zaledwie 55–60% przyrostu drewna (inne kraje nawet 80%). A może
w strategicznym spojrzeniu należało połączyć
leśnictwo z rolnictwem, jako różne formy użytkowania ziemi i wówczas znalazłoby się miejsce dla gospodarki leśnej, jej konkurencyjności
i potrzeb modernizacji?
Najpełniej jednak do lasów i leśnictwa
mogłyby być odniesione cele środowiskowe
ŚSRK, w których połączenie wzrostu gospodarczego z wymogami ochrony środowiska
uznawane jest za jedno z ważniejszych wyzwań
rozwojowych na najbliższe 10 lat. Co więcej
zrównoważony rozwój i zachowanie trwałości
lasów nie mogą wg tego dokumentu hamować
rozwoju kraju. Podstawowym zadaniem staje się
z jednej strony sprostanie rosnącemu zapotrzeboLas Polski
6/2013
Fot. P. Młodkowski
Z rolnictwem po drodze
waniu na energię, z drugiej zaś – znajdowanie
takich rozwiązań, by maksymalnie ograniczyć
negatywny wpływ na środowisko, nie hamując
przy tym wzrostu gospodarczego.
Gdyby nie przebijające się w takich zapisach
ŚSRK strategiczne chciejstwo i ministerialna
nieokreśloność, to trudno byłoby o bardziej
szlachetny zamysł! Szlachetny, bo kiedy w ŚSRK
mowa o środowiskowych barierach rozwoju, to
jest to oczekiwana próba wprowadzenia racjonalności w relacje pełne konfliktów i emocji
między tymi, którzy chcą wyciąć drzewa, żeby
budować drogę, a tymi, którzy do tych drzew
się przykuwają, żeby je chronić. A nie od dziś
wiadomo, że aby nie hamować wzrostu gospodarczego, potrzebny jest rozsądek w relacjach
między „ochroniarzami” przyrody a jej „użytkownikami” lub w innym wydaniu – między
„ekologami” a „leśnikami”.
Nowością ŚSRK jest połączenie energii ze
środowiskiem, co następnie znalazło wyraz
w unii personalnej Ministerstwa Środowis-
7
ka z energetyką. I nie jest to rozwiązanie złe.
Polska energetyka jest głównym zanieczyszczającym. Oddanie odpowiedzialności za przyczynę i skutek do tego samego urzędu może
zracjonalizować decyzje i poprawić skuteczność
działań. Jest jeszcze jedno pole konfliktu, które
można złagodzić w ten sam sposób – jednolite
zarządzanie dziką przyrodą, zarówno tą chronioną, jak i użytkowaną, czyli o uporządkowanie relacji między gospodarką leśną a ochroną
przyrody, zwłaszcza w parkach narodowych.
Zakreślone w dokumencie cele środowiskowe doskonale nadają się do realizacji w ramach
gospodarki leśnej i użytkowania jej głównego
produktu – drewna. Oczywiście nie jest to jedyne narzędzie i z pewnością nie wystarczające.
Ale narzędzie, z którego nie wolno rezygnować
w strategicznym myśleniu, bo otwiera wiele
szans i możliwości.
Kto winien?
Warto się jeszcze zastanowić, jak to możliwe,
że kreśląc strategię w MRR, nie dostrzeżono
największego, odnawialnego naturalnego zasobu. Jak można nie dostrzec, że 1/3 powierzchni kraju pokrywają lasy, a są w Polsce regiony
(wszak dokument mówi o rozwoju regionalnym), gdzie las rośnie na połowie zagospodarowanych gruntów. Jak można planować
rozwój bez udziału potencjału gospodarczego,
który już mamy, i który dostarczając liczne
produkty i surowce, zapewnia funkcjonowanie wielu branż i przemysłów: papierniczego,
meblarskiego (lider w polskim eksporcie!), budownictwa? Nie dość, że daje tanią produkcję
deficytowego surowca, to w wyniku tej produkcji, albo inaczej – samym swym istnieniem,
poprawia warunki życia, chroni środowisko,
przyrodę, klimat i jeszcze wiele innych wartości, o których mówią zarówno ekonomiści,
jak i poeci. Jak to możliwe, że pomijane jest
w strategicznym planowaniu dostępne, tanie,
wielkoprzestrzenne i wieloużytkowe, niekiedy
bezinwestycyjne (pamiętajmy, że las w naszym
klimacie spontanicznie zajmuje nieużytkowane
ziemie) narzędzie ekonomicznego, przyrodniczego i społecznego równoważenia rozwoju?
To prawda, że perspektywa 10 lat – taki horyzont wyznacza ŚSRK – przy stuletnim wzroście drzew, to niewiele. Ale właśnie dlatego trzeba zająć się tym narzędziem jak najszybciej.
Teraz, kiedy jednym z głównych zadań współczesności staje się przygotowanie adaptacji do
zmian klimatycznych.
Udział gospodarki leśnej w dochodzie narodowym jest niski (0,32% w 2011r.), ale to jeden z nielicznych działów życia gospodarczego,
który od dziesięcioleci nie odnotował spadku
8
Fot. M. Łukaszewski
Polityka leśna
produkcji w sensie wartościowym. Strumień
dóbr płynących z lasów do innych sektorów
oraz życia publicznego (tzw. efekty zewnętrzne) stale wzrasta.
W d§uŝszej perspektywie
Istnieje także Długookresowa Strategia Rozwoju Kraju (DSRK) – „Polska 2030. Wyzwania
Rozwojowe”, jak również programy „Polska
2030 Trzecia Fala Nowoczesności” oraz dziewięć
zintegrowanych strategii sektorowych. Problematyka związana z gospodarką leśną została
potraktowana w tych programach podobnie
marginesowo, by nie rzec, że została zlekceważona. W „Polsce 2030” zapowiada się opracowanie Planu na rzecz ochrony zasobów naturalnych i środowiska, wymieniając potrzebę
„działań wspierających” m.in. poprawę stanu
zalesienia kraju czy redukcję emisji CO2.
„Polska 2030” zapowiada przygotowanie
i wdrożenie Planu rozwoju wykorzystania odnawialnych źródeł energii. Jednakże ani las, jako
„producent”, ani drewno, jako źródło energii odnawialnej, w tym „Planie” nie istnieje. Nie ma
w nim żadnych wyznaczonych celów dla gospodarki leśnej. Cele takie znajdują się zapewne w jednej z dziewięciu strategii sektorowych,
które bardziej szczegółowo rozpatrują szanse rozwojowe Polski. Szans dla lasów i leśnictwa należy
zatem, jak się wydaje, szukać w strategii rozwoju
obszarów wiejskich, do których polityka unijna
włączyła lasy i gospodarkę leśną.
Inne strategie też nie poświęcają lasom zbyt
dużo uwagi. Strategia sektorowa: „Strategia
Zrównoważonego Rozwoju Wsi, Rolnictwa
i Rybactwa na lata 2011–2020” wśród mocnych
stron zarówno terenów wiejskich, jak i samego
rolnictwa, nie umieszcza ani lasów, ani gospodarki leśnej. Las nie jest tu ani miejscem pracy, ani atrakcją turystyki, ani szansą na rozwój
przedsiębiorczości. Nie stwarza więc zdaniem
autorów szans na rozwój. Strategia odwołuje się jednak do lasów, nakładając priorytet
zatytułowany „Racjonalna gospodarka leśna
i łowiecka na obszarach wiejskich”, w którym
odwołania dotyczą np. odbudowy drzewostanów poklęskowych na obszarach wiejskich.
Taka wizja rozwoju obszarów wiejskich,
bez szerszego uwzględnienia lasów, to szczególny, „strategiczny” punkt widzenia zrównoważonego rozwoju. Jest to stanowisko sprzeczne
ze Strategią Leśną UE, która kładzie szczególny
nacisk na rolę lasów i leśnictwa w zachowaniu
charakteru i rozwoju obszarów wiejskich oraz
w tworzeniu miejsc pracy i poprawie jakości
życia na wsi. Czy rzeczywiście mamy do czynienia z rządowym zaniechaniem włączenia 1/3
powierzchni kraju w procesy rozwojowe i użycia jako narzędzia ekonomicznego, przyrodniczego i społecznego postępu? A dla niektórych
regionów – jedynego możliwego narzędzia!
Bo dla lokalnych społeczności lasy i leśnictwo
są źródłem surowca i materiałów, lokalnym
i odnawialnym źródłem energii, bezinwestycyjnym miejscem pracy, szansą własnego biznesu, różnicowania działalności i inicjatyw
gospodarczych, i to wszystko z dodatkowym
efektem przyrodniczym i środowiskowym,
wraz z wieloma innymi lokalnymi korzyściami
społecznymi.
Las Polski
6/2013
Biomasa nie z drewna
Także strategia sektorowa: „Bezpieczeństwo
Energetyczne i Środowisko” w sprawie lasów
wypowiada się niezwykle oszczędnie. Nakreśla
perspektywę energetyczną Polski do 2020 r.,
dotyka kwestii tak istotnych jak zmiany klimatyczne. Lasy zostały do tej strategii włączone,
dosyć niezgrabnie, nie jako samodzielny byt
„okupujący” w ok. 1/3 powierzchni kraju, ale
jako część przedsięwzięcia mówiącego o różnorodności biologicznej, tzn. o ochronie
przyrody.
Wskazano też na pomijane wcześniej walory rekreacyjne i turystyczne lasów. Ponownie
marginalnie potraktowano drewno – dział opisujący pozyskanie energii ani słowem nie wspomina o drewnie jako zasobie energetycznym,
jakkolwiek w 2009 r. 85,8% energii odnawialnej pochodziła z „biomasy stałej” (głównie
drewna), a na obszarach wiejskich ponad 80%
ze spalania węgla i drewna.
Jako że strategia ta dotyka spraw środowiska, znalazły się w niej zapisy mówiące
o dostosowywaniu wielofunkcyjnej gospodarki
leśnej do zmieniających się warunków. Ujęto
m.in. dostosowywanie składów gatunkowych
do siedlisk czy zwiększenie lesistości kraju do
30%. Zapisy te są jednak trywialne i dalekie
od profesjonalizmu („zwiększenie różnorodności genetycznej biocenoz”; „rozbudowa funkcji
leśnych banków genów”).
Las Polski
6/2013
Co ciekawe, strategia ta zawiera zapisy wskazujące na negatywne oddziaływanie technologii
wykorzystujących źródła odnawialne energii czy
potencjalne zmniejszenie różnorodności biologicznej, w wyniku użytkowania biomasy do celów energetycznych. W stwierdzeniach tych nie
trudno dostrzec bliskość lobby węglowego i technokratycznego zapału w tworzeniu dokumentu.
Analiza strategii wskazuje, że dla Ministerstwa Gospodarki w gruncie rzeczy nie istnieje
drewno, jako efekt gospodarowania na obszarze 1/3 kraju, obszaru, z którego produkcja może
być wyższa, a udział w generowaniu energii,
zwłaszcza w rozwiązywaniu problemów lokalnego bezpieczeństwa energetycznego, zwielokrotniony. Nie sposób nie potraktować tych
braków jako dowodu na niezrozumienie przez
gremia rządowe istoty naturalnego, odnawialnego zasobu i jego rzeczywistej i potencjalnej
roli zarówno w energetyce odnawialnej, jak
i w kształtowaniu środowiska. A właściwie –
niezrozumienie unikatowego związku, jaki
istnieje między lasami, drewnem, energią, środowiskiem, przyrodą i potrzebami społecznymi w dążeniu do zrównoważonego rozwoju.
Rzeczywista synergia tkwiąca w tym związku
czyni z lasu fenomen przyrodniczo-gospodarczospołeczny, który nie jest ciągle dostrzeżony
i nie jest wykorzystany przez żadną ze strategii
przygotowywanych w związku ze zmianami
klimatycznymi.
Ignorancja? Niedopatrzenie?
Zaistniałą sytuację należałoby traktować jako
klęskę dotychczasowej polityki leśnej. Zarówno tej prowadzonej przez ministerstwo odpowiedzialne za lasy, jak i LP, jako zarządcę lasów
Skarbu Państwa.
Nie sposób ponownie nie zadać kilku pytań: dlaczego polska gospodarka leśna, tak konsekwentnie reformowana, troskliwie chroniona
przed krytyką i propagowana jako „najlepsza”
w Europie i prezentowana przez leśników jako
wzorowa, jest systemowo ignorowana; i nie
istnieje w ważnych dokumentach politycznych (systemowo, bo dotyczy to wszystkich
dokumentów powstających na szczeblu rządowym w ostatnich latach!); i nie istnieje jako
narzędzie w strategicznych rządowych planach
rozwoju kraju, rozwoju regionów, rozwoju obszarów wiejskich, trwałości i ochronie środowiska, bezpieczeństwa energetycznego, ochrony
klimatu i zdrowia publicznego?
Dlaczego prawo leśne, polityka leśna, rola
LP są niedostrzegane, bagatelizowane lub,
najłagodniej mówiąc, niedoceniane? Czy kontynuacja tego, co jest, zmieni na lepsze to, co
będzie?
Kazimierz Rykowski
Artykuł jest kontynuacją opracowania
traktującego o potrzebie utworzenia
Narodowego Programu Leśnego. Trzecia i ostatnia
część cyklu ukaże się w następnym numerze.
9