Głos św. Józefa - Sanktuarium św. Józefa w Prudniku
Transkrypt
Głos św. Józefa - Sanktuarium św. Józefa w Prudniku
PRUDNICKI ROK PRYMASOWSKI 2014 / 2015 Głos św. Józefa Gazetka Sanktuarium św. Józefa w Prudniku – Lesie. 2.11.2014 r. Msze św. niedzielne u nas o godz.: 8.00 10.00 11.30 Nr 44/2014 W Dębowcu: 8.45 OGŁOSZENIA Dzisiaj Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych – Dzień Zaduszny. O godz. 15.00 procesja na nasz cmentarz klasztorny, z modlitwą za zmarłych. Na furcie przyjmujemy wypominki za zmarłych. Kartki wyłożone są z tyłu kościoła. Będziemy modlili się w intencji zmarłych z wypominek od poniedziałku do soboty 15 minut przed Mszą św. Następnie Msza św. w ich intencji. Nawiedzając cmentarz do 8.11. możemy zyskiwać odpust zupełny za zmarłych. 3.11. - Poniedziałek – Wspomnienie św. Huberta. Msza św. za myśliwych, leśników i jeźdźców konnych o godzinę wcześniej czyli o 16.00. 4.11. - Wtorek – Po Mszy św. Wieczór z Biblią: Księga Koheleta: Manowce ludzkich zabezpieczeń. 5.11. - Środa – Msza w intencji próśb i podziękowań zanoszonych za wstawiennictwem św. Józefa. W tym tygodniu przypada I czwartek, piątek i sobota miesiąca. 7.11. - Piątek – Po Mszy św. i nabożeństwie Franciszkańska Szkoły Wiary: Masoni, socjaliści, moderniści, czyli nieco o soborowych kuluarach. 9.11. - Niedziela – Kolejna Niedziela Prymasowska. Na Mszach o 10.00 i o 11.30 Słowo Boże wygłosi ks. Bogdan Bartołd, proboszcz parafii katedralnej w Warszawie, gdzie znajduje się grób Prymasa Tysiąclecia. Po Mszach zbiórka do puszek na prześladowany kościół w Syrii. O 15.00 nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego. Następnie spotkanie FZŚ Dziękujemy wszystkim za modlitwę, ofiary, kwiaty i wszelkie prace na rzecz Sanktuarium. W środę 5.11. o godz.18.00 w hali sportowej I LO przy ul. Gimnazjalnej 2 odbędzie się kolejna debata kandydatów na burmistrza Prudnika dotycząca zagadnień społecznych. W piątek 7.11. o godz. 21.00 ze Zlatych Hor wyrusza nocna Droga Krzyżowa do Panny Marii Pomocnej. Wybierz teraz to, co chciałbyś wybrać w chwili śmierci. św. Ignacy Loyola ROZWAŻANIE NA NIEDZIELĘ Chciejmy w dzisiejszą uroczystość rozważać nad tym, czym jest świętość, jak ją dziś rozumieć. Chciejmy zapytać, czym jest dla mnie normalność, co to dla mnie znaczy być normalnym chrześcijaninem lub też normalnie wierzyć? Co w ogóle mieści się moim zdaniem w ramach możliwej do zaakceptowania normy? Czy to bowiem nie jest przypadkiem tak, że świętość to nic innego jak normalność, tyle że w oczach Bożych? Sądzę, że dziś mamy największy problem nie z takim czy innym przykazaniem czy fragmentem Bożego nauczania, przez Kościół wiernie podawanego, ale właśnie z samym pojęciem normy, czyli tego, jak należy i jak warto żyć. Problem to nienowy. Ewangeliści zanotowali, że już o Zbawicielu, w samych początkach Jego nauczania mówiono, że odszedł od zmysłów. Sienkiewicz w Quo vadis? bardzo poprawnie oddał reakcję świata pogańskiego na wkraczające w cesarstwo chrześcijaństwo. W scenie rozmowy z Apostołami Winicjusz zapytał św. Piotra i Pawła: Mówili mi, żeście ludzie szaleni, powiedzcie, co przynosicie? Na wzór swego Mistrza i Pana, chrześcijanie potrafili (a i dziś bardzo wielu uczniom Chrystusowym sztuka ta jest nieobca) intrygować swym postępowaniem, budzić zaciekawienie, często niechęć czy wręcz nienawiść. Zarazem jednak ta ich piękna, dobra inność budziła, bo budzić musiała, niechętny, a czasem też serdeczny podziw wyznawców innych religii. W zasadzie przez pierwsze stulecia istnienia Chrześcijaństwa, samo życie wspólnot chrześcijańskich, zwłaszcza praktykowanie miłości wzajemnej było samo w sobie działaniem ewangelizacyjnym sprawiającym, że zgłaszali się ludzie pragnący wieść takie samo życie i wyznawać tę samą wiarę w Jezusa Chrystusa. Zauważmy: nie chodzi o taką normę, pozwalającą spokojnie, bezstresowo, a nawet niechby dobrze i poprawnie żyć. Takie życie nikogo nie dziwi, nie zachwyca. Prowadzenie takiego życia, przestrzeganie regulacji prawnych oraz innych przepisów, jak również niepisanych, ale ogólnie przyjętych norm życia międzyludzkiego jest przecież obowiązkiem, obejmującym wszystkich członków danej społeczności, niezależnie od ich przekonań religijnych. W świętych podziwiamy zdolność i wierność normom daleko przekraczającym to, co w powszechnym mniemaniu słuszne i godziwe, obojętnie, czy będzie chodziło o głębokie życie modlitewne, czy o trudną i bolesną wierność… Nie jest aż tak istotne, czy materią takiej świętości będzie wytrwała walka z nałogiem, zmaganie się z jakąś słabością, wypełnianie swych obowiązków kosztem znoszenia wielkich niewygód, czy przebaczenie ofiarowane krzywdzicielowi, lub też znoszenie krzyża choroby i cierpienia. Niejeden raz do rangi świętości urośnie zwykła, ludzka przyzwoitość czy wierność danemu słowu. Zapytajmy teraz: jaka dziś panuje niepisana, jednak szeroko akceptowana i przestrzegana norma chrześcijańska? Ile się w niej już zdążyło zmieścić! Kłopoty z piątkową wstrzemięźliwością od pokarmów mięsnych, i Msze święte niedzielne opuszczone z bardzo banalnych powodów, i przeklinanie. Normalne jest usprawiedliwianie rozwodu: Mieliby się kłócić i wzajemnie ranić, to lepiej, że się rozejdą. Norma usprawiedliwia także oszustwa: trzeba sobie jakoś radzić i jakoś żyć… Chciałoby się powiedzieć: jakie czasy, taka norma. Jednak zawsze byli ludzie, którzy przyjmowali inne normy: zwyczajnie wyższe. I starali się przez całe swoje życie do nich dorastać. Tacy ludzie przeszkadzają, bo wytrącają innych z przekonania, że wszystko jest w porządku. Zobaczmy, jak ostro piętnowane są np. niewierności osób duchownych wobec przyjętych zobowiązań, tych, którzy dobrowolnie zgodzili się na wyższe, a czasami najwyższe normy. W tej krytyce (pytanie, na ile wypływającej z rzeczywistej troski o Kościół Boży) słychać głęboko zepchnięte, ale jednak wciąż obecne przekonanie o zasadności i celowości istnienia norm moralnych. Nie brakuje jednak z drugiej strony w takiej krytyce także przekonania, że takie normy są niemożliwe, że tak się nie da, że w ogóle nie da się przestrzegać żadnej normy, bo życie jest takie a nie inne. Świętość zaczyna się chyba od niezgody na brak normy, albo na normy bardzo zaniżone. Świętość to wola stawiania sobie wymagań w przekonaniu, że tak jest dobrze, że tak warto żyć. Chyba to łączy wszystkich świętych. Takie rozumienie doskonałości, czyli świętości obecne jest już w Starym Testamencie. Bóg stawia Swojemu ludowi najwyższą możliwą normę: Dalej, Pan powiedział do Mojżesza: Mów do całej społeczności Izraelitów i powiedz im: Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz! (Kpł 19,1-2). Nakaz ten zostanie pięciokrotnie powtórzony w Starym Testamencie. Także w nauczaniu Pana Jezusa poprzeczka życia chrześcijańskiego zostaje umieszczona bardzo wysoko: Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski (Mt 5,48). Takie rozumienie życia ucznia Chrystusowego zostaje uargumentowane lapidarnym pytaniem: Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie (Mt 5, 46-47). Ważnym momentem katechezy Apostolskiej będzie uświadamianie chrześcijanom znaczenia prowadzenia innego, moralnie zaangażowanego życia. Św. Paweł będzie wyrzucał chrześcijanom Koryntu, że dochodzą swych praw przed pogańskimi trybunałami: Czy odważy się ktoś z was, gdy zdarzy się nieporozumienie z drugim, szukać sprawiedliwości u niesprawiedliwych, zamiast u świętych? (…) A tymczasem brat oskarża brata, i to przed niewierzącymi. (1Kor 6, 1.6). Chrześcijanie powinni świecić przykładem. Tego oczekuje od nich św. Paweł. Oni zaś dopuszczają się gorszych czynów aniżeli poganie. Sytuacja ta jest dla Apostoła Narodów źródłem wielkiego bólu. Świętość zatem, to będzie także wierność przesłaniu, wypowiedzianemu przez Z. Herberta: Idź wyprostowany, wśród tych, co na kolanach, bądź odważnym, gdy rozum zawodzi, strzeż się oschłości serca (Pan Cogito). Przed oschłością serca, której boleśnie wyraźnym przejawem są niskie wymagania chroni świadomość powołania. Znakomicie tę zależność wyraził Norwid: Nie niewola ni wolność są w stanie uszczęśliwić cię… nie! Tyś osobą: udziałem twym – więcej! Panowanie nad wszystkim na świecie i nad sobą. (Królestwo). Problemem nie jest to, że ktoś do czegoś nie dorasta. Źle zaczyna się dziać wtedy, gdy kwestionowana jest sensowność i zasadność podejmowania wysiłków, by do jakiegoś moralnego dobra dorosnąć. Beatyfikując Karolinę Kózkównę, 10 czerwca 1987 r. podczas mszy św. na Tarnowskich Błoniach, Jan Paweł II powiedział: Bóg wybrał właśnie to, (...) co niemocne, aby mocnych poniżyć, aby zawstydzić mędrców (por. 1 Kor 1, 27). Czyż święci są po to, ażeby zawstydzać? Tak. Mogą być i po to. Czasem konieczny jest taki zbawczy wstyd, ażeby zobaczyć człowieka w całej prawdzie. Potrzebny jest, ażeby odkryć lub odkryć na nowo właściwą hierarchię wartości. Potrzebny jest nam wszystkim, starym i młodym. INTENCJE MSZALNE Poniedziałek 03.11. 16.00 I. W intencji myśliwych, leśników i jeźdźców konnych. II. Za ++ rodziców Jerzego i Zuzannę Dominiak, za ++ dziadków z obu stron, + chrzestną i jej + męża Teresę i Leszka Baran. III. W intencji zmarłych polecanych w wypominkach. Wtorek 04.11. 17.00 I. W intencji zmarłych polecanych w wypominkach. II. Za + męża Środa 05.11. 17.00 I. W intencji zmarłych polecanych w wypominkach. II. W intencji próśb i podziękowań zanoszonych za wstawiennictwem św. Józefa. III. Msza Gregoriańska: Za ++ Antoniego Pelka i Franciszka Hoinka. Czwartek. 06.11. 17.00 I. W intencji zmarłych polecanych w wypominkach. II. O nowe powołania kapłańskie, zakonne i misyjne oraz o wytrwanie dla powołanych. III. Msza Gregoriańska: Za ++ Antoniego Pelka i Franciszka Hoinka Piątek 07.11. 17.00 I. W intencji zmarłych polecanych w wypominkach. II. Za żyjących i zmarłych dobrodziejów kościoła i klasztoru, w int. Franciszkańskiego Zakonu Świeckich oraz o nowe powołania do trzech franciszkańskich rodzin zakonnych. Sobota. 08.11. 17.00 I. W intencji zmarłych polecanych w wypominkach. II. W int. Ignacego Molesztaka w 1 rocznicę śmierci o łaskę życia wiecznego dla niego. Niedziela 32 zwykła. 09.11. 8.00 Za + Władysława Oczkowskiego, + Agnieszkę i Walentego Oczkowskich, ++ Wiktorię i Franciszka Wróbel. 10.00 W 20 rocznicę śmierci Mariana Bokota oraz za ++ rodziców z obu stron. 11.30 I. Za + męża Roberta Kopetzki, ++ rodziców i + brata. II. Do Anioła Stróża w int. rocznego dziecka Oliwiera Cieślika, z podziękowaniem za otrzymane łaski, z prośbą o dalsze zdrowie oraz w intencji rodziców i chrzestnych. www.prudnik.franciszkanie.com Konto Bankowe: 97 8905 0000 2000 0000 2189 0001