Zgniłe owoce wychowania seksualnego

Transkrypt

Zgniłe owoce wychowania seksualnego
Zgniłe owoce wychowania seksualnego
piątek, 19 czerwca 2009 11:35
W ubiegłym roku w niemieckich księgarniach ukazała się książka pt. "Deutschlands sexuelle Tr
agödie
" ("Niemiecka seksualna tragedia") autorstwa pastora Bernda Siggelkow i Wolfganga
Bueschera. Podtytuł brzmi "Gdy dzieci nie uczą się, co to jest miłość". Książka jest zbiorem
wywiadów na temat rodziny i seksu z 33 uczniami w wieku od kilku do kilkunastu lat.
Długo zastanawiałam się nad tym, czy pisać na ten temat i doszłam do wniosku, że trzeba.
W ubiegłym roku w niemieckich księgarniach ukazała się książka pt. "Deutschlands sexuelle Tr
agödie
" ("Niemiecka seksualna tragedia") autorstwa pastora Bernda Siggelkow i Wolfganga
Bueschera. Podtytuł brzmi "Gdy dzieci nie uczą się, co to jest miłość". Książka jest zbiorem
wywiadów na temat rodziny i seksu z 33 uczniami w wieku od kilku do kilkunastu lat. Autorzy
przedstawiają dzieci z rozbitych rodzin, z których wiele nie doświadczyło w życiu miłości
rodziców, a niektóre nie wiedzą nawet, co to znaczy być przytulonym. Dzieci te nie wiedzą, co
to szacunek lub sfera prywatna. Przypadki przedstawione nie dotyczą na szczęście 100%
niemieckich dzieci, ale pokazują dokąd to społeczeństwo zmierza, gdy dzieci zostawione są
same sobie i gdy konfrontuje się je z rzeczami, które są dla nich za trudne "do przerobienia".
Autor książki mówi w wywiadzie telewizyjnym: "Nasz kraj tego nie przeżyje".
Oto niektóre z szokujących fragmentów publikacji:
"Jedenastoletnia dziewczynka czuje się brzydka, ponieważ nigdy jeszcze nie spała z
chłopakiem."
"Szesnastolatek uprawia seks grupowy ze swoją matką."
"Siedemnastoletnia Jessie chodzi od dawna ze swoją 15 lat starszą matką do klubów aby
poznawać mężczyzn. Jessie mówi, że spała już z 51 mężczyznami, swój pierwszy raz przeżyła
w wieku 12 lat. Jej mama lubi młodych chłopców i czasami sypia z ex-przyjaciółmi swojej córki.
Czasami uprawiają seks grupowy."
1/3
Zgniłe owoce wychowania seksualnego
piątek, 19 czerwca 2009 11:35
"Ośmioletni Wiktor obejrzał pierwszy film porno w towarzystwie mamy w wieku ośmiu lat. Jego
mama uważa, że treść takich filmów jest czymś naturalnym dla człowieka."
Autorzy książki uważają, że rozmawianie o seksie już przestało być tabu, ale za to tabu jest
rozmawianie o skutkach rozwiązłości seksualnej, a ja dodam, że i o wstrzemięźliwości również.
W Niemczech powstają ostatnio ośrodki pomocy dzieciom – katolickie i protestanckie. Autor
książki założył w 1995 roku taki ośrodek "Arka" w Berlinie. Dziś jest już kilka takich ośrodków.
W Polsce mówi się ostatnio o potrzebie edukacji seksualnej dzieci (nawet małych).Niemcy już
dawno konfrontowali swoje dzieci z tą tematyką i wcale nie jest lepiej, jeśli chodzi o moralność i
życie seksualne – jest gorzej. Więcej chorych wenerycznie, więcej ciąż u nastolatek, więcej
samotnych matek, więcej rozwodów, więcej zboczeń. Tutaj jest ogólnie dostępna pornografia,
antykoncepcja i aborcja. Dzieci wiedzą o seksie bardzo dużo (również z pisemek dla
młodzieży), ale nie wiedzą, co to prawdziwa rodzina, miłość, wierność, czekanie na seks. Jedni
ludzie drwią z moralności, rodziny, czystości, wiary, a inni (przeważnie chrześcijanie) zajmują
się później ich zdemoralizowanymi dziećmi i wnukami.
Sama byłam wolontariuszką (jedną z wielu tzw. ciemnych katoliczek i katolików z ciemnogrodu)
przy kilku katolickich ośrodkach zajmujących się dziećmi zostawionymi samymi sobie. Ośrodki
te prowadziły siostry Urszulanki i księża Salezjanie. Słyszałam, że do furty sióstr w środku nocy
przybiegały dzieci z domów, w których źle się działo i były zawsze przyjmowane. W Polsce
wiele parafii i klasztorów prowadzi taką działalność, ale niestety ludzi tych się nie pokazuje w
mediach, bo po co pokazywać ciemnogród.
Drwijmy z moralności, a zobaczymy zgniłe owoce na następnych pokoleniach. Uczmy dzieci
szacunku do ludzi, szacunku do seksualności oraz wiary ojców, a będą szczęśliwe. Mąż niech
szanuje żonę, a żona męża. A jeżeli ktoś ma z tym trudności, niech idzie na terapię i modli się.
Będzie lepiej.
Komentarz internauty: Znam książkę i realia. W książce nie ma ani grama przesady. Na
początku tego roku pani Johanna Gräfin von Westphalen wystosowała petycję do biskupów
niemieckich, podpisana przez ok,1300 rodziców ( sama zebrałam z łatwością 130) z apelem,
2/3
Zgniłe owoce wychowania seksualnego
piątek, 19 czerwca 2009 11:35
aby stawali po stronie tych rodzin, które chcą ustrzec swoje dzieci przed indoktrynacja
seksualna w szkołach, także katolickich, i aby zabrali publicznie stanowisko w tej sprawie.
Arcybiskupi Marx i Becker odpowiedzieli, ze wszystko jest cacy i nie widza powodu, aby
wspierać petycje. Szkoły są zalewane broszurami i ulotkami promującymi pornografię,
rozwiązłość i sodomię. "Uświadamianie" następuje już w przedszkolu, włos się jeży…/ sól ziemi/
za: Fronda.pl
3/3