Turbasa - architekt sylwetek

Transkrypt

Turbasa - architekt sylwetek
Turbasa - architekt sylwetek
1z1
http://wyborcza.biz/biznes/2029020,101716,8228192.html?sms_code=
Turbasa - architekt sylwetek
Bartosz Piłat 2010-08-09, ostatnia aktualizacja 2010-08-08 19:25:58.0
Ubierał Lecha Wałęsę i Aleksandra Kwaśniewskiego, szył fraki dla Andrzeja Wajdy i Pendereckiego. W jego
pracowni powstał kostium Hamleta dla Teresy Budzisz-KrzyŜanowskiej. Józef Turbasa był powszechnie
uznawaną wyrocznią stylu i królem mistrzów krawiectwa
Przytaczał maksymę Diora: "Nie ma ludzi brzydkich, są tylko źle ubrani". Dbał o niuanse i nie miał miłosierdzia dla
tandety, dlatego był wrogiem powielania kroju w tysiącach egzemplarzy. Wolał za kaŜdym razem szyć coś nowego.
Zapewne dlatego jego pracownia nigdy nie rozwinęła się w wielki zakład, choć z jego renomą nie byłoby z tym Ŝadnych
kłopotów. W czasie przymiarek mawiał: "U nas szycie jest gratis, bierzemy tylko za krój".
- To był imperator. Nie dało się mieć innego zdania niŜ on w kwestii ubioru. Kiedy wychodziłem z przymiarek, zawsze się
okazywało, Ŝe to jego pomysły były realizowane. Ale nigdy się nie mylił ani co do materiału, ani co do kroju. Zawsze
czułem się dobrze i dobrze wyglądałem w jego ubraniach - tak zmarłego w zeszłym tygodniu Józefa Turbasę,
krakowskiego "krawca Rzeczypospolitej" - jak często go nazywano - wspomina mecenas Bartłomiej Twardowski.
W PRL garnitury Turbasy na scenach festiwali w Opolu i Sopocie nosił Lucjan Kydryński. Prezydent Kwaśniewski był w
Ŝakiecie i sztuczkowych spodniach od Turbasów na ślubie następcy tronu Belgii księcia Filipa. Klientem pracowni był
Czesław Miłosz i Stanisław Lem, a wciąŜ jest Krzysztof Penderecki i Tomasz Stańko.
Renoma pracowni Józefa Turbasy dawno temu przekroczyła granice Polski. W jego ubraniach chodzą dyplomaci
odwiedzający Biały Dom i pałac Buckingham. Wieść niesie, Ŝe Józef Turbasa otrzymał propozycję współpracy od Pierre'a
Cardin z ParyŜa. Wszystko przez Andrzeja Wajdę. Prócz fraka, w którym odbierał Oscara, w zakładzie Turbasy zlecił teŜ
uszycie bogato zdobionego stroju członka Akademii Francuskiej, którym Wajda został w 1997 r. Projekt fraka powstał 200
lat temu. Po uroczystości przyjęcia w szeregi Akademii do twórcy "Człowieka z marmuru podszedł Pierre Cardin i
powiedział: - Musi pan mieć doskonałego i bardzo drogiego krawca. Nawet haft wykonany jest ręcznie.
Jeszcze przed wojną Józef Turbasa terminował u najlepszych krakowskich krawców. NaleŜał do Armii Krajowej i choć po
zakończeniu wojny chciał kontynuować naukę, jego przeszłość z podziemia odcięła mu tę moŜliwość w rodzącym się
PRL. - Postanowiłem więc szukać szczęścia w zawodzie - opowiadał.
W 1946 roku młody krawiec zdaje zatem egzamin mistrzowski i zaczyna myśleć o usamodzielnieniu. Pierwszą pracownię
pod swoim nazwiskiem otwiera przy ul. św. Gertrudy. Lokal zmieniał adres jeszcze trzy razy, ale zawsze pozostawał przy
tej samej ulicy.
Rzadko, ale zdarzało się, Ŝe klient odchodził z kwitkiem. Najczęściej wtedy, gdy za Ŝadne skarby nie chciał przyjąć ani
jednej sugestii pana Józefa, by zmienić swój pomysł na strój. Twardowski wspomina, Ŝe i on spotkał się z delikatną
odmową usługi. - Po egzaminie zawodowym postanowiłem wyposaŜyć się w togę. To strój dokładnie opisany w
rozporządzeniu ministra sprawiedliwości. Niestety, gdy pan Józef przeczytał spis wymogów, jakie musi spełniać toga,
orzekł, Ŝe nie ma tam dla niego pola do indywidualnego potraktowania jej kroju - opowiada Twardowski.
Turbasę trudno było zaskoczyć pomysłem na krój, ale pracownia trzymała się klasycznych, konserwatywnych rozwiązań.
Krawiec miał jednak intuicję i jego nowinki wprowadzane do klasycznych krojów szybko okazywały się modne. Na kilka
lat przed ogólnym trendem wprowadził do marynarek cztery guziki, gdy dominowały dwa.
Pana Józef zmarł w wieku 89 lat. Kilka lat temu zarządzanie pracownią przekazał synowi, którego sztuki krawieckiej uczył
przez wiele lat.
Za co płacisz u krawca?
Cena garnituru w pracowni Turbasów zaczyna się od kilku tysięcy złotych, ale gdy klient decyduje się na nadzwyczajne
materiały, jego koszt moŜe urosnąć do kilkunastu. Najcenniejszy w usługach pracowni jest głos doradczy. Dobry krawiec
- a Turbasowie niewątpliwie nimi są - moŜe cudownie oszukać. Ich garnitur wyszczupla nawet o 15 kilogramów,
podwyŜsza czy poszerza w ramionach. Inny garnitur proponują prawnikowi, inny informatykowi (garbi się), a jeszcze inny
dentyście (skręcony tułów).
Nawet jeśli masz dobrą sylwetkę, będziesz dobrze wyglądać w kaŜdym garniturze w swoim rozmiarze. Dziś niemal kaŜdy
garbi się w pewnym stopniu i ma zwrócone ku przodowi ramiona - to efekt siedzenia, pochylenia do ekranu czy
kierownicy samochodu. Większość z nas ma prawe ramię niŜej od lewego nawet o 2 cm (u osób leworęcznych jest
odwrotnie). Odpowiedni fason garnituru moŜe ukryć wady, wyeksponować zalety figury.
Tekst pochodzi z serwisu Wyborcza.biz - http://wyborcza.biz/biznes/0,0.html © Agora SA
2010-10-06 07:55