Nie tylko o Ojcu Pio

Transkrypt

Nie tylko o Ojcu Pio
www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=99408
2009-04-30
Nie tylko o Ojcu Pio
Z ks. Franceskiem Castellim, historykiem, autorem książki "Przesłuchanie Ojca Pio. Odtajnione archiwa
Watykanu", rozmawia Małgorzata Pabis
Książka "Przesłuchanie Ojca Pio" została uznana za najważniejszą publikację ostatnich miesięcy o Ojcu Pio.
Jej zawartością zdziwili się nawet ci, którym wydawało się, że o Świętym Kapucynie wiedzą już chyba
wszystko. Tymczasem po odtajnieniu archiwalnych dokumentów z pierwszego dochodzenia Świętego
Oficjum w sprawie Ojca Pio okazało się, że dotychczas nie ujawniono w całości wszystkich źródeł. Dlaczego
Ksiądz zajął się badaniem tych materiałów, co Księdza osobiście w nich najbardziej zaskoczyło?
- Pracowałem przy tych dokumentach, ponieważ jako profesor historii zajmuję się okresem pontyfikatu Piusa
XI. Z tego powodu chciałem dowiedzieć się, jak zachowywało się Święte Oficjum w czasie rządów tego
Papieża. Chciałem poznać prawdę o nieznanych faktach z tamtego okresu. Wierzyłem, że w archiwach
Watykanu znajdzie się jakiś dokument, jakiś fakt dotychczas nieznany. I tak się stało. W archiwach Świętego
Oficjum znalazła się bowiem pewna część "autobiografii" Ojca Pio podpisana przez niego z zapewnieniem, że
jest to prawda. W tych odnalezionych dokumentach zostało wytłumaczone wiele faktów i historii, o których
do tej pory nie wiedzieliśmy nic pewnego. Szczególnie to, co wydarzyło się w dniu jego stygmatyzacji.
Przyznam, że dla mnie właśnie najbardziej wzruszające były zeznania samego Ojca Pio, a szczególnie to,
kiedy opowiada o momencie otrzymania stygmatów... We włoskim wydaniu dał Ksiądz książce podtytuł
"Sekretna autobiografia Ojca Pio". Dlaczego? Skąd taki pomysł?
- Jeżeli mamy przed sobą osoby szczególne, takie jak Ojciec Pio, chcemy zadać im wiele pytań, które
wyjaśniłyby nam, kim były i co robiły. Może chcielibyśmy, żeby i Ojciec Pio odpowiedział, a może napisał
sam o sobie. Ale, niestety, tego wszystkiego nie mamy. Badając archiwa Watykanu, odkryliśmy, że pewien
biskup w imieniu Kościoła zadał Ojcu Pio więcej niż 140 pytań. Pytań dotyczących każdego aspektu jego
życia: fizycznego, ludzkiego, mistycznego, duchowego i kapłańskiego. Pytał go, o której wstaje, jaki typ
modlitw odmawia, jak prowadzi dusze, co odczuwał podczas ekstaz, podczas wizji. Ojciec Pio odpowiadał mu
w sposób bardzo prosty. Dlatego uważam, że książka "Przesłuchanie Ojca Pio" to w pewnym sensie jego
autobiografia, którą napisał, odpowiadając na te pytania. Znajdują się w niej również głosy ludzi o Ojcu Pio,
świadków jego życia. Jednak to, co jest najcenniejsze w tej książce i najważniejsze, to fakt, że oprócz listów
www.radiomaryja.pl
Strona 1/4
Ojca Pio mamy przed sobą pewne źródło o Stygmatyku z Gargano pisane przez niego samego.
Tłumacz polskiego wydania książki Edward Augustyn powiedział, że książka "Przesłuchanie Ojca Pio" to
czysty kryształ, wolny od jakiejkolwiek naleciałości, nieskażony żadnymi kłótniami, dyskusjami, polemikami,
że jest to dokument najbardziej obiektywny i wiarygodny. Jak Ksiądz odniesie się do tego poglądu?
- Dla mnie bardzo ważne jest to, że biskup Raffaello Carlo Rossi dokonywał owego przesłuchania bardzo
wiarygodnie. Mówił sam o sobie, że przyjechał do San Giovanni Rotondo z pewnymi uprzedzeniami. Taka
wypowiedź czyni go wiarygodnym, pokazuje, że jego nastawienie względem Stygmatyka nie było
entuzjastyczne. Z tego powodu pytania, które zadawał, były dość skrupulatne i szczegółowe. Wydaje mi się
więc, że jego przesłuchanie jest miarodajne i wiarygodne. Biskup chciał sam dotrzeć do prawdy. Na koniec
zobaczył, że oskarżenia, które wysuwano wobec Ojca Pio, były bezpodstawne. Zrozumiał to nie tylko na
podstawie odpowiedzi Ojca Pio, ale zrobił weryfikację, można powiedzieć "skrzyżowaną", biorąc pod uwagę
zeznania Ojca Pio, jego braci i obserwując sam całą historię i rzeczywistość. Pytał innych, obserwował
rzeczywistość, środowisko, studiował drobne detale, żeby zrozumieć, czy to, co Ojciec Pio zeznawał, było
prawdą. Z tego powodu przesłuchanie jest bardzo pewne i przeprowadzone w sposób szczegółowy. Z dużą
uwagą.
Proszę zatem krótko powiedzieć naszym Czytelnikom, co każdy, kto weźmie tę publikację do ręki, znajdzie
w niej, czego się nauczy? Czy bliższa stanie się nam postać Ojca Pio?
- Wszyscy, którzy wezmą do ręki książkę o Ojcu Pio, nawet osoby, które już go znają, mogą znaleźć w niej
całościową, kompletną i szczegółową wizję osoby Stygmatyka. Jednocześnie ta wizja jest bardzo syntetyczna,
w skrócie można powiedzieć: w 140 odpowiedziach Ojciec Pio mówi o sobie samym. Znajdziemy w niej
także pewne vademecum, czyli przewodnik o tym, kim był Ojciec Pio i jaka była jego misja, czyli to, czego
możemy się nauczyć od niego samego. Osobiście mnie poruszyły odpowiedzi, w których Ojciec Pio mówił
sam o sobie.Warto podkreślić, że Stygmatyk, odpowiadając na jedno z pytań, mówi, że chce zawsze być
posłuszny Kościołowi, ponieważ przez Kościół mówi do niego sam Bóg. Wierzę, że z tego stwierdzenia
możemy nauczyć się być uczniami Kościoła, także uczniami św. Ojca Pio. Nie tylko w sposób sentymentalny,
uczuciowy, ale także ze szczerością i z wiernością naszego serca.I druga rzecz, która mnie dotknęła. Ojciec
Pio przypomina nam, że w drodze, kiedy pielgrzymujemy w życiu, nie jesteśmy sami. Istnieje duża rodzina
świętych, która nam towarzyszy, uprzedza nas, idzie przed nami w kierunku Pana Boga.
W ostatnim czasie odkrył Ksiądz i opublikował opatrzony historycznym komentarzem list ks. bp. Karola
Wojtyły do Ojca Pio z Pietrelciny. Na temat kontaktów tych dwóch świętych istniało wiele przypuszczeń,
www.radiomaryja.pl
Strona 2/4
domysłów. Czy może Ksiądz opowiedzieć nam o swoich odkryciach dotyczących ks. bp. Wojtyły i św. Ojca
Pio? Czy to może takie ziemskie Świętych Obcowanie?
- Też myślałem o tym w podobny sposób, kiedy obserwowałem poprzez lekturę kontakty Ojca Pio i Karola
Wojtyły. Moim zdaniem, nie były to kontakty przypadkowe. Wydaje się, że były one częstsze, niż
przypuszczamy. To potwierdza to, co mówiłem wcześniej, że w tej pielgrzymce wiary pomiędzy wieloma
trudnościami duchowymi, jak również fizycznymi, przyjaciele Boga - święci są blisko nas, pomagają nam i
wspomagają w tej pielgrzymce ku Bogu. Józef Ratzinger, Papież Benedykt XVI w swojej książce "Jezus z
Nazaretu" mówi, że wielcy święci są powołani, aby nam pomagać w tym przejściu w kierunku Jezusa,
zwyciężając pokusy i trudności, które my jako zwykli, przeciętni, prości ludzie sami przechodzilibyśmy w
sposób bardzo ciężki.
Na koniec chciałabym zapytać o Święte Oficjum. Propaganda antykatolicka urabiała opinię, że była to
instytucja, która wysyłała ludzi na stos. Jaki obraz Świętego Oficjum rysuje się z dokumentów, które Ksiądz
przebadał?
- W tej historii, którą czytamy, którą mamy przed oczami, widzimy, że w Świętym Oficjum pracowały dobre
osoby, które chciały dobrze służyć Kościołowi. W dziedzinie wiary badanym przez siebie osobom zadawały
takie pytania i prowadziły takie poszukiwania, aby nie powodować u odpowiadających cierpienia. Inna
postawa nie byłaby zgodna z wyznawaną przez nich wiarą. Święte Oficjum prowadziło przesłuchanie, aby
dowiedzieć się, a w konsekwencji zagwarantować wszystkim, że to, co wydarzyło się w życiu Ojca Pio, było
powodowane działaniem samego Pana Boga.
To był 1922 rok. Czy te dokumenty zmieniły wtedy stanowisko Kościoła w sprawie Ojca Pio? Później
jednak został odsunięty od sprawowania Mszy Świętej z udziałem wiernych. Co wpłynęło na stanowisko
Kościoła?
- Późniejsze restrykcje w stosunku do posługi ministerialnej, służby kapłańskiej Ojca Pio spowodowały, że
faktycznie bardzo cierpiał. Ale motyw tych działań był zapobiegawczy, a nie zaś, by ukarać Ojca Pio. Do
Świętego Oficjum, po przesłuchaniu przeprowadzonym przez biskupa Rossi, nadal napływały donosy,
kalumnie, nieprawdziwe przekazy dotyczące Ojca Pio i jego braci. Kościół, aby wyeliminować nieprawdziwe
informacje, prosił przez prawie osiem lat, aby przenieść Ojca Pio w inne miejsce. To jednak nie było możliwe,
ponieważ ludzie sprzeciwiali się temu. Problemy nie zniknęły, ponieważ nieprzyjaciele i oskarżyciele Ojca
Pio pozostali i narzekali na Święte Oficjum, na nieskuteczność jego działań, na samego Ojca Pio i San
Giovanni Rotondo. To właśnie z tego powodu Kościół zdecydował, jak miało to miejsce również w innych
przypadkach w przeszłości, aby odizolować Ojca Pio. Hierarchowie mieli nadzieję, że taka izolacja spowoduje
www.radiomaryja.pl
Strona 3/4
wyciszenie polemik, jakie toczyły się wokół osoby Ojca Pio. Decyzja ta jednak była bardzo bolesna dla
Stygmatyka, ale nie stanowiła, jak pokazują nam to same dokumenty, kary wymierzonej w stosunku do niego.
Jednym z kardynałów, który o tym zdecydował, był sam kardynał Rossi, który znał bardzo dobrze Ojca Pio i
który w stosunku do niego wydał osąd bardzo pozytywny. To pozwala nam również zrozumieć, że w
zdarzeniach trudnych i bolesnych działania i racje Kościoła nie są motywowane złośliwością, ale tym, aby
wyjść z dużych trudności. Podobnie dzieje się, kiedy rodzice napominają i karzą swoje dzieci, powodując, że
one również cierpią. Motywacja rodziców jednak jest prosta - nie karzą swoich dzieci, bo są źli, ale dlatego, że
chcą, aby ich pociechy wzrastały, a oni im w ten sposób w tym wzroście pomagają.
Na koniec chcę jeszcze zapytać, dlaczego w książce nie ma żadnych dokumentów ani ich fotokopii?
- Motyw jest bardzo prosty. Pozwolenie na posiadanie kopii dokumentów otrzymałem dopiero po pierwszym
wydaniu książki. W drugim wydaniu, które jest przewidziane, te dokumenty zostaną zamieszczone. Są dwa
zdjęcia, pierwsze: rysunku, który zrobił biskup Rossi, kreśląc ranę boku Ojca Pio, drugie: osobisty podpis
Ojca Pio na końcu jednego z zeznań.
Dziękuję za rozmowę.
tłum. br. Paweł Teperski OFMCap.
Ks. Francesco Castelli - historyk zatrudniony w Postulacji Sprawy Beatyfikacji i Kanonizacji Sługi Bożego
Jana Pawła II, wykładowca historii Kościoła współczesnego w Wyższym Instytucie Nauk Religijnych
(I.S.S.R.) "Romano Guardini" w Taranto, dyrektor archiwum diecezji Taranto oraz Biblioteki I.S.S.R.
Guardini, członek komitetu naukowego czasopisma "Fides et Ratio", współpracownik wielu pism
historycznych i religijnych. W ostatnim czasie odkrył i opublikował opatrzony historycznym komentarzem list
ks. bp. Karola Wojtyły do Ojca Pio z Pietrelciny. Po opublikowaniu we wrześniu 2008 roku książki
"Przesłuchanie Ojca Pio. Odtajnione archiwa Watykanu" (włoski tytuł: "Padre Pio sotto inchiesta.
L""autobiografia" segreta") był częstym gościem programów telewizyjnych we Włoszech poświęconych życiu
Ojca Pio.
www.radiomaryja.pl
Strona 4/4