Jezioro Bajkał czyli cud natury
Transkrypt
Jezioro Bajkał czyli cud natury
Rybie Oko - www.fishing.pl Jezioro Bajkał czyli cud natury Ryszard Siejakowski Piątek 19 Kwiecień 2002 Jest się szczęściarzem gdy w swoim życiu można oglądać na własne oczy cudy natury występujące na naszej "błękitnej planecie". Kto raz w życiu widział wodospady Wiktorii, jezioro Bajkał czy inne niesamowite twory ukształtowane przez naturę nigdy tego nie zapomni. Ja miałem to szczęście aby zobaczyć i być nad jeziorem Bajkał. To rzeczywiście poraża człowieka czułego na naturalne piękno. Jezioro Bajkał należy do jednego z największych jezior na świecie i położony jest w rowie tektonicznym we wschodniej Syberii. Jego powierzchnia to 31,5 tyś km2. Długość 670 km. Największa szerokość wynosi ponad 70 km. Jest to najgłębsze jezioro na świecie i głębokość ta wynosi 1620 m.Ilość wody słodkiej zgromadzonej w tym jeziorze to 20% zasobów wody słodkiej na kuli ziemskiej.Do jeziora Bajkał wpada 336 rzek i rzeczek a wypływa tylko jedna, Angara. Na jeziorze jest 27 wysp z których największa ma powierzchnię 730 km2. Na jeziorze występują gatunki endemiczne, z których najciekawsze to foka słodkowodna i słynny omul, ryba z gatunku łososiowatych o dużym znaczeniu gospodarczym. Z każdej encyklopedii czy informacji zawartych w internecie możemy sie dowiedzieć tych podstawowych danych dotyczących jeziora Bajkał. Jednak ten syntetyczny opis nie oddaje rzeczywistej potęgi i niesamowitości tego jeziora. W 1980 roku miałem to szczęście i losy rzuciły mnie do wschodniej Syberii a konkretnie do Irkucka. Być w Irkucku i nie zobaczyć Bajkału to byłby doprawdy grzech. Poznaliśmy tam mieszkańca Irkucka, który w latach pięćdziesiątych był doradcą technicznym w Warelu w Warszawie. Po kilku dniach znajomości padła propozycja popłynięcia łodziami motorowymi na Bajkał przez tzw Zalew Irkucki. Kto by takiej propozycji odmówił? Zalew Irkucki powstał w sposób sztuczny po wybudowaniu zapory w Irkucku i liczy sobie ponad 80 km długości. Po zaokrętowaniu się na łodzie motorowe rozpoczynamy naszą przygodę z jeziorem Bajkał. Po kilku godzinach dopływamy do miejsca gdzie zaczyna swój bieg rzeka Angara czyli do jej wypływu z jeziora.Tutaj pierwsze miejsce popasu i nocleg w tajdze pod namiotami.Dzikość i surowość przyrody otumania i zachwyca. Wieczór przy ognisku to zupełnie inna historia i tylko osoby bywające w Rosji /czy dawnym ZSRR/ wiedzą czym się to przeważnie kończy. Poranne wstawanie przypominało walenie młotem w głowie tak huczało po wypitych trunkach. Wpływamy na Bajkał i roztacza się tak niesamowity widok, że zapiera dech w piersi. Otoczony ze wszystkich stron górami, których wysokośc przekracza niejednokrotnie 2000 m tłamsi człowieka i robi go malutkim. Dzikie poszarpane skały schodzące do jeziora i porośnięte cedrem syberyjskim tworzą niesamowitą scenerię dzikiego piękna. Przeźroczystość wody dochodząca do 40 m okłamuje zmysł wzroku i próba oceny faktycznej głębokości jest praktycznie niemożliwa. Nasz pobyt nad Bajkałem 1/4 www.fishing.pl/artykuly/wyprawy-i-ekspedycje/jezioro-bajkal-czyli-cud-natury Rybie Oko - www.fishing.pl przypadał na miesiąc sierpień czyli koniec lata kontynetalnego. Pogoda na kontynencie to druga kuriozalna sprawa a różnice temparatur między dniem i nocą potrafią doprawdy zaskoczyć. W południe temperatura powietrza dochodziła do + 30 stopni Celsjusza by nocą spaść do - 5 stopni Celsjusza. Normalnym zjawiskiem było wczesnym rankiem zobaczyć zamarznięte kałuże po wieczornym polewaniu ulic w Irkucku. Przez ponad 20 dni pobytu na tym terenie nie zaobserwowałem ani jednego dnia aby pojawiła się chmurka na niebie. Temperatura wody w Bajkale praktycznie nigdy nie przekracza + 10 stopni Celsjusza na powierzchni. Poniżej 12 m temperatura jest praktycznie stała i wynosi 3-4 stopni. Przez naszą nieuwagę mieliśmy też wydarzenie, które mogło zakończyć się dla nas tragicznie. Zgubiliśmy pagaja i trzech członków załogi postanowiło go jednocześnie wyciągnąć. Koniec końców wszyscy trzej wylądowaliśmy w wodzie. Na szczęście do brzegu było doprawdy kawałeczek bo wszystkiego 30 m i udało nam się tam dotrzeć, chociaż do dzisiaj nie wiem jak to się stało przy tej temperaturze wody. Sine usta i klejnoty rodzinne wielkości niemowlęcej taki był skutek tej nieplanowanej kąpieli. Nasz gospodarz łodzi stwierdził filozoficznie, że woda jest wyjątkowo ciepła i powtórzył kąpiel przy brzegu. Nam na sam widok robiło się lodowato. Mimo, że łodzie były stosunkowo duże próba wypłynięcia głębiej na Bajkał była zbyt ryzykowna ponieważ fala dochodziła do 1 metra, chociaż Jurij, nasz kapitan uważał, że Bajkał jest dzisiaj wyjątkowo spokojny.Nasz pobyt na Bajkale praktycznie trwał cały dzień i ze względów bezpieczeństwa musiał się ograniczyć tylko do pływania w strefie przybrzeżnej i osłoniętej od podmuchów wiatru. Zadne słowa, które bym tutaj napisał nie są w stanie oddać tego widoków jakie mogliśmy ujrzeć. Wysoki masyw górski od strony wschodniej, którego szczyty były pokryte śniegiem tworzył scenerię do najlepszych filmów. Z masywem tym jest związana jest również inna cecha jeziora Bajkał. Na jesień ze zboczy masywu zaczynają spływać olbrzymie masy ciepłego powietrza pochodzenia pacyficznego i wtedy Bajkał zaczyna pokazywać swoje pazury. Powstają silne wiatry nazwane przez miejscowych jako Barguzin i Bajkał zaczyna przypominać kipiel. Olbrzymie fale dochodzą podobno do wysokości 4 metrów zmiatając wszystko. Z jeziorem Bajkał na trwale związane są tak znane nazwiska polskich zesłańców jak Czerski, Czekanowski, Dybowski czy Godlewski. To dzięki ich badaniom w czasie zesłania zawdzięczamy olbrzymią wiedzę o samym Bajkale, jego batymetrii, faunie i ichtiofaunie. To oni stworzyli mapę batymetryczną jeziora, okreslili zasobność jego wód oraz jego rybostan. Mimo "działań" uczonych z okresu porewolucyjnego mających na celu zdyskredytować ich badania, nie bardzo się to tym "towarzyszom uczonym" udało. Wyniki ich badań do dzisiejszego dnia mają praktyczne zastosowania i stanowią olbrzymi wkład polskich badaczy. Jako ciekawostkę podam, że określili oni dokładnie maksymalną wydajnośc jeziora z punktu widzenia gospodarki rybackiej. W czasie II wojny światowej gdy Rosjanom zaczął zaglądac głód w oczy przeeksploatowano jezioro ze słynnego omula i gdy byłem tam w 1980 roku jeszcze nie odrodzono stada podstawowego, pozyskując z jeziora 60% jego maksymalnej wydajności. Jezioro Bajkał przez sybiraków określane jest również inna nazwą. Mówią na nie pieszczotliwie "Batiuszka Bajkał" czyli Ojciec Bajkał, który ma 336 synów /czyli rzek wpadających do Bajkału/ i tylko jedną córkę, czyli Angarę. Inną ciekawostke jaką zauważyłem na pobrzeżu Bajkału to droga asfaltowa kończąca się na brzegu jeziora. Jak nam wyjaśniono, gdy Bajkał zamarznie a dzieje się to na przełomie listopada i grudnia, przy wczesnej zimie, przez jezioro wiedzie droga transportowa, po której przejeżdża kilka tysięcy samochodów ciężarowych aż do końca marca, skracając sobie drogę o ponad 600 km. Grubość pokrywy lodowej, która przekracza ponad 1 m, gwarantuje bezpieczeństwo nawet dla ciężkiego transportu. Droga ta jest czynna w dzieńi i w nocy, oswietlona specjalnymi latarniami postawionymi na lodzie i zasilanymi naftą. 2/4 www.fishing.pl/artykuly/wyprawy-i-ekspedycje/jezioro-bajkal-czyli-cud-natury Rybie Oko - www.fishing.pl Bajkał jako miejsce szczególne otoczone jest też szczególną opieką, stanowiąc obszar prawem chroniony. Piecze nad nim sprawuje instytut w Listwiance, położony na zachodnim brzegu jeziora niedaleko od miasteczka Bajkalsk. Bedąc w tym instytucie widziałem tam jeden z gatunków endemicznych jeśli rozchodzi się o ryby i jest to rzeczywiście coś niesamowitego. Nie pamietam już nazwy tej ryby ale jest ona całkowicie przeźroczysta i można oglądnąć jej układ trawienny, krwionośny oraz kostny. Ryba ta podobno potrafi niwelować olbrzymią różnicę ciśnienia batymetrycznego poruszając się między dnem a powierzchnią jeziora, w trakcie żerowania. Ichtiofauna jeziora Bajkał jest stosunkowo uboga jeśli idzie o ilość gatunków występujących i wynika to z temperatury tego jeziora. W Listwiance pokazano nam też inna ciekawą rzecz a mianowicie kształt jeziora Bajkał jest bardzo zbliżony do kształtu jeziora Tanganika, które ma podobne pochodzenie jak Bajkał i też leży w rowie tektonicznym płyty afrykańskiej. Jednego czego do dnia dzisiejszego nie mogę odżałować to faktu, ze niestety nie łowiłem na tym jeziorze ale aby ten artykuł nie był pozbawiony treści o charakterze wędkarskim opiszę widoczek jaki oglądałem. Zamieszkiwałem w hotelu "Inturist" w Irkucku, który był położony tuż przy samym brzegu Angary i oczywiście ulica nie mogła sie nazywac inaczej jak "Nabierieżna" czyli Nadbrzeżna. Codziennie rano gdy wstawałem, miałem przepiękny widok na Angarę, na której od samego rana buszowało co najmniej kilkadziesiąt łodzi wędkarskich. Wybrałem się pewnego popołudnia na spacer nad Angarę a jest to rzeka słusznych rozmiarów już w samym Irkucku bo przekraczała miejscami kilometr i głębokość ponad 6 metrów niedaleko od brzegu. Spotkałem tam miejscowego wędkarza, który nad rzekę przyszedł tylko z wędką. Była to klasyczna wędka w tamtejszym wydaniu czyli trzyczęściowy bambus długości około 4,5 metra z kołowrotkiem o szpuli ruchomej, żyłką około 0,35 mm, spławik wystrugany z drewna, samogruntujący i uzbrojona w trzy haczyki na bocznych trokach rozmieszczone co 60 cm. Wędkarz ten przed połowem wyszarpnął z nadbrzeżnych kamieni jakiś pręt zbrojeniowy długości ok. 2,5 metra na którego koniec przywiązał jakąś szmatę. Tym prętem zaczął żgać w kamieniste dno i po kilku chwilach wyciągnął ten cud techniki syberyjskiej na brzeg. W nawiniętej szmacie było kilkanaście sztuk robali przypominających swych widokiem tzw "ośliczkę" wystepującą w Polsce z jednym wyjątkiem, że były te ichnie ośliczki 4-5 razy większe. Zakładał to na haczyki wędki i rzut na dobre trzydzieści metrów od brzegu, pozwalając na swobodne spływanie idąc wzdłuż brzegu. W ciągu dwóch godzin wyciągnął na moich oczach pięć czy sześć ryb, które on nazywał "charusami" a przypominały swym widokiem lipienia bajkalskiego. Wielkość tych rybek też była imponująca bo średnio oceniałem je na 1,2-1,5 kg.Dla czytającego ten artykuł może to brzmieć nieprawdopodobnie ale taka jest Syberia, taki jest Bajkał, taka jest Angara. Bezwstydnie rybna, bezwstydnie czysta i bezwstydnie olbrzymia. Ile bym dzisiaj dał abym mógł tam pojechać jeszcze raz i zmierzyć się z tymi niesamowitymi rybami. Kończąc już ten artykuł chciałbym jeszcze tylko dodać, że napisałem go za namową Darka Żbikowskiego. Przegadane wieczory i dnie w Trzech Morgach nie poszły na darmo. Jeśli spodoba się Tobie czytelniku treść tego artykułu to podpowiem Ci jeszcze więcej. Ludzie, którzy mieszkają na Syberii to ludzie gościnni i szczerzy. Nie potrzeba daleko szukać a znajdziesz przyjazne dusze i jeśli los tak zadecyduje, i znajdziesz się tam, to zobaczysz takie rzeczy .... Ech, co tam, zyczę Ci abyś tam pojechał. Nie zapomnij też poszukać poloniców, zarówno w samym Irkucku jak i w pobliżu. Zesłańcy polscy pozostawili tam trwałe świadectwo ich pobytu. Ryszard. Inne tego autora: Ryszard Siejakowski » więcej... Lista artykułów, zdjęć, plików, linków ... itd. powiązanych z tą pozycją 3/4 www.fishing.pl/artykuly/wyprawy-i-ekspedycje/jezioro-bajkal-czyli-cud-natury Rybie Oko - www.fishing.pl Tematyka: Przyroda » Kompletny brak rozeznania. bobry, wino i co ino. Pada deszcz, znów będzie powódź. Dyskusje i recenzje Dodaj wypowied 4/4 www.fishing.pl/artykuly/wyprawy-i-ekspedycje/jezioro-bajkal-czyli-cud-natury Drawa,