Numer 11 - Poradnia Psychologiczno – Pedagogiczna
Transkrypt
Numer 11 - Poradnia Psychologiczno – Pedagogiczna
Numer 11 Marzec/kwiecień/maj 2005 W numerze: Pedagog radzi... Uczeń trudny w mojej klasie Jak pracować z dzieckiem? Uczeń zdolny, a jego funkcjonowanie w środowisku Wyzwania naszych czasów... Niedobór opieki macierzyńskiej i jego konsekwencje dla rozwoju dziecka Profilaktyka Pies – przyjaciel i terapeuta "Bliskie spotkania z książką?" Cykl zajęć z zastosowaniem biblioterapii Warto przeczytać, warto wiedzieć... Choleryk czy flegmatyk ? Bajki terapeutyczne Bajka o podstępnym Niechcieju Dla ciała i duszy... Relaks Z sieci... Na półce w księgarni... Pytaj – odpowiemy... Szanowni Państwo, Drodzy Czytelnicy... Z tęsknotą już oczekujemy pierwszych zwiastunów wiosny: jaskółek szybujących wysoko na błękitnym niebie, pierwszych kwiatów na drzewach wiśni i trawników, pokrytych soczystą zielenią. Mamy nadzieję, że wiosenny podmuch ciepłego wiatru obudzi w nas siłę i entuzjazm potrzebny do wykonywania codziennych obowiązków. Aura niedługo zachęci do spacerów - najlepiej w towarzystwie dwunożnych przyjaciół - psów. W tym numerze proponujemy artykuł o wykorzystaniu niektórych ras psów do wspomagania leczenia różnych schorzeń. Dogoterapia to jeszcze mało znana forma pracy terapeutycznej, przynosząca jednak pozytywne efekty, a z pewnością dająca wiele przyjemności i radości z obcowania z wiernym przyjacielem i miękkim futerkiem. d W bieżącym numerze naszego kwartalnika proponujemy również rozważania na temat dwóch typów uczniów: ucznia zdolnego oraz ucznia określanego często przez nauczycieli mianem ucznia trudnego. "Każde dziecko jest zdolne" - takie zdanie powinni powtarzać sobie wszyscy rodzice. Nawet przeciętny maluch może wyrosnąć na odkrywcę i pasjonata pod warunkiem, ze odpowiednio wcześnie rozpoczniemy odkrywać i odpowiednio rozwijać ukryte talenty dziecka. Bądźmy tylko czujni i podsycajmy pierwsze odznaki zainteresowań już kilkuletnich dzieci. Pamiętajmy też, że nigdy nie jest za późno, by zacząć rozwijać tkwiący w dziecku twórczy potencjał. Zapraszamy również do działu: "Warto przeczytać, warto wiedzieć", gdzie nadarza się okazja do refleksyjnego wgłębienia się w swoją osobowość i odkrycia, jakim typem jestem - amorfikiem, sangwinikiem, a może cholerykiem? Wszystkim naszym Czytelnikom życzę tego co niesie wiosna: nadziei, optymizmu i nowej dawki energii! Miłej i owocnej lektury... Redaktor naczelna Grażyna Tlołka Wyzwania naszych czasów Niedobór opieki macierzyńskiej i jego konsekwencje dla rozwoju dziecka Na każdym etapie wczesnodziecięcego rozwoju dziecko ma określone potrzeby, których zaspokojenie warunkuje dalszy prawidłowy jego rozwój. Niezaspokojenie tych podstawowych potrzeb przez otoczenie, głownie matkę, może zakłócić lub zaburzyć rozwój dziecka. Potrzeby pojawiają się w określonej kolejności, opisanej przez współczesną analityczną psychologię rozwojową jako fazy procesu symbiozy – separacji -indywidualizacji. M.Mahler - autorka teorii związków z obiektem wyróżnia VI faz rozwoju związku matka-dziecko. W I fazie tzw. „autyzmu’’/3-4tydzień życia/dziecko nie jest jeszcze gotowe do nawiązania kontaktu ze światem, jest „oddzielone” od rzeczywistości, nastawione na zaspokojenie potrzeb biologicznych. Ćwiczy odruchy. Podstawowym zadaniem matki w tym okresie jest likwidowanie poczucia dyskomfortu dziecka poprzez zaspokajanie jego potrzeb biologicznych. Niedobór opieki macierzyńskiej w tym okresie może prowadzić do różnego rodzaju zaburzeń psychicznych. W II fazie -„symbiozy” (3-4tydzień-4-5m-c) dziecko zachowuje się i funkcjonuje ,jak gdyby ono i matka stanowili jedność ("mama i ja to jedno"). To bardzo ważna faza w rozwoju dziecka. Brak możliwości „zlania się" dziecka i matki , czyli brak symbiozy powoduje, że nie zapewnione zostały warunki do prawidłowego rozwoju faz kolejnych. Dziecko może mieć w przyszłości duże trudności w „oddzieleniu się" od matki (bez symbiozy nie ma separacji).Około 4-5m-ca życia rozpoczyna się tzw. proces separacji, w którym dziecko osiąga poczucie odrębności od świata zewnętrznego przy równoczesnym poczuciu związku z tym światem. W III fazie tzw. "różnicowania" (4-5 m-c-10m-c) dziecko rozpoznaje matkę, pojawia się charakterystyczny uśmiech rozpoznawania skierowany do matki. Dziecko domaga się jej obecności, nie tylko zaspokojenia potrzeb biologicznych. Matka powinna dostarczać takiej opieki , aby dziecko mogło ją poznawać najpełniej, z różnych stron. Powinna być dostępna dla dziecka i dawać mu poczucie bezpieczeństwa. Około 8 m-ca życia pojawia się tzw. lęk separacyjny - lęk przed rozłąką z matką. Podstawowe zadanie matki w tej fazie - dawać poczucie bezpieczeństwa, być blisko, nie powierzać dziecka osobie obcej. Rozłąka z matką w tym okresie (np. pobyt dziecka w szpitalu bez matki) może zakłócić przebieg kolejnych faz. W fazie IV "ćwiczenia, praktyki" (10-15m-c-18 m-ca) dziecko uczy się chodzić. Następuje intensywny rozwój procesów poznawczych. Dziecko eksperymentuje, doświadcza świata, który należy do niego i wydaje się ogromny. Matka stanowi „bazę wypadową’’, do której od czasu do czasu wraca i nabiera sił. Zadanie matki w tym okresie - zapewnić dziecku fizyczne bezpieczeństwo, być dostępną na jego życzenie. W fazie V "ponownego zbliżenia do rzeczywistości" (15-24m-c) dziecko jest coraz bardziej świadome własnej odrębności i bezradności wobec wielkiego świata. Podstawowe potrzeby dziecka w tym okresie, to potrzeba akceptacji, wsparcia ze strony matki i innych dorosłych. Zadaniem matki jest wspólna z dzieckiem zabawa, stawianie pierwszych wymagań ("granic"), oczekiwań, kierowanie aktywnością dziecka. Dziecko w tej fazie często przeżywa lęk przed utratą miłości matki. Niezaspokojone potrzeby tego okresu mogą dać początek zaburzeniom osobowości (osobowość narcystyczna). W kolejnej VI fazie "tożsamości i stałości obiektu" (22-30m-c) dziecko tworzy tożsamość własną (np. zna swoje imię, wie, gdzie mieszka). Przyjmując często stanowisko przeciwne do otoczenia dziecko zaznacza swoją odrębność. Zadaniem matki w tym okresie jest dostarczenie dziecku okazji do przeżywania różnych emocji , nazywanie ich, zachęcanie do odczytywania cudzych emocji. W bliskim kontakcie matka - dziecko rozwija się empatia zdolność współodczuwania. Prawidłowa więź z matką , "dostrojenie się" do specyficznych potrzeb rozwojowych dziecka w kolejnych fazach jego wczesnodziecięcego rozwoju są podstawą wewnętrznej autonomii człowieka. Skutki niedoboru opieki macierzyńskiej zależne są od fazy rozwoju (im młodsze dziecko tym bardziej narażone na zaburzenia kliniczne, niedorozwój podstaw osobowości), a także od indywidualnych cech dziecka (tzw. zapotrzebowania na stymulację). Bibliografia: 1.Moore B.E. Fine B.D: Słownik psychoanalizy. Warszawa 1996; 2. Namysłowska I: Psychoanalityczna teoria związków z obiektem w: Psychologia Polska 1983, T17 nr 5, 6; 3. Jonson S.M.: Style charakteru. Poznań 1999. EWA BAKSARELSKA – PUROL - psycholog Poradni Psychologiczno – Pedagogicznej w Żorach Profilaktyka Pies – przyjaciel i terapeuta „Nie ma na świecie przyjaźni, która trwa wiecznie. Jedynym wyjątkiem jest, ta, którą obdarza nas pies”. Tymi słowami Konrad Lorenz oddał hołd zwierzęciu, które niemal od zawsze towarzyszy człowiekowi i jest często jego jedynym i najlepszym przyjacielem. Poza wszelkimi wątpliwościami, sam kontakt z psem jest czymś wyjątkowym – człowiek uspokaja się, łagodnieje, a i nie brak opinii, że obcowanie z psem obniża ciśnienie krwi, powoduje spadek cholesterolu, a odporność człowiek na zachorowania jest większa. Skoro tyle dobrego wynika z samego faktu posiadania psa, rodzi się pytanie ileż można uzyskać z kontaktu ukierunkowanego na uzyskanie określonych pozytywnych efektów, z kontaktu z „zawodowym” terapeutą na czterech łapach? Pies potrafi zmotywować do podjęcia walki z chorobą, nie ocenia nas w ludzkim rozumieniu, nie przygląda się pogardliwie, niczego nie wymaga i jest ogromnie cierpliwy. Przed psem nie ukryjemy naszych smutków i obaw, które tak często skrywamy przed otoczeniem. On kocha człowieka takim jaki jest, jest oddany i wierny, bez względu na sukcesy i niepowodzenia człowieka, a nawet bez względu na wyrządzaną jemu krzywdę. Te cechy spowodowały zainteresowanie dogoterapią i jej ogromną popularność. Dogoterapia została zapoczątkowana w 1964r. przez amerykańskiego psychologa Borysa Levisiona, który stwierdził, że dzieci autystyczne, które mają problem z nawiązaniem kontaktu z dorosłymi, z większą łatwością nawiązują więź ze swoimi psami. Badania przeprowadzone przez J.McNicholasa i G.M.Colinsa na uniwersytecie Warwick z kolei wykazały, że obecność zwierząt w życiu dzieci autystycznych w znacznym stopniu przyczyniła się do zaniku agresywnych zachowań w stosunku do otoczenia. Właśnie na nawiązaniu psychicznej więzi ze zwierzęciem oparto dogoterapię – więzi, która przyśpiesza proces leczenia czy ułatwia przejście choroby. Z czasem zaczęto naszych czworonożnych przyjaciół wykorzystywać do leczenia wielu innych schorzeń: wszelkiego rodzaju niesprawności ruchowej, zaburzeń wzroku i słuchu, urazów neurologicznych, urazów psychicznych i zaburzeń emocjonalnych, porażeń mózgowych, stwardnienia rozsianego, zawału mięśnia sercowego, cukrzycy, epilepsji, choroby Parkinsona i Alzheimera. Stwierdzono także, że dzięki psu bardzo poprawia samoocena osoby niepełnosprawnej i jej samopoczucie – psy w przeciwieństwie do ludzi nie akceptują innych bez wyznaczania im norm, nie oceniają po wyglądzie i sposobie wysławiania się. Dogoterapia ma również dobroczynny wpływ na życie ludzi starszych, dzieci po traumatycznych przeżyciach oraz ludzi samotnych. Terapia z udziałem psów prowadzona jest najczęściej w dwóch formach zajęć. - Pierwsza oparta jest na naturalnych relacjach pomiędzy uczestnikami grupy terapeutycznej a psami. Głównym zadaniem jest wytworzenie kontaktu emocjonalnego ze zwierzęciem, dostarczenie jak najwięcej radości i satysfakcji z obcowania z psem. Psy są dotykane, głaskane, wykonują polecenia itp. Zabawy z psem są źródłem radości i pozytywnych doznań i stymulują rozwój emocjonalny. - Druga forma zajęć jest już skonkretyzowana na leczeniu określonych schorzeń. Spotkanie psa z chorym jest ustalany z terapeutą, lekarzem czy rehabilitantem aby określić czynności, które mają bezpośrednio przyczynić się do wspomagania leczenia danego schorzenia. Czynności te także mają formę zabawy i rekreacji, ale dobranych rodzajowo dla osiągnięcia zaplanowanego celu. Pies na zajęciach terapeutycznych wprowadza więcej życia, są ciekawe i przyjemne, w przeciwieństwie do tradycyjnej terapii, która jednak jest niezastąpiona. Zajęcia zawierają np. wydawanie psu różnych poleceń (rozwija słownictwo i motywuje dziecko do mówienia), chodzenie z psem na smyczy (zachęcenie do ruchu, pozwala zapomnieć o własnych ograniczeniach), swobodną zabawę z psem (rzucanie piłki, głaskanie, przytulanie dające radość uczestnikowi i wspomagające rozwój emocjonalny). Innym obszarem działalności psich terapeutów są szpitale. W Polsce jeszcze wydaje się obecność psa w szpitalu czymś dziwnym i nieprawdopodobnym, ale w USA i Zachodniej Europie doceniono kolosalny wpływ psa na leczenie małych pacjentów. Dziecko w szpitalu najczęściej nie rozumie zaistniałej sytuacji, konieczności leczenia i zabiegów, a także cierpi z powodu ograniczonego kontaktu z rodzicami - pies swoją obecnością, już przez możliwość dotknięcia miękkiej sierści daje bezpieczeństwo, ogranicza stres i zaburzenia emocjonalne, pozwala łatwiej znosić szpitalną samotność. Pies stanowi także istotny element wspomagający terapię dzieci z urazami psychicznymi czy zaburzeniami emocjonalnymi. Pies o wiele szybciej niż terapeuta czy rodzice zdobędzie zaufanie dziecka (szczególnie gdy prawidłowe relacje z rodzicami są zakłócone). Dziecko w trudnej sytuacji znajduje oparcie w psie – przenosi na niego swoje uczucia, czuje się ono bezpieczniej, a także uczy się, że miłość może być odwzajemniona. Szczególne znaczenie dogoterapia może mieć w przypadku dzieci wykorzystywanych seksualnie i maltretowanych – sam dotyk psa, głaskanie, przytulanie nie niesie ze sobą negatywnych skojarzeń, daje poczucie bezpieczeństwa i pozwala po pewnymi czasie odzyskać zaufanie do ludzi. Do pomocy ludziom chorym zaprzęgnięto również posiadane przez psa instynkty i wyostrzone zmysły są wykorzystywane przy szkoleniu psów, które mają ostrzegać przed zbliżającym się atakiem epilepsji czy zmianą poziomu cukru we krwi, a w przypadku ataku zaopiekować się chorym, zapewnić mu bezpieczeństwo czy wezwać pomoc. Nie oznacza to, że są w stanie zastąpić profesjonalny sprzęt medyczny i pomoc lekarską, ale pomagają czynić życie chorych łatwiejszym i bezpieczniejszym. Nie wszystkie psy mogą zostać terapeutami. Powinny być psy łagodne, nie wykazujące agresji w stosunku do ludzi, inteligentne i łatwe w tresurze. Najczęściej do dogoterpii przygotowuje się psy rasy: • Pierwotne psy północy: Syberian husky – szybki, wytrzymały, bezwzględnie podporządkowany człowiekowi, lubi dzieci, jest przyjacielski, spokojny i pewny siebie, bardzo dobre do zabaw i kontaktów z niepełnosprawnymi Alaskan malamute – kocha ludzi, szczególnie dzieci, czuje potrzebę bycia odpowiedzialnym z człowieka, a polecenia wykonuje dla własnej satysfakcji, dodatkowo cechuje go doskonała pamięć, • Owczarki: Collie – inteligentny i wierny, duży instynkt opiekuńczy, doskonały jako pies asystujący osobom niepełnosprawnym, Owczarek niemiecki – inteligentny, wierny, spokojny, silny instynkt obronny, podatny na tresurę i szkolenia, doskonały jako pies przewodnik i w służbach ratowniczych, Owczarek belgijski – ruchliwy i zwinny, pojętny, miły i wierny, lubi być potrzebny, • Psy aportujące, wypłaszające i wodne: Golden retriever i Labrador retriever – są to psy bardzo przywiązane do ludzi, inteligentne i łatwe w tresurze, sympatyczne i bardzo lubią dzieci. Doskonałe jako psy asystujące oraz do wszelkich innych kontaktów z osobami niepełnosprawnymi. Teoretycznie każdy pies po odpowiednim przeszkoleniu nadaje się do dogoterpii, mogą być to nawet kundelki. Nie można też zakładać, że dana rasa psów nie nadaje się do dogoterapii – szpitale dziecięce w Colorado od 13 lat odwiedza wraz z psami przebranymi w stroje klaunów pewna właścicielka trzech, cieszących się w Polsce złą sławą pit bull terrierów. W Polsce dogoterapia, w odróżnieniu od hipoterapii, która cieszy się ogromnym uznaniem lekarzy i rehabilitantów, jest traktowana z „przymrużeniem oka” i jako fanaberia. Nie ma także żadnych uregulowań prawnych prowadzenia dogoterapii, stąd niestety łatwo trafić na nieuczciwe osoby, które chcą zarobić pieniądze na prowadzeniu zajęć z dziećmi, nie mając ku temu żadnego przygotowania pedagogicznego i używając psów nie szkolonych o nieprawidłowych cechach charakteru. Na szczęście działają już w Polsce osoby i organizacje, które prowadzą zajęcia profesjonalnie, stosując wypracowane procedury i autorskie programy, np. w Fundacji Dogtor standardem jest terapia prowadzona parami – fachowiec (pedagog, fizjoterapeuta, lekarz), który pracuje z dzieckiem oraz przewodnik psa. Warto zadbać, aby dzieci zarówno zdrowe jak i chore miały możliwość kontaktu z psem, czy to w formie dogoterapii, czy już jako nowego członka rodziny. Uśmiech i szczęście na twarzy dziecka głaszczącego psa powinny być wystarczającym argumentem aby umożliwić mu przebywanie z nim. - ANNA WYLEŻUCH pedagog, matka Maji z zespołem Downa i właścicielka psa Labradora retrievera Warto przeczytać, warto wiedzieć... Choleryk czy flegmatyk ? Psychologia osobowości zajmuje się całokształtem życia psychicznego osoby w powiązaniu z oddziaływaniem na życie psychiczne organizmu i nacisków społeczno kulturowych środowiska, w jakim osoba żyje. Psychologia osobowości zajmuje się wieloma zagadnieniami, m.in. strukturą osobowości. Psychologowie próbują udzielić odpowiedzi na pytanie jaka jest ,,budowa", ,,organizacja" całokształtu życia psychicznego człowieka. Jakie są ważniejsze i względnie samodzielne elementy tej organizacji i jakie zachodzą między nimi stosunki i związki. Psychologowie dają na te pytania różne odpowiedzi. Jedni uważają, że całokształt życia psychicznego człowieka należy podzielić na elementy zwane cechami osobowości i badać związki jakie między cechami osobowości zachodzą ( np: Stern, Allport). Zdaniem innych psychologów najwłaściwsze korzyści przynosi podział życia psychicznego na określone typy i analiza tych typów. Współcześnie istnieje kilkanaście różnych typologii np.: typy temperamentu Pawłowa, typologie Junga, Kretschera oraz typy charakterów Le Senne’a (Siek S, Warszawa 1986,s.10-11). Test Le Senne’a bada trzy właściwości psychiczne: 1. emocjonalność - uczuciowość: to dyspozycja do ulegania dość silnym poruszeniom psychicznym, nawet wskutek niewielkiej podniety; 2. aktywność: to zdolność do spontanicznego działania; (zdjęcie nr 6 – fot. J. Wyleżuch) 3. oddźwięk psychiczny: dyspozycja świadomości do szybkiego lub powolniejszego reagowania na bodźce oraz dłuższego lub krótszego ich przechowywania; Le Senne wyróżnił następujące typy charakteru: nerwowiec, sentymentalny, choleryk, pasjonat, flegmatyk, sangwinik, apatyk, amorfik. Główne cechy charakterystyczne: NERWOWIEC ( nie mylić z nerwicowcem) odznacza się usposobieniem krańcowo zmiennym, w krótkim czasie przechodzi od łez do śmiechu. Spragniony uczuć, ale niestały w swoich sympatiach. Do ludzi i do zagadnień przywiązuje się w sposób przelotny, wahliwy. Ludzi ocenia zależnie od tego, czy z nimi sympatyzuje, czy też nie. Bywa gwałtowny i drażliwy, trudno go przegadać. Chce wzbudzić podziw i zwracać na siebie uwagę. Wciąż poszukuje nowych wrażeń, rzeczywistość wydaje mu się szara i nieciekawa, więc odczuwa potrzebę upiększania jej, co go prowadzi do kłamstwa lub do fikcji poetyckiej. Nie jest zdolny do systematycznej pracy. Oddaje się zajęciom ulubionym, a zaniedbuje obowiązkowe, w rezultacie czego pracuje zrywami i tylko wtedy, gdy jest emocjonalnie zainteresowany. Szybko się zapala i prędko gaśnie. Snuje wielkie plany, których nie urzeczywistnia. Lubi życie towarzyskie, odznacza się błyskotliwą inteligencją. W szkole często ma kłopoty z przedmiotami ścisłymi. Podatny na wpływy, dlatego powinien siedzieć z uczniem spokojnym i pracowitym. Najwyższą wartością dla niego jest piękno i rozrywka. SENTYMENTALNY jest ambitny, ale nie potrafi urzeczywistniać swych dalekosiężnych planów, dlatego poprzestaje na marzeniach. Zadumany, zapatrzony w swoje życie wewnętrzne. Melancholiczny i niezadowolony z siebie, skłonny jest do skrupułów i kompleksów, zwłaszcza do kompleksu niższości. Często oskarża siebie samego, a nawet czuje do siebie wstręt. Nieśmiały, drażliwy, przeżywa, choć nie daje tego poznać po sobie, każde słowo niebacznie rzucone przez otoczenie. Pozornie nieczuły i obojętny, ukrywa wewnętrzne burze i załamania. Często nieufny i podejrzliwy, lęka się wszelkich nowości. Wierny w przyjaźni i miłości,wciąż szuka przyjaciela, któremu mógłby powierzyć bogactwo swego wewnętrznego życia. Niezręczny i niepraktyczny, z trudem nawiązuje stosunki z ludźmi, lękając się niezrozumienia i ośmieszenia. Delikatny w stosunku do innych, umie ich otoczyć opieką. Indywidualista, kocha przyrodę i szuka w niej schronienia przed twardością losu. Niepowodzenia załamują go, zaś trudności przerażają. Potrzebuje dużo serdeczności, wręcz komfortu uczuciowego i podtrzymywania w sukcesach. Takie dziecko nie prosi, milczy, ale na dobranoc czeka na całusy. Najważniejszą wartością dla niego jest życie wewnętrzne i przyjaźń. CHOLERYK jest pełen żywotności i energii, działa gorączkowo i z wytężeniem w wielu kierunkach, dosłownie wyżywa się w pracy społecznej. Daje się pochwycić wszystkim okazjom do działania: podróże, sporty, gry. Cechuje go niestałość, często zmienia pracę, przyjaciół z powodu braku hamującego czynnika w oddźwięku psychicznym. Realista, umie wywikłać się nawet z trudnej sytuacji. Usposobienie pogodne, optymistyczne; łatwo nawiązuje kontakty towarzyskie i przyjacielskie. Żywi autentyczną życzliwość dla ludzi i świata. Pełen ciepła i ostentacyjnej serdeczności, przyciąga do siebie ludzi i darzy ich zaufaniem. Umie zdobywać, lubi rozkazywać i każdemu przydzielić jakąś pracę do wykonania. Szybki, zręczny, zdecydowany, wierzy w postęp. Zazwyczaj dobry mówca, czasem bywa demagogiem. Powinien pracować nad tym, by się nie rozpraszać, nie działać w zbyt wielu kierunkach, narzucić sobie dyscyplinę i zachować hierarchię celów. PASJONAT odznacza się ambicją, umie konsekwentnie urzeczywistniać swoje dalekosiężne plany. Wielka prężność całej osobowości skoncentrowana w kierunku określonym przez główną namiętność. Charakter władczy, skłonny do panowania zarówno nad sobą, jak i nad innymi. Potrafi wyrzec się wszystkiego, co nie prowadzi do umiłowanego celu. Utożsamia się ze sprawą, której służy. Traktuje więc poważnie szkołę, pracę, obowiązki rodzinne, ojczyznę. Lubi pochwały, doświadcza nigdy nie nasyconego głodu wielkości. Wobec otoczenia usłużny i ofiarny, ale pod warunkiem, że zostanie uznana wartość jego osoby. Umie ograniczyć potrzeby organiczne, aż do daleko posuniętego ascetyzmu, jeżeli wymaga tego zadanie. Potrafi ujarzmiać swoją gwałtowność, chociaż niekiedy wybucha. Jeżeli jego ambicja realizacyjna łączy się z wielkimi zdolnościami, prowadzi go do nieprzeciętnych czynów i osiągnięć. Zwykle jest dobrym teoretykiem, jak i praktykiem. Cechuje go uczciwość, punktualność, naturalność, wytrwałość, zgodność czynów i wyznawanych zasad. Wybija się i zajmuje stanowiska kierownicze w różnych zawodach. Jego wrażliwa ambicja wymaga, aby nie ironizować, nie wyśmiewać i nie karać publicznie, bo to rani go śmiertelnie. Najwyższą wartością jest dla niego zadanie, które ma wykonać. FLEGMATYK jest zrównoważony, obiektywny, punktualny i szanujący zasady. Mimo chłodu i pozornej nieczułości umie pomagać potrzebującym. Cierpliwy, odważny, wytrwały i naturalny. Obdarzony jest zdolnością jasnego i treściwego wypowiadania się, chociaż monotonią może niekiedy nużyć słuchaczy. Posiada wybitne poczucie humoru, na co nie wydaje się wskazywać jego na ogół poważny wygląd. Pracuje systematycznie, bez pośpiechu, ponieważ nie wykonuje ruchów niecelowych. Metodyczność pracy, potrzeba dokładnej analizy powoduje, że może on być czasem mylnie uważany za leniwego. Wierny swemu słowu, na czas wykonuje zlecone prace. Posiada zamiłowanie do czystości i porządku. Życie wewnętrzne proste, bez powikłań i kompleksów. Interesuje się raczej rzeczami niż ludźmi, a sprawy ludzie to dla niego zobiektywizowane prawa lub systemy. Najwyżej ceni prawdę i prawo. SANGWINIK jest chłodny i opanowany, uwagę swoją kieruje na życie zewnętrzne, które umie doskonale obserwować. Obdarzony w wybitnym stopniu zmysłem praktycznym, potrafi sprzedać swoje wiadomości. Lubi życie towarzyskie, grzeczny, dowcipny, ale bywa również ironiczny i złośliwy. Można go nazwać zręcznym dyplomatą, ponieważ zna tajemnicę kierowania ludźmi. Nie przeżywa głęboko konfliktów wewnętrznych, łatwo się przystosowuje i z każdej sytuacji umie wyciągnąć dla siebie maksimum korzyści: na niskim poziomie rozwoju bywa egoistyczny, wyrachowany i wykorzystuje innych. Tolerancyjny i podatny na wpływy otoczenia, nawet w bardzo napiętych sytuacjach spokojny i zrównoważony. Wymaga żelaznej dyscypliny, ale na wesoło. Ceni powodzenie. (zdjęcie nr 7 – fot. J. Wyleżuch) APATYK bywa zwykle małomówny, skryty i zamknięty w sobie. Nie posiada zbyt wielkich aspiracji. Ponury i milczący, rzadko się śmieje. Zwykle uczciwy, prawdomówny, punktualny, odważny. Nudzi się często, brak mu zainteresowań. Zdolny zazwyczaj do matematyki i przedmiotów ścisłych, wierny jest zasadom, które mu wpojono. Lubi czystość i porządek. Wytrzymały na ból i niewygody. Nie lubi nowości, raczej konserwatywny. Długo nosi urazy w sercu, trudno przychodzi mu się pogodzić. Odznacza się łagodnym usposobieniem, trzyma się z dala od ludzi. Największą dla niego wartością jest spokój. AMORFIK jest uczynny, zgodny, tolerancyjny. Daje się ukształtować swemu otoczeniu, dlatego mówi się o nim, że ma dobry charakter. Niedbały, skłonny do lenistwa, odkłada zlecone czy zamierzone zajęcia. Często bywa uzdolniony muzycznie i do sztuki aktorskiej, nieraz obdarzony dobrą pamięcią. Nade wszystko stawia potrzeby organiczne, nie przejmuje się niczym. Uwielbia gry i zabawy towarzyskie, chętnie uprawia gry hazardowe. Lubi wygodne życie w domu rodzinnym, ale nie umie poświęcić się i być ofiarnym. Obiektywnie ocenia rzeczywistość, ale bywa pozbawiony inicjatywy i chęci do pracy, zniechęca się przy najmniejszej przeciwności. Unika samotności, ponieważ poddając się wpływom innych , bez wysiłku wychodzi z inercji. Ulegając otoczeniu i modzie, żyjąc dniem dzisiejszym , amorfik odczuwa złudzenie pełni życia. Należy wpajać nawyki i przyzwyczajenia. Ceni przyjemność i rozrywkę. Bibliografia: 1. K.Dąbrowski, Pasja rozwoju, Warszawa 1988. 2. S. Siek, Struktura osobowości, Warszawa 1986. 3. S. Siek, Formowanie osobowości, Warszawa 1986. 4. J. Strelau, Rola temperamentu w rozwoju psychicznym, Warszawa 1990. ILONA RATAJCZAK - pedagog szkolny gimnazjum w Żorach Bajki terapeutyczne JOANNA KOWALKOWSKA jest pedagogiem. Pracuje w Poradni Psychologiczno – Pedagogicznej w Żorach, przez 12 lat pracowała w osiedlowej szkole. Od kilku lat prowadzi grupę: „Partner”. Bajka o podstępnym Niechcieju Dawno, dawno temu, przybył na naszą planetę potężny mag Niechciej. Przybył gdzieś z innych światów, które kolejno zniszczył. Teraz upatrzył sobie Ziemię. Podobała mu się ta zielona planeta, gdzie żyją spokojni, zapracowani, ale szczęśliwi ludzie. On miał swój plan. Plan beznadzejności i zniszczenia. Jako zły mag i czarownik zaczął w ludzkie głowy sączyć wirusy złych myśli: - Po co rano wstajesz, człowieku? Idziesz do pracy? Po co? Za te marne grosze się nie opłaca! Lepiej poleżeć w łóżku. Przecież pracować ci się NIE CHCE! - Czemu tak wkuwasz, dziecko? Przecież możesz zrobić ściągę na klasówkę. Dostaniesz nawet lepszą ocenę jak cię nauczyciel nie złapie. Mnie by się tam NIE CHCIAŁO tak męczyć! I tak zły NIECHCIEJ powoli, ale skutecznie zaczął gromadzić armię ludzi, którym się NIE CHCE. Odciągał ich od zajęć, które nadawały ich życiu sens, sprawiały radość, dawały możliwość spełniania marzeń, robienia czegoś własnoręcznie i wspólnie z innymi., odbierał ludziom możliwość doskonalenia siebie, stawiania sobie celów i radości ich osiągania. Odbierał możliwość bycia z siebie dumnym Nagle nikomu nic się NIE CHCIAŁO. W życie ludzi wkradła się nuda i beznadzieja. A im bardziej ich ogarniała, tym bardziej im się NIE CHCIAŁO. Ludzie wpadali w błędne koło, w sieci zastawione przez NIECHCIEJA, który tylko zacierał ręce. Tatusiom nie chciało się chodzić do pracy i wracać po pracy z baru do domu, mamom nie chciało się gotować obiadów, rodzicom nie chciało się rozmawiać z dziećmi i czytać im bajek na dobranoc, nie chciało im się nawet ze sobą rozmawiać. Już i małe dzieci, zarażone podstępnym wirusem odpowiadały na każdą prośbę mamy – Nie chce mi się! Zaaaaraz! To jest bez sensu.... I popadały w nudę i NIECHCIEJSTWO. NIE CHCE im się nawet uśmiechać. W pewnym mieście, w jednym z bloków mieszkał sobie chłopiec. Miał na imię Piotrek. Nawet nie wiedział, jak bardzo jest zarażony wirusem złego maga NIECHCIEJA. Piotrek nie chciał się uczyć, nie chciał chodzić do szkoły, nawet jeśli już tam zaszedł, nie chciało mu się słuchać nauczycieli, robić notatki. W domu nie chciało mu się sprzątać, odrabiać lekcji, nie chciał wychodzić z psem, nie chciał słuchać rodziców. Popadł w totalne NIECHCIEJSTWO. Zły mag wiedział już, że Piotrek należy do niego. W ten sposób zaczarował już wielu kolegów Piotrka. Teraz, nawet jeśli któryś z nich chciał coś zrobić, drudzy pilnowali i ciągnęli go za sobą w stronę NIECHCIEJA. Ale któregoś dnia, Piotrek spotkał swoją dawną dobrą przyjaciółkę Gosię, która była odporna na wirusy złego maga. Gosia od dzieciństwa bardzo lubiła Piotrka i choć długo się nie widzieli zapamiętała go takiego, jakim był dawniej. Wiedziała, że Piotrek ma dobre serce, jest bardzo wrażliwy i potrafi być uparty, jeśli coś postanowi. Gosia z radością opowiadała Piotrkowi o swoich marzeniach, o tym co teraz robi, co będzie robić w przyszłości. Ale im dłużej opowiadała, tym bardziej widziała w oczach Piotrka smutek, beznadziejność i rozpaczliwą bezradność. Był na dnie NIECHCIEJSTWA. Powtarzał klasę. Nie miał się czym pochwalić. Nie miał celu w życiu. Nie umiał poradzić sobie ze złym wirusem. Gosia postanowiła go ratować. Zaczęła go namawiać żeby chodził do szkoły i zaczął się uczyć, obiecała mu pomóc w nadrobieniu zaległości. Ale zły mag nie tak łatwo rezygnował ze swej zdobyczy. Piotrek początkowo krzyczał, że NIE CHCE chodzić do szkoły, nie będzie się uczył!, ale Gosia była uparta: tak długo go męczyła, aż jej obiecał, że zacznie coś robić. Nie było prosto pokonać NIECHCIEJA. Piotrek zapomniał już jak się uczy, na początku nie umiał niczego zapamiętać. Było mu ciężko, ale gdy widział wpatrzone w siebie ufne oczy Gosi – nie mógł się poddać. Zaczął od wyznaczenia sobie małego zadania do zrobienia. W głowie huczało mu od myśli złego czarodzieja: „- po co mi to jest potrzebne? Ale tego dużo do nauki, nie chce mi się!” ale wiedział już, że tak właśnie działa zły i podstępny NIECHCIEJ, który sprawia, że ludziom nie chce się żyć naprawdę. Piotrek miał u swego boku dobrą i niezawodną przyjaciółkę, o której wiedział, że nie pozwoli mu wpaść znowu w szpony NIECHCIEJA. Rozpoczął z nim walkę na śmierć i życie. Walczy słowami: ja chcę , bo warto, bo to jest dla mnie ważne! Jego walka się dopiero zaczęła. Może walczyć bardzo długo. Ma szanse na zwycięstwo, ale może się też poddać. Nie wiadomo jak skończy się historia Piotrka. Ale pamiętajmy, że zły mag NIECHCIEJ nadal rujnuje Ziemię i jej mieszkańców. Wśród ludzi są już miliony zarażonych wirusem NIECHCIEJSTWA. Sprawdź, czy i ty nie jesteś jego nosicielem. Jeśli tak, to walcz i zachęcaj do walki innych! Razem wygramy! Dla ciała i duszy... HALINA KUDZIA jest psychologiem i pedagogiem. Pracuje w Poradni Psychologiczno – Pedagogicznej oraz w gimnazjum w Żorach Relaks Przygotuj podkład muzyczny do nagrania na kasetę dalszego tekstu z numeru 10. …..zauważ, że łatwiej ci się oddycha a twój oddech jest głębszy i bardziej regularny. Poczuj jak uczucie odprężenia napływa do twoich piersi, odpręża serce, płuca, powoduje, że oddychasz miarowo, rytmicznie i spokojnie. Zauważ jak wdechy i wydechy następują po sobie w naturalnym rytmie. Jak wdechy i wydechy odbywają się w tobie. Jesteś bezwolnym biorcą oddechu. Oczami wyobraźni zobacz, jak twoje ciało napełnia się powietrzem niczym balon, a każda komórka wchłania życiodajne składniki powietrza. Skoncentruj uwagę na naprzemiennym, rytmicznym rozszerzaniu się, gdy powietrze wypełnia płuca i kurczeniu, gdy wypuszczasz powietrze. Niech oddychanie będzie dla ciebie swobodnym pulsowaniem twojego ciała, któremu się przyglądasz niczym obojętny widz.za każdym oddechem czujesz w sobie większy spokój. Świadomie rejestrujesz wszystkie dźwięki, które dochodzą do pomieszczenia, słuchasz muzyki. Im dłużej słuchasz, tym bardziej się odprężasz i głębiej relaksujesz. Przez chwilę zauważ jak przyjemne doznania pojawiają się w twoim ciele. Jednocześnie zauważ jaki spokój możesz odnaleźć w sobie… (ciąg dalszy w następnym numerze)