Jak pokonać fobię szkolną
Transkrypt
Jak pokonać fobię szkolną
OPUBLIKOWANO: 27 STYCZNIA 2017 Jak pokonać fobię szkolną Opracowała: Magdalena Goetz, psycholożka i psychoterapeutka zajmująca się terapią młodzieży i dorosłych Fobia szkolna często pozostaje nierozpoznanym problemem, a nierzadko nawet przy dobrym rozpoznaniu trudno jest udzielić uczniowi fachowej pomocy. Nasza interwencja ma jednak duże szanse zakończyć się sukcesem, jeśli poprzedzi ją pogłębiona diagnoza i jeśli odpowiednio dobierzemy poznawcze i behawioralne metody pracy. Przede wszystkim działać należy niezwłocznie. Czasem lęk przed tym, co spotyka dziecko w szkole lub w związku ze szkołą (np. przed gniewem rodziców z powodu złych stopni), jest tak silny, że uczeń, choćby nawet chciał chodzić do szkoły, nie jest w stanie. Fobia szkolna może dotyczyć uczniów w różnym wieku i niezależnie od płci. Co więcej, mogą jej doświadczać zarówno uczniowie osiągający niskie, wysokie, jak i przeciętne wyniki w nauce; zwłaszcza że fobia szkolna nie zawsze jest z tymi wynikami bezpośrednio związana. Innymi słowy, fobii szkolnej może doświadczyć każde dziecko, które ma pewne predyspozycje do zaburzeń lękowych i znajdzie się w niesprzyjającej sytuacji. Fobia szkolna a wagary Kiedy uczennica lub uczeń opuszcza lekcje, pierwsze, co przychodzi nam do głowy, to „wagary”. Ich powody mogą być jednak bardzo różne. Anna Oleszkowicz, Olga Bąk i Anna Cieślik wyróżniają aż sześć typów wagarów, z których każdy ma inne przyczyny i wymaga innych oddziaływań wychowawczych. Typy te różnią się również tym, co moglibyśmy określić jako „powaga sytuacji”. Przykładowo, wagary okazjonalne (spontaniczne i jednostkowe) są prawie niewinne, choć mogą przerodzić się w groźniejszy, trwały nawyk. Z kolei wagary programowe są zjawiskiem bardzo niepokojącym i trudnym do wyeliminowania, bo związanym z ogólnym przekonaniem ucznia o bezsensowności chodzenia do szkoły. Jako oddzielny typ autorki te wyróżniają też wagary ze strachu przed szkołą, wynikające z rozwijającej się fobii szkolnej lub zaburzeń adaptacyjnych (poważnych trudności w przystosowaniu się do nowej sytuacji). Warto zwrócić uwagę także na tzw. wagary taktyczne. Polegają one na zaplanowanej przez ucznia nieobecności w szkole w celu osiągnięcia jakiegoś efektu, np. lepszego przygotowania się do klasówki, uniknięcia sprawdzianu. Wagary taktyczne stanowią swoistą pułapkę. Na krótszą metę mogą przynosić pożądane rezultaty. Z czasem jednak uczeń opuszcza coraz więcej i coraz rzadziej podchodzi do sprawdzianów w pierwszych terminach. W efekcie taktyka przestaje być skuteczna, bo uczeń ma coraz więcej zaległości. Taka sytuacja może być źródłem nasilającego się lęku. Warto to uświadomić rodzicom, zwłaszcza że nierzadko mają oni tendencję, by pozwalać dzieciom na wagary taktyczne. Czym jest fobia szkolna? Pojęcia fobii szkolnej próżno szukać w stosowanych do diagnozy klasyfikacjach zaburzeń psychicznych. Mimo to występuje ono często w literaturze fachowej – i nie bez przyczyny – choć samo pojęcie fobii może być tutaj mylące. Definicję fobii podaje w swoim słowniku Małgorzata Kupisiewicz: jest to „zaburzenie nerwicowe, lękowe, polegające na odczuwaniu silnej, uporczywej i irracjonalnej obawy, trwogi przed określonymi przedmiotami, rodzajem działania oraz typem sytuacji, które obiektywnie nie są niebezpieczne” (s. 113). Najbardziej oczywistymi postaciami fobii są tzw. fobie proste, np. arachnofobia (silny lęk przed pająkami). Fobii szkolnej jednak nie należy uznawać za fobię prostą, ponieważ zasadniczo nie polega ona na lęku przed np. samym budynkiem (choć taka możliwość nie jest wykluczona). Źródła lęku, o czym zaraz się przekonamy, mogą tu być o wiele bardziej złożone. Fobię szkolną należałoby raczej interpretować w kategoriach fobii sytuacyjnej. Najbardziej kłopotliwe jest tutaj jednak samo określenie lęku przed szkołą jako fobii. Jak czytamy w definicji, fobia oznacza lęk irracjonalny i nieuzasadniony, tymczasem dzieci cierpiące na lęk przed szkołą mogą mieć ku temu realne powody. Nie powinniśmy więc lekceważyć tego lęku jako „irracjonalnego”, ale wnikliwie przyjrzeć się jego przyczynom i im przeciwdziałać. W literaturze możemy spotkać się też z określeniem „odmowa chodzenia do szkoły”, które niestety ma ten mankament, że nie wskazuje na lękowy komponent. W praktyce to, co zbiorczo nazywamy fobią szkolną, może być różnie klasyfikowane w zależności od faktycznych mechanizmów lęku. Tę diagnozę należy jednak pozostawić specjaliście. Przyczyny szkolnej fobii Najczęstszymi przyczynami lęku dzieci i młodzieży przed szkołą są: • poczucie zagrożenia związane z brakiem wiary w możliwość sprostania wymaganiom nauki szkolnej, • powtarzające się zbyt często niepowodzenia w nauce i jednocześnie brak dostatecznych sukcesów, • oceny zbyt niskie w mniemaniu samego ucznia (niezgodne z jego aspiracjami) lub w ocenie jego rodziców i opiekunów; w tym drugim wypadku zwłaszcza wtedy, kiedy uczeń jest za swoje wyniki boleśnie (w jego odczuciu) krytykowany lub karany, • trudności w relacjach z nauczycielem lub nauczycielami: zbyt autorytarna i/lub chłodna emocjonalnie postawa nauczyciela, przewaga kar nad nagrodami, wyśmiewanie i poniżanie uczniów, grożenie im, przekonanie ucznia o niechęci nauczyciela wobec niego („uwziął się na mnie”, „nie lubi mnie”), • trudności w relacjach z rówieśnikami: doświadczenie fizycznej lub psychicznej przemocy (bicia lub jego groźby, wyśmiewania, wyzwisk, poniżania, zabierania pieniędzy lub rzeczy, napastowania seksualnego itp.), dyskryminacja (np. ze względu na wygląd, pochodzenie, światopogląd, ubóstwo, orientację psychoseksualną), izolacja i wykluczenie lub po prostu trudności w nawiązywaniu i podtrzymywaniu kontaktu leżące po stronie samego ucznia. U dzieci i młodzieży mających tendencję do zaburzeń lękowych i szczególnie źle reagujących na stres przyczyny te mogą współwystępować i nawarstwiać się, potęgując efekt. Jeśli uczeń nie uzyska żadnej pomocy, lęk z reguły nasila się wraz z upływem czasu. Uczeń nie jest w stanie sam się z nim uporać; często nawet nie do końca wie, co się z nim dzieje. Objawy fobii szkolnej Nie wszystkie symptomy mogące świadczyć o rozwijającej się fobii szkolnej muszą być oczywiste dla dorosłych – dowodem są wszystkie niezdiagnozowane w porę przypadki tego zaburzenia. Warto więc być uważnym i starać się nie tylko niczego nie przeoczyć, ale też nie ulegać stereotypowi wagarowicza i unikać pochopnych ocen. O lęku przed szkołą mogą świadczyć: • coraz częstsze opuszczanie zajęć szkolnych, • objawy psychosomatyczne, np. bóle brzucha, głowy, mięśni, biegunka, wymioty, drżenie rąk, omdlenia, ataki duszności, które nasilają się przed pójściem do szkoły (rano, ale też w niedzielę wieczorem), a ustępują, kiedy zagrożenie pójścia do szkoły minie (np. w piątek po szkole) lub uczeń ma lepsze samopoczucie dzięki wagarom – uwaga: uczeń nie symuluje tych dolegliwości, ale naprawdę je odczuwa, • symptomy zaburzeń emocjonalnych: lęku (np. niechęć do publicznego zabierania głosu, unikanie patrzenia nauczycielowi w oczy, wycofanie), rozpaczy, a nawet napadów złości (będących próbą rozładowania napięcia) – podobnie jak objawy psychosomatyczne ujawniają się one w szkole lub w obliczu konieczności pójścia do niej. Uczennice i uczniowie cierpiący z powodu lęku przed szkołą często mówią rodzicom o tym, że nie chcą iść do szkoły, ale nie jest to regułą. Podobnie jak inni wagarowicze, oni również mogą ukrywać swoje nieobecności w obawie przed reakcją rodziców (nie tylko gniewem, ale też rozczarowaniem, smutkiem, niepokojem – mogą nie chcieć rodziców martwić). Dotyczy to zwłaszcza uczniów nastoletnich. To, co często różni dzieci odmawiające chodzenia do szkoły od innych wagarowiczów, to większe zainteresowanie sprawami związanymi z nauką (np. dzieci te w domu nadal się uczą) oraz z samopoczuciem rodziców. Jednocześnie dzieci cierpiące na fobię szkolną raczej nie dopuszczają się zachowań ryzykownych czy niezgodnych z prawem, co może zdarzać się niektórym szukającym wrażeń wagarowiczom. W praktyce wydaje się, że lęk przed szkołą łatwiej jest zaobserwować u dzieci niż u nastoletnich uczniów. Ci ostatni mają większą tendencję do zachowywania pozorów i robienia dobrej miny do złej gry. Mogą maskować swój lęk buntem, agresją lub niechęcią; deklarować, że nie lubią nauczyciela lub nie interesuje ich dany przedmiot. Mogą też manifestować niechęć do szkoły jako takiej. W efekcie można ich pomylić z uczniami stosującymi wagary programowe lub taktyczne. Zdarza się, że nauczyciel, który wysnuł taki wniosek, słysząc o fobii szkolnej u ucznia, lekceważy tę diagnozę, sugerując, że uczeń symuluje lub zmyśla. Warto unikać takich uprzedzeń i pamiętać o potrzebie wnikliwej oceny przyczyn nieobecności w szkole – zwłaszcza że fobia szkolna może się wiązać z naznaczeniem danego ucznia negatywną etykietą przez rówieśników lub osoby z kadry. Takie etykietowanie może być następstwem kłopotów ucznia („wagarowicz”, „tępak”, „leń”) bądź jego przyczyną. Krótko mówiąc, choć niemała część uczennic i uczniów cierpiących na lęk przed szkołą może wzbudzać nasze współczucie, nie wszyscy będą budzili naszą sympatię. W kontakcie z nimi warto więc uzbroić się w cierpliwość, wyzbyć uprzedzeń i wnikliwie dociekać, jaki jest prawdziwy obraz problemu. Takie postępowanie jest zresztą wskazane w przypadku wszystkich wagarujących uczniów, bo tylko dobre poznanie przyczyn daje nam szanse na skuteczność wychowawczych oddziaływań. Co robić? Najlepiej, jeśli naszym pierwszym krokiem będzie rozmowa z uczniem – w zacisznym i wygodnym miejscu, bez udziału osób trzecich, przeprowadzona ze spokojem, otwartością i życzliwością. Nauczyciel powinien wyraźnie dać do zrozumienia, że troszczy się o ucznia i nie ma zamiaru go ukarać ani skarżyć na niego rodzicom. Rozmowę należy poprowadzić tak, jak w przypadku każdego innego poważnego problemu ucznia: • zacząć od przytoczenia przykładów niepokojących nas sytuacji i zakończyć pytaniem „co się dzieje?”, np. „Zauważyłam, że od kilku tygodni opuszczasz lekcje matematyki i fizyki. Co się dzieje?” – tak postawione pytanie nie jest napastliwe i daje uczniowi możliwość swobodnego udzielenia odpowiedzi (nie sugeruje jej), • zaczynać od pytań otwartych i stopniowo przechodzić do coraz bardziej konkretnych; pytania zamknięte (zaczynające się od „czy”, czyli takie, na które można odpowiedzieć tylko „tak” lub „nie”) należy zadawać tylko wtedy, kiedy chcemy dostać bardzo konkretną odpowiedź, lub kiedy uczeń ma bardzo duże trudności w zabraniu głosu (np. boi się o czymś mówić), • dowiedzieć się dokładnie, jakie osoby lub sytuacje wywołują w uczniu lęk; możemy też spytać, co jego zdaniem pomogłoby mu ten lęk zmniejszyć (ta wiedza może się bardzo przydać podczas planowania dalszych działań), • nie bagatelizować problemu ucznia i nie perswadować mu, że nie jest tak, jak się mu wydaje (to go i tak nie przekona, a tylko stworzy wrażenie, że go nie rozumiemy), • zamiast tego poszukiwać rozwiązań, które ułatwiłyby uczniowi radzenie sobie w szkole i były akceptowalne dla samej szkoły (np. miesiąc bez wywoływania do ustnej odpowiedzi, ale dawanie uczniowi głosu, jeśli sam się zgłosi, interwencja w stosunku do źle traktujących danego ucznia rówieśników lub nauczycieli, rozmowa z rodzicami, aby dostosowali swoje oczekiwania do możliwości dziecka i motywowali je bardziej pozytywnie); rozwiązań możemy poszukać razem z dzieckiem lub, jeśli to się nie powiedzie, zaproponować mu własne pomysły do wyboru (lub udoskonalenia), • uprzedzić, że porozmawiamy z rodzicami, ale uczeń może być spokojny – nie naskarżymy, ale wyjaśnimy rodzicom problem ucznia i poprosimy ich o pomoc. Nie należy obarczać ucznia odpowiedzialnością za zmianę („weź się w garść”, „zacznij chodzić” itp.) ani kierować w jego stronę pretensji – uczeń z fobią szkolną bardzo chciałby pozbyć się lęku, ale nie jest w stanie. Najczęściej nie jest też dobrym rozwiązaniem przenoszenie ucznia do innej klasy lub szkoły – raz, że naraża go to na kolejny stres związany z adaptacją do nowych warunków, dwa, że po okresie chwilowej poprawy objawy mogą wrócić. Podobnie ostatecznością powinna być decyzja o edukacji domowej – odsunięcie dziecka od źródła lęku może wygasić objawy, ale nie zmieni lękowego wzorca reagowania na określone sytuacje, a nawet może go wzmocnić. Warto pamiętać, że dzieci i młodzież zdradzające symptomy fobii szkolnej mogą rozwinąć także inne zaburzenia lękowe – również w życiu dorosłym. Przy słabo nasilonych symptomach, kiedy lęk dopiero się rozwija i nie jest jeszcze mocno utrwalony, efekty może przynieść uczynienie przestrzeni szkoły czy klasy bardziej przyjazną uczniowi, zwłaszcza w aspektach, które budzą jego lęk. Warto też popracować nad zmianą postaw i zachowań rodziców, jeśli to one są źródłem lęku dziecka. Sytuację podopiecznego należy na bieżąco monitorować i oceniać postępy. Niestety stosunkowo rzadko udaje się wcześnie wykryć u dzieci fobię szkolną i dostrzegamy problem dopiero, gdy jest już zaawansowany. W większości takich przypadków najlepiej sprawdzi się psychoterapia poznawczo-behawioralna, która z jednej strony stopniowo pozwoli uczniowi konfrontować się z lękiem i krok po kroku wrócić do funkcjonowania w szkole, a z drugiej będzie kształtować u niego bardziej prawidłowe, przystosowawcze wzorce myślenia (oceny sytuacji, swoich możliwości czy też konsekwencji różnych wydarzeń, np. „jeśli dostanę jedynkę, to jestem w stanie ją poprawić, to nie oznacza katastrofy”). Terapię należy pozostawić specjaliście (może to być szkolny psycholog, pracownik poradni psychologiczno-pedagogicznej lub inny psychoterapeuta z zewnątrz), powinien on jednak współpracować ze szkołą, a zwłaszcza udzielać informacji o tym, jak z danym uczniem należy postępować (porady te powinny być zindywidualizowane). Uczniowie o najbardziej zaawansowanym zaburzeniu mogą być czasowo uczeni w domu, a następnie należy stopniowo odbudowywać ich kontakt ze szkołą, np. najpierw wizyty nauczycieli w domu, później indywidualne lekcje w szkole, następnie uczeń zaczyna chodzić do szkoły na niektóre zajęcia, aż w końcu chodzi na wszystkie, ale początkowo ma duża „taryfę ulgową” (np. nie jest odpytywany). Oczywiście tutaj psychoterapia jest niezbędna, a czasem wskazana jest nawet farmakoterapia (leki przeciwlękowe). Uczniom z fobią szkolną często też potrzebny jest trening umiejętności (społecznych, radzenia sobie ze stresem), jak również realna pomoc w nadrobieniu zaległości (w tym uczenie ich, jak się skutecznie uczyć) czy poprawieniu kontaktów z rówieśnikami lub nauczycielami (w tym w poprawie ich zachowania, jeśli to ono jest krzywdzące i stanowi źródło lęku). Uczeń musi mieć odpowiednio dużo czasu, by wrócić na prostą. Nie wolno natomiast podejmować żadnych „terapeutycznych” działań na własną rękę, np. rzucać ucznia na głęboką wodę i zmuszać go do publicznych wystąpień, aby się „oswoił” – to tylko pogorszy sprawę. Pamiętajmy, że fobia szkolna jest poważnym problemem, a przy tym zjawiskiem złożonym i trudnym do wyeliminowania. Ważne jest, by wytrwale wspierać ucznia w powrocie do równowagi i uczyć go, jak może radzić sobie z problemami w inny sposób niż opuszczanie zajęć szkolnych. Bibliografia: • J. Elliott, M. Place, Dzieci i młodzież w kłopocie. Poradnik nie tylko dla psychologów, Warszawa 2000. • M. Kupisiewicz, Słownik pedagogiki specjalnej, Warszawa 2013. • A. Oleszkowicz, O. Bąk, A. Cieślik, Sposób na wagary. Jak radzić sobie z absencją uczniów?, Warszawa 2010.