Przesłanie Słowa, które stało się ciałem

Transkrypt

Przesłanie Słowa, które stało się ciałem
Bp Ignacy Dec
Przesłanie Słowa, które stało się ciałem
Świdnica, 25 grudnia 2015 r.
Homilia wygłoszona w katedrze świdnickiej w dzień uroczystości Narodzenia Pańskiego
Wstęp
Drodzy bracia i siostry, dziś w nocy podczas Pasterski słuchaliśmy Ewangelii o Bożym
narodzeniu, której autorem był św. Łukasz. Była to przepiękna narracja o okolicznościach
ziemskich narodzin Syna Bożego. Słyszeliśmy o przybyciu Maryi i Józefa do Betlejem na
spis ludności, o nie znalezieniu miejsca na nocleg wśród mieszkańców Betlejem, o
narodzinach Jezusa w stajni, o pasterzach i aniołach obwieszczających narodzenie Mesjasza.
Obecnie, w dzień uroczystości Narodzenia Pańskiego, wysłuchaliśmy Ewangelii z zapisu św.
Jana Ewangelisty, Ewangelii także o narodzeniu Jezusa, ale nieco innej, bardziej teologicznej.
Św. Jan wyraził prawdę o narodzeniu Pana Jezusa w zdaniu: "Słowo stało się ciałem i
zamieszkało między nami" (J 1,14a) ). Zwróćmy uwagę na kilka wersetów ogłoszonej dziś na
naszej liturgii Ewangelii.
1. "Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami" ( J 1, 14a)
Jak już nadmieniłem jest to teologiczny opis wydarzenia, które miało miejsce 2015 lat
temu. Trzeba powiedzieć, że to Janowe przesłanie o narodzeniu Jezusa odnosi się także do
nas, tu i teraz. Bóg jako człowiek mógł żyć tylko raz, w kreślonym miejscu i czasie.
Określona liczba osób mogła "oglądać Jego chwałę". Jednakże to Słowo także dzisiaj w
Kościele staje się ciałem, staje się ciałem na ołtarzu w każdej Mszy św. Poprzez Eucharystię
Bóg mieszka między nami. Ołtarz jest jak żłóbek, w którym Maryja położyła Syna. Kapłan
kładzie na ołtarzu kawałek chleba, który podczas przeistoczenia staje się ciałem Chrystusa.
My, uczestnicy Eucharystii, oglądamy tę samą chwałę Boga, która zajaśniała w Betlejem.
Gdy przychodzimy na sprawowanie Eucharystii, gdy przyjmujemy Jego Najświętsze Ciało,
Komunię św., doświadczamy obecności i działania Boga wśród nas i w nas. Gdy to czynimy z
wiarą, otrzymujemy w tym Chlebie niewidzialną moc, abyśmy byli podobni do Jezusa,
abyśmy byli pokornymi, cierpliwymi, zawsze wrażliwymi na potrzeby drugich, abyśmy
chętnie przebaczali naszym winowajcom, abyśmy potrafili zło dobrem zwyciężać i unieść
wszystkie krzyże, które na nas spadają.
Przez Jezusa otrzymujemy moc Ducha Świętego dla naszego ducha, aby był silniejszy,
by znał prawdę o Bogu i człowieku, by promieniował miłością i dobrocią.
-22. "Przyszło do swojej własności , a swoi Go nie przyjęli" (J 1,11)
To zdanie może zakłócać naszą świąteczną radość. Niestety, taka jest prawda, że Boga
przychodzącego można odrzucić. To odrzucanie może mieć charakter teoretyczny i
praktyczny. W dziejach naszej cywilizacji europejskiej znane są systemy filozoficzne, które
odrzucały Boga. Do dziś nie przebrzmiało jeszcze hasło Fryderyka Nietzschego z drugiej
połowy XIX wieku, że Bóg umarł, a myśmy Go zabili, albo inne słowa nieprzyjaznych Bogu
ludzi naszych czasów: "Żyjmy tak, jakby Boga nie było". Szerzone są także poglądy, że
religia, zwłaszcza chrześcijańska, jest źródłem niepokoju, jest przyczyną agresji, nietolerancji,
przemocy, że hamuje postęp. Tak wielu mówi na Zachodzie. Zachęcają, by wyzwolić ludzi
spod wpływu religii, wtedy będzie pokój i zostanie otwarta droga do dobrobytu. Ponadto w
świecie dzisiejszym doświadczamy prób zawłaszczania sobie Pana Boga dla własnych
ludzkich, często niegodziwych spraw. Tak też instrumentalnie bywa traktowany Kościół
przez niektórych polityków, także u nas w Polsce.
Moi drodzy, Pana Boga, Największą Miłość można także odrzucać w życiu
praktycznym. Historia ludzi znaczona jest historią odrzuconych miłości, niechcianych dzieci,
porzuconych żon, mężów, zostawionych, zdradzonych przyjaciół, bliskich. Bóg zawsze
przychodzi do "swoich". Dla Niego nikt nie jest obcy, nieznany, daleki. Każdy jest Jego
"własnością", czyli należy do Niego przez fakt stworzenia z miłości. Bóg nam przecież
wybrał czas poczęcia i urodzenia. Wybierze nam także godzinę odejścia z tego świata.
Problem jest w tym, że my czasem nie chcemy być Jego. Chcemy należeć tylko do siebie.
3. "Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi
Bożymi" (J 1,12)
Drodzy bracia i siostry, dzięki Bożemu Narodzeniu staliśmy się dziećmi Bożymi. Miało
to miejsce podczas naszego chrztu. To był właśnie dzień naszych narodzin dla Boga, dzień
stania się dzieckiem Bożym. Dzisiaj nosimy w sobie tę godność. Winniśmy o tym pamiętać i
tym się szczycić i tym się radować. To jest największy tytuł do naszej radości i do zdrowej
dumy. Dzięki tej godności wszyscy jesteśmy równi i kochani przez Boga. Boże Narodzenie
ogłasza równość wszystkich ludzi, bo dziecięctwo Boże jest ofiarowane wszystkim. Syn Boży
stał się człowiekiem, aby nas uczynić dziećmi Bożymi.
4. Łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa (J 1,17b)
Św. Jan w końcowej części dzisiejszej Ewangelii, oznajmia, ze: "Podczas gdy Prawo
zostało nadane za pośrednictwem Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa"
(J 1,17). Łaska to miłość. Prawda to światło rozpraszające ciemności błędów, iluzji, utopii,
manipulacji. Kto chce znać prawdę i żyć w prawdzie, powinien stać przy Jezusie, jako
Światłości, jako Prawdzie i Miłości, która zstąpiła z nieba na ziemię wraz z narodzinami
Jezusa.
-3Zakończenie
Drodzy bracia i siostry, ucieszmy się na nowo Bożym Narodzeniem. Przeżywajmy te
dni w braterstwie i wzajemnej miłości. Pamiętajmy o smutnych i samotnych. Zabierzmy z tej
świętej liturgii, z naszego świdnickiego Betlejem, do naszych rodzin i przyjaciół - radość
pokój, miłość i miłosierdzie. Niech w naszym rodzinnym życiu zajaśnieje prawda o Bożym
Narodzeniu. Naprawdę warto żyć, warto cierpieć, warto wszystko znieść i przetrzymać, bo
„Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas" (J 1,14),
Panie Jezu, Chryste, radujemy się Twoi mi urodzinami. Przyszedłeś do nas, by odmienić
ten świat, by odmienić nasze serca, by nas nauczyć żyć w prawdzie, by nas nauczyć kochać.
Bolejemy nad tym, że dzisiaj masz też Herodów, którzy czyhają na Ciebie, chcą Cię
wypędzić ze świata, z kultury, z polityki. Nie masz przyjaciół na dzisiejszych areopagach,
wśród politycznych dyrygentów dzisiejszej Europy. Nie chcą słyszeć, że przyszedłeś, że to
Ty nadajesz prawdziwy wymiar ludzkiemu życiu i że to Ty znasz najpewniejszą drogę do
pomyślności i szczęścia doczesnego i wiecznego. Modlimy się za nich, aby ujrzeli
betlejemskie Światło, aby świat poznał, że przyszedłeś do nas od Boga. My pozostajemy
przy Tobie i idziemy w przyszłość z Tobą. "Podnieś rękę Boże Dziecię! Błogosław Ojczyznę
miłą. W dobrych radach, w dobrym bycie, wspieraj jej siłę swą siła; dom nasz i majętność
całą i wszystkie wioski z miastami" Amen ..