nie lękał się świata

Transkrypt

nie lękał się świata
NIE LĘKAŁ SIĘ ŚWIATA...
Niezwykła to książka. Niecierpliwie oczekiwana. Bardzo
potrzebna. Dobrze, że wreszcie powstała. Za książkę tę należy się
wdzięczność księdzu kardynałowi Stanisławowi Dziwiszowi.
Książka spotka się z szerokim zainteresowaniem ze względu
na jej głównego Bohatera: Ojca Świętego Jana Pawła II. To jest
sprawa podstawowa i zasadnicza. Ale sądzę, że wielu zainteresuje
ona także i ze względu na jej Autora, człowieka, który blisko
czterdzieści lat (ponad 12 lat w Krakowie i 27 lat w Watykanie)
spędził u boku Karola Wojtyły: jako Jego sekretarz, współpracownik, powiernik, a nade
wszystko – oddany we
wszystkim przyjaciel.
O Janie Pawle II napisano wiele książek, tysiące
rozpraw. Ta książka jest
jednak zupełnie wyjątkowa. Zapewnia jej to
przywołany wyżej status
autora, ale także przebijająca niemal z każdej jej
linijki niezwykła aura,
pełna miłości, wielkości,
prawdziwej świętości.
Pochodzący z Raby
Wyżnej ks. Stanisław
Dziwisz wszedł do historii jakby przypadkiem. Po ukończeniu studiów teologicznych i otrzymaniu święceń kapłańskich
z rąk biskupa Karola Wojtyły (w 1963 r.), został wikariuszem
w Makowie Podhalańskim. Po dwóch latach wezwano go do Krakowa w celu kontynuowania studiów teologicznych. Dwanaście miesięcy później, 8 października 1966 roku, usłyszał z ust metropolity
krakowskiego słowa: Przyjdziesz do mnie. Będziesz mi pomagał.
I tak się stało. Odtąd życie ks. Stanisława Dziwisza na stałe związane było z życiem i działalnością ks. bpa Karola Wojtyły, a potem
– kardynała, wreszcie – papieża Jana Pawła II.
Niełatwo byłoby wyliczyć powody, które sprawiły, że tak
trwałą okazała się być więź łącząca tych dwóch Ludzi. Najbliżej
prawdy będziemy chyba wówczas, gdy uznamy, że mamy tu
do czynienia z przypadkiem swoistym, o charakterze niemal
rodzinnym: dla młodego księdza Dziwisza, który ojca utracił
w wieku dziewięciu lat, biskup Karol Wojtyła stał się drugim
ojcem, człowiekiem, który zastąpił mu ojca. Biskup Wojtyła znalazł z kolei w ks. Stanisławie Dziwiszu wyjątkowego
w swej dobroci, ale i w swej dojrzałości duchowego syna, człowieka, na którym można było polegać, który – gdy zaistniała
określona potrzeba – był nie tylko sekretarzem, ale przyjacielem,
powiernikiem, a wreszcie opiekunem. Wszystko to zaczęło się
14
ALMA MATER
w 1966 roku i trwało blisko czterdzieści lat! To dlatego książka,
której autorem jest ks. kardynał Dziwisz, jest tak niezwykła.
Można też wróżyć jej niezwykłe powodzenie zarówno wśród
biografów Jana Pawła II, jak przede wszystkim u tych, którzy
pokochali polskiego Papieża, trwale zapisując imię Karola Wojtyły w swoich sercach.
2.
Książka Świadectwo ujęta została w swoistą klamrę.
Otwiera ją przedmowa zatytułowana Chusta, zamyka zaś
rozdział nawiązujący do
ostatnich słów Jana Pawła II wypowiedzianych
przed śmiercią: Pozwólcie mi odejść do Pana.
W przedmowie autor
opisuje chwilę ostatniego pożegnania zmarłego
Papieża gestem nałożenia na Jego twarz białej
chusty (starochrześcijański rytuał został przypomniany i zatwierdzony
przez Jana Pawła II!), zaś
w zakończeniu przywołuje historię choroby Jana
Pawła II, szczególnie zaś
ostatnie dni i godziny życia Papieża, w tym szept
skierowany do siostry Tobiany: Pozwólcie mi odejść do Pana.
W tej klamrze zawiera się wspaniała opowieść o Karolu Wojtyle – biskupie, metropolicie krakowskim, a nade wszystko
papieżu Janie Pawle II.
Opowieść jest dziełem dwóch autorów. Jednym jest narrator, którego zadaniem jest przywoływanie faktów z życia
Karola Wojtyły i Stanisława Dziwisza, ale także z historii
Polski, Europy i świata. Drugim autorem jest sam Stanisław
Dziwisz. To on komentuje informacje podawane przez narratora, dopełnia je własną wiedzą, a nade wszystko wprowadza
wiele nowych. Informacje otrzymywane od narratora są na ogół
znane. Informacje, a także opinie wydawane przez Stanisława
Dziwisza są z zasady nieznane. Ksiądz kardynał wyjaśnia
wiele spraw wzbudzających niegdyś kontrowersje, prostuje
sporo obiegowych sądów o Janie Pawle II, mówi o tym, jakie
były w danej sprawie intencje Papieża. Obok tych wielkich
i ważnych spraw zajmuje się zarazem zagadnieniami mniejszego kalibru, ale niemniej fascynującymi: wprowadza czytelnika
w krąg życia „domowego” Papieża, mówi o kalendarzu Jego
dnia, o ulubionych potrawach, o tajnych wyprawach na narty,
ale i – co znacznie ważniejsze – o Jego wizji katolickiego kaAdam Wojnar
1.
Adam Wojnar
Adam Wojnar
płana (godzi się tu przypomnieć wzruszające opowieści księdza Czytamy więc: Arcybiskup Wojtyła przewidział nadejkardynała o sposobach przygotowywania się Karola Wojtyły ście nowych czasów dla Kościoła zarówno polskiego, jak
do odprawiania mszy świętej, czy też o Jego modlitwach).
i powszechnego. Był biskupem, który nie lękał się świata
Ze współpracy kardynała Dziwisza z narratorem zrodziła się i umocniony ewangelicznym przesłaniem odważnie wychodził
piękna mozaika, obrazująca nade wszystko skalę dokonań Ka- mu naprzeciw (s. 23). Takim był Wojtyła także jako papież Jan
rola Wojtyły. I to w dwóch wymiarach: polskim (część I książ- Paweł II. Nieprzypadkowo słowa wypowiedziane wieczorem
ki: Okres polski) i świato16 października 1978
wym (część II Pontyfikat).
roku z loggi Bazyliki
W części I otrzymujemy
św. Piotra: Nie lękajcie
szereg ważnych informacji
się! Otwórzcie drzwi
o trudnościach, na jaChrystusowi! stały się
kie napotykał metropomottem całego Jego ponlita krakowski ze strony
tyfikatu. One przyniosły
komunistycznych władz
wolność zniewolonym
przez całe dwanaście lat.
narodom z Europy ŚrodMiędzy innymi ksiądz
kowo-Wschodniej, one
kardynał przypomina
pozwoliły Mu głosić
skierowane do władz
Ewangelię we wszystkomunistycznych słokich zakątkach globu.
wa abpa Wojtyły, wypoZ książki kardynała
wiedziane w czasie uroStanisława Dziwisza wyczystości Bożego Ciała
łania się wielowymiarow Krakowie w 1966 roku Uroczysta promocja książki kardynała Stanisława Dziwisza, 27 stycznia 2007 r.; wy portret Jana Pawła II.
Aula Krakowskiego Seminarium Duchownego
w związku z głośnym
Nie jest to marmurowy
listem biskupów polskich do niemieckich: Nie oni będą nam posąg, ale portret człowieka, który dobrze wie, jak należy
nakazywać robienie rachunku sumienia i nie oni będą nas uczyć postępować, jakie podejmować decyzje, aby wprowadzić
patriotyzmu! W książce znajdujemy nieznane szerzej fakty, doty- w życie Kościoła uchwały Soboru. A nade wszystko – aby zaczące relacji między Karolem Wojtyłą i Stefanem Wyszyńskim, chować pokój na świecie. Autor skupia uwagę na rozlicznych
czytamy m.in. o niepowodzeniu podejmowanych raz po raz przedsięwzięciach Jana Pawła II mających na celu przeproprzez komunistów prób poróżnienia obu hierarchów Kościoła! wadzenie odnowy Kościoła powszechnego w duchu uchwał
Dla mieszkańców Krakowa szczególny walor będą zapewne soborowych. Pisze zarazem o Jego zabiegach mających na
miały, mało na ogół znane,
celu pojednanie chrześcifakty związane z walką
jan. Opisuje okoliczności
mieszkańców Nowej Huty
nawiązania dialogu Ojca
o swój kościół.
Świętego z judaizmem
Główna uwaga au(dowiadujemy się np.
tora książki skupia się
o tym, w jaki sposób
jednak – co naturalne
doszło do, pierwszej
– na dziejach pontyfikatu
w dziejach Kościoła, wiJana Pawła II. Otrzyzyty papieża w rzymskiej
mujemy też w każdym
synagodze). Ksiądz karz dwudziestu pięciu rozdynał przypomina inicjadziałów składających się
tywy Jana Pawła II mające
na tę część książki (na
zachęcić przedstawicieli
część „polską” przypada
różnych religii do mod10 rozdziałów) solidną
litwy i starań o pokój na
porcję informacji, które
świecie (opisuje kulisy
w znaczący sposób dospotkania w Asyżu), ale
pełniają naszą wiedzę nie Ks. kardynał Stanisław Dziwisz podpisuje swoją książkę
pisze też o zabiegach Ojca
tylko o tym niezwykłym
Świętego mających na
pontyfikacie, ale nade wszystko – o Janie Pawle II. O czło- celu uznanie zamordowanego w czasie odprawiania mszy święwieku, który zmienił bieg historii w XX wieku.
tej abpa Salwadoru, Oscara Romero, za męczennika XX wieku.
Prawdziwą radość każdemu czytelnikowi sprawią zapewne
3.
słowa kardynała Dziwisza o zafascynowaniu Papieża Polaka
postacią Matki Teresy z Kalkuty. Nie brak tu relacji z dramatyczJak wygląda portret Jana Pawła II wyłaniający się z kart nych wizyt Jana Pawła II czy to w antyklerykalnym Meksyku,
książki księdza kardynała Stanisława Dziwisza? Sądzę, że w muzułmańskiej Turcji, w przerażająco biednych rejonach
najprościej ujął tę sylwetkę autor w słowach omawiających Brazylii, czy wreszcie w zdominowanej przez marksistowskich
udział Karola Wojtyły w pracach Soboru Watykańskiego II. sandinistów Nikaragui (autor podaje m.in. zadziwiającą infor-
ALMA MATER
15
Adam Wojnar
Adam Wojnar
mację o tym, że w przygotowaniu prowokacji antypapieskiej który pochodził z Polski, nie mógł być inny. Cóż za absurdalw tym kraju uczestniczyli sprowadzeni z Polski technicy, eks- ne uproszczenia! Cóż za powierzchowne, obraźliwe oceny!
perci w manipulowaniu mikrofonami i bezpośrednimi transmi- (s.75). W innym miejscu autor kategorycznie zaprzecza, jasjami telewizyjnymi). Sporo stron poświęcił autor sprawie sto- koby Watykan wspierał finansowo Solidarność, co było wszak
sunku Jana Pawła II do ZSRR. Pisze więc o nieprzejednanym jednym z głównych motywów antypapieskiej propagandy
stanowisku wobec religii i katolicyzmu Leonida Breżniewa, w czasach stanu wojennego w Polsce. Pisze – w oparciu o słynny
ale i o historycznej wizycie
swój „dziennik” (może kiew Watykanie Michaiła Gordyś ujrzy on światło dzienbaczowa. Dowiadujemy
ne?!) – o przebiegu wizyty
się o kulisach pielgrzymek
Ojca Świętego w Polsce
Ojca Świętego do wielu
w 1983 roku i groźbie jej
krajów, w tym m.in. do
przerwania, w związku
bardzo Mu nieprzyjaznej
z próbami odrzucenia przez
Czechosłowacji.
władze PRL programu wiJest rzeczą oczywizyty i zaakceptowanego
stą, że autor bardzo wiele
wcześniej przez te władze
miejsca poświęcił sprawie
spotkania Papieża z Lestosunków Jana Pawła II
chem Wałęsą. Wspomina,
z Ojczyzną. Pisze nie tylko
że Ojciec Święty jeszcze
o przebiegu pielgrzymek do
przed Jubileuszem Roku
Kraju (w tym o tej z 1979 r.,
2000 zadawał sobie pyk t ó r a o t w i e r a ł a d r o g ę Wydanie książki Stanisława Dziwisza wzbudziło zainteresowanie mediów tanie, czy analogicznie
przemian w Polsce, ale z różnych krajów
do reguły, którą Paweł VI
i tej, która miała podtrzymać Polaków na duchu w 1983 r.). ustanowił w przypadku kardynałów powyżej 80. roku życia,
Zostawiając jednak te sprawy na boku, aby czytelnicy sami wykluczanych z udziału w wyborze Następcy Świętego Piotra,
mogli zapoznać się ze szczegółami, godzi się tu wspomnieć, również Papieża obowiązywała zasada ustąpienia ze stanowiże kardynał Dziwisz – co bardzo ważne – nie szczędzi nam ska w wieku 80 lat, a zatem, jak pisał w Testamencie: czy nie
informacji o reakcjach Ojca Świętego na niepowodzenia. czas powtórzyć za biblijnym Symeonem: Nunc dimittis?
A takim był na pewno brak postępów w dialogu z prawosławCzytamy też, że po konsultacjach z najbliższymi współnym patriarchą Moskwy, Aleksiejem II, co doprowadziło nie pracownikami (w tym z kard. Josephem Ratzingerem),
tylko do udaremnienia wizyty Ojca Świętego w Rosji, ale a także po ponownym przeanalizowaniu tekstów pozoi do odsunięcia w przyszłość szansy na pojednanie Rosyj- stawionych przez Pawła VI, Ojciec Święty uznał, iż naleskiego Autokefalicznego
ży poddać się woli Bożej
Kościoła Prawosławnego
i pozostać tak długo, jak
z Kościołem powszechnym.
Pan tego zapragnie (s.
Takim niepowodzeniem
197). Jak widać, książbyło niezrozumienie przez
ka kardynała Dziwisza
władze Chin stosunku Ojca
wnosi rzeczywiście wiele
Świętego do narodu chińnowego do naszej wiedzy
skiego (kardynał Dziwisz
o Janie Pawle II. Nie spopodaje, że Jan Paweł II
sób nawet wymienić spraw,
w pewnej chwili zaczął
jakie znajdują oświetleuczyć się chińskiego, że
nie ze strony najbliższego
w tym języku postanowił
współpracownika Papieża
także przekazywać życzePolaka. Pozostawmy te
nia świąteczne z okazji
sprawy czytelnikom. Na
Bożego Narodzenia i Wielzakończenie tego wstępkanocy). Takim bolesnym
nego omówienia książki
niepowodzeniem było także Prof. Franciszek Ziejka tuż po wygłoszeniu recenzji
pora zadać pytanie: jak
spotkanie Ojca Świętego
w jej świetle rysuje się
z Ali Agcą w więzieniu, z tym, który strzelał do Ojca Święte- postać autora, kardynała Stanisława Dziwisza?
go, aby Go zabić, i od którego Jan Paweł II nigdy nie usłyszał
słów: Przebacz mi!, ale który zadawał Ojcu Świętemu tylko
4.
jedno pytanie: Dlaczego Ty żyjesz?.
W wielu przypadkach autor prostuje mity upowszechniane
O księdzu kardynale Dziwiszu sporo już napisano. Nie
przez wrogie Ojcu Świętemu środowiska czy media. Odrzuca zawsze pisali o nim ludzie mu przyjaźni. Niemało było takich,
uproszczone sądy wielu zachodnich dziennikarzy, ale i teolo- którzy z różnych przyczyn (nie wykluczając zawiści!) stawiali
gów, posądzających Jana Pawła II o zachowawczość (kardynał mu dziwne i niezrozumiałe zarzuty. Także i dziś nie brak takich,
pisze: Takie głosy krytyki wynikały z założenia, że Papież, którzy gotowi są popełnić każdą niegodziwość, aby tylko obni-
16
ALMA MATER
żyć, nadwątlić niekwestionowany autorytet tego najbliższego
współpracownika Jana Pawła II. Jak zatem wygląda portret ks.
Stanisława Dziwisza nakreślony na kartach tej książki?
Zwraca uwagę niesłychana dyskrecja autora w opisywaniu
wszelkich spraw dotyczących Jana Pawła II. W czasie lektury
książki upewniamy się, że ks. Stanisław Dziwisz od początku swej
służby przy boku bpa Karola Wojtyły miał świadomość, iż pracuje
dla człowieka świętego. Wiele w tej książce słów podziwu dla
niezwykłego intelektu Karola Wojtyły, ale znacznie więcej – dla
Jego niezwykłej umiejętności modlenia się, dla Jego całkowitego
oddania się sprawie Bożej. Tu podziw graniczy nieledwie z uwielbieniem, co o tyle jest naturalne, że wszystkim nam wiadomo było,
iż właśnie modlitwa była największą siłą Jana Pawła II.
Zadziwia ogromna skala spraw, które rozjaśniają się pod
piórem kardynała Stanisława Dziwisza. Gdy czytamy stronice
o Jana Pawła II wizji Kościoła powszechnego, gdy śledzimy wraz z autorem rozliczne przedsięwzięcia Ojca Świętego mające na celu nie tylko dokonanie Wielkiej Przemiany
w Kościele, ale podejmowanie przezeń prób wprowadzania w życie
idei ekumenizmu, czy wreszcie, gdy dowiadujemy się o reakcji Ojca
Świętego na wielkie tragedie, jak choćby na zamach terrorystów
z Al-Kaidy na World Trade Center albo też – na rozpoczęcie przez
Amerykanów wojny w Iraku, zaczynamy zdawać sobie sprawę z tego,
że przemawia do nas nie tylko sekretarz Ojca Świętego, ale i prawdziwy statysta, człowiek znakomicie rozumiejący bieg spraw na tym
świecie. Kardynał Dziwisz nie czyni tajemnicy z tego, że tę wiedzę
i umiejętności zdobył z codziennego obcowania z Janem Pawłem II.
Ale czytelnik ma prawo utwierdzić się w przekonaniu, że nie tylko
Nauczyciel był całkowicie wyjątkowy, lecz że także – Uczeń udał
się Nauczycielowi!
Najbardziej wzruszają w tej znakomitej książce stronice,
w których autor opowiada o cierpieniach Jana Pawła II. Zarówno tych będących skutkiem zamachu z 13 maja 1981 roku,
jak i tych, które były następstwem nieuleczalnej, rozwijającej się przez 14 lat choroby (wszak pierwsze symptomy dały
o sobie znać już w 1991 roku!). Wyjątkowa delikatność tych opisów,
prawdziwie synowska miłość sprawiły, że w czasie lektury tych
stronic przepełnionych bólem na nowo ogarnia nas wzruszenie. Tak
jak ogarniało nas wówczas, gdy modliliśmy się o zdrowie i życie
Ojca Świętego w maju 1981 roku, czy też – gdy towarzyszyliśmy
Mu dniami i nocami wiosną roku 2005. Za te stronice, jak za całą
książkę, winniśmy autorowi prawdziwą wdzięczność. Także i za
słowa, którymi zamknął on swą niezwykłą książkę: Byłem przy nim
prawie czterdzieści lat. [...] Zawsze przy nim. Zawsze u jego boku.
A teraz, w chwili śmierci, poszedł sam. Zawsze mu towarzyszyłem,
a stąd odszedł sam. Najbardziej poruszyło mnie to, że w tej drodze
nie będę mógł mu towarzyszyć. On wcale nas nie zostawił. Czujemy
jego obecność. Doznajemy licznych łask przez jego wstawiennictwo.
A ja towarzyszyłem mu aż do tego momentu. Teraz odszedł sam.
A teraz? Po tamtej stronie, kto mu towarzyszy?.
Dzięki, Księże Kardynale, za te słowa. Dzięki serdeczne za
tę książkę. Dzięki za to, że w czasie lektury tej książki jeszcze
raz możemy powrócić nie tylko myślą, ale także i sercem do
Jana Pawła II, że możemy jeszcze jeden raz powiedzieć Mu, że
Go kochaliśmy. I że – mimo iż odszedł od nas do Pana, mimo
wszystkich naszych ułomności – że nadal Go kochamy...
Franciszek Ziejka
Tekst wygłoszony 27 stycznia 2007 roku w Auli Krakowskiego Seminarium Duchownego, podczas uroczystej promocji książki kardynała Stanisława Dziwisza.
PIELGRZYMKI I SANKTUARIA NA DAWNEJ POCZTÓWCE
P
ielgrzymki i sanktuaria na dawnej pocztówce – to tytuł
wystawy, której uroczyste otwarcie odbędzie się 23 marca
br. o godz. 16.00 w Muzeum Archidiecezjalnym Kardynała Karola Wojtyły w Krakowie przy ul. Kanoniczej 19–21. Autorem
ekspozycji jest twórca polskiej geografii religii prof. Antoni
Jackowski z Instytutu Geografii i Gospodarki Przestrzennej
Góra św. Anny (Sankt Annaberg), 1910 r.
Jerozolima, droga prowadząca z dworca kolei do miasta, ok. 1910 r.
UJ. Prezentowane na wystawie pocztówki stanowią fragment
zbiorów profesora, który zgromadził około 1700 widokówek
dotyczących tej problematyki w Polsce i na świecie. Najstarsze
kartki pocztowe pochodzą z XIX wieku, a kolekcja kończy się
na 1939 roku. Wykaz eksponatów będzie zawarty w towarzyszącym wystawie katalogu.
RPM
ALMA MATER
17