Starzy ludzie i stare psy
Transkrypt
Starzy ludzie i stare psy
Starzy ludzie i stare psy Wpisany przez Administrator niedziela, 08 grudnia 2013 09:47 - Poprawiony niedziela, 08 grudnia 2013 10:03 Jacek Cygan to postać znana jako twórca piosenek. Zwykle kojarzy się go z wesołymi piosenkami, rzadziej z refleksyjnymi. Szerokiemu kręgowi odbiorców jawi się jako człowiek bardzo pogodny i wesoły. Jego twórczość jest związana przede wszystkim z muzyką, ale teksty często są bardzo refleksyjne, nostalgiczne, nie pozbawione wartości literackich, a jednocześnie pisane zrozumiałym językiem. Lubię sięgać do takich właśnie tekstów, refleksyjnych, do przenośni i porównań niebanalnych, choć na pierwszy rzut oka wydawałoby się prostych. Może dla niektórych fanów Jacka Cygana być zaskoczeniem wiersz, o którym tutaj piszę. „Starzy ludzie i stare psy” to utwór pełen refleksji, sympatii do świata, ale też pogody ducha, choć może nieco przesłoniętej upływem czasu, który jest dotkliwy dla każdego z nas, dla człowieka i dla zwierzęcia. Niezwykła więź, jaka tworzy się miedzy ludźmi i psami, trudna jest do opisania. Tak jak trudno opisać inne relacje międzyludzkie, tak i tu, każdy przeżywa indywidualnie swoje dramaty i radości, swój mijający czas. Gdy na dodatek psa i człowieka łączą wspólne doświadczenia, cierpienia, choroby i przeżyte razem długie lata, związek ten nabiera głębi i wyjątkowości, wzajemnego zrozumienia i szacunku. Stary człowiek, który ma przy sobie psa staruszka, może lepiej rozumieć swego pupila, doznając podobnych cierpień i problemów codziennej egzystencji. Wszak choroby psiej starości są takie jak choroby starości ludzkiej. Trudności z poruszaniem się, widzeniem, czy trawieniem – to dolegliwości dojrzałego wieku i człowieka, i psa. Wspólnie przeżywane życie wzmacnia więź pies – człowiek i wiedzę o sobie. Jak widzi ten etap życia człowieka i jego psa Jacek Cygan? 1/5 Starzy ludzie i stare psy Wpisany przez Administrator niedziela, 08 grudnia 2013 09:47 - Poprawiony niedziela, 08 grudnia 2013 10:03 Człowiek i pies spędzają go tak samo: chodzą wolno, odczuwają dolegliwości związane z wiekiem, a nawet wstyd za siebie, że są niedołężni, gorzej wyglądają niż kiedyś, może też mają nawet do siebie pretensje o tę starość, która tak ich zmieniła. Śpią razem w łóżku, walczą nawet o miejsce na nim, chrapią. I oczywiście wspólnie spacerują. Wspólnie przeżyte lata to wspólne doświadczenia – wspólna droga, którą razem idą. Składa się ona z przyzwyczajeń, jest „wyboista i trochę krzyżowa”. Nie jest więc łatwa, nie składa się z przyjemności. Co chwilę o coś można się potknąć i boleśnie poobijać. Droga krzyżowa to przecież cierpienie, którego wartość i moc jest porównywalna z cierpieniem Chrystusa. Na końcu tej drogi jest śmierć. Taką drogą podążają wspólnie: stary człowiek i jego pies. Wizja zbliżającej się coraz bardziej śmierci zaprząta myśli i pana, i jego psa. Człowiek kocha swego przyjaciela, mówi o nim, że jest kawałkiem jego serca. Czyż może być ktoś bliższy, bardziej kochany? Wspólne spacery służą zdrowiu człowieka, ale gdy braknie psa – postanawia on, że nie będzie już spacerował, bo po co? To typowe zachowanie ludzkie, gdy ogarnia nas strach lub żal po stracie bliskiej osoby - po co żyć, skoro nie ma tego, który był „kawałkiem serca”? Spacer służy zdrowiu serca, a serca nie można uleczyć, gdy brakuje jego kawałka. Właściciel określa pieska epitetami, które oczywiście rozumiemy przenośnie: kochany morderca, złośliwiec – są to pieszczotliwe określenia, powiedziane z przymrużeniem oka, charakteryzujące zachowanie zwierzęcia - prawdopodobnie piesek niejedno w życiu zbroił, nie był pokorny, ale z charakterem. Był za to bardzo kochany i napełniał życie człowieka radością, energią, uśmiechem, a przede wszystkim miłością. Myśli psa skupiają się głównie na spacerze (spacer – droga – całe życie?), ale są jakby bardziej optymistyczne. Pies nie będzie miał z kim spacerować, jeśli zabraknie jego pana, a to bardzo ważny element psiego życia. W obliczu tej sytuacji jest gotowy nawet przebaczyć panu złość na siebie, przyznaje się do psot, które jednak są usprawiedliwione. To wina pana, że dopuścił do zdarzeń, które potem mu się nie spodobały (kradzież polędwicy) – trzeba przyznać, że to prawda…. Czym jest szczęście dla starych ludzi i starych psów? Być może wspólne przebywanie, przeżywanie wszystkich zwykłych codziennych trudów razem, wspólne kroczenie aż do końca tą trudną drogą, wyboistą, krzyżową. Najważniejsze, że razem. 2/5 Starzy ludzie i stare psy Wpisany przez Administrator niedziela, 08 grudnia 2013 09:47 - Poprawiony niedziela, 08 grudnia 2013 10:03 Pies nabiera ludzkich cech: czuje i myśli jak człowiek. Z tego co wiemy pies nie myśli w ten sposób, nie ma w jego umyśle troski o jutro, gdybania – co będzie, jeśli… Chociaż… kto wie co siedzi w mądrym psim łebku? Uosobienie psa podnosi jego znaczenie dla człowieka. Podobieństwa w odczuwaniu dolegliwości, trudów codzienności, wspólne doświadczenia stawiają go na równi z ludzkim przyjacielem, członkiem rodziny. Podobne odczuwanie szczęścia, uczucia, emocje – coś co jest nienamacalne i przypisane tylko człowiekowi, staje się w równym stopniu udziałem i człowieka, i psa. Być może wszystko to co tu napisano nie jest odkrywcze dla tych, którzy mają psa i kochają go jak opisany w wierszu pan. Dla innych może to być niezwykłe i zastanawiające. W wierszu mamy piękną wykładnię starości, miłości, szczęścia, śmierci – a więc elementów życia człowieka i zwierzęcia. Czym jest szczęście? Takim zwykłym byciem razem: Słysząc nocą leciutkie chrapanie, Myślą sobie:- Może to jest szczęście...? Czy taki obraz, jaki przedstawia poeta, jest (będzie) również moim obrazem? Jacek Cygan - Starzy ludzie ze starymi psami 3/5 Starzy ludzie i stare psy Wpisany przez Administrator niedziela, 08 grudnia 2013 09:47 - Poprawiony niedziela, 08 grudnia 2013 10:03 Chodzą wolno Nie patrząc na siebie, Jakby jeden drugiego się wstydził. Starzy ludzie ze starymi psami Idą, ledwo powłócząc nogami, Coraz mniej ze sobą szczęśliwi. Jakby mieli Do siebie pretensje, Kto z nich bardziej ostatnio się garbi. Starzy ludzie ze starymi psami, Co zostali już tylko sami, Dwa ostatnie na ziemi skarby. Kiedyś piesek Biegł przodem przed Panią Albo Panem. Niepotrzebne skreślić, /po co skreślać, czas to za nas skreśli/, Dzisiaj piesek wlecze się z tyłu, Ale idzie, bo wie, że to miłość, Chociaż słyszy : -No, chodźże wreszcie ! Znają dobrze Wzajemne choroby, Bóle w stawach i ... starość, ogólnie. Z przyzwyczajeń układa się droga Wyboista i trochę krzyżowa, Lecz na razie idą nią wspólnie. Człowiek myśli - A jeśli mi umrze, Ten złośliwiec, kochany morderca ? Wtedy skończę ze spacerami, Niech się lekarz wypcha z radami. Jak tu chodzić bez kawałka serca ? A pies myśli: - A jeśli mi umrze, Komu ja przypomnę o spacerze? Już wybaczam mu, że na mnie krzyczy O ten głupi kawał polędwicy, Przecież mógł go schować jak należy. I śpią razem Czując swoje ciepło, Czasem walczą na łóżku o miejsce. 4/5 Starzy ludzie i stare psy Wpisany przez Administrator niedziela, 08 grudnia 2013 09:47 - Poprawiony niedziela, 08 grudnia 2013 10:03 Starzy ludzie ze starymi psami, Słysząc nocą leciutkie chrapanie, Myślą sobie:- Może to jest szczęście...? 5/5