Pobierz - ePrasa.pl
Transkrypt
Pobierz - ePrasa.pl
F OT.. A FO FOT. ANDR AND DRZ R ZEJ WI W IKTOR KT OR 6 PREZYDENT P RE ZWYKŁYCH POLAKÓW 28 AFERA UKRĘCONA Z MAKU PIOTR ZAREMBA MAJA NARBUTT [ NA POCZĄTEK 10 PRZEGLĄD TYGODNIA 13 TRENDY I OWĘDY 38 WYZWANIA DLA MON ROBERT MAZUREK, IGOR ZALEWSKI [ KORSUN CHILI KORSUN 14 15 TRAFNE DIAGNOZY KRZYSZTOF FEUSETTE MARTA KACZYŃSKA W SIECI KULTURY 43 JAN PIETRZAK BRONISŁAW WILDSTEIN 18 WYCINKI WARZECHY 19 FELIETONY eprasa.pl 54 56 61 TRAKTAT O KURCZENIU SIĘ ŚWIATA 94 ROBERT MAZUREK 95 FELIETONY MAREK KRÓL, WITOLD GADOWSKI EUROPEJSKI 96 KALENDARZ WIKTOR ŚWIETLIK WOJCIECH WENCEL 64 FELIETONY OPINIE FOT. REPORTER/JAKUB WOSIK ŚCIEMA Dyktat kta teorii teoriiii o globalnym teo l b l y ciepleniu iepleniu eple spowodowan spowodowany powodowany w d m prze przez ez ociepleniu spowodowanym ludzi d dzii pokazuje, poka pokaz pok k ka uje, uje e, że dziś e dzi dz d ś w nauce nauc n auce ludzi est coraz es cora mniej niej iej wolności wolno w wo woln l ś ści śc ci i rozumu rrozum ozum mu u jest Nowoczesna jest dzieckiem dwóch wielkich konfliktów politycznych: tego o OFE sprzed dwu lat i tego rozgrywającego się obecnie – o Trybunał. Gdyby nie było choć jednego z nich, Ryszard Petru dziś nie byłby zapewne liderem opozycji, a założone przez niego stronnictwo w najlepszym razie wycierałoby sejmowe kąty gdzieś na marginesie realnej polityki 4—10 STYCZNIA 2016 | 33 58 | 4—10 STYCZNIA 2016 HISTORIA tysiące maili wysyłanych między międ pracownikami University of East Anglia. Naukowcy z wydzia wydziału zajmującego się — rzecz jasna w jedyny „słuszny” sposób — zjawiskiem zj zmian klimatycznych w ujawnionej korespondencji p pisali wprost o tym, że AGW jest hochsztaplerstwem. zwykłym intelektualnym hoch Holokaust i teoria AGW Zanim wybuchł skandal z uja ujawnionymi mailami, wielu uczonych, także tych, którzy w prz przeszłości współpracowali z IPCC al pracowali w oenzetowskich (jak prof. Richard Lindzen) albo agendach zajmujących się meteorologią m ( jak Aksel Winn-Nielsen, były szef Światowej Organizacji Meteorologicznej), publicznie dawali wyraz swoim wątpliwościom co do intelektualnej uczciwości zwolennikó zwolenników teorii AGW. Profesor Lindzen mówił o tajemniczych „koordynatorach”, „koord którzy w ramach IPCC pilnowali, aby wyniki badań ba nad zmianami klimatycznymi „odpowiadały oczekiwan oczekiwaniom”. Uczony ten — profesor na renomowanym Massachusetts IInstitute of Technology — wprost twierdził, że w przypadku teor teorii AGW polityka (czyli szukanie uzasadnień dla wprowadzeni wprowadzenia rozmaitych „pakietów klimatycznych”) wyparła naukę. System jednak kontratakow kontratakował i czyni tak dalej. Ci, którzy ośmielają się kwestionować AGW, AG stopniowo znikają z obiegu naukowego, odcinani od lukratywnych lukr grantów — nie masz pieniędzy, nie badasz; nie ma masz publikacji, więc jesteś „parametrycznym zerem” i musisz ustąpić u miejsca na uczelni nowej, młodszej kadrze, która ma „słu „słuszne” podejście do AGW. Doszło do tego, że w USA prac pracująca dla Weather Chanel (kanał pogodowy) klimatolożka Heid Heidi Cullen (i gorąca wyznawczyni AGW) domagała się pozbawienia pozbawieni stopni naukowych tych wszystkich, którzy kwestionują założenia założ tej teorii. Z kolei brytyjski wyznawca AGW red. Charles Monbiot porównał swych oponentów do negacjonistów Ho Holokaustu. Coraz mniej rozumu i coraz mniej wolności. Słońce a cywilizacja Naukowcy kierujący się własnym własn rozumem, a nie klimatologią dogmatyczną w stylu IPCC IPCC, wskazują, że zwolennicy teorii AGW pomijają w swych analiza analizach zmian klimatu na Ziemi taki podstawowy fakt, jak dawno już stwierdzona cykliczność zmian aktywności Słońca czy też zmie zmienne cyklicznie parametry orbity ziemskiej, których skutkiem je jest zróżnicowanie warunków napromienienia naszej planety przez p światło słoneczne. Astronomowie oraz klimatolodzy klimato badający aktywność słoneczną stwierdzają milenijne (trwające (tr po blisko tysiąc lat) cykle klimatyczne związane z większ większą (optimum) lub mniejszą (pessimum) aktywnością Słońca. Opracowane O przez nich modele długofalowej synchroniczności aktywności a słonecznej oraz zmian temperatury wskazują, że na poc początku IX w. po Chrystusie zaczęło się tzw. średniowieczne optimu optimum klimatyczne. Zaistniałe wówczas ocieplenie klimatu spowodowało spowod stopnienie lodu Arktyki do tego stopnia, że wikingowie byl byli w stanie dotrzeć do Grenlandii i ją skolonizować (symptomatyczna (symptomaty była zresztą nazwa, którą nadali odkrytej wyspie: Zielony Ląd). Równie wymowny był zasięg upraw winorośli, która w śr średniowieczu obecna była nawet w południowej Szkocji, oraz upr upraw pszenicy — źródła historyczne potwierdzają jej zbiory we wczesnym średniowieczu daleko na północy Europy (okolice norweskiego Trondheim). Nauki historyczne dostarczają kolejnych ważnych dowodów na poparcie tez głoszonych przez krytyków teorii AGW. W najnowszych badaniach nad historią gospodarczą i społeczną coraz silniej akcentuje się rolę zmian klimatycznych, które dotknęły nasz kontynent w minionych wiekach. Wskazuje się, że ożywienie gospodarcze (rozwój miast i kolonizacji wiejskiej), które zaczęło się w Europie Zachodniej ok. XI w. po Chrystusie w dużej mierze było uwarunkowane zachodzącym wówczas optimum klimatycznym. I odwrotnie: pojawiające się średnio co tysiąc lat pessima klimatyczne — związane ze zmianą aktywności słonecznej na naszej planecie — mogły mieć katastrofalny wpływ na historię całych państw i społeczeństw. Istnieje ogromna literatura na temat przyczyn upadku cesarstwa rzymskiego. Ostatnio doszedł nowy głos w tej dyskusji, odwołujący się do obserwacji zmian aktywności Słońca. Modele ją opisujące wskazują, że na początku III w. po Chrystusie skończyło się optimum klimatyczne epoki rzymskiej i zaczęło się trwające do IX stulecia pessimum wczesnego średniowiecza. Czy wynikłe z tego ochłodzenie klimatu na obszarach zajmowanych przez Imperium Romanum przyczyniło się w o wiele większym stopniu aniżeli najazdy barbarzyńców do upadku cesarstwa? Ochłodzenie pociągnęło za sobą kryzys rolnictwa, niedobory żywności, straty demograficzne i niższe dochody do kasy państwowej. Trudno stwierdzić z całą pewnością, czy był to czynnik decydujący. Zbyt mało dodatkowych źródeł jest w tej mierze do naszej dyspozycji. ATOMOWA POLSKA LUDOWA ĆWIC ĆW ĆWICZENIA ICZE IC ZENI ZE NIA ZAGŁADY NI ZAGŁ ZA GŁAD GŁ ADY AD Y „Mała epoka lodowcowa” Zupełnie inaczej wygląda sytuacja z tzw. małą epoką lodowcową, która dotknęła naszą planetę wraz z początkiem kolejnego pessimum klimatycznego ok. XV w. Jego szczyt przypadł na XVII stulecie. Na całym świecie doszło wówczas do globalnego ochłodzenia klimatu. Średnia temperatura spadła wówczas od 1 do 1,5°C. Szczyt ochłodzenia przypadł na lata 90. XVII w. Źródła z tej epoki są bardzo obfite. To nie tylko liczne zapisy kronikarskie czy pamiętnikarskie, ale również obserwacje czynione przez ówczesnych astronomów. Jeden z nich, Jan Heweliusz z Gdańska, między 1642 a 1644 r. systematycznie sporządzał wykresy obecności plam na Słońcu. Zostały one następnie wydrukowane i dokumentują rzadkość występowania owych plam, co jest jednym z dowodów na osłabienie aktywności Słońca w badanym okresie. Inni astronomowie europejscy, którzy również czynili użytek z dostępnych już wówczas teleskopów, dochodzili do podobnych wyników. Między 1645 a 1715 r. przebadali ogółem ponad 8 tys. dni. W ciągu tych 70 lat ogólna liczba dostrzeżonych przez nich plam na Słońcu nie przekroczyła 100, a więc mniej niż pojawia się ich tylko w jednym roku na przełomie XX i XXI w. XVII-wieczni astronomowie zaobserwowali coś jeszcze. Wielu z nich — m.in. słynny E. Halley, odkrywca komety nazwanej jego imieniem — zauważyli jakby „welon z kurzu”, który sprawiał, że obserwowane przez nich Słońce było albo bledsze albo czerwieńsze niż zazwyczaj. Uczeni tłumaczą dziś to zjawisko efektem wzmożonej aktywności wulkanów (nie tylko zresztą w Europie; podobne zjawisko zaobserwowano w tym samym czasie np. w Korei). Uwalniany w wyniku erupcji wulkanicznej 4—10 STYCZNIA 2016 | 59 marcu 1981 r. ludowe Wojsko Polskie wspólnie z armiami NRD i ZSRS przeprowadziło ćwiczenia „Sojuz 81”. Założeniem manewrów było przejście sił zbrojnych ze stanu pokojowego na wojenny, odparcie uderzenia nieprzyjaciela przy użyciu konwencjonalnych środków walki oraz organizacja ugrupowań uderzeniowych. Prowadzenie strategicznej operacji zaczepnej w warunkach użycia broni jądrowej. Co ciekawe, owo „odparcie uderzenia nieprzyjaciela” następowało w ciągu… kilku godzin, po których wojska Układu Warszawskiego zaczynały wielką operację zaczepną. Nie ma wątpliwości, że ta agresja Zachodu była mistyfikacją, za którą ukrywano prawdziwy scenariusz planowanej wojny: uderzenie sił Układu Warszawskiego na Zachód połączone ze zmasowanym atakiem jądrowym. Ten wariant ćwiczono regularnie od wielu lat, dokonując tylko w planach „manewrów” aktualizujących poprawek. Cel ludowego WP pozostawał ten sam: szybka mobilizacja sił (ponad 200 tys. żołnierzy, 17 dywizji, głównie pancernych i zmechanizowanych), przemarsz na pozycje wyjściowe na północy NRD, potem atak na Zachód. Ofensywę miało wyprzedzić kilkadziesiąt uderzeń nuklearnych na wojska amerykańskie, brytyjskie i niemieckie oraz ataki jądrowe lotnictwa wojskowego PRL na duże miasta. Ogrom zniszczeń i strat, totalny chaos spowodowany masowym uderzeniem nuklearnym miały zapewnić wojskom UW przewagę strategiczną, dzięki której ludowe WP w ciągu dwóch tygodni dotarłoby do granicy Francji na zachodzie, a na północy opanowało Danię. Z dokumentów Głównego Zarządu Politycznego WP biło przekonanie o ideowej wyższości własnych wojsk będącej wynikiem odpo- W Co robiły siły zbrojne PRL pod dowództwem Wojciecha Jaruzelskiego w czasie rewolucji „Solidarności”? To, co zwykle. Szykowały się do ataku na Zachód i zgotowania Polsce nuklearnej zagłady PIOTR GONTARCZYK historyk, politolog FOT. EAST AST NEWS/WOJTEK LASK LASKI FOT. SHUTTERSTOCK x2 4—10 STYCZNIA 2016 GRZEGORZ w. Jan Pawełł II w encyklice „Veritatis splendor” plendor” (1993) KUCHARCZYK zauważył, że „choć współdziennikarz zyznaje tak wielkie czesna kultura przyznaje znaczenie wolności,, zarazem radykalnie tę wolność kwestionuje”. onuje”. Sześć lat później w Toruniu papież ież podczas spotkania z polskim światem nauki mówił: „Trzeba sobie ciągle na nowo przypominać, iż rozum jest darem Boga, św. Tomasz powiedział: największym ajwiększym darem Boga jest rozum, znakiem Bożego podobieństwa, jakie każdy dy człowiek w sobie nosi”. Obserwując współczesną kulturę, także naukę, można ożna łatwo dojść wniosku, że brakuje jej właśnie tych dwóch walorów, o które dopominał opominał się polski papież: wolności i rozumu. I nie chodzi tylko o nauki humanistyczne, anistyczne, gdzie szerzy się terror politycznej poprawności w postaci rozmaitych h mód intelektualnych, które szybko zyskują status prawd niepodważalnych (gender, nder, postkolonializm etc.). Znamienne jest także to, że coraz mniej wolności i rozumu zauważyć można również w dziedzinie nauk przyrodniczych, gdzie rozmaite aite teorie zyskały sobie status rzyjąć bez żadnych zastrzeżeń. dogmatu, który każdy światły człowiek powinien przyjąć e przecież nie jedynym. Obecnie Teoria ewolucji jest tego klasycznym przykładem. Ale podobny proces dogmatyzowania pewnej teorii naukowej owej obserwujemy w odniesieniu do teorii o zmianach klimatycznych spowodowanych h rzekomo przez działalność człopogenic global warming — AGW). wieka, a konkretnie o globalnym ociepleniu (anthropogenic Podobnie jak przy teorii Darwina, również w przypadku rzypadku tej hipotezy mamy do czynienia z radykalnym ograniczaniem pola dyskusji usji naukowej oraz bezwzględnym uciszaniem oponentów. Teoria ta jest świeckim dogmatem, matem, której pieczęć nieomylności mają nadać dwie pokojowe Nagrody Nobla przyznane ne w ostatnich latach dla jej wyznawców (Al Gore oraz Międzyrządowy Panel ds. Zmian Klimatycznych — IPCC). Wokół obu teorii wyrósł z biegiem czasu cały naukowy kowy establishment. Powstały tysiące prac naukowych wspierających się na tych teoriach,, wiele karier naukowych oraz obficie finansowanych grantów jest z nimi związanych. W przypadku rzypadku teorii o zmianach klimatycznych mamy również do czynienia z daleko idącymi mi konsekwencjami w zakresie polityki rczej wielu państw na długie dziesiątki społecznej, energetycznej, a tym samym i gospodarczej ską pakiet klimatyczny z katastrofalnymi lat. Dość wspomnieć forsowany przez Unię Europejską skutkami dla polskiej gospodarki (dekarbonizacja). Teoria eoria zamieniła się w strategię polityczną i społeczną dotykającą setki milionów ludzi. To w dużym stopniu tłumaczy histeryczną niekiedy y obronę teorii o zmianach klimatycznych przez jej zwolenników. Wpadli oni w duże zakłopotanie, anie, gdy w listopadzie 2009 r. „wyciekło” Ś byłego prezydenta. Jak wiadomo jednak, Komorowski „na własne życzenie” przegrał wybory, a Petru zaskoczony tym faktem (tak jak zresztą wszyscy) musiał na gwałt wiązać porwane nitki planu i zacząć działać wedle nowego, improwizowanego scenariusza. I tu właśnie znaczącą rolę odegrali ci, którzy na przekór zarówno Tuskowi, jak i Kaczyńskiemu ponownie zarejestrowali się w OFE. Niemal połowa z nich 25 października głosowała na dopiero co powołaną do życia Nowoczesną, dając jej czwarty wynik wyborczy i prawie 1,2 mln głosów. O ile wiem, nie ma w tej materii precyzyjnych statystyk, ale z prostej, zdroworozsądkowej analizy przedziału wiekowego (30—40 lat), miejsca zamieszkania (Warszawa na pierwszym miejscu) oraz wykształcenia (wyższe) jasno wynika, że OFE-wicze musieli stanowić dużą większość wyborców Nowoczesnej. Szczegóły nie całkiem spójnego programu wyborczego, w tym ambitny, ale bardzo wątpliwy w dzisiejszych realiach plan podatkowy 3x16, nie odegrały w tych wyborach istotnej roli. Dla wybicia się nowego ugrupowania znaczenie miało przede wszystkim to, że Petru stał się w toku kampanii wyborczej jedynym rzecznikiem prawdziwej i realnie już zaistniałej NIEBEZPIECZNE TEORIE KLIMATYCZNA ZNA 68 | 4—10 STYCZNIA 2016 wiedniego zdyskontowania pracy partyjno-politycznej i szkoleniowej uchwał kolejnych plenarnych i posiedzeń KC PZPR, a zwłaszcza materiałów bogatego dorobku XXVI Zjazdu KPZR. Ale ta przewaga musiała być przekuta w konkretne instrukcje polityczne, które szef MON gen. Wojciech Jaruzelski uważał za ważny element przygotowań do wojny. Na naradzie kierownictwa MON w 1979 r. W planach z czasów PRL na wypadek wojny żołnierze ludowego WP mieli podbijać Europę i zabijać miliony jej mieszkańców z uśmiechem i socjalizmem na ustach mówił: Będzie to walka o przyszłość świata. Jeśli do tego dodać, że w ewentualnej wojnie zostanie zastosowana nieuchronnie broń masowego rażenia, to jeszcze raz z całą ostrością staje przed nami problem najwyższego ideowo-moralnego uzbrojenia człowieka. GZP WP przygotowywał się więc intensywnie na czas wojny. Formalnie wytyczne i instrukcje miały służyć ćwiczeniom, ale każdy wiedział, że w stosownej chwili zmieni się w nich jedynie daty i podpisy. Tak samo jak w dokumentach generalnego scenariusza wojny, który ćwiczono w ramach manewrów „Sojuz 81”. Na Zachód marsz! Tuż przed uderzeniem na Zachód szeregi WP miano poddać ostrej indoktrynacji ukierunkowanej na demaskowanie agresywnej polityki USA, RFN i innych państw NATO […] wzbudzanie nienawiści do agresora, wykazując jego ludobójcze cele […], przygotowanie wojsk do przegrupowania i prowadzenia działań na terytorium RFN. W zasadzie nie obawiano się o postawę kadry zawodowej. Starannie dobierana i selekcjonowana pod względem politycznym (merytorycznie poprzeczkę zawieszono nisko) od lat była wyuczona, że patriotyzm à la PRL to wierność ideałom socjalizmu i sojuszowi z ZSRS. Stopień upartyjnienia na wyższych stanowiskach dowódczych sięgał 100 proc. Zdaniem GZP o oddaniu kadry świadczył jej stosunek do trwającej za bramami koszar rewolucji „Solidarności”: Przykładem wzorowej, dojrzałej postawy politycznej i obywatelskiej żołnierzy w okresie […] kryzysu społeczno-politycznego jest […] jednoznaczna akceptacja dla linii partii, głęboka wiara w siłę sojuszu wspólnoty socjalistycznej, a zwłaszcza ze Związkiem Radzieckim i jego armią. W ogniu akcji propagandowej przed wejściem do walki mieli się znaleźć głównie poborowi (prawie 200 tys. ludzi), z których wedle własnych symulacji mniej więcej jedna trzecia (ok. 60 tys.) miała zostać „wyeliminowana z pola walki” przez przeciwnika w ciągu dwóch tygodni od rozpoczęcia operacji. To w poborowych słowem mówionym i drukowanym oficerowie polityczni mieli wyrabiać poczucie dyscypliny i bezwzględnego wykonywania rozkazów. Prócz tego propaganda miała wzbudzać nienawiść do agresora wykazując jego ludobójcze cele oraz kształtować i umacniać wysoki stan moralno-polityczny internacjonalistycznych więzi żołnierskiego braterstwa broni oraz poczucia odpowiedzialności żołnierzy za obronę socjalistycznej ojczyzny i całej wspólnoty. W pierwszym dniu wojny żołnierze dostaliby odezwę dowódcy Frontu: Prowadzona od dłuższego czasu zbrodnicza polityka imperializmu wydała swoje owoce. Wojna stała się faktem. Dziś w godzinach rannych — gwałcąc podstawowe zasady Karty Narodów Zjednoczonych i prawa międzynarodowe, wbrew dążeniom miłujących pokój narodów — wojska państw NATO w sposób podstępny i zbójecki wtargnęły na terytorium NRD. Gdyby ktoś zbyt uważnie rozglądał się dookoła i miał wątpliwości, kto tu kogo napada, oficerowie polityczni mieli wyjaśniać, że pierwszy zaatakował wróg, a my go (w ciągu kilku godzin…) odparliśmy. A nasze wejście na terytorium przeciwnika podyktowane jest koniecznością doprowadzenia do końca sprawy pokoju — rozgromienia sił, które rozpętały obecną wojnę. Jądrowe przywracanie pokoju Ważnym elementem przygotowań do wojny była sprawa broni masowego rażenia. Instrukcja GZP informowała: Użycie broni jądrowej wprowadzi nowe jakości w działalności partyjno-politycznej. […] Wśród wojsk porażonych bronią jądrową występują zjawiska porzucania broni, samowolnego opuszczania pola walki, 4—10 STYCZNIA 2016 | 69 38/1215/F, 52/1215/F, 53/1215/F, 57/1215/F, 66/1215/F, 56/1215/F, 70/1215/F, 71/1215/F, 72/1215/F KAPITAŁ RYSZARDA PETRU 4—10 STYCZNIA 2016 I ROZUM 98 STRES ANDRZEJ ZYBERTOWICZ PIOTR SKWIECIŃSKI, LECH MAKOWIECKI WROGIE PRZEJĘCIE 4| 93 FELIETONY KATARZYNA ŁANIEWSKA, JERZY JACHOWICZ SZMER ŁAGODNEGO POWIEWU DOROTA ŁOSIEWICZ 32 | 92 ALEKSANDER NALASKOWSKI GRZEGORZ KUCHARCZYK JAN ROKITA rzypadek ów raz jeszcze dowodnie pokazuje, że prawdziwe partie rodzą się z rzeczywistych i doniosłych wydarzeń politycznych, prawie nigdy natomiast nie powstają ani z rozłamów personalnych, ani z pustych ideologicznych deklaracji. Nowoczesna jest budowana przez realnie dziejącą się historię naszego czasu i z tej racji ma wszelkie szanse na trwałe miejsce w polskiej polityce i odegranie w niej na przyszłość jakiejś, być może nawet dość istotnej, roli. Gdyby w 2013 r. Tusk wraz z Rostowskim nie postanowili przejąć na rzecz państwa gromadzonych od przeszło dekady składek emerytalnych milionów obywateli, nie pojawiłaby się już zapewne druga tak znakomita okazja do wyodrębnienia i ukształtowania się na ówczesnym zapleczu PO liberalnej frakcji kontestującej narastający etatyzm tamtego rządu. Dzięki 150 mld zł ze skonfiskowanych przez rząd składek Tusk chciał się wykazać przed Brukselą zdolnością do raptownego ob- PIĘKNYM ZA NADOBNE 58 KLIMATYCZNA ŚCIEMA 36 WOJTEK W PIERWSZEJ KLASIE P [ NA KONIEC POLECA I ODRADZA [ WROGIE PRZEJĘCIE [ 84 PRZEMYSŁAW BARSZCZ OPINIE [ [ TAJEMNICA ŚWIĘTEGO MORZA ŁUKASZ ADAMSKI KRAJ KRYSTYNA GRZYBOWSKA NATURA DLA LUDZI KAMILA ŁAPICKA MAREK PYZA, MARCIN WIKŁO niżenia polskiego długu publicznego. Ale te 150 mld kosztowało PO bardzo drogo. Kiedy w lipcu 2014 r. ZUS ogłosił sensacyjne dane, że pomimo wrogiej dla funduszy emerytalnych rządowej kampanii propagandowej i licznych celowo postawionych utrudnień aż 2,5 mln Polaków zadało sobie trud ponownej rejestracji swych składek w OFE, było jasne, iż wielka fronda na zapleczu Platformy jest faktem dokonanym. Ów zbiorowy akt miał charakter manifestacji przywiązania do wartości liberalnych, nie był zaś wynikiem materialnych kalkulacji, gdyż otwartym funduszom eksperci już wówczas wieszczyli w Polsce jak najgorszą przyszłość. Było więc tylko kwestią czasu, kiedy owa fronda przybierze kształt organizacyjny. Na ile można dziś w ogóle rekonstruować ówczesny plan Ryszarda Petru, wieloletniego współpracownika Balcerowicza, rzeczy miały się potoczyć inaczej, niż się potoczyły. Coraz bardziej niechętny PO prezydent Komorowski w jesiennych wyborach 2015 r. miał wystąpić jako patron szerokiego frontu, którego rdzeniem miały być dwie formacje: Platforma oraz nowe stronnictwo właśnie klejone przez Petru. Z tego wzięła się współpraca kancelarii Komorowskiego przy tworzeniu zrębów nowej partii; dlatego też w Nowoczesnej znaleźli się niektórzy współpracownicy DOOKOŁA EUROPY 80 JANUSZ SZEWCZAK 55 TEST (NIE)SCENICZNY UKRADZIONA LEGENDA publicysta 78 GRZEGORZ GÓRNY RÓBMY SWOJE PIOTR ZAREMBA [ ROKITA ORBÁN: WIELKIE EMOCJE 55 ZAREMBA PRZED TELEWIZOREM TEMAT TYGODNIA JAN 76 GOSPODARKA ZE SCENY I ZZA KULIS ADAM CIESIELSKI DOROTA ŁOSIEWICZ [ 52 SZTUKA RÓWNOWAGI 20 MISZMASZ KRAJ MARCIN FURDYNA, MAREK RODZIK JOLANTA GAJDA-ZADWORNA, URSZULA LIPIŃSKA PIOTR CYWIŃSKI, TOMASZ ŁYSIAK 32 CAT-MACKIEWICZ: UPADKI I WZLOTY ŚWIAT 50 ROZBUJANY BOOM ŁUKASZ WARZECHA 22 Z JERZYM HOFFMANEM PRZEMYSŁAW SKRZYDELSKI OSZCZERCY NA START 17 73 ROZMAWIA JOLANTA GAJDA-ZADWORNA ŁOŃSKIEGO ROKU SIĘ POROBIŁO 16 ZAGŁADY 68 ĆWICZENIA PIOTR GONTARCZYK ROZMAWIAJĄ JACEK I MICHAŁ KARNOWSCY MICHAŁ KORSUN, PAWEŁ KORSUN TYSIĄCE ZNAKÓW [ HISTORIA 40 Z PIOTREM SEMKĄ RYSZARD MAKOWSKI 13 JAKO TOTEM 65 KONSTYTUCJA DARIUSZ KARŁOWICZ GRZEGORZ KOSTRZEWA-ZORBAS