wydrukuj

Transkrypt

wydrukuj
Wiec z krzyżami w rękach
Obóz ekologów nad Rospudą ugościł kilkuset mieszkańców Augustowa, zwolenników budowy
obwodnicy. Mimo wyrażanych przez augustowian zapowiedzi, że przybędą rozmawiać, ich wizyta
przerodziła się w wiec, przypominający te z czasów PRL.
Obóz ekologów nad Rospudą ugościł kilkuset mieszkańców Augustowa, zwolenników
budowy obwodnicy. Mimo wyrażanych przez augustowian zapowiedzi, że przybędą
rozmawiać, ich wizyta przerodziła się w wiec, przypominający te z czasów PRL. Nie obeszło
się bez obelg, oszczerstw i zastraszania. Ekolodzy sprowokować się nie dali. W całym kraju
poparcie Rospudzie po raz kolejny udzielili Polacy, w tym wiele znanych osobistości.
Do takiego spotkania, jakie wczoraj doszło nad Doliną Rospudy, prędzej czy później dojść musiało.
Świadomi byli tego wszyscy ekolodzy przebywający w obozie nad Rospudą. Jednak chyba nikt nie
spodziewał się takiego przebiegu. Jako że „spotkanie” było transmitowane na żywo przez polską
telewizję, o jego jakości mogli się przekonać wszyscy Polacy. Spotkanie przypomniało, nieco
zapomniane już, nieźle wyreżyserowane, masówki rodem prosto z PRL-u. Do obozu ekologów
przyjechała grupa kilkuset (około 300) mieszkańców Augustowa. Celem przyjazdu było przekonanie
obrońców przyrody do swoich racji, czyli zgodzenia się na wybudowanie obwodnicy przez środek
Doliny Rospudy. Augustowianie przywieźli ze sobą krzyże, symbolizujące liczbę ofiar wypadków
drogowych, do których doszło w ich mieście na przestrzeni ostatnich kilku lat.
Organizator akcji Andrzej Chmielewski, augustowski działacz Samoobrony, wyjaśniał, że w ten
sposób ludzie chcą uświadomić ekologom jak bardzo potrzebna jest miastu obwodnica.Patrząc
jednak na to jak zachowywała się większość przybyłych mieszkańców Augustowa, można było
odnieść wrażenie, że ich nastawienie do obrońców przyrody, nie licowało z powagą sytuacji, którą,
owe, przyniesione, krzyże miały jeszcze bardziej wzmacniać. Dość powiedzieć, skandowane hasła –
niejednokrotnie w rytm zaśpiewów rodem ze stadionów piłkarskich – mocno kontrastowały z powagą
jaką miały przyniesione krzyże miały wzmóc. Mieszkańcy wykrzykiwali hasła: „Chcemy żyć”,
„Ekolodzy do domu”, „Ekolodzy barbarzyńcy”, „Ekolodzy za pieniądze”, „Darmozjady chronią żaby!”,
„Precz z Zielonymi!”. Padały również inne wypowiedzi, jak choćby kuriozalna, która padła z ust
jednego z prowadzących wiec – „Stwórca jest po naszej stronie". Oberwali Andrzej Gwiazda, Adam
Wajrak i Ryszard Kalisz – stali się oni prawdziwymi wrogami ludu. Zaśpiewana „Rota" dopełniła
atmosfery, w której o żadnej merytorycznej dyskusji nie mogło być mowy. Oburzające były jednak
przede wszystkim wypowiedzi dla telewizji publicznej wiceburmistrza Augustowa, który w jawny
sposób mówił o spodziewanej konfrontacji w ekologami. Przedstawiciel władzy takich argumentów
używać nie powinien.
Przez cały czas trwania wizyty pikietujących augustowian w obozie, ekolodzy, których było około 30
osób, stali spokojnie i w powadze, nie dali się sprowokować żadnym zaczepkom słownym, nawet tym
obelżywym. Od demonstrujących brali podawane im krzyże i znicze. Te dołączyły później do
wszystkich, które mieszkańcy pozostawili w jednym miejscu dla upamiętnienia ofiar wypadków.
Niestety, wizyta augustowian niczego nie wyjaśniła. Wzmocniła jedynie przekonanie, że w
województwie podlaskim sprawa Ropsudy jest doskonałym tematem, na którym można zbijać kapitał
wyborczy przed zbliżającymi się tam wyborami. Manipulowanie lokalną społecznością przez
miejscową władzę dało znać o sobie w pełnym wymiarze. Nie było oczywiście mowy o braniu na
siebie jakiejkolwiek odpowiedzialności za zaniechanie budowy zabezpieczeń (kładek lub sygnalizacji
Wiec z krzyżami w rękach
1
świetlnej) na przejściach dla pieszych przez drogę biegnącą przez Augustów.
W całej Polsce po raz kolejny odbyły się pikiety w obronie torfowisk Rospudy – w Warszawie,
Gdańsku, Poznaniu, Krakowie, Szczecinie, Łodzi, Katowicach, Ostrowcu Świętokrzyskim. Wśród
protestujących pod warszawską kolumną Zygmunta była między innymi mistrzyni świata w boksie
Agnieszka Rylik, Maja Ostaszewska, Katarzyna Groniec. Do obrońców Rospudy w Warszawie
dołączył też wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego Marek Siwiec. Na pikietach obecnych
były setki osób, pikiety spotykały się z pozytywnym odzewem przechodniów.
Już dziś w Brukseli odbędzie się kolejna pikieta solidarności z protestującymi w obronie Doliny
Rospudy. Będą w niej uczestniczyć Polacy mieszkający za granicą i europarlamentarzyści.
Również dziś, polski minister środowiska, Jan Szyszko, ma spotkać się w siedzibie Komisji
Europejskiej, z komisarzem ds. środowiska Stavrosem Dimasem.
Czytaj więcej:
●
●
Rospuda: ekolodzy dostali krzyże (Gazeta.pl, 25.02.2007)
Obóz nad Rospudą trwa (Gazeta.pl, 25.02.2007)
Wiec z krzyżami w rękach
2

Podobne dokumenty