Totalitarny i demokratyczny dyskurs polityczny. Próba uchwycenia
Transkrypt
Totalitarny i demokratyczny dyskurs polityczny. Próba uchwycenia
Totalitarny i demokratyczny dyskurs polityczny. Próba uchwycenia ciągłości. Radosław Marzęcki Instytut Politologii, Wydział Humanistyczny, Akademia Pedagogiczna im. KEN w Krakowie ul. Podchorążych 2, 30-084 Kraków „Każdy język, który może swobodnie funkcjonować, służy przede wszystkim ludzkim potrzebom: jest narzędziem zarówno umysłu, jak i uczucia, środkiem informacji i rozmowy, monologu i modlitwy, prośby, rozkazu i zaklęcia” – pisał w 1946 roku, dostrzegając siłę wypowiadanego słowa, Victor Klemperer. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że język totalitaryzmu i język ustroju demokratycznego różnią się w kwestiach zasadniczych tak daleko, iż trudno w ogóle szukać punktów stycznych. Zdaniem autora pojęcia „język Trzeciej Rzeszy” (Lingua Tertii Imperii), „to, co wyraża pewną epokę, można nazywać jej językiem”. Każda epoka ma zatem swój charakterystyczny sposób komunikacji. Podobną opinię można wyrazić o języku każdego ustroju politycznego. Jednak jednym z podstawowych elementów ustroju są podmioty polityczne, czyli również ludzie – nadawcy komunikatów, użytkownicy tego specyficznego kodu językowego. Aktorzy polityczni tworzą, podtrzymują i obalają różne systemy polityczne, a język przez nich użytkowany często nie nadąża za zmianami instytucjonalnymi. Naczelną tezą wystąpienia będzie stwierdzenie, że nie sposób zrozumieć dzisiejszej kondycji języka prawicy (a więc również języka IV RP) czy szerzej – języka polityki i polityków w ogóle – bez odniesienia do doświadczeń lat 80. W schyłkowej fazie komunizmu mieliśmy bowiem do czynienia z najbardziej aktywnym starciem oficjalnej nowomowy (propagandy) z formą językowej samoobrony społecznej, funkcjonującej głównie w kręgach nastawionych opozycyjnie wobec władzy. W wystąpieniu tym podjęto próbę uchwycenia pewnych ciągłości pomiędzy językiem opozycji funkcjonującym w okresie PRL, a językiem rozbitej prawicy na początku lat 90., jak również dzisiejszej prawicy, na przykładzie języka braci Kaczyńskich (języka IV RP). Doświadczenia pierwszych lat transformacji ustrojowej przyczyniły się bowiem istotnie do zaistnienia zjawiska, które w 2005 roku określane było mianem rewolucji semantycznej w polskiej polityce.