WYDZIAŁ RUCHU DROGOWEGO KSP SPOKOJNE ŚWIĘTA?

Transkrypt

WYDZIAŁ RUCHU DROGOWEGO KSP SPOKOJNE ŚWIĘTA?
WYDZIAŁ RUCHU DROGOWEGO KSP
Źródło: http://wrd.policja.waw.pl/wrd/aktualnosci/36832,Spokojne-swieta.html
Wygenerowano: Wtorek, 7 marca 2017, 23:17
Strona znajduje się w archiwum.
SPOKOJNE ŚWIĘTA?
Święta to okres miłości, życzeń, choinek, a przede wszystkim zakupów. Czasami myślę, że te święta
mamy tylko po to, by oddać się do reszty naszej największej pasji i przyjemności, jaką są zakupy.
Wyłączamy nasz wewnętrzny alarm i rzucamy się w wir kupowania. Na wariackich papierach
poświęcamy każdą chwilę na zakupy przedgwiazdkowe.
W tę piękną scenerię ogólnonarodowego pośpiechu wpisali się w tym roku również piesi, którzy w dosłownie w heroiczny
sposób postarali się o powiększenie i tak już tragicznego bilansu wypadków. Slalom pomiędzy samochodami czy tramwajami
mógłby stać się naszym narodowym sportem. Zapominamy, że w tym wszystkim chodzi przecież o nas, nie szynkę czy
wspaniałego pstrąga. O nas wszystkich, o to byśmy cali i zdrowi mogli spotkać się przy świątecznym stole. Gdy kolejny raz
cali i zdrowi docieramy do świąt, znużeni bieganiną i staniem w niekończących się korkach, zalegamy w fotelach i nabieramy
sił do kolejnego ataku na sklepy. ZACZYNAJĄ SIE WYPRZEDAŻE. I znowu zasiadamy w naszych bolidach i przeciskamy się na
drugi koniec miasta w korkach, by zaoszczędzić na czymś 10 zł. spalając przy tym benzyny za 50 zł. Oczywiście po drodze
spotykamy naszych wrogów. Jeszcze dzień wcześniej byli naszymi braćmi, razem z którymi w kościele śpiewaliśmy kolędy.
Dziś są to wrogowie publiczni nr 1. Dowiadują się od nas, jak bardzo ich kochamy i co o nich myślimy. Wykrzykujemy w
łaskawych słowach o ich umiejętnościach prowadzenia samochodu oraz wylewamy na wszystkich cały zapas znanych ogólnie
słów uważanych za niekoniecznie uprzejme. Zapominamy o tym, że przy wigilijnym stole przez trzy dni życzyliśmy sobie
zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia. Już na drugi dzień po Świętach szarżujemy samochodami jak gladiatorzy rydwanami
w rzymskim Collosseum.
Codziennie oglądamy migawki w telewizji lub internecie pokazujące nam samochody pokrojone na plasterki jak szaszłyki. A
przecież to nie są jacyś obcy ludzie. To nasi bliscy, nasze rodziny, przyjaciele lub sąsiedzi. Bliscy, którym jeszcze dzień
wcześniej życzyliśmy wszystkiego, co najlepsze. Dla wielu z nich koniec roku to łzy i czas wielkiej próby, pogodzenia się
często z tym, co najtragiczniejsze. Kolejne osoby, które zostaną dopisane do tegorocznej statystyki. Zadaję sobie pytanie: jak
długo będziemy sami o sobie mówić „ Mądry Polak po szkodzie”, w czasach gdy, cały świat walczy o poprawę
bezpieczeństwa nie szczędząc na to pieniędzy. My, po raz kolejny, wysłuchawszy statystyki przy wigilijnym stole wypijemy
ostatniego kielicha i wsiądziemy po pijaku do samochodu.
Od czasu Okrągłego Stołu, czyli zmian ustrojowych, a to jest już ponad 20 lat, na naszych drogach zginęło ponad 120 tys.
ludzi. Prawie milion zostało rannych. To więcej niż liczba Amerykanów, którzy zginęli w czasie II Wojny Światowej. Mamy więc
wojnę nie gdzieś tam, w Afganistanie, ale w Polsce, tuż za progiem naszego domu.
st.asp. Piotr Szymański
Ocena: 0/5 (0)
Tweetnij