Zmarł mgr WŁODZIMIERZ GOSZCZYŃSKI

Transkrypt

Zmarł mgr WŁODZIMIERZ GOSZCZYŃSKI
Dnia 18 paź
dziernika 2009 roku odszedłod nas niespodziewanie i
o wiele za wcześ
nie był
y, wieloletni pracownik Instytutu Sadownictwa
i Kwiaciarstwa w Skierniewicach mgr Wł
odzimierz Goszczyński. Chociaż
od ponad 10 lat nie pracowałjużw Instytucie, to miałz nami, i wieloma
sadownikami, ż
ywe kontakty zawodowe i prywatne. Jego odejś
cie jest dla
nas ogromnąstratą
.
Mgr W. Goszczyński urodziłsię29 grudnia 1952 roku w Cheł
mie Lubelskim. Po
ukończeniu Liceum Ogólnokształ
cą
cego w Lublinie podją
łstudia na Wydziale Ogrodniczym
Akademii Rolniczej w Lublinie, którąukończyłw 1976 roku. Prace magisterską pt.
„Porównanie dział
ania Gesatopu, Gesaprimu i Caragardu w sadzie wiś
niowym” wykonałpod
kierunkiem prof. Janusza Lipeckiego w Zakł
adzie Sadownictwa. Bezpoś
rednio po ukończeniu
studiów roku trafiłdo Skierniewic, gdzie prof. Zbigniew Suski przyją
łGo do pracy
w Zakł
adzie Ochrony Roś
lin Sadowniczych naszego Instytutu. Począ
tkowo Wł
odek
zajmowałsięochronąroś
lin jagodowych przed chorobami. Jego liczne publikacje z tego
okresu dotyczą zwalczania najważniejszych chorób truskawki owocują
cej i plantacji
matecznych, maliny, porzeczki czarnej i agrestu. Oceniałmię
dzy innymi skutecznoś
ćróżnych
ś
rodków ochrony roś
lin i opracowywałprogramy ochrony tych gatunków przed chorobami.
Bardzo ż
ywo interesował
y Go zagadnienia techniki ochrony roś
lin. Czynnie i owocnie
współ
pracowałw tym zakresie z Zakł
adem Mechanizacji ISK. Nastę
pnie Wł
odek podjął
badania nad mą
czniakiem jabł
oni. Dużym Jego osią
gnię
ciem był
o okreś
lenie progu
szkodliwoś
ci mą
czniaka dla kilku ważnych gospodarczo odmian jabł
oni. Wyniki tych badań
sąnadal aktualne i wykorzystywane w praktyce sadowniczej. Prowadziłteżnowatorskie
doś
wiadczenia nad możliwoś
ciązwalczania mą
czniaka jabł
oni poprzez stosowanie ś
rodków
ochrony w okresie spoczynku drzew. W ostatnich latach pracy w Instytucie Wł
odek
prowadziłszereg prac dotyczą
cych parcha jabł
oni. Szczególnąwagęprzykł
adałdo zagadnień
sygnalizacji okresów krytycznych i rejestracji wysiewu zarodników workowych. Testował
i upowszechniałwś
ród sadowników urzą
dzenia do rejestracji tego procesu. Bardzo duż
o
czasu poś
wię
całopracowaniu nowoczesnych programów ochrony przed parchem. Podjął
współ
pracęz twórcąkomputerowego programu sygnalizacji zagrożenia parchem RIM. Był
y
to jedne z pierwszych, takż
e w Europie, prac dotyczących moż
liwoś
ci wykorzystania tego
systemu w praktyce sadowniczej. Praca był
a Jego pasją, której oddawałsięniemal bez reszty.
Zwieńczeniem obszernych badańWł
odka na temat parcha jabł
oni był
a napisana przez niego
książ
ka „Parch jabł
oni: biologia, epidemiologia i zwalczanie” wydana w 1998 roku przez
wydawnictwo „Agrosan”. Był
a to pierwsza ksią
ż
ka na polskim rynku ujmująca kompleksowo
wszystkie zagadnienia dotyczą
ce tej najważ
niejszej choroby jabł
oni.
Wł
odek miałdoskonał
y kontakt z praktyką
. Byłczę
stym goś
ciem u sadowników,
uczył
, wyjaś
niał
, pomagał
. Jego związki z upowszechnianiem wiedzy zaczę
ł
y siębardzo
wcześ
nie, bo jużw kilka lat po podjęciu pracy. Instytut miałwówczas pod stał
ąopieką
Państwowe Gospodarstwa Rolne zajmują
ce sięprodukcjąsadowniczą. Kilkuosobowe zespoł
y
pracowników naukowych prowadził
y w nich doradztwo w oparciu o najnowsze wyniki
badań. ZespółWł
odka (razem z doc. B. Łabanowską
, prof. Z. Grzybem i mgr M. Brykiem)
opiekowałsięsadami w pół
nocno-zachodniej Polsce. To był
a doskonał
a szkoł
a praktycznego
sadownictwa. Liczne wizyty w tych odległ
ych od Skierniewic sadach pozwolił
y na bież
ąco
ś
ledzićproblemy sadownicze i podejmowaćpróby ich rozwią
zywania. Moż
e dlatego Wł
odek
tak dobrze „czuł
” sadownictwo i problemy ochroniarskie. Wielu sadowników wspomina, że
nikt tak jak Wł
odek nie potrafiłklarownie tł
umaczyćzawił
oś
ci rozwoju parcha jabł
oni,
interpretowaćwskazania rejestratorów, czy analizowaćbł
ę
dy popeł
niane przy doborze
preparatów i terminów zabiegów. Brałczynny udziałw licznych konferencjach naukowych
oraz w szkoleniach dla sł
użb doradczych, sadowników, opublikowałkilkadziesią
t artykuł
ów
i prac naukowych.
W życiu prywatnym Wł
odek byłbardzo dobrym, uczynnym i lojalnym kolegą
.
Zawsze chętnie sł
uż
yłradąi pomocą. Należałdo osób powszechnie lubianych w Instytucie,
nie stwarzają
cych problemów w relacjach mię
dzyludzkich. Zawsze pogodny i uś
miechnię
ty.
Fascynowałsięnowoś
ciami technicznymi. Bardzo szybko zgł
ębiłtechnikęposł
ugiwania się
komputerem i jako pierwszy w Zakł
adzie obsł
ugiwałkomputer, a później chę
tnie uczyłnas
tej techniki. Byłś
wietnym i cierpliwym nauczycielem. Wł
odek pasjonowałsiętakż
e historią
.
Miałogromnąwiedzęna temat II wojny ś
wiatowej i innych wydarzeńhistorycznych w Polsce
i na ś
wiecie. Duż
o czytał
, stale pogł
ę
biają
c swojąwiedzę. Wielkąmił
oś
ciąWł
odka był
jedyny syn Paweł
, z którym byłbardzo silnie zwią
zany emocjonalnie, poś
wię
całmu wiele
uwagi i byłbardzo dumny z jego osiągnię
ćzawodowych i osobistych.
W 1997 roku Wł
odek odszedł z Instytutu i rozpoczą
ł pracę w firmach
fitofarmaceutycznych. Wią
zał
o sięto z poszerzeniem Jego zainteresowańo inne uprawy
rolnicze. Jednak nadal utrzymywałbliskie kontakty zawodowe z Instytutem oraz prywatne
z dawnymi koleż
ankami i kolegami. Odszedłnagle i niespodziewanie. Pozostał
e po Nim
puste miejsce będzie bardzo trudno wypeł
nić. W naszej pamięci pozostanie jako doskonał
y
fachowiec, a przede wszystkim jako pogodny, życzliwy, gotowy do pomocy i wsparcia
przyjaciel i kolega.
Przyjaciele z Zakł
adu Ochrony Roś
lin ISK