liturgia słowa - Parafia NMP Matki Pięknej Miłości

Transkrypt

liturgia słowa - Parafia NMP Matki Pięknej Miłości
M S Z E Ś W . w naszej parafii
w niedziele: o godz. 700,900,1015, II30, 1300 i 1800;
w dni powszednie o godz. 700 i 1800;
Sakrament pokuty podczas każdej Mszy św.
Adoracja Najświętszego Sakramentu
w piątki w godz. 1500 - 2100
w sobotę w godz. 8 0 0 - 10°°
Kancelaria parafialna: od wtorku do piątku
w godz. 1600-1730. tel. 22-811-79-22
www.pieknamilosc.waw.pl
facebook.com/ParafiaNNPMatkiPieknejMilosciWarszawaTarchomin
V niedziela zwykła
9 lutego 2014 r.
LITURGIA S Ł O W A
Iz 58,7-10; Ps 112; 1 Kor 2,1-5; M t 5,13-16
Jezus powiedział do swoich uczniów: Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól
utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Wy jesteście światłem świata.
Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się
też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby
świeciło wszystkim, którzy są w domu. Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i
chwalili Ojca waszego, który jest w niebie.
- Oto słowo
Pańskie.
Św. Mateusz w dzisiejszej Ewangelii mówi o roli, jaką powinni spełniać uczniowie
Jezusa w świecie. Jezus posługuje się dwoma symbolami: solą i światłem.
„Wy jesteście solą dla ziemi". Sól symbolizuje czystość. Starożytni Rzymianie
mówili, że jest najczystsza, ponieważ pochodzi od morza i słońca. Sól nadaje smak.
Bez soli potrawa nie ma smaku, jest mdła, nieużyteczna. Soli potrzeba wprawdzie
niewiele, aby obiad stał się smaczny; a jednak bez tej niewielkiej ilości traci smak.
Sól jest także środkiem konserwującym, chroniącym od zepsucia. Prawdziwi
uczniowie Jezusa są solą ziemi. Jest ich mało, a jednak mają przeogromny wpływ.
„Mała trzódka", jak nazywa ich Jezus, przenika cały świat. Jednak sól może utracić
swój smak. Jeżeli uczniowie Jezusa stracą miłość do swojego Mistrza, jeżeli będą
uczniami w rejestrze, a nie w sercu, to ich wpływ na świat będzie znikomy.
Jednym z grzechów współczesnych uczniów i uczennic Jezusa jest grzech
spokojnego życia. Ulegamy wygodzie, kompromisom, fałszywemu zadowoleniu czy
złudnemu spokojowi. Jest to życie chrześcijańskie bez soli, bez smaku. Niczego nie
mówi. Nikomu nie przeszkadza. Jest bojaźliwe, raczej uspokajające niż
prowokujące. Oparte na ludzkich kalkulacjach i układach. Tymczasem chrześcijanin
nie może być „nieszkodliwy". „Wiara powinna być wirusem, który zaraża, a nie
szczepionką, która uodparnia, zobojętnia" (A. Pronzato).
„Wy jesteście światłem świata". Uczeń Jezusa staje się światłem w świecie, gdy
najpierw sam czerpie ze źródła światła. Jest tylko jedno Światło Świata i prawdziwe
źródło światła, Jezus. Ale Jezus chce „świecić przez swoich uczniów", którzy
kontynuują Jego dzieło w historii. Stąd naszym zadaniem jest stawać się tak
czystymi, przejrzystymi, by Jezus mógł „przez nas świecić".
W mądrości wschodniej możemy przeczytać: „Kiedy zakwita kwiat lotosu,
pszczoły z własnej woli zlatują się z wszystkich stron na zbieranie miodu". Chodzi
tylko o to, aby lotos zakwitł. Podobnie powinno być w naszym życiu. Jeżeli
pozwolimy, by ono kwitło darami Jezusa - dobrem, życzliwością, miłością,
mądrością, pokojem, nadzieją, radością - to nie będziemy musieli nic więcej czynić.
Inni sami, jak pszczoły, przyjdą aby od nas czerpać. Czy nadaję smak memu życiu i
życiu ludzi, którym służę? Czy jestem świadkiem Jezusa w świecie? Czy raczej moje
życie staje się powoli bezużyteczne, zwietrzałe, godne wyrzucenia i podeptania
przez ludzi? Czy jestem światłem odbijającym Prawdziwe Światło czy raczej
skupiam uwagę na sobie? Czym „kwitnie" moje życie?
Za: deon.pl
PAPIESKIE ORĘDZIE
NA ŚWIATOWY DZIEŃ CHOREGO 2014
Drodzy Bracia i Siostry.
Z okazji XXII Światowego Dnia Chorego, którego temat w tym roku brzmi:
„Wiara i miłosierdzie. »My także
winniśmy oddać życie za braci«" (1
J 3,16), zwracam się szczególnie do
chorych i tych wszystkich, którzy zapewniają ich opiekę i leczenie. Kościół
widzi w Was, Drodzy Chorzy, szczególną obecność cierpiącego Chrystusa.
Tak się dzieje w rzeczywistości, w obrębie naszego cierpienia - jest cierpienie Chrystusa, który wraz z nami niesie
jego ciężar i objawia jego sens. Kiedy
Syn Boży wstąpił na krzyż, zniszczył
samotność cierpienia i oświecił jego
ciemności. W ten sposób stajemy przed
tajemnicą miłości Boga względem nas,
która napełnia nas nadzieją i odwagą:
nadzieją ponieważ w Bożym planie
miłości, także noc cierpienia otwiera
się na światło paschalne; a odwagą by
stawiać czoło wszelkim przeciwnościom w Jego towarzystwie, zjednoczeni z Nim.
Syn Boży, który stał się człowiekiem,
nie usunął z ludzkiego doświadczenia
choroby i cierpienia, ale przyjmując je
w sobie, przekształcił je i przywrócił
właściwym wymiar. Właściwy wymiar,
ponieważ nie mają już one ostatniego
słowa, którym od tej pory jest nowe
życie w pełni; przekształcił, bo w jedności z Chrystusem z negatywnych
mogą stać się pozytywnymi. Jezus jest
drogą i wspierani Jego Duchem możemy Go naśladować. Tak jak Ojciec
dał Syna z miłości, a Syn oddał siebie
z tej samej miłości, podobnie i my mo-
żemy miłować innych tak, jak Bóg nas
umiłował, dając swoje życie za braci.
Wiara w dobrego Boga staje się skutecznością, wiara w Chrystusa ukrzyżowanego staje się siłą miłości aż do
końca, i to nawet naszych nieprzyjaciół. Dowodem prawdziwej wiary w
Chrystusa jest dar z samego siebie, pokrywający się z miłością bliźniego,
zwłaszcza tych, którzy na nią nie zasługują, osób cierpiących, czy usuniętych na margines.
Na mocy chrztu i bierzmowania jesteśmy powołani, by upodabniać się do
Chrystusa, Miłosiernego Samarytanina
wszystkich cierpiących. „Po tym poznaliśmy miłość, że On oddał za nas
życie swoje. My także winniśmy oddać życie za braci" (1 J 3, 16). Kiedy z
czułością podchodzimy do osób potrzebujących leczenia, to niesiemy nadzieję i uśmiech Boga w przeciwieństwa świata. Kiedy stylem naszego
działania staje się wielkoduszne poświęcenie dla innych, to tworzymy
przestrzeń dla Serca Chrystusa i jesteśmy nim rozpaleni, wnosząc w ten sposób nasz wkład do przyjścia Królestwa
Bożego.
Naszemu rozwojowi w czułości, w miłosierdziu naznaczonym szacunkiem i
delikatnością, pomaga wzór chrześcijański, ku któremu pewnie trzeba kierować nasze spojrzenie. Jest to Matka
Jezusa i nasza Matka, bacznie wsłuchująca się w głos Boga oraz potrzeby i
trudności swych dzieci. Maryja, pobudzona Bożym miłosierdziem, które w
niej staje się ciałem, zapomina o sobie i
pospiesznie wyrusza w drogę z Galilei
do Judei, aby zobaczyć się z swoją
krewną Elżbietą, wstawia się u swego
Syna na weselu w Kanie, gdy widzi, że
brakuje wina na godach, niesie w swoim sercu przez całą swoją pielgrzymkę
życiową słowa starca Symeona, który
zapowiedział, że miecz przeniknie Jej
duszą i mężnie trwa u stóp Jezusowego
krzyża. Ona wie, jak pokonuje się tę
drogę i dlatego jest Matką wszystkich
chorych i cierpiących. Ufnie możemy
się do Niej uciekać z synowskim oddaniem, będąc pewnymi, że będzie nam
pomagać, wspierać nas i że nas nie
opuści. Ona jest Matką Chrystusa
zmartwychwstałego: trwa przy naszych krzyżach i towarzyszy nam na
naszej drodze ku zmartwychwstaniu i
życiu w pełni.
Święty Jan, uczeń, który wraz z Maryją
stał u stóp krzyża, prowadzi nas z powrotem do źródeł wiary i miłości, do
serca Boga, który Jest miłością" (1 J
4,8.16), i przypomina nam, że nie możemy kochać Boga, jeśli nie miłujemy
braci. Kto stoi pod krzyżem z Maryją,
uczy się kochać tak, jak Jezus. Krzyż
jest „pewnością wiernej miłości Boga
do nas. Miłości tak wielkiej, że wchodzi w nasz grzech i go przebacza,
wchodzi w nasze cierpienie i daje nam
siłę, aby je znosić, wchodzi także w
śmierć, aby ją zwyciężyć i nas zbawić... Krzyż Chrystusa zachęca także,
abyśmy dali się „zarazić" tą miłością,
uczy nas zatem patrzeć na bliźniego
zawsze z miłosierdziem i miłością,
zwłaszcza na tych, którzy cierpią, którzy potrzebują pomocy"
(Droga Krzyżowa z młodzieżą,
Rio de Janeiro, 26 lipca 2013 r.).
Zawierzam ten XXII Światowy Dzień
Chorego wstawiennictwu Maryi, aby
pomogła ludziom chorym przeżywać
swoje cierpienie w jedności z Jezusem
Chrystusem i wspierała tych, którzy się
nimi opiekują. Wszystkim chorym,
pracownikom służby zdrowia i wolontariuszom z serca udzielam Apostolskiego Błogosławieństwa.
Papież Franciszek
OGŁOSZENIA
S Przeżywamy kolejną, V niedzielę w ciągu roku. Słowo Boże uczy nas dzisiaj, że
jako chrześcijanie mamy być solą ziemi i światłem świata, czyli tymi, którzy choć
nieliczni, wyznaczają kierunek, w którym należy iść. Pomyślmy zatem, jak realizujemy to zadanie w naszym życiu codziennym. Może warto, byśmy również w gronie rodzinnym nad tym się zastanowili i podzielili refleksją, jak możemy to powierzone nam przez Chrystusa zadanie dobrze wypełniać.
S Nasza wiara ma się opierać nie na mądrości ludzkiej, lecz na mocy Bożej. Pogłębieniu tego tematu służyć może lektura katolickiej prasy czy książek o tematyce religijnej. Chciejmy po nie sięgać systematycznie, by móc roztropnie, ale też
pewnie odpowiadać na pytania ludzi dotyczące naszej wiary.
V 10 lutego wspomnienie św. Scholastyki (+542), dziewicy, bliźniaczej siostry św.
Benedykta, który dał początek życiu monastycznemu w Europie; Scholastyka w
żeńskim klasztorze poświęciła się służbie Bożej.
S We wtorek, 11 lutego, przypada liturgiczne wspomnienie Najświętszej Maryi
Panny z Lourdes. Dokładnie tego dnia w 1858 roku, w cztery lata po ogłoszeniu
dogmatu o Niepokalanym Poczęciu, Matka Najświętsza objawiła się Bernadecie
Soubirous w Massabielskiej Grocie. Tamte wydarzenia upamiętnia znana pieśń „Po
górach, dolinach". Podczas osiemnastu spotkań z Bernadetą Maryja wzywała do
modlitwy oraz pokuty i prosiła, aby na miejscu objawień został zbudowany kościół.
Tak się też stało. Lourdes zasłynęło z licznych nawróceń i uzdrowień, stając się w
krótkim czasie centrum kultu maryjnego we Francji. Dziś do Lourdes przybywają
chorzy i zdrowi pielgrzymi z całego świata.
S Święto Matki Bożej z Lourdes łączymy z obchodami Światowego Dnia Chorego. Mamy szczególną okazję do pogłębienia wrażliwości, refleksji i czynnego działania wobec cierpiących i chorych, osamotnionych, dla tych, których mamy blisko
siebie, i dla tych, których nie znamy. Świat potrzebuje wielu dobrych Samarytan.
Serdecznie proszę o pomoc wszystkim chorym, niepełnosprawnym, seniorom w dotarciu tego dnia do naszej świątyni.
S W piątek, 14 lutego, przypada również święto Cyryla (826-869), mnicha, i Metodego (815-885), biskupa. Ci urodzeni w Cesarstwie Wschodnim bracia, znający
różne języki z hebrajskim, syryjskim i łaciną włącznie, piastujący różne godności
kościelne, podjęli wiele udanych wypraw misyjnych, między innymi do kraju Chazarów na Krymie, do Bułgarii i na Morawy, gdzie wprowadzili do liturgii język
słowiański. Cyryl przetłumaczył Pismo Święte na język starocerkiewno-słowiański.
Tym językiem nadal posługuje się kilkadziesiąt milionów braci prawosławnych i
kilka milionów grekokatolików. Obaj święci są uważani za apostołów Słowian. W
1980 roku Ojciec Święty Jan Paweł II ogłosił ich współpatronami Europy, podnosząc tym samym wspomnienie do rangi święta.
S Tego samego dnia przypada również liturgiczne wspomnienie św. Walentego,
obecnie przyzywanego jako patrona narzeczonych i zakochanych. Warto pamiętać, by ten dzień był okazją do zatrzymania się i refleksji na temat naszych uczuć,
by stał się okazją do pogłębienia wzajemnej miłości i życzliwości.
S Wszystkim Solenizantom i Jubilatom tego tygodnia życzymy Bożego błogosławieństwa i oddajemy pod opiekę NMP Pięknej Miłości.
S Polecamy lekturę prasy katolickiej oraz nasz biuletyn parafialny.
Prosimy o ofiary na pokrycie kosztów druku gazetki. „Bóg zapłać".
Redagują ks. Przemysław Ludwiczak, Robert Lisowski