06 sierpnia 2010 r. - Urząd Patentowy Rzeczypospolitej Polskiej
Transkrypt
06 sierpnia 2010 r. - Urząd Patentowy Rzeczypospolitej Polskiej
06 sierpnia 2010 r. PRZEGLĄD PRASY DZIENNIK GAZETA PRAWNA ,Prawo, 06/08/2010 r., s.B8 „Rzecznik patentowy w jednej spółce z adwokatem”, Iwona Aleksandrzak Rzecznicy patentowi będą mogli prowadzić kancelarię we wszystkich dopuszczalnych prawem formach, w tym również w spółce komandytowo-akcyjnej i spółce akcyjnej. RZECZPOSPOLITA, Prawo co dnia, 06/08/2010 r., s.C2 Już obowiązują – Innowacyjna Gospodarka Temat następnego rozporządzenia ministra gospodarki to przeznaczenie, warunki i tryb udzielania pomocy finansowej na udział przedsiębiorców w programach promocji w ramach poddziałania 6.5.2 programu operacyjnego „Innowacyjna gospodarka”, 2007 – 2013; jest to pomoc de minimis, która może być udzielana do 3 grudnia 2013 r. (DzU nr 133, poz. 892). RZECZPOSPOLITA, Prawo co dnia, 06/08/2010 r., s.C2 „Konkurencja wśród rzeczników patentowych”, Mateusz Maj Sejm znowelizował ustawę o rzecznikach patentowych, umożliwiając im reklamowanie swoich usług. RZECZPOSPOLITA, Finanse & notowania, 06/08/2010 r., s.B8 „Innowacje szansą na rozwój firm”, aft Tylko niewiele ponad 20 proc. polskich przedsiębiorstw wprowadza innowacje. Średnia w Unii wynosi 39,5 proc., a w Niemczech to ponad 70 proc. PRZEGLĄD PORTALI INTERNETOWYCH Portal Innowacji Przegląd prasy: Do trzech razy sztuka Zakończyła się trzecia ocena wniosków firm o dotacje na badania naukowe i wdrożenie rezultatów. Sprawdzanie trwa od zakończonego w zeszłym roku naboru projektów w ramach działań 1.4 i 4.1 PO IG – podaje Rzeczpospolita. Umów nie podpisano ze względu na intrygujące dysproporcje finansowe, które znalazły się w projektach… Eksperci najpierw ocenili ponownie 76 wniosków o dotacje, a następnie jeszcze raz 40 z nich. Pozytywną ocenę otrzymały 204 projekty, których łączna wartość przekracza 1 mld zł. Skąd ta ponowna ocena wniosków? Urzędnicy Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości zwrócili uwagę na intrygujące dysproporcje pomiędzy zakładanymi kosztami badań i wdrożenia. Niektóre z wniosków zakładały koszt inwestycji nawet dziesięciokrotnie większy niż koszt badań. Dlatego przedstawiciele PARP oraz zainteresowanych ministerstw podjęli decyzję o powtórzeniu oceny 76 projektów o łącznej wartości 901 mln zł. Celem była ponowna weryfikacja poprawności zakwestionowanych projektów. Urzędnicy chcieli sprawdzić, czy projekty dotyczą faktycznie inwestycji proinnowacyjnych, a nie tylko inwestycji, w których badania pełnią jedynie symboliczną rolę. Kiedy ocena nie przyniosła zadowalających rezultatów, zdecydowano się na trzecią ocenę wniosków. Tym razem polegała na sprawdzeniu tych projektów, które nie dostały dofinansowania po drugiej weryfikacji. Nad trzecią oceną pracowali eksperci, którzy nie brali udziału w dwóch poprzednich. Ocenili oni 40 projektów o łącznej wartości 551 mln zł. – Trzecia ocena rzeczywiście się zakończyła, ale trwa jeszcze procedura zatwierdzania list. Najpierw zatwierdza je Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, potem Ministerstwo Gospodarki, a na końcu Ministerstwo Rozwoju Regionalnego – tłumaczy gazecie Leszek Grabarczyk, dyrektor Departamentu Wdrożeń i Innowacji Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. – Po zatwierdzeniu list projektów przez ministerstwa poinformujemy które firmy dofinansowanie otrzymają – podsumowuje Dariusz Wojtaszek, rzecznik PARP. Przegląd prasy: Nowy portal o badaniach i rozwoju Ministerstwo Gospodarki uruchomiło portal o nowych technologiach. Można na nim przeglądać profile 30 jednostek badawczo-rozwojowych, które podlegają ministerstwu. Gotowych jest także 200 innowacyjnych ofert dla przedsiębiorstw. „Głównym celem tego projektu jest zebranie w jednym miejscu informacji o innowacyjnych zasobach jednostek badawczo-rozwojowych oraz umożliwienie ich przeszukiwania przez przedsiębiorców za pomocą przyjaznego interfejsu” – poinformował w środę o nowym portalu resortu wiceminister gospodarki Rafał Baniak. Wyjaśnił, że ministerstwo chciało stworzyć proste narzędzie, które będzie dostępne praktycznie od ręki dla każdego zainteresowanego. – Nowo powstała baza jest skierowana w głównie do przedsiębiorców, którzy poszukują nowych rozwiązań technologicznych – mówi wiceminister w artykule. – Ma to być jeden z pierwszych kroków na drodze połączenia nauki i biznesu. Dzisiaj przedsiębiorcy, choć wiedzą o istnieniu jednostek badawczo-rozwojowych (JBR), to mają kłopoty z dotarciem do informacji i stąd ta inicjatywa – mówi. Na razie na portalu swoje oferty publikują tylko jednostki badawczo-rozwojowe, które są nadzorowane przez Ministerstwo Gospodarki, ale wkrótce będą to mogły robić także inne JBR-y. Zainteresowany przedsiębiorca będzie mógł, po wcześniejszej rejestracji, skontaktować się bezpośrednio z jednostką badawczo-rozwojową, która oferuje daną technologię. Jeśli zaś nie znajdzie oferty, która go zadowala, będzie mógł zamieścić na stronie swoje zapytanie ofertowe. Oprócz modułów z ofertami i danymi kontaktowymi, baza zawiera także informacje o seminariach i konferencjach oraz linki do aktów prawnych. Portal na zlecenie Ministerstwa wykonało Centrum Informacji Społeczno-Gospodarczej oraz firma informatyczna Divante. Stronę w polskiej wersji można znaleźć pod adresem: www.innowacje.gov.pl, natomiast wersję angielską: www.innovation.gov.pl. Województwo warmińsko-mazurskie przykładem efektywnej polityki wsparcia dla innowacyjnej przedsiębiorczości Dynamiczny rozwój gospodarczy w świecie oraz postępująca globalizacja gospodarek skierowały w ostatnich latach szczególną uwagę państw i regionów na poszukiwanie przewag konkurencyjnych w innowacyjności. Skutkiem orientacji skierowanej na wspieranie innowacyjnych rozwiązań w biznesie stała się obecność w życiu społeczno-gospodarczym regionów Strategii Innowacyjności. Na gruncie polskim jednym z pionierów tworzenia Regionalnej Strategii Innowacyjności był Urząd Marszałkowski Województwa Warmińsko-Mazurskiego, odpowiedzialny za utworzenie w 2004 roku Regionalnej Strategii Innowacyjności dla Warmii i Mazur. Samorząd zwrócił się o wsparcie do regionów o znacznie większym doświadczeniu w tym zakresie – z pomocą przyszły instytucje z Weser-Ems (Niemcy) oraz Shannon (Irlandia). Wspólnym wysiłkiem i przy zaangażowaniu dużej grupy partnerów lokalnych, w skład której wchodzili przedstawiciele przedsiębiorstw, instytucji otoczenia biznesu, świata nauki oraz finansów, powstał dokument wytyczający kierunki działań mających na celu stworzenie klimatu sprzyjającego innowacjom. Regionalna Strategia Innowacyjnosci dla Województwa Warmińsko-Mazurskiego opracowywana była w latach 2002-2004 i przyjęta została uchwałą Sejmiku Województwa w dniu 31 sierpnia 2004r. Jednak w ciągu pięciu lat, które upłynęły od jej przyjęcia w sytuacji regionu oraz jego otoczeniu zaszło wiele zmian. W międzyczasie Samorząd Województwa opracował szereg dokumentów strategicznych, w których naświetlono i zidentyfikowano nowe problemy. W związku z tym konieczne stało się dokonanie aktualizacji dokumentu RIS Warmia Mazurytak, by wyznaczyć nowe kierunki działań zmierzające do poprawy innowacyjności w regionie. Dlatego też w dniu 31 marca 2009 r. Sejmik Województwa przyjął jednogłośnie Uchwałę w sprawie przystąpienia do prac nad aktualizacją Regionalnej Strategii Innowacyjności Województwa WarmińskoMazurskiego. Rozpoczęto realizację projektu RIS Warmia Mazury Plus współfinansowanego z funduszy Unii Europejskiej w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki 2007-2013, Priorytet VIII Regionalne Kadry Gospodarki, Działania 8.2. Transfer Wiedzy, Poddziałanie 8.2.2. Regionalne Strategie Innowacji. Głównym celem projektu jest poprawa efektywności podejmowanych działań proinnowacyjnych i zarządzania procesami innowacyjnymi na poziomie regionalnym, a tym samym zwiększenie konkurencyjności regionu poprzez opracowanie systemu monitorowania, ewaluacji i aktualizacji polityki regionalnej w zakresie innowacji. Dodatkowo działania w ramach projektu mają na celu rozwijanie kompetencji kadr jednostki odpowiedzialnej za wdrażanie RIS, a także opracowanie Planu Działań do RIS dla województwa z uwzględnieniem najlepszych praktyk, co pozwoli na sprawne wdrażanie strategii i efektywne alokowanie środków na realizację projektów proinnowacyjnych. W ramach programu RIS Warmia Mazury Plus powołano Regionalny Komitet Sterujący ds. Regionalnej Strategii Innowacyjności, którego rolą jest nadzór nas procesem aktualizacji, wdrażania i monitoringu RIS Województwa Warmińsko-Mazurskiego. Komitet składa się z przedstawicieli kluczowych środowisk gospodarczych oraz reprezentantów partnerów projektu. Poza przedstawicielami władz województwa do pracy w Komitecie zaproszono także reprezentantów szkół wyższych, kuratorium, instytucji otoczenia biznesu, przedsiębiorców, instytucji finansowych oraz innych regionalnych organizacji działających na polu innowacji i technologii. Ponadto w ramach wspomnianego wyżej Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki 20072013 w dniu 20 października 2009r. przyjęto do realizacji w tym regionie kolejny projekt pod nazwą Regionalny System Usług – Sieć InnoWaMa. Projekt kierowany jest do instytucji otoczenia biznesu (ok. 25 wiodących instytucji) z terenu województwa warmińskomazurskiego (dotyczy to fundacji, stowarzyszeń, agencji, instytucji sfery B+R, instytucji finanowych, funduszy pożyczkowych itp.), które będą spełniały „kryteria wejścia do Sieci”, ustanowione przez Regionalny Komitet Sterujący ds. Regionalnej Strategii Innowacyjności. Projekt ten ma na celu stworzenie sieci nowoczesnych Instytucji Otoczenia Biznesu (IOB) otwartych na innowacje i działających na rzecz rozwoju systemu komunikowania się i wymiany informacji pomiędzy sferą B+R oraz struktur zarządzania w ramach sieci Regionalnego Systemu Usług, poprzez ustanowienie stałych procedur współpracy z uwzględnieniem najlepszych praktyk. W ramach projektu zaplanowany został cykl szkoleń dla przedstawicieli instytucji otoczenia biznesu i innych instytucji uczestniczących w projekcie. Ich tematyka będzie dotyczyła m. in. metodologii tworzenia struktur innowacyjnych w sieci, potrzeb budowania RSU i roli partnerstwa w budowaniu przewag konkurencyjnych. Członkowie sieci będą mieli szansę nabycia wiedzy i umiejętności z zakresu tworzenia i funkcjonowania innowacyjnych sieci współpracy. Szkolenia przyczynią się do wykreowania wykwalifikowanej kadry, zaangażowanej w proces wdrażania idei innowacyjności. Program projektu przewiduje także spotkania specjalistyczne dla członków sieci z przedstawicielami nauki i biznesu, które dostarczą wiedzy z zakresu usług innowacyjnych, ich jakości oraz sposobów koordynacji podejmowanych działań i współpracy z instytucjami otoczenia biznesu. Dla członków Sieci InnoWaMa zostały również zaplanowane 2tygodniowe staże w zagranicznych ośrodkach świadczących innowacyjne usługi, które poprzedzone zostaną intensywnym, biznesowym kursem języka angielskiego. Specjalistyczne spotkania mają na celu wymianę wiedzy i doświadczeń oraz przyczynienie się do zainicjowania różnorodnych wspólnych przedsięwzięć, a tym samym do wspierania procesu transferu technologii i komercjalizacji wiedzy. Działania w ramach projektu mają na celu zdefiniowanie oczekiwań przedsiębiorców w stosunku do IOB oraz oferowanych przez nie usług, co wymaga przeprowadzenia badań i analiz, na podstawie których zostaną wypracowane wspólne mechanizmy współpracy. Sieć nowoczesnych instytucji otoczenia biznesu ma powstać do 2012 roku. Zaplanowane działania mają przyczynić się do popularyzowania przedsięwzięć na rzecz budowy potencjału innowacyjnego regionu, stworzenia platformy współdziałania podmiotów społecznych, gospodarczych, sfery B+R oraz samorządowych w zakresie stworzenia podstaw dla rozwoju systemu transferu wiedzy i innowacji z ośrodków naukowo-badawczych do podmiotów gospodarczych. W założeniach projektu znajduje się również wypromowanie Regionalnego Systemu Usług – Sieci InnoWaMa oraz utworzenie platformy internetowej, która stanowić będzie centrum komunikowania się i wymiany informacji między instytucjami badawczymi, przedsiębiorstwami, IOB i samorządem. Działania władz publicznych województwa warmińsko-mazurskiego skierowane na rozwój przedsiębiorczości i intensyfikację procesów innowacyjnych stanowią przykład efektywnej polityki wsparcia dla transferu technologii i komercjalizacji wiedzy, która przyczynia się do lepszego wykorzystania lokalnych czynników wzrostu i rozwoju gospodarczego regionu. Szczegółowe informacje dotyczące Regionalnej Strategii Innowacyjności Województwa Warmińsko-Mazurskiego dostępne są na stronie: http://ris.warmia.mazury.pl. Programy strategiczne NCBiR Firmy, uczelnie, instytuty oraz osoby prywatne wypowiedziały się w sprawie polskiej polityki innowacyjnej. Na podstawie ponad 500 ankiet Narodowe Centrum Badań i Rozwoju wskazało obszary, w ramach których będą budowane programy strategiczne. Przebadane podmioty jednoznacznie wskazały najważniejsze obszary, które potrzebują strategicznych programów rozwoju: zaawansowany przemysł, gospodarka wodna, systemy bezpieczeństwa, diagnostyka medyczna, leki generyczne, onkologia, biotechnologia i transport mogą być naszymi mocnymi stronami. Zainteresowanie ankietami było bardzo duże. Zainteresowane podmioty chcą uczestniczyć w wytyczaniu ścieżek rozwojowych polskiej gospodarki. Mając na uwadze bardzo duże rozproszenie potencjału polskich jednostek, NCBiR podkreśla, że taka dyskusja i wymiana poglądów jest bardzo potrzebna. - Odzew był nadspodziewanie żywy. Nie spodziewaliśmy się, że aż tyle osób odpowie na nasze pytania. 520 złożonych wniosków - w tym również przez firmy i platformy technologiczne - to bardzo dużo. Widać, że istnieje ogromne zapotrzebowanie na dyskusję na temat definiowania tego, co rzeczywiście powinno być dla Polski strategiczne – podkreśla prof. dr hab. inż. Bogusław Smólski z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Narodowe Centrum Badań i Rozwoju stawia sobie za cel integrację polskiego środowiska naukowego. Za pomocą różnych narzędzi planuje stworzyć mapę kompetencji polskich zespołów badawczych. Kompleksowa mapa pozwoli zbadać możliwości polskich ośrodków i wskazać najsłabsze punkty. Ocenie zostanie poddana baza infrastrukturalna oraz aktywność międzynarodowa polskich uczonych. NCBiR na podstawie nowej ustawy może inicjować programy związane z polityką naukową i innowacyjną państwa. Dzięki przeprowadzonym ankietom nowe działania będą mogły się koncentrować na kluczowych dla rozwoju innowacyjności kraju zagadnieniach i przyciągać naukowców z całego świata do współpracy z polskimi ośrodkami o wysokim potencjale. Więcej: http://www.ncbir.pl/www/index.php?option=com_content&task=view&id=768&Itemid=1 Nauka w Polsce PAP Magnetyczny rezonans jądrowy - przełom w badaniach leków Magnetyczny rezonans jądrowy to najlepsza z dostępnych obecnie metod analitycznych szybka, dokładna i uniwersalna; jej jedyna wada to wysoki koszt aparatury, której w Polsce wciąż jest za mało - uważa prof. Iwona Wawer z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. 4 sierpnia odbyła się w Warszawie kolejna konferencja w ramach ogólnopolskiej kampanii "Lek bezpieczny", zorganizowana przez Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych. Zjawisko magnetycznego rezonansu jądrowego (ang. Nuclear Magnetic Resonance, NMR) odkryto w 1945 roku. Próbki, umieszczone w bardzo silnym polu magnetycznym, najlepiej wytwarzanym przez nadprzewodzący, chłodzony helem elektromagnes, są poddawane działaniu fal radiowych, a obecne w próbkach atomy drgają w charakterystyczny, dający się rejestrować sposób. "NMR jako pierwsi zainteresowali się fizycy - mówiła prof. Wawer. - Później znalazł zastosowanie w chemii - umożliwiał identyfikację atomów wodoru i węgla w cząsteczkach organicznych, a tym samym poznanie struktury związku". Metoda okazała się bardzo przydatna dla farmaceutów. Została powszechnie zaakceptowana do identyfikacji leków, szczepionek oraz potwierdzania ich czystości. Analiza metodą NMR jest równie dokładna i precyzyjna jak standardowa chromatografia, tyle że nie jest potrzebna obróbka chemiczna ani wzorce. Inna wersja metody NMR - MAS - umożliwia wykonanie analizy próbek, na przykład tabletek, w stanie stałym. "NMR daje tak wiele informacji o składzie próbki, że w przypadku analiz medycznych jeszcze nie wszystko - mimo stosowania metod sztucznej inteligencji - można zinterpretować. Widma NMR płynów ustrojowych (moczu, plazmy krwi, surowicy, płynu nasiennego) są bardzo złożone, ale charakterystyczne dla stanu pacjenta. Wraz z gromadzeniem danych dotyczących próbek pojawią się nowe sposoby wczesnego wykrywania chorób" - mówiła prof. Wawer. Jak czuła jest metoda NMR, świadczą przeprowadzone przez nią badania leków homeopatycznych, które w procesie produkcyjnym są silnie wytrząsane. Podczas tych wstrząsów w roztworze zwiększa się zawartość powietrza i rozpuszczonego szkła z naczynia. Wykorzystując sygnał rezonansowy wody, można uzyskać przekroje i trójwymiarowe rekonstrukcje ludzkiego ciała (ang. Magnetic Resonance Imaging, MRI), co stało się cennym narzędziem w diagnostyce medycznej. Można nawet śledzić obecność związków chemicznych w mózgu i jego aktywność. Komputerowa analiza położenia i intensywności charakterystycznych sygnałów w widmie pozwala na jednoczesną ocenę wielu parametrów i daje obraz metabolizmu w organizmie (metabolomika). Skanery do funkcjonalnego MRI pozwalają badać aktywność mózgu na przykład u zakochanych czy osób pytanych o sprawy związane z religią. Pojawiły się głosy, by wykorzystywać funkcjonalny rezonans magnetyczny jako wykrywacz kłamstw, ale naukowcy są temu przeciwni. Jak zaznaczyła prof. Wawer, mimo swej niezwykłej przydatności rezonans magnetyczny wciąż jest w Polsce za mało rozpowszechniony. Kosztujący kilkaset tysięcy euro sprzęt powinien się znaleźć w każdym polskim ośrodku akademickim - samo badanie jest stosunkowo tanie, zaś korzyści dla zdrowia pacjentów, nauki, gospodarki, a nawet wymiaru sprawiedliwości - trudne do przecenienia. "W kraju mamy znakomitych fachowców, co gwarantuje, że aparatura nie będzie stała bezczynnie" - mówiła Wawer. Wśród zaprezentowanych na konferencji przykładów zastosowań było między innymi zidentyfikowanie w Narodowym Instytucie Leków podejrzanych preparatów masowo importowanych z Chin przez pewną Polkę (toksyczny środek odchudzający - sibutramina) czy głośna w roku 2006 sprawa Corhydronu. Prof. Wawer przypomniała, że partia ampułek sprzedana jako ten lek zawierała bardzo podobnie wyglądający biały proszek niebezpieczną sukcynylocholinę. By to odkryć, wystarczyła krótka analiza NMR. Do kierowanego przez prof. Wawer Zakładu Chemii Fizycznej zgłosił się pewien producent proszku do prania - w dostarczanym mu fosforanowym granulacie były czarne ziarenka. Jak wykazało badanie NMR, był to rzepak. Przewoźnika skusił dodatkowy zarobek - w wolnych chwilach woził cysterną rzepak, a nie chciało mu się jej czyścić po rozładunku. Gadżetomania.pl Stosowanie nanomateriałów ma drugie dno Tak przynajmniej wynika z najnowszego raportu inżynierów z Rice University. Jeśli nie wymyśli się sensownych sposobów utylizacji, stosowanie nanotechnologii może odbić się czkawką. Nam i środowisku naturalnemu – wielka użyteczność nanomateriałów idzie bowiem w parze z wielkim ryzykiem. Autorzy raportu uważają, że coraz bardziej powszechne stosowanie nanomateriałów w rozmaitych dziedzinach życia: od procesów przemysłowych po leki, oznacza, że odpady z produktów zawierających nanomolekuły mogą wkrótce stać się poważnym zagrożeniem dla środowiska naturalnego i dla ludzi. Szczególny niepokój badaczy budzą perspektywy wprowadzenia nanomateriałów do budownictwa. Prof. Pedro Alvarez, współautor przywoływanego tu opracowania, uważa, że zanim na rynek wprowadzi się nowe technologie oparte na nanocząstkach, należy opracować skuteczne metody utylizacji tych materiałów. By zapobiec sytuacji, w której staną się one realnym obciążeniem dla natury. Panika jest niewskazana, ale ostrożność w tym przypadku nie zaszkodzi. Za przykład niech posłużą chociażby ostrzeżenia, iż coraz powszechniej stosowane nanosrebro – choć niewątpliwie bardzo skutecznie wstrzymujące rozwój mikroorganizmów – bywa uznawane za jeden z czynników destabilizujących naturalną równowagę mikroflory w środowisku. Nanosrebro jest bardzo reaktywne: z taka samą siłą oddziałuje na drobnoustroje żyjące np. w glebie, jak i na te, dzięki którym możemy funkcjonować my, ludzie. O potencjalnie negatywne działanie podejrzewany jest też dwutlenek tytanu – pod wpływem promieniowania ultrafioletowego może brać udział w wytwarzaniu reaktywnych form tlenu (ROS – reactive oxygen species) – skądinąd cząstek, których teoretycznie nie należałoby się bać, ponieważ biorą one udział w wielu procesach metabolicznych zachodzących w żywych organizmach. Jeśli jednak poziom RSO w komórkach gwałtownie wzrasta, może to powodować poważne uszkodzenia struktur tworzących podstawowe cegiełki życia. Tym właśnie objawia się tzw. stres oksydacyjny lub tlenowy – przyczyna wielu chorób. Wystarczy teraz wyobrazić sobie, jak wzrosłoby prawdopodobieństwo rozwoju chorób związanych ze zwiększoną ilością RSO, gdyby „surowiec” do ich wytworzenia beztrosko wyrzucać na śmietnisko. Ludzkość nie zrezygnuje, niestety ze związków tytanu – już teraz wykorzystuje się je w wielu technologiach (np. do tworzenia filmu antybakteryjnego, którym powlekane są panele słoneczne), a nowe zastosowania wciąż czekają na wdrożenie na masową skalę (niedawno pisałam o płytach chodnikowych oczyszczających powietrze, powlekanych filmem z tlenku tytanu). Prof. Alvarez uważa, że inżynierowie dysponują metodami, dzięki którym da się określić potencjalny wpływ określonych nanomateriałów na środowisko naturalne. Można także symulacyjne prześledzić cały cykl istnienia danego produktu i na tej podstawie opracować skuteczne metody utylizacji możliwie niebezpiecznych produktów, kiedy przestaną już służyć człowiekowi. Najważniejsze, by rozwiązania ochronne były gotowe, zanim produkt trafi na rynek. W kosmosie natrafiono na molekuły-giganty Od 25 lat, jakie upłynęły od ich odkrycia w laboratorium, chemicy są zafascynowani ich własnościami i potencjalnymi zastosowaniami. Fulereny – bo o nich mowa – zostały teraz dostrzeżone w mgławicy otaczającej odległego białego karła. To największe znane cząsteczki, na które natrafiono w przestrzeni kosmicznej. Atomy węgla, łącząc się, mogą tworzyć przeróżne struktury. Do najbardziej znanych należą regularna, przestrzenna struktura diamentu oraz warstwowy układ grafitu. Od 1985 r. wiadomo również, że czasami połączone atomy węgla zwijają się w kuliste lub elipsoidalne cząsteczki liczące od 20 do nawet kilkuset atomów, zwane fulerenami (lub fullerenami). Najpospolitszymi z nich są molekuły C60 oraz C70. Pierwsza z nich, ze względu na swój kształt przypominający piłkę do nogi, nazywana jest niekiedy futbolenem. Ich szczególna budowa i własności rozbudzają nadzieje na ich szerokie zastosowanie w elektronice, nanotechnologii, a nawet w medycynie. Choć odkryto je w laboratorium, wkrótce potem stwierdzono ich naturalne występowanie w kilku ziemskich minerałach, a także wewnątrz gwiazd. Teraz astronomowie natrafili na nie w przestrzeni międzygwiezdnej. Grupa badaczy pod przewodnictwem Jana Cami z University of Western Ontario przeanalizowała widmo promieniowania podczerwonego pochodzącego z odległej o 6500 lat świetlnych mgławicy planetarnej, otaczającej białego karła leżącego w gwiazdozbiorze Ołtarza. Uczeni z początku nie wiedzieli, co odkryli. Jak wspomina Cami: “Widmo nie przypominało niczego, co kiedykolwiek widziałem.” Można powiedzieć, iż astronomowie mieli sporo szczęścia. Badana przez nich mgławica zawiera wyjątkowo mało wodoru, który nie dość, że łączy się z węglem, utrudniając tym samym produkcję fulerenów, to jeszcze “oślepia” spektrometry, uniemożliwiając dostrzeżenie wzoru spektralnego tych cząsteczek w analizowanym widmie. Fulereny C70 to największe jak dotąd molekuły odkryte w przestrzeni kosmicznej. Ich obecność stanowi dowód, że złożone, duże cząsteczki mogą powstawać i utrzymywać się w niej przez długi czas. Rewolucja w poszukiwaniu zwłok? Poszukiwanie zwłok bywa dość problematyczne. Służby wykorzystują ku temu psy tropiące, jednak najnowszy wynalazek naukowców z amerykańskiej agencji federalnej NIST może odmienić ten stan rzeczy. Ciała będą odszukiwane na podstawie zmian biochemicznych powstających w wyniku rozkładu zwłok. Psy dają sobie rade z odszukiwaniem ciał tylko w sprzyjających warunkach. Nos czworonoga często nie potrafi zlokalizować zwłok ukrytych na przykład pod warstwą betonu. Specjaliści skonstruowali urządzenie grubości ludzkiego włosa, które dzięki wrażliwości na ninhydryne zbierającą się w okolicach rozkładających się zwłok pomoże w odszukiwaniu ciał. Sondę należy umieścić w ziemi, a następnie odczekać, aż pierwiastki zrobią swoje. Całość można umieścić nawet w niewielkim otworze w betonie. Całość była testowana już na szczurzych truchłach. Naukowcy uważają, że sonda daje sobie rade ze zwłokami pozostającymi w ziemi nawet przez około pięć miesięcy. Wkrótce rozpoczęte zostaną prace nad przenośnym urządzeniem mogącym działać dosłownie w każdych warunkach.