Kopernik fortepianu (bis)
Transkrypt
Kopernik fortepianu (bis)
Kopernik fortepianu (bis) "Kurier Podlaski" nr 38 (437), 22-24 II 1985 Przed 175 laty, dokładnie 22 lutego 1810 roku urodził się Fryderyk Chopin. W Międzynarodowym Roku Muzyki, upamiętniającym głównie sylwetki Jana Sebastiana Bacha i Jerzego Fryderyka Haendla, powinniśmy zatem szczególnie uczcić także i naszego największego kompozytora. Uczyni to poniekąd Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fr. Chopina, który odbędzie się w październiku. Programy radiowe i telewizyjne wypełni wówczas muzyka Chopina w przeróżnych interpretacjach młodych artystów z całego świata. Po jakimś czasie ukażą się też płyty utrwalające konkursowe występy najciekawszych pianistów. Kto jednak chciałby już dzisiaj zakupić jakiekolwiek nagrania chopinowskiej muzyki, srodze się zawiedzie. W białostockich księgarniach niczego w tej materii nie dostaniemy. A wypadałoby przecież stale oferować, stale coś wznawiać, nie tylko z okazji mniej lub bardziej okrągłych jubileuszów czy chopinowskich konkursów. Chopin to synonim polskości; jego muzyka należy do najchętniej grywanych i słuchanych pod wszystkimi szerokościami i długościami geograficznymi. Dla nas — Polaków — jest wielka, bo polska. Ale dlaczego ceni ją świat? Wypadałoby to wiedzieć. Najkrócej wielkość muzyki Chopina ujął Ferdynand Hoesick, tytułując czwarty tom swojej monografii chopinowskiej "Kopernik fortepianu". Wcześniej jednak, bo już tydzień po śmierci Chopina, "Dziennik Polski" zamieścił nekrolog skreślony niezwykłym piórem Cypriana Norwida, gdzie czytamy m.in. "Umiał on najtrudniejsze sztuki zadanie rozwiązywać z tajemniczą biegłością, umiał bowiem zbierać kwiaty polne, rosy z nich ani puchu nie otrząsając najlżejszego. I umiał je w gwiazdy, w meteory, że nie powiem, w komety całej świecące Europie, ideału sztukę przepromieniać. Przezeń ludu polskiego porozrzucane łzy po polach, w diademie ludzkości się zebrały na diament piękna kryształami harmonii osobliwej. To jest, co największego sztukmistrz może uczynić, i to uczynił Fryderyka Chopin... To jest, co największego dopiąć może wychodziec, i tego Fryderyk Chopin dopiął. Wszędzie jest, bo w Ojczyzny duchu mądrze przestawał i w Ojczyźnie spoczął, bo jest wszędzie..." Najpowszechniej ceni się Chopina za to, że "ludowe podniósł do ludzkości", mając na myśli, genialne stylizacje polskiej muzyki ludowej w mazurkach. Te najprostsze zdawałoby się miniatury, nie zawierające żadnych trudności technicznych, są zarazem najtrudniejsze do interpretacji. Tak to bywa z prostotą; w wykonaniu może brzmieć genialnie lub, niestety, trywialnie. Nie tylko w mazurkach czy polonezach przejawia się polskość chopinowskiej muzyki. Charakter polski, narodowy mają także inne uprawiane przezeń gatunki. Swym odkrywczym stosunkiem do folkloru Chopin wskazał drogę najwybitniejszym twórcom rosyjskim (Musorgski), czeskim (Dworzak, Smetana), norweskim (Grieg) XIX stulecia, a co więcej stworzył tradycję żywotną również w naszym stuleciu (Szymanowski, Bartok i.in.). Odkrywczość chopinowskiej muzyki przejawia się w wielu jej elementach. Na słuchacza może najsilniej oddziaływuje piękna melodyka i bogata harmonika (współbrzmieniowość). Chopin jest mistrzem zarówno melodyki śpiewnej (tzw. kantyleny) jak i bardzo charakterystycznej dla niego ornamentyki. W mistrzowski sposób potrafił połączyć te dwa rodzaje melodyki w nokturnach. Trzecim typem melodyki jest tzw. figuracja. Odkrywczość melodyki figuracyjnej najlepiej ilustruje znana wszystkim Etiuda "Rewolucyjna" łącząca w przejmujący, niezwykle ekspresyjny sposób poszarpaną motywikę partii prawej ręki właśnie z figuracjami lewej. Ta właśnie figuracja nadaje ogólny charakter temu niezwykle dramatycznemu utworowi. W twórczości Chopina biorą początek dwa nurty rozwoju harmoniki. Mówiąc najkrócej: jeden nurt doprowadził z czasem do odkrywczych kompozycji impresjonizmu (Debussy), a drugi, poprzez zdobycze Ryszarda Wagnera, do atonalizmu i dodekafonii. Twórczość Chopina jest prorocza w wielu swych elementach. Znajdujemy u niego także zalążki awangardowej estetyki dźwięku, wyzwolonej z dawnych prawideł melodyczno-harmonicznych: brzmienie staje się ważne samo dla siebie nie przez to, co ma wyrażać. Doprowadziło to do techniki sonorystycznej, tak charakterystycznej dla awangardy po II wojnie światowej (Xenakis, Penderecki i.in.). Są to najważniejsze historycznie osiągnięcia Fryderyka Chopina, osiągnięcia uniwersalne, których nigdy nie zweryfikuje taka lub inna moda. Dlatego świat postawił naszego kompozytora w jednym szeregu obok Jana Sebastiana Bacha czy Wolfganga Amadeusza Mozarta. Z tego towarzystwa sam Chopin byłby niezwykle rad, bo właśnie tych kompozytorów najbardziej cenił. Pamiętając o wielkości Chopina, zapraszam do wysłuchania audycji red. Zofii Gładyszewskiej, prezentującej nagrania, które były ostatnio dostępne na naszym rynku płytowym (niedziela, godz. 10.15, program II UKF stereo). STANISŁAW OLĘDZKI