Gotowi na start!
Transkrypt
Gotowi na start!
Gotowi na start! Poniedziałek był ostatnim dniem przed rozpoczęciem zmagań w mistrzostwach. Odbyły się: ostatnie treningi przed zawodami, a także odprawa techniczna dla wszystkich ekip. Natomiast już od dzisiaj zmaganiach rozpoczną się na poważnie. Od samego rana na korytarzach hotelu Hyrny panował wzmożony ruch. Startujący w mistrzostwach przechodzili ostatnie weryfikacje i akredytowali się na zawody. Po obiedzie odbył się oficjalny trening. Z możliwości przetestowania toru skorzystało wiele zawodniczek i zawodników. Widząc ich na torze można już sobie wyobrazić, ile emocji dostarczy nam już właściwa rywalizacja. Wieczorem odbyła się oficjalna oprawa techniczna i losowanie do dzisiejszych wyścigów. Uroczystość rozpoczął swoim krótkim przemó wieniem prezes Akademickiego Związku Sportowego prof. Marek Rocki, który przedstawił walory Zakopanego jako organizatora mistrzostw. Zaprezentował także członków FISU, którzy będą gościć pod Tatrami w trakcie zawodów i członków Komitetu Organizacyjnego Mistrzostw. Po powitaniach przyszedł czas na przybliżenie harmonogramu zawodów i innych spraw organizacyjnych. Po odprawie miało miejsce losowanie par do dzisiejszych biegów: na 1500 metrów mężczyzn i na 3000 metrów kobiet. Dzisiejsza rywalizacja zapowiada się pasjonująco. Zwłaszcza w rywalizacji mężczyzn na 1500 metrów ciężko wskazać pewniaków do medali. Czołówka jest bardzo wyrównana. Zawodników dzielą niewielkie różnice w ich rekordach życiowych. Najlepszym może się pochwalić Polak Jan Szymański. Na pewno walka o miejsca na podium będzie toczyć się aż do ostatniego wyścigu. W rywalizacji kobiet na 3000 metrów sprawa podziału medali wydaje się przesądzona już przed startem. Murowaną kandydatką do zwycięstwa jest dwukrotna mistrzyni olimpijska z Vancouver Czeszka Martina Sablikova. Jej rekord życiowy na tym dystansie jest o ponad 12 sekund lepszy od drugiej zawodniczki na liście startowej. O dwa pozostałe miejsca na podium powinny walczyć polskie reprezentantki, brązowe medalistki z Vancouver w wyścigu drużynowym na 500 metrów: Luiza Złotkowska i Katarzyna Woźniak. Jednak jak wiadomo nie można rozdawać medali przed rozpoczęciem zawodów. Zobaczymy jakie rozstrzygnięcia przyniesie nam dzisiejsza rywalizacja na torze. Maciej Wadowski Najlepsza w każdych warunkach Martina Sablikova - dwukrotna złota medalistka z Vancouver to zdecydowanie największa gwiazda AMŚ w Zakopanem. Zapraszamy na krótką rozmowę z niesamowitą Czeszką. MF: Co dwukrotna mistrzyni olimpijska robi na Akademickich Mistrzostwach Świata? MS: - Jestem tu przede wszystkim dla mojej szkoły. Jest to dla mnie bardzo ważne, kiedy mogę ją gdzieś reprezentować. I nieważne jakie to zawody, każdy swój start traktuję zawsze poważnie. Jakie masz wrażenia z Zakopanego? - Jest tu naprawdę ładnie. Bardzo podoba mi się to miejsce, pogoda i góry. Tor także jest bardzo fajnie położony. Wybieramy się teraz do centrum, pochodzić trochę po sklepach i poczuć tej słynnej atmosfery Krupówek. W Zakopanem ścigacie się na torze otwartym. Wolisz jeździć na świeżym powietrzu czy może w hali? - Na Pucharach Świata i ważniejszych imprezach musimy jeździć w hali. Ale ja bardzo lubię otwarte areny. Padający śnieg, wiatr to coś innego. Każdy dzień jest inny, zdarza się, że musimy jechać w wodzie, czy śniegu. Jest to duża różnica, a przy tym większe emocje. Kiedyś jechałam na otwartym torze i tak padał śnieg, że nie widziałam 30m w przód. Nie wiedziałam nawet, gdzie jest wiraż i jak mam jechać. Ale to było bardzo fajne, taka dodatkowa adrenalina (śmiech). Jest szansa na rekord świata w Zakopanem? - Nie wiem, dużo zależy od pogody. Jeśli będzie dobra słoneczna to wydaje mi się, że jest to możliwe. Ten tor tutaj jest dość szybki. Patrzyłam na rekordy toru – na 1500m 2,01min to bardzo dobry wynik. Tak jak mówię, wiele zależy od pogody. Zdobyłaś trzy medale olimpijskie, w tym dwa złote, jesteś rekordzistką świata. Wszystko w tak młodym wieku. Ciągle masz motywację do dalszych treningów? - Tak, absolutnie (śmiech). Jak patrzę na tych ludzi, którzy są ze mną i mnie wspierają, na innych zawodników z całego świata to fajnie jest z nimi rywalizować i trochę się nawet podochodzić - kto jest lepszy i tym podobne. Poza tym kocham ten sport, ciężko wyobrazić sobie życie bez niego. Często wracasz myślami do Vancouver? - Zbliżają się Igrzyska w Soczi, więc i coraz częściej wspominam Vancouver. W Internecie oglądam wyniki i same zawo dy. To był wspaniały czas. APS Wydanie Specjalne AMŚ Zakopane, nr 2 - 18.12.12, nakład: 50 egz. Redakcja: Michał Filarski, Maciej Wadowski Chciałabym, żeby tak samo było w Soczi, historia lubi się powtarzać. No, ale zobaczymy jak to będzie Jakie to uczucie stać na najwyższym stopniu olimpijskiego podium? - Jest to naprawdę piękne uczucie. To wspaniała zapłata za 11 lat ciężkiej pracy na treningach. Ale uważam, że skoro tyle lat trenuję to jakiś wynik powinnam zrobić, także aż tak wielka niespodzianka to dla mnie nie była… Ale te złote medale z Vancouver traktuję specjalnie, w końcu medal olimpijski to marzenie każdego sportowca. Ja mam ich już trzy. Jaki masz plan przygotowań do Soczi? - Ostro trenować (śmiech). Już teraz nie oszczędzamy się. Wiem, że konkurencja jest spora, także na pewno łatwo nie będzie. Zobaczymy za rok co to będzie… Dziękuję za rozmowę. Rozmawiał: Michał Filarski