FS_1_str_4-7_pozyskiwanie uslugi
Transkrypt
FS_1_str_4-7_pozyskiwanie uslugi
FS Pozyskujemy usługę Pozyskujemy usługę FS Najprostsza baza danych Jak zdobyć zyskowny kontrakt? (cz. 1) W bloku tematycznym POZYSKUJEMY USŁUGĘ zajmować się będziemy rynkowym procesem zdobywania klienta. K ażdy przedsiębiorca z branży pragnie mieć w swoim portfelu zamówień wysoko zyskowne, dobrze zorganizowane kontrakty. Często jednak okazuje się, iż kontrakt jest podpisany w taki sposób, że mimo naszych wzmożonych wysiłków, zysk okazuje się mizerny w porównaniu do nakładów, jakie ponosimy. Stajemy na głowie, usiłujemy przeorganizować usługę, staramy się przekonać klienta do korzystnych dla nas zmian. Klient jednak jest oporny, nie widzi powodu, by zmieniać coś, co jego zdaniem nieźle funkcjonuje, nie ma nawet mowy o podniesieniu ceny. Zamiast dobrego kontraktu mamy tzw. „strupa”. Stoimy pod ścianą. Nasz wybór ogranicza się do decyzji, czy rozwiązać kontrakt, czy też ciągnąć go dalej. Ta sytuacja jest najczęściej konsekwencją błędów, które popełniliśmy na pierwszych etapach kontaktu z klientem. Mam nadzieję, że nasze artykuły zamieszczane w cyklu POZYSKUJEMY USŁUGĘ pomogą usystematyzować Państwu swoją wiedzę i doświadczenie na ten temat. Jeśli choć w sposób minimalny nasze pismo przyczyni się do tego, by każdy nowy kontrakt był pozytywnym wkładem w budowę rynkowej pozycji firmy a nie zbędnym balastem ciągnącym ją w dół, to będzie to nasz wspólny sukces. 4 Nr 1/2007 www.firmasprzatajaca.pl Nikogo nie trzeba przekonywać, jak ważnym procesem jest pozyskiwanie usługi. Wtedy właśnie kształtują się nasze relacje z klientem, budujemy zdrowe podstawy przyszłej współpracy. Dlatego też musimy być perfekcyjnie przygotowani, by na samym wstępnie uniknąć błędów. Proces pozyskania usługi przedstawię w sposób usystematyzowany – punkt po punkcie (patrz schemat str. 6). By cykl nasz znalazł uznanie w oczach czytelników i nie sprowadzał się do czystej teorii sprzedaży usługi, do naszych analiz wybraliśmy konkretny typ klienta. Klientem tym jest użytkownik obiektu biurowego średniej wielkości (ok. 2500 m²). Kontrakt pozyskany z takim klientem powinien być w zasięgu możliwości wykonawczych wszystkich firm sprzątających istniejących na rynku. Zyskami zaś płynącymi z takiego kontraktu nie pogardzą nawet liderzy rynku. Umówienie spotkania Wszyscy wiemy, że firma, która nie pozyskuje nowych klientów jest w krótszej lub dłuższej perspektywie czasu skazana na likwidację. Ta wiedza ogólna ma się nijak do rzeczywistości. Wszyscy znamy niejedną tragedię firm, które po utracie kluczowych kontraktów, musiały zlikwidować działalność. Profesjonalizacja branży oznacza również konsolidację rynku. Innymi słowy, silni będą połykali słabych. Firmy opierające swoją egzystencję na paru kluczowych kontraktach na dłuższą metę nie mają szans w walce konkurencyjnej. Jedyną bronią małych firm jest pozyskiwanie nowych klientów. By działać skutecznie na tym polu, musimy mieć wiedzę o naszych potencjalnych klientach. Z moich rozmów z właścicielami firm wynika, że podstawowym źródłem wiedzy o potencjalnych klientach są osobiste kontakty, znajomości. Jest to wiedza bardzo fragmentaryczna, ponadto jej wartość obniża brak archiwizacji i usystematyzowania. Informacje niezapisane szybko „topnieją”, szczególnie wtedy, gdy jest ich stosunkowo dużo. Dlatego też każda, nawet najmniejsza firma, powinna posiadać bazę danych zawierającą informacje o obecnych i przyszłych klientach. Data następnego kontaktu Dane klienta Obiekt Obecna usługa Osoba kontaktowa Moje działania nazwa, adres, telefon rodzaj, wielkość obiektu kto i od kiedy wykonuje usługi porządkowo -czystościowe nazwisko i nr telefonu osoby odpowiedzialnej za usługi porządkowo-czystościowe opis działań wykonanych na kliencie kiedy powinienem wykonać następne działanie Firma X S.A. Ul. Adama M. 26, Warszawa, tel. 022 555 55 555 mały biurowiec, ok. 2500 m Pucuś-Glancuś, od 2004 r kierownik ds. administracji Marian Twardy, tel. 0555 55 555 1.02.2007 – rozmowa telefoniczna, kierownik jest zadowolony z Pucucia, przed wakacjami mają zbierać oferty – sprawdzenie rynku, wysłałem pocztą informacje o firmie 21.05.2007 To, czy będzie to zwykły plik w Excelu czy też rozbudowane rozwiązanie informatyczne typu CRM (Customer Relationship Management) zależy od wielkości firmy i jej wewnętrznej struktury. Źródła danych Skąd jednak czerpać informacje, którymi możemy zapełniać nasza bazę danych? Ważnym źródłem są nasi dotychczasowi klienci, musimy z nimi rozmawiać. Z pewnością opowiedzą nam o swoich sąsiadach, konkurentach i partnerach biznesowych. Powinniśmy również przeglądać prasę i Internet pod kątem nowych inwestycji w naszym regionie. Coś się buduje – będą potrzebować usług z naszej branży, będą zbierać oferty. Jeśli obiekt, który wzbudza nasze zainteresowanie jest już obsługiwany przez konkurencję, to nie stoimy wcale na straconej pozycji. Klienci zdają sobie sprawę, że poziom cen na rynku utrzymania czystości jest zmienny. W większości firm standardem jest już ogłaszanie co kilka lat ofert konkursowych. By wziąć udział w takim konkursie, powinniśmy jednak wiedzieć, kiedy będzie się on odbywał. Jeśli przeoczymy termin, to następna szansa świadczenia przez nas usług pojawi się za kilka lat. Dzięki właściwie prowadzonej bazie da- nych minimalizujemy możliwość zaistnienia takiej sytuacji. Baza danych Nie wszystkie dane, które pozyskujemy mają dla nas wartość. Już na poziomie projektowania bazy musimy określić, co powinno się w niej znaleźć. Powyżej przedstawiam szablon prostej bazy danych, którą każdy może wygenerować w arkuszu kalkulacyjnym (np. Excel) w kilka, kilkanaście minut. Wystarczy w książce telefonicznej znaleźć numer telefonu do klienta. Następnie zadzwonić i poprosić o połączenie z osobą, której podlegają usługi utrzymania czystości. W naszym obiekcie biurowym będzie to przeważnie dyrektor/kierownik ds. administracyjnych. Nie będę w tym miejscu opisywał, jak skutecznie przekonać klienta, by udzielił nam interesujących nas informacji. Na ten temat istnieje wyjątkowo obszerna literatura fachowa, z którą proponuję się zapoznać. Można również skorzystać z usług setek, jeśli nie tysięcy firm szkoleniowych, których ofertę można znaleźć np. w Internecie. To, czy uda nam się stworzyć dobrą bazę danych zależy głównie od naszej systematyczności we wprowadzaniu do bazy informacji. Nawet najlepsze narzędzie informatyczne będzie bezużyteczne, jeśli sami nie wypełnimy go tre- Kto nie pozyskuje ten ginie Sami też jesteśmy źródłem informacji Większość firm pozyskuje klientów w sposób mało usystematyzowany. Podstawowym źródłem wiedzy o potencjalnych klientach są osobiste kontakty, znajomości. Wydaje się, że to wystarcza do prowadzenia firmy na zasadzie „jakoś to leci”. Wydaje się tak do czasu, gdy życie nie zmusi nas do szybkiego uzupełnienia portfela kontraktów, bo w innym przypadku będziemy musieli zlikwidować lub ograniczyć działalność. By zapewnić naszej firmie bezpieczeństwo musimy stale pozyskiwać nowych klientów. Jeśli chodzi o źródła informacji, to na temat należy spojrzeć też z drugiej strony. Nie za- ścią. Samo gromadzenie danych w bazie jest jednak niewystarczające. Nasza baza musi być funkcjonalna, posiadać możliwości przetwarzania danych. Najprostszym sposobem, by to osiągnąć w naszej bazie w Excelu jest założenie filtrów na poszczególne kolumny, a następnie posłużenie się funkcją sortowania. Dzięki systematycznemu wprowadzaniu danych, po pewnym czasie okaże się, że rynek obfituje w klientów, którzy chcą, by złożyć im ofertę na usługi sprzątania. Dobrą praktyką, jeśli nie bezwzględnym wymogiem jest poprzedzenie naszej oferty wizją lokalną. Wizja lokalna Wizja lokalna, przez niektórych zwana również audytem zerowym daje nam możliwość: − rozpoznania i/lub wykreowania potrzeb klienta, − zaprezentowania profesjonalizmu swojej firmy, − wybadania działań konkurencji, − poznania klienta i jego intencji. Bardzo często wizja lokalna jest pierwszym bezpośrednim kontaktem z klientem. Od tego jak wypadniemy w dużej mierze zależy sukces w ewentualnym pozyskaniu kontraktu. W trakcie wizji zaczynamy bu- wsze jesteśmy stroną pozyskującą. Znajdą się bowiem firmy, które będą chciały pozyskać informacje na temat naszych kontraktów. W tym przypadku nieocenione są dane, jakie można zdobyć podczas niezobowiązującej rozmowy z naszym pracownikiem. Jeśli lojalność pracownika wobec nas jest niska (a jaka jest w rzeczywistości, to już sami wiemy) wystarczy, że znajdzie on cierpliwego słuchacza i przeciek do konkurencji cennych dla nas informacji jest pewny. Jeśli konkurencja wie, jak interpretować uzyskane w ten sposób dane, umiejętnie oddzielając opinie własne od faktów, to prawdopodobieństwo utraty przez nas kontraktu jest bardzo wysokie. W tym miejscu należy zaznaczyć, że praktyki te są nie tylko nieetyczne, ale również niezgodne z prawem. Nie zmienia to jednak faktu, że stosowane są one nagminnie. Jedyną obroną jest nieustanna praca nad wysokim poziomem lojalności naszych pracowników. www.firmasprzatajaca.pl Nr 1/2007 5 FS Pozyskujemy usługę Schemat procesu pozyskania klienta Umówienie spotkania wiedza o rynku, z kim się umówić. Wizja lokalna przygotowanie, wiedza o kliencie, kwestionariusz. Zakres czynności czynność, częstotliwość. Grafik ilość osób w czasie. Plan prac porządkowych zakres poszerzony o technologie, środki, maszyny. Kalkulacja obliczanie ceny. Oferta co w ofercie, cena ofertowa. Umowa elastyczna, by jej zbyt często nie aneksować, ale na tyle sztywna, ażeby jasno, bez niedomówień określała nasze prawa i obowiązki. 6 Nr 1/2007 www.firmasprzatajaca.pl Pozyskujemy usługę dować nasze relacje z klientem. Musimy zadbać, by były one jak najbardziej partnerskie, a jak najmniej poddańcze. Musimy przekonać klienta, że reprezentujemy w pełni profesjonalną firmę, której bez obawy może powierzyć opiekę nad swoim obiektem. By w pełni wykorzystać czas, jaki klient może dla nas przeznaczyć (przeważnie jest on bardzo ograniczony) przed każdą wizją musimy się przygotować. By nie marnować czasu, zadając pytania typu: czym Państwo się zajmujecie, dobrze jest odwiedzić stronę internetową naszego klienta. Zaoszczędzimy sporo czasu podczas wizji, a zdobyta wiedza pozwoli nam swobodniej prowadzić rozmowę. Klient z pewnością doceni, że przyszliśmy na spotkanie przygotowani. Jeśli nie jest to konieczne lub wymagane, nie warto zabierać ze sobą na wizję lokalną dodatkowych osób. Obecność każdej osoby w naszej „delegacji’ musi być uzasadniona i jasno wytłumaczona klientowi podczas prezentacji. Klient musi wiedzieć z kim i o czym ma rozmawiać. Oczywiście, jeśli już musimy odwiedzić klienta w dwu lub kilkuosobowym składzie, to należy go o tym fakcie wcześniej uprzedzić. Klienci na swoim terenie nie lubią być zaskakiwani. Po prezentacji, a następnie krótkiej, luźniej wymianie zdań warto jest skrótowo opowiedzieć o firmie, którą się reprezentuje. Jeśli mamy jakieś materiały promocyjne (np. firmowy folder), to wypada je wręczyć klientowi. A następnie wyciągnąć od klienta jak najwięcej informacji dotyczących usługi. To, w jaki sposób oraz o co pytamy klienta jest na tym etapie kontaktów podstawowym kryterium odróżniającym nas od konkurencyjnych firm. Chcąc wykazać się na ich tle pełnym profesjonalizmem, musimy postępować planowo i metodycznie. Zawsze mile widziane przez klienta jest robienie notatek ze spotkania. Przeważnie są to luźne zapiski na czystej kartce, odwrocie jakiegoś dokumentu lub w kalendarzu. Zdecydowanie lepiej wygląda jednak przygotowany wcześniej kwestionariusz z zagadnieniami niezbędnymi do stworzenia oferty idealnie odpowiadającej potrzebom klienta. Kwestionariusz wypełniamy w trakcie swobodnej rozmowy – należy kategorycznie wystrzegać się odpytywania klienta w stylu ankieterskim, punkt po punkcie. Poniżej przedstawiam przykład zagadnień, które powinny być ujęte w takim kwestionariuszu. Zagadnienia dotyczą obiektu biurowego, bez obsługi terenów zewnętrznych. 1. Dane klienta, data. 2. Dane obiektu. − rodzaj i metraż powierzchni do sprzątania z podziałem na: pomieszczenia biurowe, ciągi komunikacyjne, sanitariaty, pomieszczenia gospodarcze, magazyny, − ilość pięter (może nam się to przydać do ustalenia podziału obowiązków personelu sprzątającego), − ilość i wielkość przeszkleń, − dostęp do wody (w obiekcie biurowym nie powinno być z tym problemów) oraz windy (wielkość windy jest istotna, gdy w grę wchodzi przewożenie maszyny między piętrami). 3. Specyfika pracy w obiekcie − godziny i dni pracy klienta (w obiekcie biurowym przeważnie od poniedziałku do piątku od 8.00 do 17.00), − w jakich godzinach można sprzątać (przeważnie biuro ma być posprzątane przed rozpoczęciem dnia pracy biura), − czy istnieją pomieszczenia specjalne (np. kasa, kancelaria tajna) sprzątane w wyznaczonych godzinach w asyście pracownika klienta, − ilość pracowników i szacunkowa ilość osób z zewnątrz (przyda się do obliczania ilości materiałów eksploatacyjnych). 4. Dodatkowo musimy ustalić: − mycie okien (czy wszystkie okna są otwierane i dostępne czy też istnieje konieczność wykorzystania ekipy do prac na wysokościach), − materiały eksploatacyjne (papier toaletowy, ręczniki papierowe, mydło w płynie itp.); ryczałt czy refakturowanie wg rzeczywistego zużycia (druga opcja jest przeważnie korzystniejsza), − standard dostarczanych materiałów eksploatacyjnych (klient niekoniecznie może godzić się na najtańsze wersje), − czy występuje potrzeba serwisów dziennych, − sposób zabezpieczenia stref wejściowych (dobre zabezpieczenie np. przez system mat, zapobiegnie nanoszeniu do obiektu zabrudzeń z zewnątrz), − popyt na usługi dodatkowe (pranie wykładzin, czyszczenie żaluzji, prace wysokościowe, rental mat, krystalizacja marmurów itp.). Często zdarza się, że przedstawiciel klienta, z którym rozmawiamy nieświadomie wprowadza nas w błąd, informując o rodzajach powierzchni. Nie jest to działanie celowe. Klient ma prawo nie rozróżniać typów płytek i wykładzin. Od tego ma nas – ekspertów w dziedzinie sprzątania i konserwacji. W przypadku gdy mamy do czynienia ze specyficznym rodzajem powierzchni i nie jesteśmy w stanie ze stuprocentową pewnością określić co to, możemy poprosić klienta o namiary na producenta (dotyczy raczej powierzchni w miarę nowych). Obecnie niemal każdy producent lub dystrybutor materiałów budowlanych dysponuje instrukcjami eksploatacyjnymi, w których opisane są metody konserwacji. Jeśli nie jesteśmy w stanie dotrzeć do producenta, zawsze możemy zwrócić się do dystrybutora lub importera profesjonalnych środków chemicznych. W firmach tych zatrudnieni są wysokiej klasy specjaliści, którzy zawsze pomogą nam określić rodzaj powierzchni i technologie jej sprzątania. W trakcie wizji lokalnej dokonujemy obchodu obiektu. Wskazane jest poprosić klienta o pokazanie nam pomieszczenia, w którym obecnie przechowywane są FS środki i sprzęt do wykonania usługi. Da nam to możliwość sprawdzenia, jaką chemią i jakim sprzętem posługuje się konkurencja. Sam wygląd pomieszczenia powie nam dużo o obecnym personelu sprzątającym, jak i o nadzorze nad realizacją usługi. W pomieszczeniach gospodarczych można trafić na wiszące na ścianach instrukcje przygotowania roztworów roboczych oraz harmonogram prac okresowych. Naprawdę warto zobaczyć, jakim sprzętem w swej pracy posługuje się konkurencja. Może się okazać, że zamiast minimalnych chociażby zapasów chemii na półkach znajdziemy duże ilości uspokajającej herbatki antystresowej – miałem kiedyś taki przypadek. Ciąg dalszy w kolejnym numerze „Firmy Sprzątającej” Piotr Słomka www.firmasprzatajaca.pl Nr 1/2007 7