Nr 3 - Knyszyn

Transkrypt

Nr 3 - Knyszyn
/
Nowy Goniec Knyszynski
Miesięcznik Turystyczno-Kulturalny
Redakcja:
Krzysztof Bagiński – redaktor naczelny
Teresa Dubicka
Mieczysław Lewkowicz
Anna Aneta Molska
Marek Olesiewicz
Ewelina Sadowska-Dubicka
Krystyna Urbanowicz – korekta
W numerze:
ü
Życzenia, s. 3
ü
Informacje z działalności gminy, s. 4
ü
Rozmowa z Andrzejem Franciszkiem
Daniszewskim, s. 5
Opr. graficzne i skład komputerowy
Ewelina Sadowska-Dubicka
ü
Pomnik katyński, s. 8
Wydawca
Urząd Miejski w Knyszynie
Rynek 39, 19-120 Knyszyn
ü
Nabór do przedszkola, s. 9
Druk
Oficyna Wydawnicza
Politechniki Białostockiej
Adres redakcji, kontakt w sprawie
reklam i ogłoszeń
Rynek 39, 19-120 Knyszyn
tel.: 85 727 99 88
e-mail: [email protected]
ü
Projekt „Natura 2000”, s. 8
ü
„Skąpiec” zagości w Knyszynie, s. 9
ü
Grądy walczą o upiększenie, s. 10
ü
Szpital zbiera 1%, s. 11
ü
Biblioteczne wydarzenia marca, s. 12
ü
XIV Konopielka, s. 13
ü
Kulturalny marzec, s. 15
ü
Międzynarodowe Maratony Kresowe
Konto
BS Knyszyn
11 8076 0001 0000 1209 2000 0010
w Knyszynie, s. 16
Redakcja nie zawsze identyfikuje się
z poglądami autorów oraz nie
odpowiada za treść reklam
i ogłoszeń.
Redakcja nie zwraca tekstów nie
zamówionych oraz zastrzega sobie
prawo ich redagowania i skracania.
powszechnych, s. 22
ü
Czesław Konopko, s. 18
ü
Knyszyn w przedwojennych spisach
ü
Wiosna, s. 25
ü
Knyszyn w dziełach literatury. „Przetrwać
siebie”, s. 26
ü
Wiara dotykająca codzienności, s. 29
Redaktor wydania
Okładka
Ewelina Sadowska-Dubicka
tel.: 663 482 302
fot. Marek Olesiewicz
Drodzy Mieszkańcy Miasta i
Gminy Knyszyn!
Z okazji Świąt Wielkiej Nocy
życzmy Państwu serdecznego
ciepła, radości
i spokoju w gronie najbliższych,
przypływu energii i optymizmu
oraz wiary na lepsze dziś i jutro.
W tym szczególnym okresie
przyjmijcie Państwo moc
najserdeczniejszych życzeń.
Pracownicy Urzędu
Miejskiego w Knyszynie
Z okazji Świąt Zmartwychwstania
Pańskiego najserdeczniejsze
życzenia zdrowia, pomyślności i
wielu radosnych chwil w gronie
najbliższych. Obfitości, spokoju,
pogody i wszystkiego, co pozwoli
spędzić nadchodzące święta w
cudownej atmosferze.
Mieszkańcom Gminy Knyszyn
życzy Starosta Moniecki
Andrzej Franciszek Daniszewski
Życzenia Radosnych Świąt
Wielkanocnych wypełnionych
nadzieją budzącej się do życia
wiosny i wiarą w sens życia.
Pogody w sercu i radości
płynącej z faktu
Zmartwychwstania Pańskiego
oraz smacznego Święconego
spożywanego w gronie
najbliższych
Czytelnikom „Nowego Gońca
Knyszynskiego”
Życzą członkowie Redakcji
Wszystkim Mieszkańcom
Gminy Knyszyn oraz Jej
Gościom życzymy, by
tegoroczne Święta
Zmartwychwstania Pańskiego
pełne był radości, miłości
i ciepła rodzinnego.
Niech te święta, spędzone
wśród kochającej rodziny,
przyniosą odrodzenie
duchowe, napełnią wszystkich
spokojem i wiarą, dadzą siłę
do pokonywania codziennych
trudności i pozwolą z ufnością
patrzeć w przyszłość.
Byśmy wraz z budzącą się
wiosną tryskali zdrowiem,
nadzieją, pogodą ducha
i wzajemną życzliwością.
Wesołego Alleluja!
Burmistrz Knyszyna
Jarosław Antoni
Chmielewski
Zastępca Burmistrza
Knyszyna
Krzysztof Chowański
Przewodnicząca Rady
Miejskiej w Knyszynie
Irena Wysocka
AKTUALNOŚCI
Informacje z działalności gminy
• Rozpoczęto równanie dróg na
terenie Gminy Knyszyn.
• Zostały wysłane zapytania
ofertowe na wykonanie
dokumentacji projektowej
dotyczącej przebudowy dróg
powiatowych do wsi: Jaskra,
Czechowizna, Nowiny Kasjerskie i
Nowiny Zdroje.
• Zgłoszono propozycję aktualizacji
Krajowego Programu Oczyszczania
Ścieków Komunalnych oraz ankietę
do Master Planu w zakresie
inwestycji kanalizacyjnych
planowanych do budowy.
• W wyniku rozstrzygnięcia Konkursu otwartego ofert na realizację
zadań z zakresu upowszechniania
kultury fizycznej i sportu w 2015 r.,
zawarto umowę we wskazanym
zakresie z Uczniowskim Klubem
Sportowym PODLASIAK
KNYSZYN. Kwota dotacji: 42 tys.
zł.
• Trwa ocena ofert złożonych w
przetargu nieograniczonym na
Wykonanie remontu bieżącego
nawierzchni żwirowych i gruntowych dróg na terenie Gminy
Knyszyn.
• Do Departamentu Kultury i
Dziedzictwa Narodowego Urzędu
Marszałkowskiego Województwa
Podlaskiego złożono wniosek o
4
udzielenie dotacji na wykonanie
ekspertyzy budowlanej stropów
drewnianych w zabytkowym
budynku przychodni położonym w
Knyszynie przy ul. Grodzieńskiej 96.
• Złożono wniosek do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w
Białymstoku na udzielenie dotacji
przeznaczonej na usuwanie wyrobów
zawierających azbest z terenu Gminy
Knyszyn.
• Trwają prace przy opracowywaniu
„Planu gospodarki niskoemisyjnej dla
Gminy Knyszyn na lata 20152020”. Od mieszkańców gminy
zebrano ponad 350 ankiet na temat
zużycia energii w gospodarstwach
domowych.
• Oddział Wojewódzki Związku OSP
RP przyznał dofinansowanie w
kwocie 150 tys. zł na zakup
samochodu ratowniczo-gaśniczego.
Całkowita wartość samochodu
wynosi ok. 600 tys. zł. Planowane jest
pozyskanie dofinansowania w kwocie
150 tys. zł ze środków Państwowej
Straży Pożarnej.
• 11 marca w Urzędzie Miejskim w
Knyszynie odbyło się szkolenie z
zakresu przyznawania płatnści
bezpośrednich w latach 2015-2020
oraz zasad wypełniania wniosku o
przyznanie płatności na rok 2015.
Szkolenie prowadzili pracownicy
WYWIAD
Monieckiego Biura Powiatowego
Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
• 12 marca odbyło się spotkanie z
przedstawicielami Lokalnej Grupy
Działania Puszcza Knyszyńska, które
miało charakter dyskusyjny i dotyczyło kierunków rozwoju Gminy
Knyszyn w nowej perspektywie
finansowej Unii Europejskiej 2014-2020. W spotkaniu uczestniczyli
mieszkańcy gminy, radni, sołtysi oraz
pracownicy Urzędu Miejskiego.
• 30 marca w urzędzie miejskim w
Knyszynie dyżur będą pełnili
specjaliści ds. Funduszy
Europejskich, którzy udzielali
bezpłatnych porad na temat
możliwości uzyskania dofinansowania ze środków Unii Europejskiej.
• Został ogłoszony I przetarg ustny
nieograniczony na sprzedaż
nieruchomości Gminy Knyszyn
położonej w obrębie Knyszyn
Zamek.
• Burmistrz Knyszyna wydał
zarządzenie w sprawie przeprowadzenia konsultacji społecznych w
sprawie połączenia sołectwa kolonia
- Lewonie z sołectwem Czechowizna
w jedno sołectwo Czechowizna oraz
nadania statutu sołectwu Czechowizna.
• 17 marca w Knyszynie Zamku
odbyły się konsultacje społeczne w
sprawie utworzenia sołectwa i na mu
statutu.
Rozmowa z
Andrzejem
Franciszkiem
Daniszewskim
starostą monieckim
z Knyszyna
Czy łatwo być starostą
monieckim z Knyszyna?
Trudne pytanie na początku kadencji.
Będę starał się pełnić tę funkcję jak
najlepiej, przy współpracy z radą i
zarządem powiatu.
A czy w jakiś sposób będzie pan
faworyzował swoją rodzinną
gminę Knyszyn?
Będę chciał współpracować ze
wszystkimi samorządami gminnymi,
tak aby żadnego z nich nie
faworyzować. Każda gmina ma
swoje potrzeby i będę starał się
pomagać je zaspokajać.
Czy tak mały powiat ma sens?
Myślę, że w takim niewielkim
powiecie łatwiej jest zaplanować
inwestycje i inne działania
gospodarcze. Poza tym, jest się bliżej
ludzi, łatwiej nawiązać z nimi
kontakt, więcej też czasu można
poświęcić bliskiej współpracy z
burmistrzami czy wójtami.
5
WYWIAD
W jakiej kondycji finansowej
zastał pan powiat moniecki?
Sądzę, że ta kondycja nie jest
najgorsza, bo zadłużenie wynosi
obecnie w granicach dziewięciu
milionów zł. Mamy w tej chwili dwie
duże inwestycje w postaci przebudowy Traktu Carskiego i budowy
Regionalnego Centrum Leczenia
Bólu — i to one głównie obciążają
nasz budżet.
turystykę, wspomniane ściągnięcie
inwestorów oraz rolnictwo. Od tych
trzech elementów zależy jego
przyszłość.
A co powiat może zrobić, aby
przyciągnąć turystów?
Przede wszystkim chcemy wspierać
wszelkie oddolne inicjatywy
zarówno merytorycznie, pomagając
pisać projekty unijne, jak też poprzez
promocję — a mamy w starostwie
Jakie są pańskie plany w skali dość duży dział promocji.
No i budowa dróg, aby można było
powiatu? Jakie są priorytety?
Najważniejsze w tej chwili jest szybko i bezproblemowo dojechać
d o k o ń c z e n i e w s p o m n i a n y c h do naszego powiatu.
inwestycji. Poza tym bardzo ważne
dla nas są sprawy związane z A jak pomóc rolnikom?
przebudową dróg powiatowych — i Tu t a j n a s z e m o ż l i w o ś c i s ą
tutaj istotna jest współpraca z ograniczone. Merytoryczny nadzór
burmistrzami i wójtami w naszym nad rolnictwem sprawuje Ośrodek
powiecie. Wspólnie z zarządem Doradztwa Rolniczego, który
powiatu mamy zamiar ściągnąć podlega marszałkowi województwa.
inwestorów do naszego powiatu, w My jako samorząd powiatowy
tym celu naszym priorytetem jest możemy co najwyżej koordynować
stworzenie tutaj podstrefy ekonomi- działania.
cznej. Pierwsze rozmowy na temat
Wspomniany marszałek
zasad jej organizacji już się odbyły.
województwa jest z PSL-u,
Czy ta podstrefa będzie w podobnie jak pan. Czy to w jakiś
sposób ułatwi załatwianie
Mońkach?
Niekoniecznie, równie dobrze może ważnych inicjatyw?
powstać w gminie Knyszyn. Na pewno łatwiej nam się dogadać,
N a j w a ż n i e j s z y w a r u n e k d o natomiast wszystko zależy od
spełnienia to wolna działka o odpowiedniego uzasadnienia dla
powierzchni kilkunastu hektarów naszych potrzeb.
oraz dostęp do mediów — główny
problem jest taki, że samorządy mało Samorząd powiatowy odpowiada również za szpital i szkoły
mają wolnych gruntów.
średnie. Czy tutaj planowane są
Jaka przyszłość czeka nasz jakieś zmiany?
Jak już wspomniałem, rozbudowupowiat?
Myślę, że trzeba tutaj stawiać na jemy powiatowy Zespół Opieki
6
WYWIAD
Zdrowotnej o Regionalne Centrum
Leczenia Bólu, zamierzamy też
utrzymać opiekę zdrowotną w
obecnej formie, a nawet ją rozwijać w
przyszłości.
Co do szkół, to z powodów głównie
demograficznych w najbliższym
czasie zostanie zawieszony nabór do
liceum ogólnokształcącego w
Goniądzu, gdzie po prostu nie ma
chętnych do nauki.
Jednym z najważniejszych
problemów jest bezrobocie.
Jak z nim walczyć w powiecie?
Przede wszystkim w Powiatowym
Urzędzie Pracy są pieniądze na staże,
z których mogą korzystać zakłady
pracy, które chcą przyjąć do siebie
stażystów. Są też pieniądze na roboty
interwencyjne.
Myślę, że szansą jest też wspomniane
utworzenie podstrefy ekonomicznej,
gdzie można by ściągnąć inwestorów.
A inwestorzy to są nowe miejsca
pracy.
Dziękuję za rozmowę!
Rozmawiał:
Marek Olesiewicz
Andrzej Franciszek Daniszewski,
lat 60, żonaty, jeden syn.
7
AKTUALNOŚCI
Pomnik katyński
Staraniem Knyszyńskiego Towarzystwa Regionalnego, w okolicy
cmentarza św. Marka w Knyszynie,
stanie pomnik poświęcony ofiarom
zbrodni katyńskiej i Żołnierzom
Wyklętym. Inicjatywie tej w dużej
mierze będzie poświęcony następny
numer „Gońca”. Tymczasem już dziś
warto zarezerwować termin
26 kwietnia, by wziąć udział
w uroczystościach odsłonięcia
pomnika.
•
RED
Burmistrz Knyszyna
oraz Knyszyńskie Towarzystwo
Regionalne im. Zygmunta Augusta
mają zaszczyt zaprosić na
odsłonięcie pomnika
poświęconego knyszyńskim
ofiarom zbrodni katyńskiej
oraz Żołnierzom Wyklętym
Uroczystości odbędą się 26 kwietnia
(niedziela)
Program:
11.00 msza święta
11.40 część artystyczna w
wykonaniu młodzieży szkolnej oraz
zespołu Knyszynianki
12.30 przemarsz w rejon cmentarza
i odsłonięcie pomnika
Organizatorzy zapraszają
wszystkich mieszkańców.
8
Projekt ,,Natura 2000”
BOŻENA POLIŃSKA
17 marca w Przedszkolu w
Knyszynie odbyły się warsztaty
przyrodnicze dla przedszkolaków
realizowane przez Fundację
Wspierania Inicjatyw Ekologicznych
w ramach projektu ,,Natura 2000 —
Pozytywna Inspiracja”. Projekt jest
dofinansowany ze środków
Narodowego Funduszu Ochrony
Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Jego celem jest między innymi
wykreowanie postaw aktywnego
wypoczynku, wzbudzenie inicjatyw
poznawczych, pasji odkrywania
tajemnic przyrody na obszarach
skupionych wokół Natury 2000, do
których należy również Puszcza
Knyszyńska.
Zajęcia prowadził trener —
Sławomir Niedźwiecki. Pokazał
dzieciom, jak istotną rolę odgrywają
obszary Natury 2000 dla ochrony
zagrożonych roślin, zwierząt i ich
siedlisk. Dzieci miały możliwość
poszerzenia swojej wiedzy na temat
różnych form ochrony przyrody, a
także gatunków inwazyjnych, które
stanowią zagrożenie dla fauny i flory.
W ramach projektu nauczyciele otrzymali pakiety edukacyjne
z grami planszowymi, komiksami,
bajkami w formie wizualno-słuchowiskowej oraz prezentacje
multimedialne i diaporamę.
•
AKTUALNOŚCI
Nabór do
przedszkola
23 marca rozpoczął się nabór dzieci
do Przedszkola w Knyszynie na rok
szkolny 2015/2016. Zgłaszając
dziecko należy wypełnić Wniosek o
przyjęcie dziecka do przedszkola i
złożyć go wraz załącznikami
(oświadczenia o spełnionych
kryteriach) w Przedszkolu w
Knyszynie w nieprzekraczalnym
terminie do dnia 1 kwietnia 2015 r.
Dokumenty otrzymać
można w siedzibie przedszkola lub
pobrać ze stronyinternetowej
w w w. p r z e d s z k o l e . k n y s z y n . p l ,
zakładka: Nabór.
•
RED
„Skąpiec” zagości
w Knyszynie
Z przyjemnością zawiadamiamy, że
w niedzielę 19 kwietnia będzie w
Knyszynie gościł Teatr Młodego
Pokolenia z klasycznym i
pouczającym spektaklem „Skąpiec”
Moliera.
Teatr Młodego Pokolenia
tworzony jest przez profesjonalistów,
dla których teatr to praca na co dzień.
Jego aktorzy biorą udział w szeregu
projektów artystycznych, między
innymi w Teatrze Polskim.
Zapraszamy na spektakl w
niedzielę 19 kwietnia o godz. 12.30
do Knyszyńskiego Ośrodka Kultury!
Wstęp wolny.
•
MO
Spektakl w wykonaniu Teatru Młodego Pokolenia
9
AKTUALNOŚCI
Grądy walczą o upiększenie
Gmina Knyszyn zgłosiła Wiejski
Ośrodek Kultury w Grądach do
konkursu „Ogólnopolskie Upiększanie z Garnierem”. Można w nim
wygrać 20 tys. zł na rewitalizację i
upiększanie wytypowanego terenu
zielonego, leżącego w obszarze
gminy.
Jak wiadomo, Wiejski Dom
Kultury w Grądach jest położony w
centralnym miejscu wsi. Budynek o
powierzchni ponad 200 metrów
kwadratowych otoczony jest
półhektarową działką, która dopiero
oczekuje na zagospodarowanie.
Grądy od XVI wieku
stanowią przedmieścia królewskiego
miasta Knyszyna na Podlasiu. To
tutaj Zygmunt August podpisywał
ważne dla państwa ustawy i
dokumenty. To tutaj ostatni Jagiellon
spotykał się z Barbarą Radziwiłłówną.
Od lat pięćdziesiątych XX
wieku jest w Grądach dom kultury,
zbudowany wysiłkiem wszystkich
mieszkańców wsi i okolic. Pod
koniec ubiegłego roku budynek wraz
z otoczeniem przeszedł generalny
remont i obecnie urządzana jest tutaj
placówka kultury, która będzie służyć
mieszkańcom wsi i całej gminy.
Teren wokół budynku jest
zaniedbany i wymaga gruntownego
Dom kultury w Grądach jest odremontowany i zadbany, ale zagospodarowania
wymaga jego otoczenie
10
AKTUALNOŚCI
zagospodarowania. Konieczne jest
urządzenie terenów zieleni w postaci
trawników, nasadzeń krzewów,
drzew i kwiatów.
Konkurencja w konkursie Garniera
może być duża, gdyż może do niego
stanąć każda gmina w Polsce, nie
każda natomiast może pochwalić się
tak pięknym budynkiem, jak Wiejski
Ośrodek Kultury na Grądach, który
jest położony w tak bardzo
atrakcyjnym miejscu na skraju
Puszczy Knyszyńskiej.
W przypadku zakwalifikowania naszej kandydatury, głosowanie będzie odbywać się od 26 marca
do 22 kwietnia poprzez stronę
internetową
www.upiekszaniezgarnierem.pl.
Serdecznie zapraszamy do czynnego
poparcia naszej kandydatury!
Wiejski Dom Kultury w
Grądach został też zgłoszony do
konkursu „Podwórko Nivea”, który
odbywa się na podobnych zasadach
jak „Ogólnopolskie upiększanie”.
Tutaj nagrodą jest wybudowanie
placu zabaw według projektu
przygotowanego przez Nivea na
powierzchni ok. 441 m kw. (kwadrat
o boku 21 m).
W przypadku zakwalifikowania się do konkursu, odbędą się
dwa etapy internetowego głosowania: od 1 kwietnia do 30 kwietnia i od
1 maja do 31 maja br. Głosować
będzie można na stronie
www.nivea.pl/podwórko.
Serdecznie zapraszamy do
tej pożytecznej zabawy!
•
MO
Szpital
zbiera 1%
Szanowni Państwo,
Zwracam się z serdeczną prośbą o
przekazanie na rzecz naszego szpitala
1 % podatku.
Każda kwota podarowa-na
przez Państwa zostanie przeznaczona
na potrzeby naszego ZOZ-u a w
szczególności na zakup sprzętu
medycznego, wyposażenie sal
pacjentów, remonty pomieszczeń.
Wypełniając deklarację
podatkową za 2014 r. w rubryce
„Wniosek o przekazanie 1 % podatku
należnego na rzecz organizacji
pożytku publicznego” należy wpisać
nr KRS 0000064731. Cel
szczegółowy: SPZOZ w Knyszynie.
Pomoc w wypełnieniu
odpowiednich dokumentów
zapewnia księgowość SP ZOZ w
Knyszynie. Formularze PIT
otrzymane z ZUS-u lub zakładu pracy
można dostarczyć do pani Anny
Wierzbickiej.
Dziękuję w imieniu
Pacjentów i Pracowników.
•
p.o. dyr. SP ZOZ w Knyszynie
Ludmiła Łapińska
11
KULTURA
Biblioteczne wydarzenia
marca
KRYSTYNA PISZCZATOWSKA
Obchodziłyśmy Dzień Kobiet
Dzień Kobiet to czas, gdy wszystkie
myśli, słowa i działania skierowane
są do pań. Tego dnia Biblioteka
Publiczna w Knyszynie zaprosiła
panie na wspólne celebrowanie tego
m i ł e g o ś w i ę t a . Wa r u n k i e m
koniecznym udanej imprezy były
buty na szpilkach — atrybut
kobiecości. Wszystkie panie stawiły
się nie tylko na szpilkach, ale też w
doskonałych humorach i chęcią
integracji. Podczas spotkania panie
12
poznały maksymy o kobietach,
wspólnymi siłami odgadywały
rebusy, zagadki, fragmenty piosenek
o kobietach. Wiele radości przyniosły
też rozmowy o byciu kobietą,
zawartości damskiej torebki czy
wypróbowywania różnych smaków.
A wszystko to przy dobrej kawie i
słodkim ciastku. Uczestniczki
spotkania stwierdziły, iż miło jest
spotkać się w damskim gronie i
„pogadać”. Szkoda tylko, że Dzień
Kobiet jest raz w roku.
KULTURA
Mały jubileusz DKK
XIV Konopielka
Kolejne spotkanie w Dyskusyjnym
Klubie Książki było małym
jubileuszem. Spotykałyśmy się już
d w u d z i e s t y r a z . Wi ę k s z o ś ć
uczestniczek jest od początku
istnienia klubu, ale do naszej grupy
dołączają wciąż nowe osoby. Łącznie
jest już nas 12 pań. Podczas
ostatniego spotkania omawiana była
książka M. Atwood „Moralny
nieład”. Jest to przewrotna
autobiografia Margaret Atwood,
rozpisana na jedenaście opowiadań.
Pokazują one różne sceny z życia
Nell: starszej kobiety u boku męża,
dojrzewającego dziecka, niepewnej
swojej sytuacji kochanki, zakochanej
dziewczyny. Opowiadania nie są
ułożone chronologicznie i obejmują
ponad pół wieku. Książka warta
przeczytania.
•
Mają pobudzać lokalne inicjatywy
kulturalne, ożywiać i upowszechniać
konopielkowe zwyczaje oraz
rozwijać kontakty polsko-litewsko-białoruskie — w Knyszynie już po
raz 14. odbędą się Międzynarodowe
Spotkania Wiosennego Kolędowania
z Konopielką. W ich trakcie zespoły
będą występować w sali
widowiskowej Knyszyńskiego
Ośrodka Kultury oraz kolędować pod
oknami mieszkańców.
•
Burmistrz Knyszyna
Knyszyńskie Towarzystwo
Regionalne
im. Zygmunta Augusta
Starostwo Powiatowe w Mońkach
Oraz Knyszyński Ośrodek Kultury
serdecznie zapraszają na
X IV MIĘDZYNARODOWE
SPOTKANIA
WIOSENNEGO KOLĘDOWANIA
Z KONOPIELKĄ
12 kwietnia (niedziela)
Program:
11.00 msza święta w kościele
parafialnym w Knyszynie
12.00 Uroczyste otwarcie spotkań
i koncert galowy
17.00 Zakończenie spotkań
Konopielkowych
Spotkania Dyskusyjnego Klubu
Książki odbywają się raz w miesiącu
Spotkaniom towarzyszyć będzie
KIERMASZ SZTUKI LUDOWEJ
13
KULTURA
W sobotę 7 marca odbyły się Powiatowe Spotkania Zespołów Ludowych i Śpiewaczych Powiatu Monieckiego Śpiewających Pieśni Wielkpostne i Pogrzebowe.
Tradycyjnie spotkanie odbyło się w kościele pw. św. Jana Apostoła i Ewangelisty w
Knyszynie. Przegląd rozpoczął się od obejścia Drogi Krzyżowej, której
poszczególne stacje przygotowały kolejno zespoły.
14
KULTURA
Kulturalny marzec
• 6 marca Kreatywne Panie obchodziły Dzień Kobiet. Podczas świętowania odbyło się spotkanie z doradcami
kosmetycznymi Mary Kay.
• 11 marca podczas spotkania
roboczego prezesa Stowarzyszenia
Tratwa z Olsztyna, z udziałem
burmistrza Knyszyna, wójta gminy
Krypno, przedstawicieli władz
samorządowych z gminy Jaświły
oraz przedstawicieli instytucji kultury wymienionych gmin, powołano
Podlaską Szkołę Tradycji pod patronatem Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Knyszyński
Ośrodek Kultury będzie koordynatorem wszystkich działań prowadzonych w ramach szkoły tradycji.
• W sobotę 14 marca odbył się w
Białymstoku XIV Turniej Tańca
Nowoczesnego „City of Dance”.
Grupa tancerzy hip hop z Knyszyna
zdobyła dwie nagrody. Duet
Weronika Okrasińska i Katarzyna
Klimowicz zajęły IV miejsce, a w
tańcu solo Weronika Okrasińska
zajęła V miejsce.
•16 marca Kreatywne Panie wzięły
udział w warsztatach pielęgnacyjnych z Mary Kay. Zapoznały się z
zasadami pielęgnacji ciała i poznały
najnowsze trendy w makijażu.
• W marcu trwają warsztaty
zdobnictwa obrzędowego Świąt
Wielkanocnych. Ogłoszony został
konkurs na najpiękniejszą palmę i
pisankę. Podsumowanie konkursu
odbędzie się 29 marca o godzinie
10.30 na placu przed KOK.
•W ramach Podlaskiej Szkoły Tradycji trwają rekonesanse w terenie w
celu rejestrowania najciekawszych
modlitw wielkopostnych (Drogi
Krzyżowej, Gorzkich Żali). Dotychczas wytypowano wsie Zofiówka,
Długołęka i Zabiele.
• W dniach 26-29 marca w ramach
Podlaskiej Szkoły Tradycji odbyły
się Spotkania Wielkopostne i
Wołoczebne.
15
SPORT
Międzynarodowe Maratony
Kresowe w Knyszynie
10 maja Knyszyn będzie gościł
Międzynarodowe Maratony
Kresowe MTB. Wystartują najlepsi
kolarze górscy z regionu, a także z
Litwy i Białorusi. Spodziewany jest
start około 500 zawodników. Będzie
to pierwszy wyścig tej rangi w
Knyszynie i w powiecie monieckim.
Maratony Kresowe to
wyścigi z dziedziny kolarstwa
terenowego dla wszystkich. Startują
zawodnicy zrzeszeni w klubach, ale
przeważająca większość to zwykli
amatorzy. Trofea sportowe są
rozdzielane w około czterdziestu
kategoriach: od przedszkolaków do
16
weteranów. Wśród regularnie
startujących są zawodnicy w wieku
emerytalnym, a nawet ponad
siedemdziesięcioletni!
Impreza jest w formule
wyścigu, ale dla amatorów to przede
wszystkim rekreacja i znakomita
zabawa. Trasy są konstruowane w
taki sposób, aby pokazać piękno
przyrody i krajobrazu. Uczestnicy w
pigułce mogą przeżyć największe
atrakcje w okolicy, w której
rozgrywany jest wyścig. Trasa
maratonu w Knyszynie będzie
prowadziła przez Poniklicę do
Puszczy Knyszyńskiej w okolice
SPORT
Kopiska, gdzie nie zabraknie
wymagających podjazdów i
podnoszących adrenalinę zjazdów.
Pokonanie Maratonu
wydaje się nieosiągalne dla
p r z e c i ę t n e g o r o w e r z y s t y. W
przypadku Maratonów Kresowych
jest to zazwyczaj 60-70km
poprowadzone w trudnym terenie.
Przejechanie takiej trasy wymaga
rzeczywiście regularnego jeżdżenia
po kilkadziesiąt kilometrów kilka
razy w tygodniu i dobrej kondycji.
Jednak można będzie wybrać dystans
krótszy: Półmaraton 35km lub Mini
10km. Maratony Kresowe mają także
dystans Mikro dla przedszkolaków,
którzy mają do pokonania 200-500m.
Wszyscy najmłodsi uczestnicy
otrzymają medal i drobny upominek.
Start i meta będą zlokalizowane na stadionie w Knyszynie. Nie
zabraknie dodatkowych atrakcji dla
z a w o d n i k ó w i k i b i c ó w. N a
najmłodszych będą czekać zajęcia
animacyjne, takie jak: malowanie
twarzy, pokazy dużych baniek
mydlanych, gry i zabawy ruchowe, a
nawet trochę magii. Dla trochę
starszych będzie zumba, która
zawiera w sobie elementy tańca i
aerobiku do muzyki w rytmach
latynoamerykańskich.
Maratony Kresowe dają
sposobność kontynuowania
rowerowej pasji przez cały sezon. Na
rok 2015 zostało zaplanowanych 15
wyścigów, które odbędą się na
obszarze trzech państw, w Polsce w
trzech województwach. Jak zawsze
większość imprez odbędzie się na
terenie województwa podlaskiego.
Dwa wyścigi znalazły się w
elitarnym Pucharze Polski w
maratonach MTB. Rozegrane
zostaną także wyścigi w randze
mistrzostw województwa
podlaskiego w maratonie i w jeździe
na czas MTB.
Pełny kalendarz Maratonów
Kresowych w sezonie 2015, a także
więcej informacji znajdziecie na
stronie www.maratonykresowe.pl.
•
17
HISTORIA
Knyszyńskie życiorysy
Czesław Konopko
MIECZYSŁAW LEWKOWICZ
C
zesław Konopko urodził się
6 VIII 1913 roku we wsi
Peńskie w gminie Krypno.
Był synem rolników — Wojciecha
Konopko i Konstancji z domu
Kobeszko.
Czesław Konopko w 1929
roku ukończył powszechną szkołę w
Krypnie. Naukę kontynuował w
białostockim Seminarium Nauczycielskim, które ukończył w 1934
roku. Wyróżniał się zdolnościami do
nauk ścisłych. Rodzice jego byli
prawdopodobnie nieźle sytuowani,
skoro było ich stać na kształcenie
syna w seminarium nauczycielskim.
Miał duże problemy z chorobą oczu i
dlatego był zwolniony ze służby
wojskowej. Po ukończeniu seminarium pracował jako nauczyciel w
szkołach powszechnych na Polesiu,
kolejno w Zamłynie, Redygierowie,
Gabrylewiczach. Następnie był
kierownikiem szkoły w Jowiczach i
Halutowiczach. W Halutowiczach
poznał Stefanię Szeląg, którą
poślubił.
Polesie leżące obecnie na
Białorusi było jednym z najbardziej
18
Czesław Konopko, l. 70. XX w.
zacofanych regionów w przedwojennej Polsce. Słynęło z wielkich
bagien i braku dróg. Było
zamieszkałe w większości przez
ludność pochodzenia białoruskiego.
W przedwojennej Polsce stosunki
między państwem a mniejszościami
narodowymi nie były najlepsze.
Niewątpliwie praca na tym terenie
HISTORIA
była bardzo trudna. Polesie w 1939
roku zajęły wojska radzieckie.
Sowieci utrzymali szkoły wprowadzając do nich język rosyjski
i białoruski. W tym okresie Czesław
Konopko pracował najpewniej jako
nauczyciel. Po zajęciu terenów
Polesia przez wojska niemieckie,
nowi okupanci zlikwidowali
praktycznie wszystkie szkoły.
W Internecie znajduje się
anonimowy wpis rzucający światło
na wojenne losy Konopki:
„Wśród organizatorów i sponsorów
Pomnika Chwały w Mońkach byli
Czesław Konopko z Knyszyna
uniknął rozstrzelania przez Niemców
w 1941 roku na Polesiu dzięki
znajomości języka niemieckiego oraz
interwencji mieszkańców, prowadził
tajne nauczanie”.
Powyższy wpis wskazuje, iż Czesław
miał dobre stosunki z miejscową
ludnością.
Po pewnym czasie
zdecydował się na powrót z rodziną
do Peńskich i pracę w rodzinnym
gospodarstwie. Po wyzwoleniu
rozpoczął pracę w szkole podstawowej w rodzinnej miejscowości.
W latach 1947-1948 ukończył
Wyższy Kurs Nauczycielski w Łodzi
na kierunku matematyka i geografia,
specjalność pedagogiczna.
Bezpośrednio po ukończeniu kursu z
dniem 1 IX 1948 roku został
przeniesiony ze Szkoły Podstawowej
w Peńskich do Szkoły Podstawowej
w Knyszynie. W tym roku powstało
też w Knyszynie Liceum Ogólnokształcące w ramach jedenastolatki.
W szkole knyszyńskiej uczył
matematyki i geografii. Jedną z jego
pasji była gra na skrzypcach. Dlatego
też w niektórych okresach uczył
śpiewu. 1 I 1950 roku został
powołany przez kuratorium na
stanowisko pełniącego obowiązki
dyrektora szkoły ogólnokształcącej,
jedenastolatki. W latach 1952-1954
uzupełniał swoje kwalifikacje
kończąc Wyższe Studia Zawodowe.
1 III 1963 został mianowany
dyrektorem Szkoły Podstawowej i
Liceum Ogólnokształcącego w
Knyszynie.
Czesław Konopko tak
wspomina swoją pracę w Knyszynie
w wywiadzie udzielonym Markowi
Olesiewiczowi:
Osobiście byłem bardzo
zaangażowany w pracę z młodzieżą,
oprócz przecież pracy organizacyjnej
i nauki.
Dlaczego najwięcej z
młodzieżą. W czasie wakacji
skończyłem kurs dla kierowników
świetlic i dlatego najbardziej byłem
związany z młodymi ludźmi.
Zajmowałem się świetlicą w latach
1948-1949, młodzież chętnie wtedy
do mnie szła. Prowadziłem z nią
śpiewy, gry zespołowe, taneczne,
rozrywki różnego rodzaju.
Po niespełna półtora roku
pobytu powierzono mi obowiązki
dyrektora, którym wcześniej był
Adam Mazur, przy nim pracowałem
jako nauczyciel. Wtedy jeszcze
zdarzyło się, że przyjechał do szkoły
kurator Czesław Łojko, o czym już nie
wiedziałem. Zaglądał wtedy do klasy
i zajrzał do mojej. To, co zobaczył
widocznie mu się spodobało. I to
19
HISTORIA
Zakończenie roku szkolnego w I klasie szkoły podstawowej, 1962 r. Stoi z lewej
dyrektor Czesław Konopko, stoi z prawej wychowawca Józef Mieczkowski
chyba zaważyło na tym, że na
Gwiazdkę 1949 r. otrzymałem od
kuratora nagrodę (bez niczyjego
wniosku). Była to nagroda w wysokości 15000 zł „za wydajną pracę w
organizowaniu młodzieży na terenie
szkoły” Dlatego chyba zdecydowałem się pracować jako nauczyciel. To
mnie związało z Knyszynem.
Poza tym związał mnie
Komitet Rodzicielski. Trójki klasowe
współpracowały ze szkołą
podstawową i liceum. Szkoła była
jedna, jeden komitet, jeden dyrektor,
co było ważne w pracy, miałem
poparcie ze strony Komitetu
Rodzicielskiego i władz miasta.
Byłem zresztą przez pewien
czas przewodniczącym Miejskiego
Frontu Jedności Narodowej, byłem
20
radnym Miejskiej Rady Narodowej,
uczestniczyłem w pracach komisji
oświaty i kultury, dlatego tez miałem
dla swoich inicjatyw poparcie ze
strony władz.
Nigdy nie byłem w partii, ale
organizacja partyjna współpracowała ze mną.
Za swój najważniejszy
sukces w pracy przez tak wiele lat
u w a ż a m r o z b u d o w ę s z k o ł y.
Rozbudowano ją dzięki inicjatywie i
wysiłkowi Komitetu Rodzicielskiego.
S a m b y m t e g o n i e z ro b i ł .
Przewodniczącym tego komitetu był
wtedy Henryk Dąbrowski, ale
wszyscy mieli w tym swój udział.
Rada Pedagogiczna, młodzież,
nauczyciele i wszyscy pracownicy
szkoły.
HISTORIA
Pierwsza rozbudowa, dzięki
pomocy finansowej Kuratorium w
Białymstoku, nastąpiła w latach
1959-1961. Druga rozbudowa w
latach 1966-1968.
Kiedy jestem w Knyszynie,
ci wszyscy, którzy mnie spotykają,
witają z uśmiechem, miło wspominają. Z wieloma przyjaźniłem się, tak
powinno być. Za moich czasów w
szkole uczniowie traktowani byli na
równi, zadrażnień ani kłopotów
raczej nie było. Nie mieliśmy
zakłóceń naszej pracy.
W 1994, muszę się
pochwalić, byłem zaproszony przez
dyrekcję liceum i Komitet Rodzicielski na Dzień Edukacji Narodowej.
Było to dla mnie bardzo miłe.
Celowo w ogóle nie wymieniam nazwisk żadnego z nauczycieli,
by nikogo nie pominąć. Oni, warto
podkreślić, wszyscy byli dzielni,
pracowici, oddani szkole. Nauczyciele zasługują na wspomnienie — za
ich trud naukowy i wychowawczy.
Stosunek do młodzieży był życzliwy,
maturzyści szkoły w Knyszynie poszli
w świat, pracują na ważnych
stanowiskach, są dobrzy w tym co
robią. Dowiaduję się nawet, że
niektórzy z nich są nawet w Australii.
Chcę jeszcze powiedzieć, że
przez 25 lat mojego dyrektorowania
szkole, moja żona była takim moim
nieoficjalnym zastępcą w sprawach
gospodarczych, porządku, czystości.
Muszę powiedzieć, że zawsze, kiedy
był wolny czas, chodziłem z żoną i
patrzyliśmy, co gdzie zrobić, jak
poradzić. I muszę powiedzieć, że
kiedy odchodziłem na emeryturę 1
września 1975 r., na specjalnej
uroczystości kurator złożył podziękowanie nie tylko mnie, ale i mojej
żonie.
We wspomnieniach dyrektora okres pracy w Knyszynie
przedstawia się sielankowo. Pewnie
czas zatarł wszystkie nieprzyjemne
momenty. A były one, o czym
świadczą poniższe wspomnienia śp.
Teresy Pietrzyckiej,
absolwentki
liceum z 1956 r.:
Chłopcy nasi byli niesamowicie rozbrykani. Robili mnóstwo
psikusów. Wtedy też zaczynały się
poważniejsze miłości. Na tym tle
powstała w naszej klasie ogromna
niezgoda. Zdarzyło się to w klasie
maturalnej. Chłopcy nasi zaczęli
adorować dziewczyny z niższych klas,
co straszliwie nas ubodło. Pewnego
razu nasi chłopcy wybrali się
wieczorem do tych dziewczyn do
internatu, a byli z nimi chłopcy spoza
liceum. Ktoś wybił szybę w
internacie. Po tym incydencie
dyrektor Konopko powiedział nam, ze
z tego powodu nie będziemy mieć
studniówki, a więc nasz okres
maturalny wyglądał strasznie smutno
i szaro. Odebraliśmy świadectwa
maturalne i to był koniec naszej nauki
w knyszyńskim liceum. Z tych
powodów nie było też balu po
maturze, i dlatego tak ciężko
przeżywałam wszystkie studniówki
moich dzieci.
Z powyższych wspomnień
dyrektor Konopko jawi się jako
osoba bardzo pryncypialna. Kara
odwołania studniówki i balu maturalnego za wybicie szyby wydaje się
21
HISTORIA
niewspółmierna do błahości
incydentu. Generalnie dyrektor jest
jednak dobrze oceniany przez
absolwentów knyszyńskich szkół
oraz mieszkańców Knyszyna.
We swoich wspomnieniach
pisze, iż dobrze mu się współpracowało z miejscową władzą. Przewodniczącym Prezydium Miejskiej
Rady Narodowej (odpowiednikiem
dzisiejszego burmistrza)
przez
większość okresu dyrektorowania
Konopki był Henryk Hadryk. Dzięki
ich zgodnej współpracy doszło
dwukrotnie do bardzo dużej
rozbudowy knyszyńskiej szkoły i
zasadniczej poprawy warunków
nauczania
Lata pięćdziesiąte to okres,
w którym władza utrudniała dostęp
do edukacji młodzieży pochodzącej
tzw. elementów niepewnych:
wrogów klasowych, kułaków, przedwojennych właścicieli ziemskich,
urzędników. Są głosy, iż dyrektor
Konopko trochę zbyt gorliwie
realizował tę politykę władzy.
Czesław Konopko był
najdłużej urzędującym dyrektorem
w historii knyszyńskich szkół. Po
przejściu na emeryturę przez trzy lata
uczył młodzież w liceum na pół etatu.
Po zakończeniu pracy wyjechał do
Moniek. Dożył sędziwego wieku —
zmarł 10 kwietnia 2005 roku mając
92 lata. Został pochowany na
cmentarzu w Mońkach.
•
22
Było 4123 mieszkańców,
dziś jest tylko 2810
Knyszyn w
przedwojennych
spisach
powszechnych
EWELINA
SADOWSKA-DUBICKA
P
o I wojnie światowej,
zdezintegrowane, budujące po
ponad 120 latach od podstaw
własną administrację państwo
polskie potrzebowało jak najszybciej
pełnych danych dotyczących
ludności, która tworzy nowo
powstały organizm społecznogospodarczy. Stąd bardzo szybko,
jeszcze zanim niektóre granice
zostały ostatecznie zatwierdzone (np.
Wileńszczyzna) postanowiono
przeprowadzić spis powszechny.
Odbył się on w 1921 r., według stanu
na 30 września 1921 r.
Stworzony na potrzeby
badania arkusz spisowy przzekazywał niezwykłe bogactwo informacji
dotyczących gospodarki, zwierząt
domowych, cech społeczno-zawodowych osób, zawierał także
opis gospodarstwa rolnego,
miejscowości, spis budynków i opis
HISTORIA
każdej nieruchomości w różnych
rodzajach miejscowości, wreszcie
arkusze okręgowe. Nawet dziś
imponuje zakres tematyczny
pierwszego powszechnego spisu
ludności w Polsce. Jednocześnie
badano w nim narodowość i
wyznanie, a wyniki opublikowano
dla każdej, nawet najmniejszej,
miejscowości, także w odrębnych
tomach dla każdego województwa.
Po I wojnie światowej
Knyszyn należał do województwa
białostockiego. Dane zebrane z
naszej miejscowości składały się na
obraz Białostocczyzny. W wydanym
w 1927 r. pospisowym tomie
poświęconym temu województwu
znajdują się informacje statystyczne
dotyczące m.in. sytuacji mieszkaniowej czy zawodowej ludności. Dane
tam podawane dotyczą albo
województwa w całości, albo
powiatu.
W 1921 r. Knyszyn leżał w
granicach powiatu białostockiego i
był trzecim co do wielkości miastem
tego obszaru. Najliczniejszy
oczywiście był Białystok (prawie 77
tys. mieszkańców — dziś blisko 300
tys.), następnie Wasilków (3903
mieszkańców). Oprócz naszego
miasta w skład powiatu wchodziły też
Choroszcz, Goniądz, Starosielce,
Supraśl, Suraż i Zabłudów.
Szczegółowe informacje
dotyczące naszego miasta można
pozyskać z „Skorowidzu miejscowości Rzeczypospolitej Polskiej”
opracowanego na podstawie danych
spisowych w 1924 r.
W samym Knyszynie w
1921 r. było 3579 mieszkańców
(1757 mężczyzn i 1828 kobiet), czyli
prawie 800 więcej niż dziś. Charakter
miasteczka był dużo bardziej
różnorodny. Co prawda większość
stanowili katolicy — 2286 osób, ale
komisarze spisowi zanotowali tu
również 20 wyznawców prawosławia, 38 ewangelików i 1235
wyznania mojżeszowego.
Co ciekawe, przedwojenni
knyszynianie, inaczej niż zwykle się
przyjmuje, zwłaszcza w przypadku
żydów, swoją narodowość wyraźnie
oddzielali od religii. 2668 mieszkańców zadeklarowało narodowość
polską, a tylko 876 żydowską. Prawie
co czwarty knyszyński wyznawca
judaizmu czuł się Polakiem.
W 1921 r. w Knyszynie 7 osób
zadeklarowało narodowość białoruską, 27 niemiecką (już nie wszyscy
ewangelicy czuli się Niemcami), a 1
rosyjską.
W mieście znajdowało się
540 budynków mieszkalnych.
Inaczej niż dziś, Knyszyn
był tożsamy wyłącznie z miastem.
Gminą skupiającą okoliczne wsie
była Kalinówka. Obejmowała ona 52
miejscowości i w sumie 8759
mieszkańców. W granice gminy
Kalinówka wchodziły: Andrzejów,
Bagno, Brzozówka, Chobotki
(kolonia i wieś), Ciesze, Dutki, Guzy,
Jasionóweczka, Jasionówka,
Kalinówka Kościelna, Kalinówka
Królewska, Kamionka, Kąty,
Koleśniki, Konopczyn, Krasne
Folwarczne, Krasne Małe, Krasne
Stare, Kropiwnica, Krzeczkowa,
Krzywa, Lacka Buda, Lipniki,
Łękobudy, Łupichy, Maryland
(folwark), Milewskie, Mońki
23
HISTORIA
(folwark, stacja i wieś), Ogrodniki,
Pawelce, Podbrzozówka, Potoczyzna, Przewalanka, Przytulanka,
Rusaki, Rutkowskie Małe, Sikory,
Słomianka, Starowola (folwark i
kolonia), Szpakowo (folwark i wieś),
Waśki (folwark i wieś), Wojtówce,
Wybrody, Wyręby oraz Zacisze
(folwark). Czechowizna, Knyszyn
Stacja, Knyszyn folwark oraz
Zofiówka leżały w granicach gminy
Krypno.
Co charakterystyczne dla
całej przedwojennej Polski, to miasta
wyróżniały się większą różnorodnością, w miastach i miasteczkach
(to oddzielna forma administracyjna
— przed wojną w naszej okolicy
miasteczkiem była miejscowość
Trzcianne) mieszkali Żydzi. W
gminie Kalinówka, oprócz katolików,
mieszkało 315 prawosławnych, 5
ewangelików, 1315 wyznania
mojżeszowego (z czego 1306
zamieszkiwało w Jasionówce) oraz 9
mahometan (również w Jasionówce).
W 1921 r. ustalono, że spisy
powszechne będą przeprowadzane w
Polsce co 10 lat. Zgodnie z
postanowieniem, kolejny odbył się w
1931 r., wg danych na 9 grudnia.
Wówczas badano ludność ze
względu na wyznanie i język ojczysty
(nie było pytania o narodowość).
Podstawowe opracowanie po spisie
powszechnym ludności w 1931 r.
obejmowało zagadnienia mieszkań,
gospodarstw domowych, ludności i
stosunków zawodowych. Niestety
opracowania statystyczne na podstawie danych z drugiego powszechnego
spisu ludności nie były tak
szczegółowe, jak te z 1921 r.
24
Przez 10 lat — od 1921 do
1931 r. — liczba budynków
mieszkalnych wzrosła w Knyszynie o
100. W czasie drugiego spisu
powszechnego naliczono ich 640.
W samym Knyszynie
mieszkało nie bagatela 4123 osób. W
tym samym czasie w gminie
wiejskiej Kalinówka było 1719
domów i mieszkało 10364 osób. Była
to druga pod względem wielkości, po
Zabłudowie, gmina w powiecie.
•
Ludność Knyszyna w 1921 r. Podział
pod względem wyznania i narodowości
1235
2286
876
2668
POEZJA
REGINA ŚWITOŃ
Wiosna
Jeszcze mgła szepcze ziemi antyfoną nocy,
a już horyzonty w kryształowych koronach.
Jak nić złotej lamy, na pierś ziemi rzucona,
połyskuje Jaskranka. Jej uśpione oczy
świt promienny otwiera ciepłym tchnieniem wiosny.
Toczy się słońce. Mruga atłasem po łąkach.
Rozpisuje na strunach akordy skowronka.
Już knieć błyszczy. Zwabiony żywiołem radosnym
sercowate dłonie, jaskrawożółte twarze
wytyka z cienia. Zdobi zielone ołtarze.
Tu łoza pękata, kotkami obsypana,
nad zwierciadłami wód rozczesuje warkocze.
Czajka knihuta , z głośną hosanną dla Pana,
Rozkosz życia unosi. Pikuje, furkocze…
25
LITERATURA
Knyszyn w dziełach literatury
„Przetrwać siebie”
Reportaż literacki Edwarda Hołdy
„Przetrwać siebie” to napisany w
1977 r., a wydany cztery lata później
reportaż literacki, jak dotąd chyba
jedyny, tak obszerny, poświęcony
Knyszynowi. Blisko 300stronnicowa pozycja przedstawia
ziemię knyszyńską na tle Białostocczyzny. Jej głównym wątkiem są losy
tutejszego szpitala i zaangażowanie
w jego budowę dr. Edwarda
Jelskiego.
W ciągu kilkunastu wizyt w
Knyszynie Edward Hołda zbierał
relacje i wspomnienia a pomiędzy nie
wplótł własne refleksje i poetyckie
porównania. Na kartach książki,
oprócz wymienionego już lekarza,
przewijają się przewodnicy reportarzysty — Romuald Kopp i „Dziadek”
Komarowski — oraz Jadwiga
Ciurzycka, Cecylia Piasecka,
Edmund Chodorowski i wielu innych
mieszkańców.
„Przetrwać siebie” to portret
Knyszyna lat 70. minionego stulecia
i, z uwagi na wplatane weń
wspomnienia, także cenne źródło do
poznania historii miasteczka w
czasach II wojny światowej. Temu
poświęcony jest przywołany w
„Gońcu” fragment.
ESD
26
„Przetrwać siebie”
(fragment)
— U nas tutaj od niechby i
Twardowskiego, co Zygmuntowi
Augustowi wywoływał Barbarę
Radziwiłłównę, zawsze się coś
uwidzi, nawet gdzie nic nie ma. Z
satelitów w jakichś widzących
promieniach obnażyłby się wieki po
wiekach warstwami, konturami. Ale i
w czystym przestworze ile same oczy
ujrzą, co się napatrzyły, bez
czarnoksięstwa ani podczerwieni —
przystaje Dziadek na rynku koło tej
carskiej pompy, cośmy obchodząc
Knyszyn i Ją już nieraz mijali, a ja od
samego przyjazdu też dosyć jej się
zdołałem napatrzeć. — No, a tutaj w
tym akurat miejscu, co pan takiego
widzi? Nic, tylko tę pompę, jak pan
oczy podniesie, to szyldy nad
sklepami, kominy ku niebu. A ja
szubienicę. Na ciężarowym willysie
stoi Wehrmacht Kurt Ginzberg.
Osiemnaście lat. W kalendarzyki
miał czerwoną gwiazdę zdartą z
pierwszego zabitego przez siebie
sołdata. Przyznaje się przed
trybunałem, w ostatnim słowie, które
słyszy cały rynek, chce żyć i odsłużyć
LITERATURA
się pracą. Willys odjeżdża, Kurt
Ginzberg wisi parę dni, dopóki się nie
urwie. Pochowany tam obok, gdzie
ustęp.
— Widziałam i także nie zapomnę.
Dotąd widzę, niepotrzebnie wtedy
poszłam — mówi pani Cecylia. —
Ale wszyscy szli i wszyscy stali na
tym rynku, unosili oczy ku Kurtowi
Ginzbergowi.
— Jak to, panowie, nie mogliście
odnaleźć tego krzyża, co stoi tam,
gdzie hitlerowcy pomordowali
starych, chorych i upośledzonych? A
szczególnie się zawzinali na kaleki,
odmieńców i niedołężnych
umysłowo — zdziwi się pan Wandali,
kiedy już w ślad za škodą doktora
Jelskiego dobrnie na Starodworną do
Dziadka Komarowskiego i zasiądzie
przy gościnnym kieliszku.
— To koniak własną sztuką także
sporządzony — poczęstuje Dziadek.
— Szukaliśmy i szukaliśmy. A
mówiłem, ten krzyż musi być.
— Stoi — potwierdzi pan Wandali.
— Drugi raz przyjedziecie, zaprowadzę.
— Że chłopak tak rozpoznał swoją
matkę — to samo, co pani Celina
[powinno być Cecylia — przyp
ESD], podejmie pan Kropp. — Bo co
człowiek i w ogóle może z losu
swojego rozpoznać? I w czym się
naprawdę odnaleźć? W gnieździe
swojego rodu, w jego sile na
przetrwanie. Tak. W tamtym żywym
ciele, co każdemu dane, a wiecznym
duchu, co również jest istnieniem,
ciągłym początkiem początku. Takim
światłem, że człowiek w nim na oślep
rozpozna, co powinien, a świat ujrzy
przed sobą, jaki mu się należy.
— Anna Sulamith — jeszcze
któregoś kolejnego dnia, kiedy u pani
Cecylii siedzimy nad papierami,
próbuje pani Cecylia pojąć żal pani
Karwackiej, że ci niewiadomi w
polskich mundurach tak oszukańczo
pozbawili ją dziecka. — Śliczniutka
jasnowłosa, niebieskooka Niusia.
Czy to nie można było inaczej? Nie
wydzierać tak dziecka z jego
dzieciństwa, bo to przecież wydarcie
prawdy i serca. Ponieważ prawdą
było, że w tym, co ludzkie, dla Niusi,
dla pani Karwackiej i dla ginących
Pitluków, rodziców Niusi, nie
znaczyła rasa ni krew. Rasa i krew,
polska czy żydowska, skazywała ich
wspólnie u hitlerowców, ale i
ratowała we wspólnocie. Zaś serce,
zwłaszcza małej ufnej dziewczynki,
serce nieuprzedzonego dziecka jest
zawsze tak wielkie, że starczyłoby go
Niusi bez uszczerbku, jeśli dla
Pitluków, to również dla pani
Karwackiej. A tak zginęła i prawda,
bo się okazało, że krew i rasę
mordowano.
— Niewiadomi. Niewiadomi —
pokręciłby głową pan Chodorowski
u naczelnika Łotowskiego. — Tacy
niewiadomi jak tamci, co mi we
Wronkach podobnymi czasy dziurę w
bębenku zrobili.
— Niech pan poczeka, coś panu
jeszcze pokażę — na korytarzu u
gabinetu naczelnika zatrzyma mnie
Dziadek Komarowski. — Widzi pan
te drzwi? Te drzwi pan widzi?
Uchylmy. Widzi pan ten pokój? Teraz
tu są biura. Wtedy mieszkał milicjant
z żoną i dwojgiem dzieci. Dzieci były
ledwo jeszcze takie, że jak wlazły za
tapczan, to ich nie było widać. I one
27
LITERATURA
wlazły, kiedy się pokój zapalił od
piecyka, nad którym schły dziecięce
szmacięta i co tam jeszcze uprała
żona milicjanta, a sama poleciała na
plotki, i w noc zimową, od zmierzchu
ku coraz późniejszym godzinom,
zostawiła te dzieci same. Węże
strażackie pękały od mrozu, ręce
przywierały do żelaza, że złaziła
skóra, naciekłe wodą z sikawki
kamienie później rozsadzało; dzieci
spaliły się za tym tapczanem, zanim
je kto mógł odnaleźć, kiedy ludzie na
piętro wdarli się drzwi wywalać,
wyłamywać okna i ratować.
Prezydium mieściło się wtedy na
dole, ktoś stamtąd zadzwonił w
tumulcie i ślepym swadzie do
Moniek, milicjant był tam aż do tak
późna na odprawie. Dobrze, że inni
zdołali rozbroić, dobrze, że już tak
rozbrojony pobiegł z tej odprawy z
Moniek do Knyszyna. Dwanaście,
trzynaście kilometrów, a on biegnie
do tych swoich popalonych dzieci.
Taki mróz, taka zima, a on tylko w
mundurze, bez płaszcza, owszem,
rozbrojony z tego pistoletu czy raczej
w tamtych latach karabinu, ale w
żołnierskich ciężkich buciorach
biegnie, biegnie; chyba by tę żonę na
plotkach ukatrupił. Nie odpocznie,
nie ustanie, nie wie nic, nic mu żadna
przeszkoda, nie wybiera którędy
tylko biegnie, biegnie; dobiega.
Jeszcze ma siłę naszarpać się z
mężczyznami, jeszcze go podrywa ta
siła, co za niego tak biegła w ten
mróz, w tę zimę, w samym tylko
mundurze, w ciężkich żołnierskich
buciorach dwanaście, trzynaście
kilometrów po nocy, tyle że jasnej od
śniegu. I biegłaby dalej, gdyby
28
jeszcze dalej musiała do tych
popalonych dzieci, żeby mimo
wszystko one może zmartwychwstały z tego pożaru; do tej żony,
żeby przecież jej nie ukatrupić; żeby
może nowe mu porodziła.
Nastaje inny zmierzch, inna
noc. To jest już któryś mój wieczór w
Knyszynie, a po dniu też nie tym
samym, kiedy to Dziadek
Komarowski szukał dla mnie po tym
piętrze naczelnika Łotowskiego. W
tamto południe akurat go nie
zastaliśmy, w jakiejś sprawie
pojechał do tych samych Moniek.
Pożegnałem się z panią
Cecylią, jeszcze wstąpię do Dziadka
Komarowskiego, noc ciemna,
wchodzę w Starodworną. Nieczęste
latarnie, z okien poprzez ogrody i
sady elektryczny poblask; w załomie
płotu para, obejmują się. Ona już
musi iść, trzymają się jeszcze za ręce,
pożegnali się, przystanąwszy o parę
kroków od siebie upewniają się co do
jutra:
— To gdzie? O której?
— Jak się już matka położy.
— O dziesiątej? To się nie wyśpisz.
— Wyśpię. Do szóstej rano.
— Gdzie dzisiaj?
— Nie. Wiesz, tam pod powieszonym
Żydem.
— Gdzie?
— Przecież wiesz. Co przedwczoraj.
— Pod jakim powieszonym Żydem?
— pytam Dziadka Komarowskiego.
— Nie pomylili może z tym Kurtem
Ginzbergiem?
— Numery uliczne przecież też
maluję, mogliby się umówić pod
numerem — odpowiada Dziadek. —
Numeru nie znają, o Żydzie słyszeli.
RELIGIA
I że tak przylgnął do tego miejsca, ani
uwierzyć.
— Więc nie w rynku przy pompie?
Pod jakim Żydem? Jaki Żyd?
— Obok, przy Starodwornej, kilka
numerów dalej rodzeństwo
żydowskie schroniło się z lasu, nie
mogli wytrzymać, po coś musieli
wrócić. Może głód, zmęczenie;
niektórzy mówili, coś mieli
schowane, żeby przeżyć albo się
okupić. Był taki szucman, z
tutejszych, dostał dożywocie,
wyszedł po piętnastu latach. Niedużo
już mu zostało do śmierci; nazwisko
jego pod sprawiedliwym sądem,
wyrokiem i tą śmiercią. Na nikogo z
niewinnych nie przeniesiemy winy.
Odkrył, wydał Niemcom. Zanim
przyszli, Żyd, też i mało co starszy niż
ten Kurt, powiesił się w piwnicy na
szaliku; wisiał z nogami dwadzieścia
pięć centymetrów do podłogi. Nie
widać nigdy, oczy zamknąć,
zaślepnąć w sobie, a tym bardziej
widzieć, jak on tam wiąże ten szalik,
zahacza go, siostra na to patrzy, miota
się po tej piwnicy, chce czy nie chce,
ale nie może przeszkodzić i nie może
nie patrzeć. Oszalałą, półprzytomną,
z pogryzionymi palcami, już bez
mowy, tylko z jakimś ni to krzykiem,
ni jękiem pośród bełkotu, zastrzelili
żandarmi na podwórku. Mowa ją
opuściła jak ludzie.
— Mowa ją opuściła jak ludzie?
— Kiedy ludzie nas opuszczają, to i
mowa. Mrze w człowieku, zanim
człowiek umrze. Słowa się rozpadają,
ani przytomna myśl już czasem
jednego nie wydobędzie.
Wiara
dotykająca
codzienności
Ks. JERZY CHWIEĆKO
P
rzeżywany przez na okres
Wielkiego Postu, połączony z
umartwieniem, daje możliwość oczyszczenia serca. A im
bardziej serce staje się czyste,
oderwane od grzechu i mądrze
zdystansowane do tego co doczesne,
tym mocniejsza i konkretna zaczyna
być nasza wiara. Musimy o nią dbać,
pielęgnować i umacniać, gdyż dziś
wyznawanie jej nie jest łatwe, w
dobie nagonki medialnej na Kościół,
mówienia wielu złych rzeczy o nim,
a przemilczania pozytywnych,
ośmieszania katolików i nazywania
starszych osób „moherami”, z
równoczesnym lansowaniem życia
bez zasad religijnych i moralnych.
A jednak od zachowania wiary i
świadectwa o niej zależy nasze
szczęście. Pozbawieni wiary czujemy się oderwani od korzenia i
dostrzegania jasnego sensu istnienia,
degenerujemy się wewnętrznie.
Zapytajmy dziś, w czasie Wielkiego
29
RELIGIA
Postu, o wiarę w naszych rodzinach,
o troskę, by nie uleciała ona z serc
dzieci i młodzieży, bowiem od życia
wiarą będzie zależało ich szczęście i
wybory w dorosłym życiu.
Zapytajmy o naszą wiarę.
O nas, Polakach, bardzo
często mówi się, iż jesteśmy narodem
smutasów, że w dużej mierze na
twarzach maluje się smutek i
zgorzknienie, że jesteśmy
krytykantami i malkontentami.
Można wyliczyć wiele powodów,
aby usprawiedliwić ten stan rzeczy.
Dla wielu tym powodem mogą być
trudności codziennego życia: kłopoty
z pracą, nieporozumienia w rodzinie,
niezadowolenie z siebie, trudne i
nieoczekiwane doświadczenia, brak
właściwych przyszłościowych
perspektyw. Więc z czego tu się
cieszyć!? Zobaczmy jednak, że
brakuje tu spojrzenia na życie z
wiarą. I tak ktoś może powiedzieć:
„Gdybym miał inną żonę, to z
pewnością inaczej by to życie
wyglądało. Gdybym miała innego
męża, nie byłabym taka
nieszczęśliwa. Gdybym miał w bród
pieniędzy, to dopiero byłbym
szczęśliwy”. Można całe życie
przeżyć opierając się na takich
sentymentach, a gubić rzeczywistość
i chodzić z miną zgorzkniałą, bez
radości życia. Mamy uczynić
wszystko, aby dobrze czuć się w
swoim małżeństwie, aby mimo
trudności nie tracić ducha, ale
rozwiązywać problemy w łączności z
Bogiem, aby więcej uśmiechać się do
spotkanych ludzi, nie traktując ich
jak wrogów, ale kogoś, kogo Bóg tak
samo kocha jak nas. Może właśnie ta
30
„zła żona”, ten „zły mąż”, te
„wieczne trudności”, to „trudny” dar
Boży, abyś nauczył się kochać,
służyć, bardziej ufać Bogu niż sobie,
byś mógł uświęcić się i osiągnąć
zbawienie…
Istotą wiary jest ufność w
Bożą miłość do nas, w to, że Bóg
Wszechmocny nie pozostawia nas
samym sobie z naszymi problemami,
a przede wszystkim pragnie
doprowadzić nas do zbawienia. To
ona pomaga odnaleźć siłę, gdy
dotykają nas nieoczekiwane
doświadczenia. To dzięki wierze
odnajdujemy moc, aby zachować
swoją tożsamość i wierność Bogu,
mimo tego, że inni kpią sobie z Boga i
uważają, że do cwaniaków świat
należy. To wiara pozwala nam ufać w
to, że mimo naszej słabości, Bóg
przygarnia nas do siebie, gdy
żałujemy i postanawiamy poprawę.
To ona pozwala myślą ulatywać ku
wieczności, a nie ograniczać swego
serca jedynie do doczesności. To
wiara każe nam kochać i przebaczać,
aby w ten sposób zasłużyć na Bożą
miłość i przebaczenie.
Najważniejszym powodem
zwietrzenia wiary, a nawet jej utraty,
jest zaniedbanie kontaktu osobowego
z Bogiem, przez lekceważenie
modlitwy i przystępowania do
sakramentów świętych. Lekceważąc
bowiem Boga zaczynamy obracać się
wokół swego egoizmu, porównywać
z innymi, zazdrościć, przewartościowywać sprawy doczesne,
a lekceważyć swoją wieczność.
Innym natomiast powodem jest
przeświadczenie, że ludziom nie
liczącym się z Bogiem powodzi się
RELIGIA
lepiej, że dominuje fałsz, obłuda,
nieuczciwość, a człowiek
sprawiedliwy zawsze jest przegrany.
W pokusie, by tak myśleć, powinna
zwyciężyć wiara. W jej umocnieniu
pomaga nam autor jednego z
psalmów: „Jak dobry jest Bóg dla
prawych, dla tych, co są czystego
serca! A moje stopy nieomal się
potknęły, omal się nie zachwiały moje
k ro k i . Z a z d ro ś c i ł e m b o w i e m
niegodziwym widząc pomyślność
grzeszników. Bo dla nich nie ma
żadnych cierpień, ich ciało jest
zdrowe, tłuste. Nie doznają ludzkich
utrapień, ani z innymi ludźmi nie
cierpią. Toteż ich naszyjnikiem jest
pycha, a przemoc szatą, co ich
odziewa. Ich nieprawość pochodzi z
nieczułości, złe zamysły nurtują ich
serca. Szydzą i mówią złośliwie,
butnie grożą uciskiem. Rozmyślałem
zatem, aby to zrozumieć, lecz to
wydało mi się uciążliwe, póki nie
wniknąłem w święte sprawy Boże, nie
przyjrzałem się końcowi tamtych.
Zaiste na śliskiej drodze ich stawiasz i
spychasz ich ku zagładzie. Jakże
nagle stali się przedmiotem grozy,
zniknęli strawieni przerażeniem. Jak
snem po obudzeniu, Panie, powstając
wzgardzisz ich obrazem.” Ps 73, 18.16-20. To jest modlitwa człowieka,
który dostrzegł istotę i sens swojego
życia, człowieka, który życia nie
ograniczył do doczesności, ale
spojrzał na tę rzeczywistość z
mądrością, będącą owocem głębokiej
wiary.
Prośmy w osobistej
modlitwie Boga o żywą wiarę, której
obca jest nuda i zniechęcenie.
Chciejmy, aby wiara dotykała
naszego życia, a nie była jedynie
teorią, którą posiedliśmy na
katechezie. Zacznijmy dzień na
przykład słowami modlitwy
kardynała Suenensa: „Panie, w ciszy
wschodzącego dnia, przychodzę Cię
błagać o pokój, mądrość i siłę. Chcę
patrzeć dziś na świat oczami
przepełnionymi miłością. Chcę być
cierpliwy, wyrozumiały, cichy i
mądry. Nie ulegać pozorom, widzieć
innych ludzi tak, jak Ty sam ich
widzisz i dostrzegać w nich to, co
dobre. Daj mi taką życzliwość i
radość, aby wszyscy, z którymi się
dzisiaj spotkam, odczuli Twoją
obecność. I niech będę dla innych
chlebem, jak Ty jesteś nim dla mnie
każdego dnia.”
•
31

Podobne dokumenty