Rosja rozrabia

Transkrypt

Rosja rozrabia
Niezależny serwis społeczności blogerów
Rosja rozrabia...
Talbot, 29.12.2016 13:12
Święta, święta, a kierowcy muszą się łapać za portfele, bo to czas podwyżek cen paliw. To
już nie tylko słabszy złoty, to także globalna zmowa naftowa, która w odróżnieniu od
wcześniejszych prób – tym razem wypaliła. Wielcy świata naftowego – Arabia Saudyjska
i Rosja spiskowali od początku roku. Gdy bowiem cena ropy w styczniu spadła poniżej 30
dolarów – pojawił się problem dla wszystkich producentów, nawet tych najtańszych w
Zatoce Perskiej.
Zaczęły się próby porozumienia, negocjacje, oświadczenia…. I choć realne wydobycie
rosło, cena także poszła w górę i przez wiele miesięcy utrzymywała się na poziomie 45
dolarów – inwestorzy złapali haczyk.
Jednak „wysyłanie sygnałów” działało coraz słabiej, więc nastroje przed andrzejkowym
posiedzeniem OPEC w Wiedniu były marne, nie zanosiło się na realne obcięcie
wydobycia, ceny szły w dół, pieniądze uciekały na inne rynki.
A tu w tajemnicy przygotowano niezwykły wręcz przełom – to co wydawało się
niemożliwe – zrealizowało się. Uzgodniono ograniczenie produkcji. OPEC miało obniżyć
wydobycie o 1,2 miliona baryłek ropy dziennie (do 32,5 mln), a inni producenci
zobowiązali się zmniejszyć dostawy o ponad 600 tysięcy baryłek. Przeciek informacji z
posiedzenia spowodował gwałtowny skok cen – w ciągu kilku chwil ceny podskoczyły o 5
dolarów – prawie 10 procent, gdyż państwa OPEC, Rosja i inni producenci – porozumieli
się!
Największą rolę w tym spisku odegrała, wiadomo, jak zawsze… Rosja. Nie tylko
zapowiedziała ograniczenie produkcji o 300 tysięcy baryłek (ponad 2,5% jej wydobycia),
ale także odniosła decydujący sukces w mediacjach. Przeszkodą w porozumieniu był
sprzeciw Iranu, który nie chciał zmniejszyć wydobycia. Do negocjacji między Rijadem a
Teheranem włączył się Kreml, sam prezydent Putin wykonał najważniejsze telefony i
najtwardsi antagoniści w końcu się porozumieli. Arabia Saudyjska wzięła na siebie
główny ciężar obniżenia wydobycia, a wciąż osłabiony wieloma latami sankcji Iran mógł
trochę zwiększyć wydobycie. Warunek był prestiżowy – Persowie nie będą się chwalić
swoim zwycięstwem i upokarzać Saudów. I rzeczywiście – po konferencji zwykle
buńczuczna delegacja irańska po cichutku wróciła do Teheranu, z którego padały już tylko
dyplomatyczne okrągłe słówka.
strona 1 / 3
Niezależny serwis społeczności blogerów
Gdy dwa tygodnie później przyszło do szczegółowych deklaracji i uzgodnień – wszystkie
kraje OPEC przyjęły limity wydobycia (przypomnijmy – ponad dwa lata ich nie było), a
kilka krajów spoza OPEC obcięło wydobycie o znaczące ilości: Rosja o 300 tysięcy
baryłek dziennie, Meksyk o 100 tys. i Kazachstan o 50 tys. Łącznie kraje spoza OPEC
ograniczą wydobycie o ponad 600 tysięcy baryłek dziennie.
Rynki (takie miłe określenie spekulantów finansowych) przyjęły porozumienia z
widocznym entuzjazmem. Pieniądze zaczęły napływać na rynek ropy, ilość instrumentów
finansowych się gwałtownie powiększyła się – dzisiaj na rynku Brent i WTI w obrocie jest
ponad miliard baryłek „papierowej ropy”. Na giełdach codziennie kilkukrotnie obraca się
miliardem abstrakcyjnych „baryłek” dwóch marginalnych rodzajów ropy, gdy świat
zużywa dziennie zaledwie 95 milionów prawdziwej ropy. Ale to właśnie „nastroje”
inwestorów, ich „apetyt na ryzyko” decyduje. Gdy wyczują tylko okazję do zarobku,
pieniądze napływają – cena ropy rośnie. Gdy nie widzą perspektyw, wycofują pieniądze,
notowania spadają.
Gdy pisałem że musimy trzymać się za portfele, to nie była to żadna przenośnia. Te 10
dolarów, o które średnio podrożała ropa to wyższy o 25 groszy litr paliwa na stacji, to 10
złotych więcej za tankowanie, to siedem miliardów złotych większy rachunek za import
ropy. Polska z pewnością na tym traci, ale traci też Europa, która nic na to nie poradzi, bo
jest pogrążona w wewnętrznych problemach.
ceny ropy w ciągu roku (źródło: stooq.pl)
Ten kto mógłby zdecydowanie przeciwdziałać tej naftowej zmowie, dzisiaj milczy i liczy,
o ile więcej ropy wydobędzie z własnych złóż. To Ameryka, która kiedyś walczyła z
OPEC zdecydowanie i twardo, próbując nawet postawić kartel przed trybunałem
międzynarodowym. Im wyższa cena ropy – tym więcej ropy z łupków można wydobyć w
Stanach, mniej pieniędzy wysyłać za granicę, więcej jest miejsc pracy i zysków. Nie
słychać więc głosu sprzeciwu z Waszyngtonu, ani od urzędującego prezydenta ani od jego
następcy. Interesy ponad wszystko, gdy się opłaca – przymykamy oko na globalne
zmowy, kartele i podwyżki. Rachunek zapłaci Europa, Chiny, Japonia. I my w tym
doborowym towarzystwie.
Andrzej Szczęśniak
strona 2 / 3
Niezależny serwis społeczności blogerów
Źródło: kierunekchemia.pl, 20.12.2016
, 2016.12.20
strona 3 / 3
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)