Bóg a krasnoludki - Jan Lewandowski

Transkrypt

Bóg a krasnoludki - Jan Lewandowski
Bóg a krasnoludki
Niemal każdy wojujący ateista twierdzi, że Bóg jest jak krasnoludki. Wiara w Boga ma być tak samo
naiwna jak wiara w krasnoludki. Nawet teista o słabo ugruntowanym światopoglądzie zauważy, że te
porównania są absurdalne
Niemal każdy wojujący ateista twierdzi, że Bóg jest jak krasnoludki. Wiara w Boga ma być tak samo
naiwna jak wiara w krasnoludki. Nieistnienia krasnoludków też podobno nie da się udowodnić. Krasnoludki
to nie jedyny obiekt cieszący się sympatią ateistów. Zamiast krasnoludków możesz wstawić też Świętego
Mikołaja, strzygi, Wielką Niebieską Pomarańczę, Latającego Potwora Spaghetti i dowolny inny bezsens jaki
sobie wymyślisz. Nawet teista o słabo ugruntowanym światopoglądzie zauważy, że te porównania są
absurdalne. Już na dzień dobry ateiści popełniają tu błędy logiczne False Analogy oraz Reductio ad
Absurdum.
Na samym początku warto zauważyć, że rozumowanie ateistów jest błędnokołowe w tym miejscu. Otóż
wszyscy wiedzą, że krasnoludki nie istnieją. Sprawa została więc rozstrzygnięta odgórnie i powszechny
wniosek został przyjęty jako przesłanka na początku rozumowania ateisty, a następnie została poczyniona
fałszywa analogia do Boga. Bóg nie istnieje bo nie istnieją krasnoludki. Jedno wielkie błędne koło w
rozumowaniu, błędna analogia i prostackie uproszczenie całej sprawy. W kwestii istnienia lub nieistnienia
Boga sytuacja nie jest już po prostu tak oczywista jak z nieistnieniem krasnoludków. Większość ludzkiej
populacji wierzy w Boga i nic nie wskazuje na to, że się to zmieni. Natomiast nie znam nikogo dorosłego, kto
wierzyłby w krasnoludki. Ateistom jedynie wydaje się, że nieistnienie Boga jest tak „oczywiste” jak
nieistnienie krasnoludków. W rzeczywistości jest to prymitywne uproszczenie całej sprawy i pójście na
skróty. Ta analogia jest po prostu błędna.
Niektórzy ateiści twierdzą, że istnienie lub raczej nieistnienie krasnoludków jest tak samo nie do
udowodnienia jak istnienie lub nieistnienie Boga. Dlatego stawiają znak równości między tymi kwestiami i
uważają sprawę za załatwioną. Jest to jednak ponownie bardzo prymitywne uproszczenie. Ateistom tylko
dlatego udaje się ośmieszać wiarę w Boga po przyrównaniu jej do wiary w krasnoludki, gdyż właśnie wszyscy
wiedzą, że krasnoludki nie istnieją. Gdyby to nieistnienie nie było oczywiste to wtedy ateiści utraciliby
„efekt” w tym przykładzie i już nie porównywaliby Boga do krasnoludków. Musieliby znaleźć sobie coś
innego do porównania, czego nieistnienie byłoby równie oczywiste. To proste.
Jeśli dla kogoś nie jest to nadal oczywiste to można bardzo prosto wykazać, że ateiści celowo
sprowadzili Boga do absurdalnych krasnoludków, aby uzyskać absurdalny wniosek, który z góry sobie
założyli (rozumowanie to jest jak widać błędnokołowe). Zabawmy się więc przez chwilę w pewną grę
myślową i zastąpmy Boga czymś innym, czego istnienie lub nieistnienie jest równie nieudowodnione jak
krasnoludków, na przykład nieznaną galaktyką, gwiazdą, gatunkiem i tak dalej. Co wtedy otrzymamy? Ano
okaże się wtedy, że istnienie Boga nie jest już tak absurdalne a Jego nieistnienie nie jest już tak oczywiste. Jak
widać ateiści celowo przywołują tu krasnoludki i redukując Boga do absurdu rozstrzygnęli całą sprawę
odgórnie, zawierając konkluzję w przesłance i popełniając tym samym błędne koło w rozumowaniu (błąd
logiczny Petitio Principii). Ateista argumentuje, że nieistnienie Boga jest „oczywiste”, a przecież ten
argument jest właśnie przedmiotem sporu. Kiedy porównamy Boga do czegoś innego niż krasnoludki wtedy
Jego istnienie nie jest już absurdalne a nieistnienie nie jest pewne.
To, że ateiście nieistnienie Boga wydaje się tak oczywiste jak nieistnienie krasnoludków nie ma
najmniejszego znaczenia. Jest to jedynie jego subiektywne złudzenie wynikające z prymitywnego
uproszczenia całej sprawy i jego światopoglądu. Gdyby nieistnienie Boga było oczywistą prawdą to już
wszyscy na świecie dawno temu byliby ateistami. Nie byłoby nawet agnostyków. Jednak skoro tak nie jest to
kwestia istnienia Boga jest co najmniej dyskusyjna. Nieistnienie Boga nie jest tym samym wcale takie
Bóg a krasnoludki
1
Bóg a krasnoludki
oczywiste jak nieistnienie krasnoludków. Natomiast nieistnienie krasnoludków jest oczywiste dla wszystkich.
Brak analogii pomiędzy Bogiem a krasnoludkami jest znowu ewidentny i tym samym ateiści są w błędzie.
Można potraktować Boga jak hipotezę eksplanacyjną w kwestii zagadnienia genezy świata. Bóg jest
odpowiedzialny za początek świata. Nie ma najmniejszego znaczenia, że ateiści się z tym nie zgadzają i
proponują swoje alternatywne ale równie nieudowodnione koncepcje początku świata. Oba światopoglądy
stoją tu na jednej płaszczyźnie eksplanacyjnej. Są równe i równie nieudowodnione. To co jest w tym
momencie jednak bardziej istotne to fakt, że nikt nie przyprawia krasnoludkom takiego atrybutu jak zdolność
stwarzania świata. Po raz kolejny widać tu fałszywą analogię jaką popełniają ateiści pomiędzy Bogiem a
krasnoludkami.
W tym momencie niektórzy ateiści zaczynają kombinować. Istnienia Boga nie da się udowodnić i
dlatego zrównują Go z krasnoludkami. Jeśli tak się postawi sprawę to kwestia ta staje się jeszcze bardziej
problematyczna dla ateistów gdyż brak dowodu nie jest dowodem na brak. Brak dowodu na to, że w galaktyce
Andromedy jest życie nie jest dowodem na brak życia w galaktyce Andromedy. W tej sytuacji jedynym
logicznie uprawnionym wnioskiem dla niewierzącego jest agnostycyzm. Ale agnostycyzm jest brakiem
stanowiska i nic nie obala, z istnieniem Boga włącznie. Natomiast ateizm twierdzi, że Bóg nie istnieje bo nie
istnieją krasnoludki. Jak na dłoni widać tu błędność logiczną ateizmu u samych jego podstaw.
Tak więc można całkiem zasadnie orzec, że wierzymy w Boga bo nie wierzymy w krasnoludki. Nie
wiem co ma jedno z drugim wspólnego. Ateiści popełniają tu błąd logiczny False Analogy. Tym samym
porównanie Boga do krasnoludków możemy wyrzucić na śmietnik razem z innymi ateistycznymi absurdami
typu „latający czajniczek” Russella i Latający Potwór Spaghetti.
Pewien mój znajomy ex-ateista powiedział mi kiedyś, że porzucił ateizm gdyż raził go żenujący
prymitywizm i prostactwo tego światopoglądu. Utkwiło mi w pamięci zwłaszcza jego porównanie, że
myślenie ateistów jest „płaskie jak naleśnik”. Moim zdaniem widać to najlepiej właśnie po tym, że ateiści
przyrównują Boga do krasnoludków i Latającego Potwora Spaghetti. Zawsze w takim momencie przypomina
mi się to trafne porównanie mojego znajomego.
Jan Lewandowski, grudzień 2015
Author: Jan Lewandowski
http://lewandowski.apologetyka.info/ateizm/bog-a-krasnoludki,880.htm
Bóg a krasnoludki
2