Anna Kutkowska- Kass dla „Tygodnia
Transkrypt
Anna Kutkowska- Kass dla „Tygodnia
2014-01-24 10:13:57 Wywiad z Anną Kutkowską- Kass Anna Kutkowska- Kass dla „Tygodnia Koluszkach” Jednym z gości Noworocznego Koncertu Muzyki Klasycznej w Koluszkach była Anna Kutkowska-Kass. Obdarzona niezwykłą urodą i głosem sopranu koloraturowego, a więc bardzo wysokiego, studiowała śpiew solowy pod kierunkiem Marii Fołtyn. Wykonuje recitale, arie, pieśni. W jej repertuarze są także utwory oratoryjno- kantatowe i symfoniczne. Wśród wykonywanych przez nią utworów są kompozycje barokowe, klasyczne, romantyczne, a także współczesne. Na swój warsztat solowy moja rozmówczynyni „ bierze” dzieła Moniuszki, Chopina, Karłowicza, Szymanowskeigo, Szuberta, Schumanna, Ryszarda Straussa, czy niektórych spośród kompozytorów francuskich. Z maestro Anną Kutkowską- Kass rozmawia Zbigniew Komorowski. -Skąd miłość do muzyki operowej i operetkowej? -Uwielbiam śpiewać, fascynuje mnie jednak przede wszystkim śpiew operowy, opera, muzyka klasyczna. Moje śpiewanie jest pewnie genetycznie uwarunkowane, ponieważ moja mama jest również śpiewaczką, jednak ma inny głos – mezzosopran. -Proszę coś powiedzieć o sobie naszym czytelnikom? -Posiadam głos – sopran koloraturowy, debiutowałam w Operze Narodowej w Warszawie w roli Królowej Nocy w premierowym przedstawieniu Czarodziejskiego Fletu W.A.Mozarta pod dyrekcją sławnego polskiego dyrygenta Kazimierza Korda. Partię tę, uważaną za jedną z najtrudniejszych dla sopranu koloraturowego, śpiewałam również w Teatrze Wielkim w Poznaniu i w Teatrze Wielkim w Łodzi. Współpracuje z Operą Bytomską, gdzie wykonałam partię Donny Anny w operze W.A.Mozarta Don Giovanni oraz partię Hanny w operze Straszny Dwór Mozarta. Jako Hanna w Strasznym Dworze wystąpiłam też w Operze Narodowej w Warszawie. Biorę również udział w koncertach kameralnych i symfonicznych. Brałam udział w wielu festiwalach muzycznych, jak m.in.: Festiwal im.Jana Kiepury, Międzynarodowy Festiwal Chopinowski w Antoninie, Festiwal Pieśni Polskiej w Wilanowie, Warszawskie Spotkania Muzyczne, Festiwal im.W.Lutosławskiego. -.Swego czasu w prasie określono Panią jako wschodzącą gwiazdę muzyki klasycznej. W jakim repertuarze czuje się pani najlepiej? -Lubię śpiewać Mozarta i arie w stylu „bel canto” – Belliniego, Rossiniego i Donizettiego, lubię muzykę francuską, mam w repertuarze wiele pieśni i arii Stanisława Moniuszki (jestem uczennicą Marii Fołtyn – sławnej śpiewaczki i reżysera operowego oraz niestrudzonej propagatorki muzyki Stanisława Moniuszki w świecie), Chopina, śpiewam też muzykę współczesną, dwukrotnie byłam zaproszona przez Katedrę Kompozycji Warszawskiego Uniwersytetu Muzycznego do prawykonań pieśni wybitnych polskich kompozytorów współczesnych – Aleksandra Kościówa i Mariana Borkowskiego. -.Jak odbiera pani koluszkowską publiczność po koncercie w sobotę? -Przede wszystkim byłam pod wrażeniem samego widoku sali - sala była wypełniona do ostatniego miejsca i nawet ludzie stali. Publiczność wspaniała, spontanicznie reagująca, widać było, że utwory się podobały, słuchali ich w skupieniu, aż miło było występować. Życzliwa i żywiołowa reakcja publiczności jest bardzo ważna dla artysty – dodaje skrzydeł! - Udaje się pani godzić życie na deskach sceny i życie rodzinne, prywatne? -Nie zawsze jest łatwo, śpiew wymaga stałych ćwiczeń, na dodatek nawet mała chrypka, która człowiekowi wykonującemu inny zawód nie przeszkadza, tutaj może uniemożliwić wykonanie przedstawienia czy koncertu, szczególnie przy śpiewaniu ekstremalnie wysokich dźwięków. Moja rodzina dzielnie sekunduje mi w kolejnych artystycznych wyzwaniach, mogę na nich zawsze liczyć. Życie ze śpiewaczką nie jest łatwe, ale ja na szczęście nie jestem typem kapryśnej diwy operowej. Informacje o artykule Autor: Zredagował(a): Data powstania: Zbigniew Komorowski 24.01.2014 10:13 Data ostatniej modyfikacji: Liczba wyświetleń: 535 Wydrukowano z serwisu: archiwum.koluszki.pl Wydrukowano dnia: 2017-03-07 15:28:05