strona 5 Plik:PDF

Transkrypt

strona 5 Plik:PDF
C
M
C
M
Y
K
Y
K
SIERPIEŃ 2004
Samoobrona na Mazowszu
www.samoobrona.org.pl
5
Potrzebna
Polsce
Strach
bo skuteczna winowajców
dokończenie ze str. 1
BOGDAN
SOCHA
Biedni skromni i
uczciwi zdobyli się na
podniesienie z kolan
na odrzucenie wmawianego im przez lata
poglądu, że dlatego są
biedni bo są nieudacznikami i nie umieją
„wziąć spraw we własne ręce”. Dzięki Samoobronie ludzie wiele zrozumieli, nie dali
się już wodzić za nos.
Domagali się prawdy i tę prawdę otrzymali. Teraz już wiedzą, że przez tak zwany okres transformacji
Polska, ojczyzna prawie czterdziestu milionów obywateli, była
krajem grabionym, była krajem okradanym.
Te wszystkie afery,
które teraz wychodzą
na wierzch, o których
społeczeństwo się dowiaduje nie powstały z
dnia na dzień. Ten aferalny układ budowany był przez lata. Samoobrona go odkryła i pokazała go społeczeństwu. I to jest
wielki sukces, osiągnięty zaledwie przez
trzy lata. Pokazać społeczeństwu prawdę o
swoim kraju, mimo tylu przeciwności i szykan, to wielkie spełnienie obowiązku wobec narodu.
Po pierwszym etapie ujawnienia prawdy
o Polsce Samoobrona
przystąpiła do wskazywania innej drogi dla Polski. Kiedy
Przewodniczący Andrzej Lepper z trybuny sejmowej przedstawiał rozwiązania
wypracowane przez
Samoobronę
spotykał się natychmiast z
wielkim atakiem. Nie-
którzy przyjęli metodę ośmieszania lidera
Samoobrony. Opowiadano w mediach, że to
co głosi Andrzej Lepper to księżycowe rozwiązania, to klęska dla
Polski i gdyby wprowadzić te rozwiązania to tragedia dla kraju i tragedia dla społeczeństwa. Ten trudny etap Andrzej Lepper także wytrzymał.
Im bardziej go atakowano i próbowano
ośmieszać z tym większym zapałem na każdym forum przedstawiał program Samoobrony. Na efekt nie
trzeba było zbyt długo
czekać. Po wakacjach
parlamentarnych jakoś
tak dziwnie się dzieje,
że najwięksi krytycy
programu Samoobrony zaczęli przejmować
zawarte w nim rozwiązania ekonomiczne i
społeczne. Bracia Kaczyńscy w Gdańsku
na wielkiej konferencji PiS, podobno programowej, ogłosili, że
przystępują do politycznej ofensywy pod
hasłem „Polska nie
tylko dla bogatych”.
Przy tym zachowywali się jakby odkryli Amerykę. W programie Samoobrony hasło „Polska nie tylko
dla bogatych” rozpisane jest na poszczególne projekty już od lat.
I niech Pan Kaczyński
i inni działacze PiS nie
udają i nie napinają tak
mocno muskuł, bo nie
wymyślili niczego nowego, tylko przepisali
to z programu Samoobrony. Jeszcze wiosną tego roku rządząca koalicja SLD-UP za
herezję uważała głoszenie przez Andrzeja Leppera konieczności zwolnienia z płacenia podatków ludzi
najbiedniejszych, tych
którzy zarabiają najniższą pensję oraz konieczność podwyższenia najniższego wynagrodzenia za pracę do
poziomu minimum eg-
Kiedy w Sejmie pojawił się Andrzej Lepper z grupą posłów
wybranych z list Samoobrony ta prawicowo-lewicowa, a w
rzeczywistości liberalna, sielanka skończyła się. Z trybuny sejmowej zaczęła płynąć prawda o Polsce, o liberalnych
elitach, o wielkim rozkradaniu majątku narodowego, głoszona przez Przewodniczącego Andrzeja Leppera. Tak zwane elity i z lewa i z prawa popadły w popłoch
zystencji, które w roku
2003 wynosiło około
1236 zł miesięcznie.
Ledwo posłowie
SLD i UP weszli po
wakacjach do gmachu
Sejmu
natychmiast
ogłosili, że od tej pory przestają dbać o bogatych i zaczynają robić coś dla biednych.
Lider SLD szumnie
ogłosił, że jego ugrupowanie wnosi do Sejmu projekt ustaw: o
podwyższeniu płacy
minimalnej do połowy średniej płacy krajowej czyli do 1100 zł
i ustawy o zwolnieniu z płacenia podatku dochodowego najbiedniejszych, czyli
tych, którzy zarabiają nie więcej niż 824
zł miesięcznie. Widocznie w SLD tak
mocno przejęli się losem biednych, że nawet nie zauważyli, że
Klub
Parlamentarny Samoobrona wcześniej złożył projekty
podobnych ustaw, korzystniejszych dla ludzi biednych oraz pro-
jekt ustawy o Narodowym Funduszu Stypendialnym, którego
celem jest umożliwienie nauki w szkołach
i na wyższych uczelniach zdolnej młodzieży, pochodzącej z rodzin biednych. Z dorobku programowego Samoobrony zaczęła korzystać nawet
Platforma Obywatelska. Kierownictwo tej
partii ogłosiło, że będzie budować partię o
charakterze ludowym,
troszczącą się o biednych a nie tylko partię
elity. Tutaj należy być
bardzo sceptycznym,
bo to troszczenie się o
biednych Tuska, Rokity czy Gilowskiej wynika bardziej z politycznego wyrachowania, niż ze zrozumienia sytuacji życiowej
Polaków. Tusk z Rokitą mieli już kilka razy
możliwość zatroskania
się o biednych. Uczestniczyli już w rządzeniu Polską. Wtedy kiedy rządzili biedni dla
nich byli „zwykłymi
nieudacznikami” teraz pewnie wyliczyli,
że biednych w Polsce
jest dużo więcej niż
bogatych, a głos przy
urnie wyborczej liczy
się jednakowo.
Samoobrona z Andrzejem
Lepperem
jest niekwestionowaną partią sukcesu. Partia, która będąc w opozycji ma duży wpływ
na bieg wydarzeń w
naszym kraju. Samoobrona jest partią, z
której programowego dorobku zaczynają
czerpać inne nastawione nawet wrogo partie.
I chociaż nie jest to do
końca szczere, a raczej
wyliczone na próbę
przejmowania elektoratu to trzeba się z tego cieszyć.
Partia, do dorobku
której sięgają jej przeciwnicy a nawet zdeklarowani wrogowie,
jest potrzebna społeczeństwu, jest potrzebna krajowi.
Jest partią skuteczną.
Bogdan Socha
Strach padł na elity
rządzące przez 15
lat naszym kochanym krajem, ojczyzną wszystkich Polaków, III Rzeczpospolitą. Kombinują więc jaki by tu
fortel zastosować,
żeby w przyszłym
Sejmie było jak
najmniej posłów
Samoobrony, a najbardziej im zależy,
żeby do przyszłego
Sejmu nie dopuścić
Przewodniczącego
Andrzeja Leppera.
Zdają sobie sprawę
z tego, że jeśli społeczeństwo dowie
się wszystkiego o
rozkradaniu Polski
to im pewnie tego nie daruje. Gwarancją, że nic przed
społeczeństwem się
nie ukryje jest Andrzej Lepper i posłowie Samoobrony w Sejmie V kadencji. Kombinują wiec co tu zrobić bo wybory za
pasem. Przez 3 lata
nie potrafili przestraszyć ani posłów ani działaczy
Samoobrony. Uruchamiali sądy, prokuratury, uchylali
immunitety, strzelali do protestujących rolników i nie
udało im się przestraszyć ani posłów, ani działaczy,
ani elektoratu Samoobrony. Wpadli więc na inny
pomysł. Zgodnie
okrzyknęli, że Andrzej Lepper wielkim przestępcą jest
bo z trybuny sejmowej powiedział
prawdę o złodziejach. Nasłali prokuratora i nie licząc
się z prawem obowiązującym w demokratycznym kraju kazali wypichcić
prokuratorowi akt
oskarżenia. Kilku innych posłów
Samoobrony przyłapali jak, wypełniając obowiązki
związkowców, bronili interesu polskich rolników i
wysypali trochę za-
nieczyszczonego
zboża zaimportowanego przez największego sejmowego oligarchę. Na
tych posłów także nasłali prokuratora.
Teraz wpadli
na pomysł, że jak
kogoś oskarżył prokurator to wielkim przestępcą jest
i kandydować do
Sejmu nie może.
Zgodnie posłowie
SLD, pod wodzą
Krzysztofa Janika,
SdPl pod światłym
przywództwem
Marka Borowskiego, który niedawno opuścił kolegów z SLD, bo tam
za dużo przekrętów i PiS z Ludwikiem Dornem i Kaczyńskim, wnieśli projekty ustaw o
odbieraniu mandatu posłom, którzy
mają wyroki sądowe i zakazie kandydowania takim posłom. Ludzie, mający na co dzień pełne usta frazesów o
demokracji, nie respektują jej zasad.
Kiedy ta demokracja zaczyna się za
nich brać sięgają do
arsenału stalinowskich środków.
Ustawami chcą
zlikwidować demokratyczne prawa wypracowane
przez pokolenia nie
tylko Polaków, ale
obywateli niemal
całego cywilizowanego świata. W całym cywilizowanym świecie praw
obywatelskich, do
których należą prawa wyborcze może pozbawić tylko sąd.
W naszym kraju Borowski, Janik,
Dorn z Kaczyńskimi chcą przejąć
uprawnienia władzy sądowniczej i
sami chcą te prawa odbierać. Samoobrona opowiada się za eliminowaniem z życia publicznego przestępców, którzy
popełnili przestępstwa świadomie w
celu osiągnięcia
osobistych korzyści
ekonomicznych.
Uważamy jednak, że depozytariuszem demokracji jest Naród a nie
jakaś grupa czy koteria polityczna,
która dla własnych
celów politycznych bądź ze strachu przed odpowiedzialnością dąży do ograniczenia
praw Narodu.
Niezbywalnym
prawem wyborców
jest ocena kandydatów i wybór do
różnych ciał kolegialnych, w tym do
najwyższych: Sejmu i Senatu.
Dlatego, uważamy, że praw wyborczych może pozbawić tylko sąd
prawomocnym wyrokiem, a nie działacze politycznych
partii w zależności od notowań poparcia. Działania
podjęte przez SLD,
SdPl, PiS, których
celem jest ograniczanie praw wyborczych są bardzo
niebezpieczne dla
państwa i demokratycznego porządku. Próba pozbawienia praw wyborczych przez polityków może być
otwarciem furtki do eliminowania z demokratycznego procesu kolejnych grup społecznych. Nie można zagwarantować,
że po takim precedensie inni politycy
wpadną na pomysł,
że do Sejmie np.
nie mogą kandydować ludzie biedni,
bezdomni, urodzeni w rodzinach rozbitych, itp.
Takie nieodpowiedzialne pomysły mogą być początkiem końca demokracji w naszym
kraju.
Bogdan Socha
Bezwzględnym rekordzistą w sejmowej aktywności jest Przewodniczący partii poseł Andrzej Lepper. Do tej pory wypowiadał się z trybuny sejmowej już 613 razy. Tymczasem parlamentarny lider Platformy Obywatelskiej, samozwańczy reprezentant krakowskiej inteligencji Jan Maria Rokita wypowiadał się w izbie niższej naszego parlamentu tylko 98 razy (!).
Sejmowa aktywność Samoobrony RP
Niedługo minie trzeci rok obecności posłów Samoobrony RP w Sejmie. Skłania to do refleksji i pierwszych podsumowań. Już pobieżny rzut
oka na sejmowe statystyki pokazuje, że Klub Parlamentarny Samoobrony RP należał do najaktywniejszych w
tej kadencji.
Oczywiście bezwzględnym rekordzistą w sejmowej aktywności jest
Przewodniczący partii poseł Andrzej
Lepper. Do tej pory wypowiadał się z
trybuny sejmowej już 613 razy. Tymczasem parlamentarny lider Platformy
Obywatelskiej, samozwańczy reprezentant krakowskiej inteligencji Jan Maria
Rokita wypowiadał się w izbie niższej
naszego parlamentu tylko 98 razy (!).
Większość posłów Samoobrony zabierała głos znacznie częściej. Lider Socjaldemokracji Polskiej Marek Borowski pochłonięty był do niedawna pełnieniem obowiązków marszałka Sejmu. Po
odwołaniu z funkcji nadal pozostał jednak niezwykle małomówny – wygłosił do tej pory 6 (!) wypowiedzi. Nawet
członkowie Klubu Parlamentarnego Samoobrony RP z najniższym stażem poselskim (którzy zasiedli w ławach sejmowych w trakcie kadencji, zastępując swych zmarłych tragicznie kolegów
– ś.p. posła Józefa Żywca czy ś.p. posła
Józefa Stasiewskiego) zdążyli wykazać
w Sejmie znacznie większą aktywność.
Na koniec kilka danych statystycznych. Posłowie Samoobrony RP zło-
żyli już ponad 1200 interpelacji w
sprawach dotyczących najistotniejszych problemów społecznych i gospodarczych kraju i poszczególnych
regionów. Wystąpili również z kilkuset zapytaniami. Wydali kilkadziesiąt
oświadczeń. To bilans ciężkiej wytężonej pracy w parlamentarnych ławach. Rola posła opozycji polega na
maksymalnym rozciągnięciu kontroli
nad polityką rządu, wykazywaniu nieprawidłowości i absurdów, zawartych
w decyzjach ekipy rządzącej. Tą rolę
Samoobrona RP wypełniła – w przeciwieństwie do większości klubów i kół
parlamentarnych tzw. opozycji – znakomicie.
Mateusz Piskorski
Próba pozbawienia praw wyborczych przez polityków może być otwarciem furtki do eliminowania z
demokratycznego procesu kolejnych grup społecznych. Nie można zagwarantować, że po takim precedensie inni politycy wpadną na pomysł, że do Sejmie np. nie mogą kandydować ludzie biedni, bezdomni, urodzeni w rodzinach rozbitych, itp.
C
M
C
M
Y
K
Y
K

Podobne dokumenty