Świętochłowice 23 II 2015 Drodzy Bracia i Siostry w Chrystusie!
Transkrypt
Świętochłowice 23 II 2015 Drodzy Bracia i Siostry w Chrystusie!
Świętochłowice 23 II 2015 Drodzy Bracia i Siostry w Chrystusie! Piszę do Was ten list, gdyż, z jednej strony jestem poruszony prześladowaniami, które znoszą z powodu wiary w Chrystusa nasi bracia i siostry w wierze, a z drugiej niezwykłą możliwością, która otwiera się przed nami, jako ich współbraćmi, a być może i przed naszym krajem. Zbór w Świętochłowicach od wielu lat modli się o prześladowanych, szczególnie z bliskiego wschodu, a od kilku tygodni niektórzy z braci dojrzeli do decyzji aby szukać możliwości niesienia im pomocy. Pamiętamy wszak, że w kontekście przyszłych prześladowań właśnie, nasz Pan powiedział: ktokolwiek by napoił jednego z tych maluczkich tylko kubkiem zimnej wody jako ucznia, zaprawdę powiadam wam, nie straci zapłaty swojej. (Mt 10:42) Problem jednak z niesieniem pomocy np. braciom mieszkającym na bliskim wschodzie jest taki, że nie możemy mieć żadnej pewności jaka część środków wpłaconych z tą myślą istotnie dociera do jej docelowych adresatów. I tu, na posiedzeniu Rady Kościoła, w sobotę, 21 II br. trafił w moje ręce list od br. Monera Shadeda, który jest Syryjczykiem żyjącym w Polsce od ponad 45 lat i pastorem Kościoła Dobrego Pasterza w Warszawie. Brat ten pisał w swoim liście, a później i mówił, (rozmawiałem z nim telefonicznie), że istnieje możliwość fizycznej i finansowej pomocy dla 300 rodzin syryjskich chrześcijan, które musiały uciekać ze swoich domów i obecnie obozują gdzieś na granicy tureckiej. Córka owego brata, Miriam Shaded przeprowadziła rozmowy w tej sprawie z Panią Minister Spraw Wewnętrznych, w wyniku których otrzymaliśmy ustne zapewnienie, że Polska udzieli tym chrześcijańskim emigrantom z Syrii azylu politycznego, o ile my zapewnimy im miejsce zamieszkania i utrzymanie. Mowa była o jednym roku. Chciałbym dodać na marginesie, że br. Moner ma stały kontakt ze zborami funkcjonującymi w Damaszku i tą również drogą można pomagać naszym braciom w tym dalekim mieście. Obiecał on pełną transparentność odnośnie przepływu tych środków oraz to, że 100% z nich trafi do adresatów. Wracając jednak do sprawy pierwszoplanowej, chciałbym zachęć Was do modlitwy w intencji tych 300 rodzin (ok. 1800 osób), a nasłuchując w swych sercach głosu Ducha Świętego abyście spróbowali na tyle je rozszerzyć aby znaleźć sposób przyniesienia pomocy naszym prześladowanym braciom. Wiem, że niewielu z nas jest mądrych, niewielu bogatych i niewielu wysokiego rodu, a za to wielu ubogich, żyjących skromnie, czasem i bardzo skromnie. Niewielu z nas chciałoby bowiem przyjąć średnio sześcioosobową rodzinę we własnym, często ciasnym, mieszkaniu. Istnieje wszak inna możliwość, a mianowicie możemy spróbować wynająć mieszkanie dla jakiejś rodziny i opłacać je wspólnymi siłami kilku rodzin, czy też całego zboru. Można też zwrócić się do urzędu miejskiego o przyznanie na taki cel pustostanu zwolnionego z czynszu na kilka lat pod warunkiem przeprowadzania w takim lokalu prac remontowych. Wiem, że pomoc dla tych ludzi nie będzie prosta, a chwilami zapewne mało przyjemna, szczególnie w zetknięciu z urzędami, ale czyż nie chcielibyśmy aby inni wierzący podjęli dla nas taki wysiłek gdybyśmy to my sami byli w podobnej sytuacji? Postąpmy więc z nimi zgodnie ze złotą zasadą, którą na podstawie Prawa i Proroków sformułował sam nasz Pan (patrz Mt 7:12), tak więc postąpmy z nimi, jak byśmy chcieli aby postąpiono z nami. Ci, którzy postanowią pomóc spotkają się z pewnością z łatwo dającymi się przewidzieć trudnościami. Główna to bariera językowa, którą zaraz po pomocy w wyrobieniu stosownych dokumentów trzeba będzie pomóc im pokonać i nauczać ich języka polskiego (wiem, że niektóre młodsze osoby mówią po angielsku, co może być pomocne, pomocny też będzie Internet). Pytałem o barierę kulturową, ale br. Moner powiedział, że jest niewielka. Nie bójcie się ci ludzie nie są żadnymi dzikusami z pustyni, a edukacja w Syrii przed wojną domową stała na podobnym, o ile nie na wyższym poziomie niż w Polsce. Pamiętajmy też o wielowiekowej historii chrześcijaństwa w tym kraju. To tam właśnie powstał prawdopodobnie pierwszy w historii przekład Pisma Świętego – Peszitta, który datuje się na II wiek. Zważmy wszakże kogo przedstawimy tym ludziom jako brata w wierze, abyśmy nie stali się dla nich zgorszeniem. Pamiętajmy, że w służbie Pańskiej wszystko musi być czyste, szczególnie wówczas gdy będziemy prosić o pomoc finansową. Zwróćmy uwagę, że są to ludzie, którzy przeszli prześladowania z powodu wiary w Pana Jezusa, którzy wyrośli w kulturze Islamu i mogą być nieocenioną pomocą przy ewangelizowaniu wyznawców tej religii, którzy coraz szerszym strumieniem napływają do naszego kraju. Proszę więc, abyście zgodnie z 2Kor 9:5, jako wyraz hojności przygotowali miejsca dla naszych braci i sióstr oraz ich rodzin. Proszę abyście o ilości miejsc, którymi dysponujecie powiadomili mnie, lub br. Monera (dane na końcu listu). Proszę aby zbory rozważyły swoje możliwości w tym zakresie. W wielu są wszak mieszkania, pokoje gościnne, mamy też rożne ośrodki, dom starców, pokoje gościnne w Katowicach na Franciszkańskiej i wiele innych możliwości. Wiem, że dom starców wciąż czeka na odbiór, a na Franciszkańskiej ma się rozpocząć lada chwila remont, ale być może istnieją jednak i tam pewne możliwości. A teraz spróbujmy sobie na chwilę wyobrazić wpływ jaki miałoby na cały KWCh, czy poszczególne Zbory Boże wchodzące w skład naszej organizacji przyjęcie tak doświadczonych braci w wierze w tak wielkiej liczbie. Marzy mi się abyśmy przyjęli wszystkie 300 rodzin, a więc liczbę osób większą bodaj niż liczy sobie cała nasza denominacja. Pomyślmy jaki miało by to wpływ na miasta w których żyjemy, czy na Polskę jako całość. Ci ludzie prawdopodobnie za niedługo rozpoczęliby ewangelizację muzułmanów mieszkających w Polsce, czy też i Polaków, gdyż ze względu na swe doświadczenia są oni zapewne znacznie gorliwsi od nas, co mogłoby ochronić naszą ziemską ojczyznę od losu, który własnymi rękami zgotowała sobie np. Francja i czego ostatnio ponosi gorzkie konsekwencje, albo inne kraje zachodniej Europy. Pomyślmy nad tym Drodzy Bracia i Umiłowane Siostry w Chrystusie. Dzisiaj mieliśmy spotkanie modlitewne i modliliśmy się w tej intencji. A Ty, co zamierzasz uczyć? z wyrazami szacunku i chrześcijańskim pozdrowieniem Marek Handrysik starszy Zboru Pańskiego w Świętochłowicach http://swietochlowice.kwch.org/ [email protected] 604-700-146 PS. Poniżej dane br. Moner'a Shaded'a: tel.: 606-552-497 e-mail: [email protected]