W sieci - Albeisa

Transkrypt

W sieci - Albeisa
Piękny łajdaczyna « Winicjatywa
Pagina 1 di 4
W sieci:
Lubię to!
914
ArtykułyAutorzyBlogosferaSpotkaniaMapa sklepówOgłoszeniaKontakt
wpisz słowo lub frazę
Invia query
Marek
Bieńczyk
0 komentarze
10
Mi piace
0
http://winicjatywa.pl/2012/05/18/piekny-lajdaczyna/
23/05/2012
Piękny łajdaczyna « Winicjatywa
Pagina 2 di 4
Degustacja Nebbiolo Prima.
Wśród dobrych roczników barolo 2004 jest jeszcze za młody, 2001 powoli się układa. Oba te lata
uznano w swoim czasie za wybitne, podobnie jak 1999 i 1997 – ten ostatni leży już niestety na
cmentarzu dla większości win. Teraz wystawiają pyszczki na świat barbaresco z gorętszego 2009 i
barolo z chłodniejszego 2008. 2009 uznano ogólnie za świetny, 2008 za znacznie trudniejszy.
Jednak znowu – identycznie, jak w przypadku obu tych roczników w Burgundii – widać wyraźnie,
że „gorszy” znaczy „lepszy”. Trzeba jeszcze zaczekać rok na barolo 2009, ale po pierwszych
degustacjach barbaresco z 2009 w ustach mi wyrósł las dębowy; między trzonowymi znalazłem
już pierwsze funghi porcini. Natomiast 2008 jest w kilku miejscach, zwłaszcza w miasteczku La
Morra bardziej przyjazny, a nawet soczysty od pierwszej chwili istnienia.
To są te francuskie.
O nowych rocznikach piemonckich Winicjatywa opowie dokładnie później. Znowu się trzeba
będzie zastanawiać nad nebbiolo z wielkich kadzi i z małych beczek (których nie przybywa),
znowu rozważać, w jakim stopniu do ekspresji nebbiolo potrzebne są taniny z dębu, które wobec
tanicznej natury tej odmiany są często jak pancerz nałożony na pancerz. Mijają lata, lecz nic się
nie wyjaśniło i mam wrażenie, że dzisiaj jeszcze mniej wiemy o pannie Izie niż parę lat temu.
Trwają poszukiwania, eksperymenty, wszystko wiruje tu jak w rotofermentatorze (a tych w
Piemoncie coraz więcej). Tylko Alpy stoją jak stały, od strony Barbaresco lepiej widać te
francuskie, od strony Serralungi te włoskie. Są spowite śniegiem i jest pięknie W Burgundii Alp
nie widać, raz od wielkiego dzwonu widać je z pagórków Beaujolais. Piemont ma szczęście, ale
ma też nebbiolo, pięknego łajdaczynę.
Do Piemontu podróżuje na zaproszenie i koszt miejscowych winiarzy.
http://winicjatywa.pl/2012/05/18/piekny-lajdaczyna/
23/05/2012