Polska Zbrojna nr 45-46
Transkrypt
Polska Zbrojna nr 45-46
P E R Y S K O P nych programów przygotowanych w centrach szkolenia oddzielnie dla każdej specjalności. O skomplikowaniu tego etapu świadczy to, że tylko we wrocławskim centrum elewi będą zdobywali wiedzę teoretyczną i praktyczną aż w 35 specjalnościach inżynieryjno-saperskich i chemicznych. Jak zapewnia major Waldemar Klement, szef sekcji planowania i programowania, dydaktycy i instruktorzy CSWInżiChem są dobrze przygotowani do przekazania elewom specjalistycznej wiedzy. Centrum etatowo zajmuje się szkoleniem właśnie w tylu specjalnościach, i to nie tylko szeregowych. Dodatkowy kurs nie jest więc tutaj niczym zaskakującym. Zdobywanie wiedzy specjalistycznej nie będzie odbywało się w ośrodku szkolenia podstawowego. Na ostatni miesiąc służby elewi przeniosą się do ośrodka szkolenia specjalistów. W czasie czterech miesięcy będą dwa razy egzaminowani. Pierwszy sprawdzian z ogólnej wiedzy wojskowej odbędzie się w ostatnim tygodniu szkolenia podstawowego. Drugi, ważniejszy, głównie z wiedzy specjalistycznej, zakończy cały turnus służby przygotowawczej. WOJSKO DLA NAJLEPSZYCH Najważniejsze, że brama do armii została przed cywilami otwarta. Cierpliwi i zdeterminowani elewi prędzej czy później zasilą szeregi zawodowców. Nawet lepiej, że nie będą to wszyscy chętni tuż po służbie przygotowawczej. Fascynacje, zapał i marzenia mają bowiem to do siebie, że w zderzeniu z realiami i trudami codziennego żołnierskiego życia bledną i tracą na znaczeniu. Po pierwszym etapie czynnej służby kolejne jej miesiące w NSR, ćwiczenia i poligony mogą być dla elewów sitem zatrzymującym w wojsku tylko tych, którzy naprawdę tego chcą i na to zasługują. Pozostali nic na przygotowaniu nie stracą. Nie muszą przecież oddawać wojsku 750 złotych miesięcznego wynagrodzenia, które dostają, nikt też nie zażąda od nich zwrotu kosztów szkolenia. Nikt nie pogniewa się na tych, którzy po zakończeniu służby przygotowawczej nie podpiszą kontraktów na pełnienie służby wojskowej w NSR. Ci, którzy zechcą odejść, odejdą. Armia i tak na tym zyska, bo do rezerwy trafi spora grupa przeszkolonych ludzi, zaprzysiężonych, potrafiących stanąć w szeregu, aby w razie konieczności bronić ojczyzny. Uruchamiając służbę przygotowawczą, wojsko tworzy rezerwowy bank kadr. Wśród dzisiejszych elewów jest przecież wielu wykształconych i wartościowych ludzi, także specjalistów z dziedzin deficytowych. Z tego banku należy wybierać najlepszych. 14 POLSKA ZBROJNA NR 45–46 | 7 LISTOPADA 2010 MARCELI KWAŚNIEWSKI Uszyci na miarę O sile motywacji chętnych do NSR świadczy to, że z 342 osób skierowanych do Centrum Szkolenia nie stawiły się tylko dwie. P rofesjonalny żołnierz jest wykształcony i służy z zamiłowania, a nie po to, żeby zarobić i być blisko domu”, uważa Grzegorz Myszewski. Podobnego zdania jest zdecydowana większość spośród 338 kandydatów na żołnierzy, którzy stawili się 4 października 2010 roku na pierwsze wcielenie do służby przygotowawczej w poznańskim Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych. BEZ KONSEKWENCJI „Narodowe Siły Rezerwowe to uzupełnienie kadry zawodowej na czas kryzysu”, przypomina podpułkownik Konrad Stube z Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Poznaniu. „Ich obecność w jednostce na co dzień nie jest niezbędna, a ćwiczenia obejmują do 30 dni w roku”. Aleksandra Polinkiewicz od zawsze wiedziała, że chce trafić do wojska. Biegi, wspinaczka górska, snowboard i aktywny tryb życia są jej sposobem na to, by w przyszłości być jak najlepszym ratownikiem medycznym i prowadzić grupę zabezpieczenia medycznego w garnizonowej izbie chorych. „Decyzja zależeć będzie od dowódcy, ale między innymi po to zaczęłam drugie studia, czyli ratownictwo medyczne”, zastrzega Aleksandra. Po zakończeniu służby przygotowawczej i podpisaniu kontraktu w ramach NSR dziewczyna zamierza zostać zawodowym żołnierzem. I chce ukończyć szkołę oficerską. Podobnie jak pozostali elewi Aleksandra spełnia warunki wstąpienia do sił rezerwy, czyli ma wykształcenie co najmniej gimnazjalne i kategorię zdrowia A. Z wyselekcjonowaniem takich osób komisje w kraju nie miały problemów, bo na zakładaną liczbę około dwóch tysięcy kandydatów do służby przygotowawczej zgłosiło się ponad trzy tysiące. O sile ich motywacji świadczy natomiast to, że z 342 osób skierowanych do CSWL nie stawiły się tylko dwie, a kolejne dwie wycofały się w trakcie przyjęcia. Jarosław Kłuska chce po kontrakcie w NSR zostać żołnierzem zawodowym: „Tu jest stabilna praca i będę mógł podnieść kwalifikacje zawodowe. Jestem operatorem koparki i może nauczę się obsługiwać dźwig”. Jeśli się nie uda, Jarosław wróci do pracy jako konwojent. „To jeden z plusów odbywania służby przygotowawczej − pracodawca musi mnie przyjąć na to samo stanowisko”. C O M M E N T A R I U M Nowy rodzaj służby ROMAN SICIŃSKI Służba przygotowawcza jest często mylona ze służbą kandydacką dla żołnierzy zawodowych. A to jest nowy rodzaj służby wojskowej, przeznaczony dla ochotników – kandydatów do NSR niemających przeszkolenia wojskowego. Uruchomiono ją, aby stworzyć wszystkim chętnym możliwość nabycia podstawowego wyszkolenia ogólnowojskowego oraz specjalistycznego. Żołnierze pełniący służbę przygotowawczą już w czasie kształcenia specjalistycznego mogą składać wnioski o za- warcie kontraktu na wykonywanie obowiązków w ramach NSR. Zakładamy, że zdecydowana większość żołnierzy służby przygotowawczej zasili szeregi sił rezerwowych. „Staż” w NSR będzie dla nich atutem i przepustką do zawodowej służby wojskowej. Dowódcy jednostek w sposób preferencyjny będą traktować jako kandydatów do służby kontraktowej tych, którzy doskonalili rzemiosło wojskowe, FOT. MARCELI KWAŚNIEWSKI kucharz może pozostać kucharzem, a mechanik – mechanikiem wozów bojowych. Po trzymiesięcznym szkoleniu podstawowym przejdą miesięczne kursy specjalistyczne, zakończone egzaminem. Komisje, przypisując rekrutów do określonych jednostek, kierowały się dwoma kryteriami: zgłaszanym przez nie zapotrzebowaniem na fachowców i miejscem zamieszkania kandydata. Jednym z istotnych założeń koncepcji służby „Jak mi się nie spodoba, to w każdej chwili mogę zrezygnować, bez konsekwencji”, dodaje w ramach Narodowych Sił Rezerwowych jest jego kolega Daniel Baka. On nie ma zamiaru re- bowiem to, by elewi po służbie przygotowawczej zygnować, nie chce dłużej być dwudziestoczte- podpisywali kontrakty z jednostkami znajdującymi się możliwie najbliżej miejsca, gdzie roletnim bezrobotnym na utrzymaniu rodziców. „Nie chcę siedzieć w domu. Mam zamiar zostać mieszkają. skoczkiem spadochronowym”. Jak zastrzega podpułkownik Determinacja kandydatów zaStube, ten warunek nie dotyczy Komisje rekrutacyjne już żołnierzy zawodowych, któskoczyła nawet doświadczonego w pracach komisji przyjęć do podczas kwalifikacji rymi mogą stać się eneserowcy ośrodka szkolenia podpułkowni- kandydatów brały po dwóch latach trwania konka Romana Narożnego. Szef traktu na służbę w charakterze pod uwagę ich komisji i zastępca komendanta rezerwisty. Choć wydaje się, CSWL zauważa, że niektórzy zawody i starały się że to długi okres, jest to w tej kandydaci przyjechali już dzień dobrać do nich chwili jedyna droga do korpuprzed rozpoczęciem ćwiczeń. su szeregowych zawodowych specjalności Są otwarci, pozytywnie nastadla osób, które nigdy nie odbywieni, chcą służyć w wojsku i wojskowe wały czynnej służby wojskomotywacja finansowa nie jest wej. Jak twierdzi pułkownik, to dla nich najważniejsza. „To się wyczuwa w roz- wystarczy, by przyjrzeć się kandydatowi, a jedmowach z nimi”, mówi podpułkownik i podnocześnie on sam ma dość czasu, by utwierdzić kreśla, że są ogromne różnice w porównaniu się w decyzji o włożeniu munduru. Jest to rówz powoływaniem do służby zasadniczej. „Oni nież jedyna droga do korpusu podoficerów, bo nie boją się wojska i wiedzą, że wiele mogą się szkoły podoficerskie nie prowadzą naboru cytu nauczyć”. wilów i zajmują się wyłącznie szkoleniami dla Komisje rekrutacyjne powołane przez komen- szeregowych już będących zawodowymi żołdantów WKU podczas kwalifikacji kandydatów nierzami. brały pod uwagę ich zawody i starały się dobrać Kandydaci do służby są świadomi tych ogrado nich specjalności wojskowe. W ten sposób niczeń. Wiedzą jednak, że kontrakt z NSR bę- mając przydział kryzysowy w NSR. Nieliczni żołnierze, którzy ukończą służbę przygotowawczą i z różnych przyczyn nie podpiszą kontraktów na wykonywanie obowiązków w NSR w czasie pokoju, zasilą zasoby mobilizacyjne przygotowywane na potrzeby obronne kraju. Pułkownik ROMAN SICIŃSKI jest szefem Oddziału Uzupełnień Pokojowych i Służby Wojskowej Sztabu Generalnego WP. dzie ich dodatkowym atutem, gdy zechcą stać się żołnierzami zawodowymi lub ubiegać się o przyjęcie do szkoły oficerskiej po ukończeniu studiów. „Wstępuję do NSR, bo wojsko jest moją pasją i chcę zostać zawodowym żołnierzem”, deklaruje Grzegorz Myszewski. „To nie jest formalny warunek, ale będzie im dawał pierwszeństwo przy przyjęciu przed tymi, którzy odbyli służbę przygotowawczą, a nie podpisali kontraktu na służbę w ramach NSR”, dodaje Stube. Dlatego, jego zdaniem, znaczenie służby przygotowawczej i NSR będzie stale rosło. PIERWSZA POBUDKA Wyszkoleni w poznańskim CSWL elewi trafią przede wszystkim do jednostek Wojsk Lądowych rozsianych po całej Polsce. Na potrzeby tych, które znajdują się w Wielkopolsce, będą szkolić się elewi także we Wrocławiu i w Dęblinie. Pochodzący spod Wrocławia Jarosław Kłuska wie, że będzie miał niedaleko do jednostki. Właśnie przeszedł przedostatni etap wcielenia – wizytę u fryzjera. Teraz przymierza mundur, w którym pójdzie do swego pododdziału: „Pasuje, jak szyty na miarę”, śmieje się. Pierwszego dnia służby o piątej trzydzieści zerwie się na sygnał pobudki i ruszy na całodzienne ćwiczenia. „I tak przez cały tydzień − poza sobotami i niedzielami. Wtedy będzie czas na wycieczki po Poznaniu i Wielkopolsce”, wyjaśnia podpułkownik Narożny. „Takie mamy wobec nich plany. Mogą też pojechać na przepustkę do domu”. „Ja wiem, że teraz jest wszystko inaczej niż w czasach służby zasadniczej, ale po przejściu bramy jednostki pewien niepokój i tak mi towarzyszy”, mówi Daniel Baka. POLSKA ZBROJNA NR 45–46 | 7 LISTOPADA 2010 15