Minister Pracy i Polityki Społecznej Jolanta Fedak
Transkrypt
Minister Pracy i Polityki Społecznej Jolanta Fedak
Łódź, 07.01/2009 Minister Pracy i Polityki Społecznej Jolanta Fedak W ślad za licznymi pismami kierowanymi do Posłów wszystkich klubów parlamentarnych jak i przedstawicieli Rządu i organów administracji publicznej ponownie zwracamy się z prośbą o pochylenie się nad problemem kilkunastotysięcznej rzeszy kobiet-matek, które w latach 1999 - 2006 po urodzeniu dziecka korzystały z urlopów macierzyńskich i wychowawczych i równocześnie prowadziły działalność gospodarczą. W ostatnich miesiącach 2008 roku Zakład Ubezpieczeń Społecznych prowadzi bezprecedensowe działania w stosunku do kobiet, które w latach 1999 -2006 posiadały zbieg trzech tytułów do ubezpieczeń tj. : 1)umowę o prace; 2) urlop macierzyński lub wychowawczy; 3) działalność gospodarczą. Obecnie ZUS żąda od nas zapłaty rzekomo zaległych składek na ubezpieczenie społeczne z odsetkami za 9 lat. W naszej opinii czujemy się tym faktem upokorzone i oszukane. Niejednokrotnie zaległe kwoty sięgają kilkudziesięciu tysięcy złotych i mogą prowadzić do bankructwa rodzinnych budżetów. Na początku 1999 roku weszła w życie znowelizowana ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych. Po tej nowelizacji kobietom, które pracowały na etacie i przechodziły na urlop macierzyński, a potem wychowawczy ZUS udzielał informacji, że z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej w tym okresie należy płacić jedynie składkę na ubezpieczenie zdrowotne. W związku z tym, w 1999 roku nikt nie miał wątpliwości, że tak należało interpretować przepis w/w ustawy, co znajdowało także wyraz w informacjach udzielanych w tym okresie przez pracowników ZUS oraz wydanym przez ZUS Informatorze na rok 1999. ZUS przez 7 lat (od 1999r. do 2006 r., do wejścia w życie Uchwały Sądu Najwyższego) nie znał i źle interpretował swoją ustawę jednocześnie wprowadzając w błąd swoich petentów. Nie jest przypadkiem, że aż tyle tysięcy Polek w całym kraju popełniły jednocześnie ten sam błąd ! To nie jest część osób, jak pisze pan rzecznik ZUS, ale wszystkie kobiety będąc w sytuacji prowadzenia działalności gospodarczej oraz zatrudnienia z tytułu umowy o pracę i przebywania na urlopie macierzyńskimi i wychowawczym. Można przyjąć za pewnik, że gdyby pracownicy ZUS w sposób rzetelny informowali nas o przysługujących nam obowiązkach i prawach ( do czego są zobligowani choćby przez art.9 Kodeksu Postępowania Administracyjnego), to większość z nas zrezygnowałoby z prowadzonej działalności gospodarczej, gdyż opłacanie pełnej składki ZUS tj. zdrowotnej, emerytalnej i rentowej czyniła ją nieopłacalną i zupełnie niedochodową. W dziesięcioletnim okresie obowiązywania ustawy powstało wiele odmiennych interpretacji w/w przepisów. Sędziowie Sądu Najwyższego zastanawiają się jaka była intencja ustawodawcy w przypadku zaistnienia zbiegu wyżej wymienionych tytułów do ubezpieczenia. W identycznych sprawach istnieją różne, nierzadko skrajne orzeczenia sądów: -w orzeczeniach z dnia 19.03.2003 r. Sygn. akt II UK 157/02 oraz z dnia 14.06.2005 Sygn. akt. I UK 280/04 stwierdzono, iż obowiązek ubezpieczenia istnieje w takich przypadkach. -w orzeczeniach z dnia 18.01.2005 r. Sygn. akt II UK 128/04 stwierdzono, że korzystanie z urlopów macierzyńskiego i wychowawczego w okresie pozostawania w stosunku pracy wyłącza obowiązek ubezpieczenia z tytułu jednoczesnego prowadzenia działalności gospodarczej; oraz wyroku z dnia 20.10.2005 r. Sygn. akt I UK 63/05 wynika że pracownik na urlopie macierzyńskim prowadzący działalność gospodarczą podlega ubezpieczeniu pracowniczemu. W związku z rozbieżnościami w interpretacji przepisów , Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się w 2005 roku do Sądu Najwyższego o wydanie jednoznacznej interpretacji przepisów. Sąd Najwyższy w Uchwale z 23 maja 2006 roku podjął niekorzystną dla nas interpretację przepisu, wskazując na istnienie obowiązku pełnego opłacania składek na ubezpieczenie społeczne w okresie pozostawania kobiety na urlopie macierzyńskim i wychowawczym. Jednak, zgodnie z wcześniejszą interpretacją Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, że okres przedawnienia składek wynosi 5 lat, a tym samym składki za lata 1999 do 2001 ulegają przedawnieniu, nasza sytuacja nadal nie uległa zmianie. Dopiero 8 lipca 2008 roku Sąd Najwyższy podjął kolejną uchwałę (sygn. akt I UZP 4/08), która stwierdzała, że intencją ustawodawcy było objęcie 10 letnim terminem przedawnienia także składek na ubezpieczenie społeczne należnych i nieprzedawnionych przed 31.12.2002r. Należałoby się w tym momencie zastanowić, że przedmiotowa uchwała Sądu Najwyższego może rodzić zasadne wątpliwości na tle wyrażonej w Art. 2 Konstytucji demokratycznego państwa prawa i wynikającej z niej zasady niedziałania prawa wstecz. Jest jedna generalna zasada- w przypadku braku przepisów przejściowych dla zdarzeń zaistniałych przed wejściem w życie nowej ustawy, nowe przepisy mają zastosowanie tylko i wyłącznie wtedy gdy nie pogarszają one sytuacji prawnej obywatela (kłania się Konstytucja o której zapomniał ZUS, a do czego jest zobligowany na mocy art.6 kpa). Tym samym ZUS otrzymał z dnia na dzień instrument prawny do dochodzenia składek które na mocy poprzednio działających przepisów powinny się przedawnić. Kierując się uchwałami Sądu Najwyższego ZUS rozpoczął od sierpnia 2008 roku wysyłać do nas wezwania lub decyzje do wyrównania składek za rok 1999-2001 wraz z odsetkami za 9 lat. Doprowadziło to do sytuacji, że z powodu niejasnych przepisów i błędnej ich interpretacji przez sam ZUS i Sądy (dopiero uchwała Sądu Najwyższego z 23 maja 2006 uściśliła interpretację przepisu), tysiące kobiet w Polsce zmuszonych jest do spłaty zaległych składek wraz z dziewięcioletnimi odsetkami, które znacznie przekraczają należność główną. Kwoty zaległych składek przekraczają niejednokrotnie ich roczne dochody (np. za 3 letni okres pozostawania na urlopie macierzyńskim i wychowawczym wynosi z odsetkami około 30 000zł). Również dochody uzyskane w tamtym czasie z tytułu prowadzonej dodatkowej działalności w trakcie trwania urlopu macierzyńskiego czy wychowawczego w zdecydowanej większości były jedynie skromnym dorobkiem do skromnej pensji . W obecnej chwili, w niepewności prawnej żyje dziesiątki tysięcy kobiet, które w 1999r. zinterpretowały przepisy ustawy w sposób literalny i logiczny. Dodatkowo dla uniknięcia błędów posiłkowały się wskazówkami zawartymi w Poradniku wydanym w styczniu 1999 przez ZUS, oraz zasięgały informacji u jego pracowników. Zdobyta w ten sposób wiedza posłużyła im do złożenia prawidłowo wypełnionych deklaracji, które zawierały wszelkie dane o obowiązujących je tytułach do ubezpieczenia. Brak jednoznacznej wykładni prawa naraża Państwo Polskie na brak zaufania obywateli i wystawia na pośmiewisko jego urzędy administracji publicznej. W szczególności ZUS staje się słusznym celem ataków rozgoryczonych kobiet, które zarzucają mu tępe egzekwowanie prawa bez świadomości skutków społecznych. Terenowe jednostki powołując się na niejasne dla ubezpieczonych instrukcje z centrali dokonują podziału na grupy w zależności od okresów czasowych, w których przebywały na urlopach macierzyńskich. ZUS wykorzystuje również niedozwolone środki nacisku szantażując nas odstąpieniem od naliczania odsetek w zamian za zapłatę należności głównej. W razie odmowy grozi wszczęciem postępowania administracyjnego i żądania zapłaty należności głównej wraz z odsetkami. Obawy kobiet co do trwałości rozwiązań proponowanych przez ZUS są zrozumiałe na tle doświadczeń jakie posiadają w kontaktach z jednostkami terenowymi. Wśród nich znajdują się osoby , które pozytywnie przeszły kontrole ZUS i posiadają protokoły pokontrolne. Inna grupa kobiet posiada zaświadczenia o nie zaleganiu w opłacaniu składek. Znany jest przypadek, że jedna z matek będąc od 2 lat na urlopie wychowawczym i prowadząc działalność gospodarczą w 2005 roku otrzymała zaświadczenie w którym Zakład Ubezpieczeń Społecznych stwierdza, że płatnik nie podlega ubezpieczeniom społecznym z tytułu prowadzenia pozarolniczej działalności gospodarczej zgodnie z ustawą z dnia 13 października 1998 o systemie ubezpieczeń społecznych. Płatnik opłaca składki na ubezpieczenie zdrowotne. Niestety, dokumenty te z niewiadomych względów nie są honorowane przez ZUS przy rozpatrywaniu materiałów dowodowych w trakcie postępowania wyjaśniającego. Mamy więc do czynienia z dualizmem interpretacyjnym ZUS-u, który w w/w zaświadczeniu stwierdza fakt o nie zaleganiu ze składkami, w protokole pokontrolnym potwierdza poprawności rozliczeń, a następnie informuje ubezpieczonego, że na jego koncie rozliczeniowym istnieją niezapłacone składki. W sierpniu 2008 roku kobiety założyły internetowe forum dyskusyjne, na którym wymieniają się informacjami. Przeglądając to forum łatwo się zorientować, jak poważna jest to sytuacja w skali kraju. Forum to pełne jest rozpaczy, żalu i braku wiary w Polskę jako kraju praworządnego i kraju sprawiedliwości społecznej. Dlatego też ponownie zwracamy się z gorącym apelem zarówno do przedstawicieli Rządu jak i Posłów wszystkich klubów parlamentarnych o przyjęcie rozwiązań, które uwolnią tysiące Polskich rodzin od ponoszenia konsekwencji finansowych źle skonstruowanych przepisów prawa, błędów i nierzetelności organów Państwa. Wiemy, że do Laski Marszałkowskiej wpłynął projekt ustawy nowelizującej ustawę o systemie ubezpieczeń społecznych z dnia 13 października 1998, mający na celu wyeliminowanie podobnych przypadków w przyszłości i likwidującej nierówność wobec prawa. Na pewno przyjęcie tej ustawy będzie słuszne i sprawiedliwie społecznie. Jednakże w trakcie prac nad tymże projektem nie wolno Państwu zapomnieć o 900.000 tysiącach Polskich kobiet, które w wyniku nieudolności Państwa zostało lub zostanie skrzywdzone. Dlatego apelujemy o przyjęcie rozwiązania kompleksowego, regulującego również sytuację kobiet, które padły ofiarą tegoż Państwa. Wnosimy zatem o równoczesne przyjęcie ustawy abolicyjnej zwalniającej kobiety z rzekomego obowiązku zapłacenia składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe w latach 1999 - 2006. Projekt ustawy abolicyjnej dotyczący tej grupy kobiet także wpłynął do Laski Marszałkowskiej – prosimy o jego przyjęcie. Nie jest on sprzeczny z Prawem Wspólnotowym. Ustawa nie spowoduje negatywnych skutków społecznych, ani ekonomicznych. Z poważaniem Monika Sciebura-Wójcik