Problemy rewitalizacji małych miast i wsi Przykłady z pogranicza
Transkrypt
Problemy rewitalizacji małych miast i wsi Przykłady z pogranicza
Problemy rewitalizacji małych miast i wsi Przykłady z pogranicza województw zachodniopomorskiego i wielkopolskiego Małe miasta i wsie w północno zachodniej Polsce, tzn. na Pomorzu Zachodnim, określanym przez poprzednich gospodarzy tych ziem jako Hinterpommern, przeŜywają kryzys, który jest efektem ich słabości ekonomicznej i niedostosowania do wymogów współczesnego Ŝycia. Są to nierzadko obszary tzw. depresji społecznej. Teren ten przeŜywa taki stan od wielu lat, wg niektórych sięgający okresu wojen szwedzkich w siedemnastym wieku. Pewna stabilizację przyniosła mu rosnąca potęga Królestwa Prus, jednak i to państwo upadło, a w jeszcze w okresie jego największego rozkwitu, mimo wspieranych przez państwo akcji kolonizacyjnych, tereny te wyludniały się. Pewien boom przyniosła polityka Trzeciej Rzeszy, jednak jak się okazało nie trwała ona tysiąc, tylko dwanaście lat, przynosząc tej ziemi poŜogę i zupełną wymianę ludności. Zagospodarowanie Pomorza Zachodniego przez państwo polskie nie było intensywne w pasie pojezierzy i skupiło się głównie na porcie Szczecin – Świnoujście oraz większych ośrodkach miejskich, jak Szczecin, Kołobrzeg, Słupsk, Koszalin. Pewnym krokiem w kierunku wzmocnienia pasa pojezierzy była reforma administracyjna w 1975 roku, w wyniku której wprowadzono nowe centra administracyjno – gospodarcze w miastach dotychczas zapuszczonych i zapomnianych, takich jak np. Piła, leŜąca centralnie na terenach pogranicza polsko – niemieckiego sprzed 1939 roku. Region, mimo podziału na mniejsze jednostki stanowił mimo to pewna całość gospodarczą, oparta jednak na niewielkim przemyśle, ekstensywnej turystyce, a takŜe na niemal całkowicie uspołecznionym rolnictwie, poza tym całkiem istotna rolę odgrywało w nim wojsko, którego liczne jednostki skupione były w wielu garnizonach Wojska Polskiego i Armii Radzieckiej. Jako ciekawostka – w promieniu 100 km wokół Piły było aŜ osiem wojskowych lotnisk polskich i jedno radzieckie, jedna wyrzutnia rakiet średniego zasięgu, dwanaście garnizonów, pięć poligonów (w tym największy w Europie poligon drawski). Uwolnienie rynku w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia (w efekcie likwidacja przedsiębiorstw państwowych - małych fabryk i wielkich gospodarstw rolnych), demilitaryzacja i likwidacja małych województw nasiliły występowanie niekorzystnych zjawisk wskazujących na marginalizację regionu. Czynnikiem gospodarczym, który nie zniknął, pozostały walory estetyczne regionu, jego odmienność od pozostałej części kraju będąca pochodna odrębnej historii oraz niskiego stopnia urbanizacji i industrializacji, a nawet postępującej renaturalizacji. Nie dziwi więc fakt, Ŝe jednym z kierunków wyznaczanych w róŜnych dokumentach strategicznych i planistycznych jest rozwijanie funkcji turystycznych na bazie zachowanych walorów krajobrazowych, przyrodniczych i kulturowych regionu. Kierunek ten jest zapewne dobry, tym bardziej, Ŝe w tym regionie występuje faktycznie to, czego nie znajdzie się w metropoliach – spokój, brak pospiechu, bliskość natury. Jednak te atuty nie przyciągną nikogo, dopóty pozostawiony na ulicy samochód nie zniknie w nocy bez śladu, najbliŜszy lokal gastronomiczny oferujący coś więcej niŜ piwo oddalony będzie o kilkadziesiąt kilometrów, nad jeziorem witać nas będą góry śmieci, a przestrzenią spotkań w przestrzeni miejscowości będą, albo slumsy, albo wnętrza centrów handlowych. Opracowując swój referat bazowałem na przykładach z pięciu miast, które znam na tyle dobrze, iŜ uznałem za dobre tło do swoich rozwaŜań, mimo, ze nie są to przykłady wzorcowe. Wybrałem: 1) Złotów (Flatow), miasto powiatowe, ok. 20 tys. mieszkańców, z zachowanym w niezłym stanie obszarem staromiejskim, o zachowanej w duŜej mierze strukturze władania, nie przerwanej przez zawieruchę II Wojny Światowej (z wyłączeniem majątków Ŝydowskich i niemieckich – skonfiskowanych odpowiednio przed i po II Wojnie Światowej), poddane fragmentarycznym, aczkolwiek stopniowym i konsekwentnym zabiegom rewitalizacyjnym; 2) Wałcz (Deutsch Krone), miasto powiatowe, ok. 30 tys. mieszkańców, z zachowanym w niezłym stanie obszarem staromiejskim, ze strukturą władania zachwianą przez niekontrolowane wykupy i uwłaszczenia w początku lat 90. ubiegłego stulecia, aczkolwiek z niemałym nadal udziałem terenów gminnych – poddane fragmentarycznym zabiegom rewitalizacyjnym; 3) Tuczno (Tütz), miasto, ok. 2 tys. mieszkańców, ze zniszczonym w 1945 roku doszczętnie obszarem staromiejskim, nie odbudowanym do dzisiaj – gdzie na przeszkodzie jego rewitalizacji, a w zasadzie odbudowy stoją niewielkie dewastacje, ale takŜe fakt wyprzedania całego terenu w ręce prywatne; 4) Człopa (Schloppe), miasto, ok. 2 tys. mieszkańców, ze zniszczonym w 1945 roku doszczętnie obszarem staromiejskim, odbudowanym częściowo w formie osiedla blokowego z parterowymi pawilonami i zatartym układem ulic – gdzie na przeszkodzie jego rewitalizacji stoją struktura władania i liczne dewastacje, a takŜe fakt wykreowania, jeszcze w początkach ubiegłego stulecia nowego centrum, które ostatnio poddano pewnym zabiegom rewitalizacyjnym; 5) Piła (Schneidemühl), miasto powiatowe (do 1998 roku wojewódzkie), 80 tys., dawny garnizon wojskowy o długiej, bo sięgającej czasów władania pruskich królów tradycji, obecnie zdemilitaryzowane, zajmujące i zagospodarowujące, na razie nieśmiało, tereny powojskowe. Poza tym przedstawiam zdjęcia lotnicze kilku wsi w gminie Człopa, dla której opracowuję projekt studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, obrazujące problemy przestrzenne i społeczno – gospodarcze tych miejscowości. Problemy rewitalizacji ww. miejscowości sprowadzają się najczęściej do widocznej potrzeby rewiatlizowania ich części, w tym części centralnych, połączonej z integracją całości jednostki osadniczej. Pod pojęciem rewitalizacji rozumie się renowację, przywrócenie do Ŝycia utraconych terenów, w tym szczególnie serc miast i wsi, albo (tak jak w Pile) terenów zajmowanych niegdyś przez wojsko. Zabiegom tym musi niekiedy towarzyszyć sanacja struktury przestrzennej, własnościowej i społecznej, co jest zabiegiem wymagającym działania zorganizowanego i konsekwentnego. Skutki takiego działania, jednak w niewielkich rozmiarach, udało się zaobserwować wyłącznie w Złotowie, jedynym mieście, w którym nadal Ŝyje ok. połowy rodzin autochtonicznych, a nie osiadłych po 1945 roku. Częściej rewitalizacja sprowadzana jest do rewaloryzacji, przywrócenia blasku, jednak kilku obiektom, pierzejom, placom lub ulicom, niestety niejednokrotnie są działania nieskoordynowane i o charakterze pacykowania fasad. W pojęciu rewitalizacji mieści się takŜe reinterpretacja, doprowadzenie do uŜywalności w nowych warunkach obszarów lub obiektów, które w przeszłości słuŜyły innym celom. Kilka tego typu przykładów, w tym dobrych pokazano na przykładach. Częstym zabiegiem, koniecznym do przeprowadzenia rewitalizacji jest reintrodukcja. Reintrodukcji ulegli obecni mieszkańcy większości ww. miejscowości, a w zasadzie ich przodkowie, którzy zasiedlali te tereny po 1945 roku, obecnie konieczne moŜe okazać się reintrodukowanie osób zamoŜniejszych do centrum miasta, gdyŜ centra te zmieniają się w slumsy. Analogicznie potrzebna stanie się reintrodukcja pewnych funkcji, które powinny przyczynić się do procesów miastotwórczych (cóŜ za paradoks mówimy jak wzmocnić procesy miastotwórcze w centrach miast). wszelkie „re…” moŜnaby mnoŜyć, jednak nie to jest celem niniejszego referatu. Inną waŜną sprawą są problemy, na które napotyka się przy rewitalizacji miast i wsi. Co waŜne, naleŜy zwrócić uwagę, Ŝe procesy rewitalizacyjne nie muszą być prowadzone świadomie, a na pewno dobrze. Niekiedy dochodzi do realizacji zupełnie niepotrzebnych, a nawet szkodliwych. Wynika to przede wszystkim z braku wiedzy i wyobraźni osób decydujących. Natomiast nie ma w tych działaniach czynnika społecznego, co wynika z braku poczucia więzi społecznej, a takŜe z braku pieniędzy. Do tego dochodzi fakt, iŜ największy dysponent pieniędzy i zarazem niemal wyłączny władca planistyczny – tj. władze gminy działają w rzeczywistości kadencyjnej i muszą czymś „zanęcić” swoich wyborców. Przekształcenia i inwestycje całościowe trwają latami i wymagają duŜych nakładów, toteŜ mało który z włodarzy miast decyduje się na niepopularne decyzje i wysokie wydatki z kasy miasta, nie mając pewności, Ŝe efekty zostaną docenione przed następnymi wyborami. Poza tym nadal najlepsza receptą na załatanie dziur w budŜecie gminy, szczególnie pod koniec kaŜdej kadencji jest sprzedanie gminnych działek, np. całego obszaru staromiejskiego, jak to miało miejsce w Tucznie dwie kadencje temu. Na terenach wsi problematyka rewitalizacji sprowadza się do terenów centralnych, tzw. nawsia, ale takŜe do terenów byłych państwowych gospodarstw rolnych. Nierzadko są to zabytkowe układy ruralistyczne lub zespoły dworsko – parkowe. Ponadto waŜna jest kwestia zachowania rozłogów wsi i jej otoczenia krajobrazowego. Innym aspektem rozwaŜań o rewitalizacji obszarów wiejskich jest generalnie kwestia pomysłu na wieś w obecnym czasie. Polityka rolna Unii Europejskiej promuje pewne działania, których skutki nie muszą być dobre dla krajobrazu wsi, jak np. plantacje orzecha włoskiego, zalesianie, aczkolwiek uzaleŜnienie wypłaty dopłat bezpośrednich od minimum zaorania terenu zahamowało procesy samoistnego zalesiania gruntów rolnych. W niniejszym referacie nie mam ambicji znalezienia odpowiedzi na jakikolwiek pytania, mam jedynie ochotę, bazując na bogatym materiale ikonograficznym, umoŜliwiającym odbycie wycieczki w kilkunastu miejscach, sprowokować do dyskusji na temat mocno niepopularny w moim kraju, małe miasta i wsie. Nie dziwi mnie fakt, iŜ do władzy dochodzą ludzie wybrani przez sfrustrowanych mieszkańców małych zapomnianych miasteczek i wsi. Niepokoi mnie, Ŝe tzw. elity władzy nie potrafią wyciągać Ŝadnych wniosków z lekcji, które dała nam historia, w tym tej najstraszniejszej dla naszych obu narodów – II Wojny Światowej. Marcin Radeberg - Skorzysko