UJ dla Polaków z Londynu. `Nie chcemy by zapomnieli o korzeniach`

Transkrypt

UJ dla Polaków z Londynu. `Nie chcemy by zapomnieli o korzeniach`
UJ dla Polaków z Londynu. 'Nie chcemy by zapomnieli o korzeniach'
26.07.2013 10:24
UJ dla Polaków z Londynu. 'Nie chcemy by
zapomnieli o korzeniach'
Naukowcy z UJ walczą, by polscy emigranci w Anglii nie zapomnieli o języku i polskiej kulturze. Zajmuje się tym
Polski Ośrodek Naukowy Uniwersytetu Jagiellońskiego w Londynie. Rozmowa z prof. Arkadym Rzegockim
Renata Radłowska: Do czego polskiemu Londynowi potrzebny jest Uniwersytet Jagielloński?
*prof. Arkady Rzegocki: Polski Londyn jest bardzo zróżnicowany. Według różnych szacunków w stolicy Wielkiej Brytanii
żyje 400-500 tysięcy Polaków; a na całych Wyspach jest ich około miliona. Jedni chcą zarobić i wrócić do Polski, inni
zamierzają zostać w Anglii na stałe. Odpowiedź na pani pytanie będzie więc taka: Polski Ośrodek Naukowy UJ chce przede wszystkim przy wsparciu Ministerstwa Spraw Zagranicznych - pomagać wszystkim Polakom w Anglii. Celem jest
działanie długofalowe. Projekt ma charakter przede wszystkim edukacyjny oraz naukowy. Chcemy promować polską
naukę i kulturę, stworzyć instytucję z rozpoznawalną marką, nie tylko przez Polaków, ale także Brytyjczyków.
Chciałbym, żeby UJ stał się ważnym punktem orientacyjnym w głowach jednych i drugich.
Czego konkretnie będziecie uczyć?
- W tym roku oferujemy już po raz trzeci studia podyplomowe "polsko-brytyjskie partnerstwo strategiczne" - dla osób
zainteresowanych stosunkami międzynarodowymi, dynamiką zmian w Unii Europejskiej oraz związkami historycznymi,
politycznymi, a także ideowymi Polski i Wielkiej Brytanii. Po raz drugi prowadzimy nabór na studia podyplomowe
"nauczanie języka i kultury polskiej jako drugich". Nowością są niestacjonarne studia magisterskie "Stosunki
międzynarodowe. Specjalizacja polsko-brytyjska". Chcemy przyciągnąć przede wszystkim emigrację, zarówno
najmłodszą, jak i starszą, ale mocno zależy nam też na Brytyjczykach. Jesteśmy przekonani, że poprzez Polaków
dotrzemy także do Anglików.
Polacy łatwo się asymilują. Może nawet za łatwo.
- I bardzo byśmy chcieli, żeby nie zapominali o polskich korzeniach, można przecież fantastycznie funkcjonować w
dwóch kulturach. Tym bardziej że Polskę i Wielką Brytanię wiele łączy. Polacy nie są obecni w Wielkiej Brytanii od
wczoraj - pamiętajmy o starej, powojennej emigracji.
W ubiegłym roku okazało się, że język polski na Wyspach jest już drugim najczęściej używanym, a Polki rodzą w Anglii
niemal dwa razy więcej dzieci niż w ojczyźnie.
Za chwilę te dzieci będą - w co nie wątpię - znakomitymi obywatelami Zjednoczonego Królestwa; dobrze by było, gdyby
były również obywatelami Polski, i to nie tylko w sensie administracyjnym, ale również tożsamościowym. Niestety, bycie
emigrantem często łączy się ze świadomym odrzuceniem języka, kultury, historii. Chcemy przekonywać, że
wychowywanie dzieci w tradycji polskiej i angielskiej jest czymś bardzo wartościowym, że to najlepsza droga do
sukcesu.
Walka o rząd dusz?
- Rzeczywiście, o to pokolenie toczy się walka. Na razie ją przegrywamy.
Polacy tak bardzo nie chcą być Polakami?
- Wielu ma żal do państwa polskiego - wyjechali, bo nie mogli znaleźć pracy, duszono ich przedsiębiorczość przerostem
biurokracji. W Anglii nic takiego ich nie spotyka.
Często pierwszy kontakt naszych studentów z polskimi instytucjami to spotkanie w ambasadzie. Część postrzega
zaproszenie do ambasady i inicjatywę UJ jako wyciągnięcie do nich ręki przez państwo polskie. Oni wciąż zestawiają
życie w Polsce z życiem w Wielkiej Brytanii, a to wypada na korzyść Wysp.
Z powojenną emigracją też się spotykacie?
- Oczywiście. Przedstawiciele dawnej emigracji to źródło ogromnej wiedzy i doświadczenia. Prowadzimy badania
dotyczące Drugiej Wielkiej Emigracji, a także promujemy jej dorobek. Polski Londyn wciąż nie zajmuje należnego
miejsca w polskiej i brytyjskiej świadomości.
A jak młoda emigracja ich traktuje? Coś w ogóle łączy te dwa pokolenia?
- Młoda emigracja niestety nie zna powojennej historii. Nie kojarzy ani instytucji, ani miejsc z nią związanych.
Dlatego część zajęć prowadzimy właśnie w historycznych budynkach: Ognisku Polskim, Instytucie Polskim i Muzeum
im. gen. Sikorskiego. Stworzyliśmy też wirtualną mapę polskiego Londynu oraz krótkie filmy, w których znana
prezenterka BBC Kasia Madera pokazuje miejsca związane z historią Polski.
Powojenna emigracja ma zupełnie odmienne doświadczenia, ale też i inne motywacje. Poza tym istnieje też pewien
element nieufności: część dawnych emigrantów wciąż traktuje rodaków przyjeżdżających do Anglii jako skażonych
komunizmem.
Naszym zadaniem jest więc stworzenie platformy porozumienia: pokazywanie młodej emigracji, że to nie ona była tu
http://krakow.gazeta.pl/krakow/2029020,44425,14332067.html
Strona 1 z 2
UJ dla Polaków z Londynu. 'Nie chcemy by zapomnieli o korzeniach'
26.07.2013 10:24
pierwsza, a tej starej aspiracji i marzeń młodych Polaków.
* prof. Arkady Rzegocki jest kierownikiem projektu Polski Ośrodek Naukowy UJ w Londynie, prodziekanem na Wydziale
Studiów Międzynarodowych i Politycznych UJ
Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - www.gazeta.pl © Agora SA
http://krakow.gazeta.pl/krakow/2029020,44425,14332067.html
Strona 2 z 2