Analiza sianu technicznego obiektw hydrotechnicznych i
Transkrypt
Analiza sianu technicznego obiektw hydrotechnicznych i
Analiza sianu technicznego obiektów hydrotechnicznych i komunikacyjnych po powodzi w czerwcu br Wezbranie powodziowe rzeki Warty w czerwcu 2010 r. przekroczyło w środkowym jej biegu maksymalne stany występujące dotychczas w największych powodziach notowanych w tym rejonie w 1979 r. i 1980 r. Szczególnie dużemu oddziaływaniu wód powodziowych zostały poddane obwałowania rzeki na odcinku od zbiornika „Jeziorsko” do wlotu w dolinę konińsko-pyzdrską. Obwałowania te odcinkowo wzmocnione i uszczelnione po powodziach 1979 r. i 1982 r. spełniły swą funkcję w wezbraniu czerwca 2010 r. Lokalne nieszczelności i ubytki w trakcie wezbrania były skutecznie usuwane. Aktualnie obwałowania zgodnie z zapotrzebowaniem Wielkopolskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Poznaniu, winny w miejscach przez niego wskazanych zostać poddane odbudowie bądź uszczelnieniu. Powódź w czerwcu 2010 r. wykazała, iż kierunek inwestycji WZMiUW w Poznaniu, polegający na modernizacji i uszczelnianiu obwałowań przeciwpowodziowych jest uzasadniony i winien być nadal kontynuowany. Należy tu zwrócić uwagę w szczególności na obwałowania powyżej m. Koło, gdzie kierunek rzeki Warty stwarza szczególnie duże zagrożenie dla obwałowań chroniących bardziej zagospodarowane tereny zawala (kopalnia węgla brunatnego Kożmin, m. Koło, nasyp autostrady A2, inne elementy infrastruktury budowlanej). Modernizacja obwałowań na tym odcinku winna znaleźć priorytet w ich wykonaniu. Odnosząc się do sposobu realizacji inwestycji modernizacji obwałowań przez WZMiUW, należy wskazać na pewne nieprawidłowości. Przykładem jest modernizacja i przebudowa lewobrzeżnego odcinka wału w dolnym biegu rzeki Prosny, polegająca na uszczelnieniu jego korpusu. Prace na tym obiekcie są prowadzone w sposób niepotrzebnie stwarzający zagrożenie dla zagospodarowanego obszaru zawala. Rozbieranie w trakcie realizacji inwestycji zbyt długich odcinków istniejącego obwałowania (około 6 km, korpusu obwałowania, który przez długi okres czasu był rozebrany, nie był poddawany żadnym robotom), jest przykładem braku wyobraźni technicznej ze strony inwestora, jak i projektanta oraz wykonawcy. Odnosząc się do pozostałych obiektów ochrony przeciwpowodziowej należy zwrócić uwagę na bramę przeciwpowodziową oddzielającą rzekę Wartę od stanowiska szczytowego Kanału Warta–Gopło, gdzie w trakcie wezbrania powodziowego wystąpiły nieszczelności, usunięte interwencyjnie w czasie powodzi. Pragnę tu podkreślić szczególnie duże zagrożenie, jakie mogło wystąpić w przypadku ich nie usunięcia, w szczególności dla okręgu energetycznego Goslawice i Pątnów (elektrownia Konin i elektrownia Pątnów około 8% energii kraju), jak i zagospodarowanych urbanistycznie terenów obrzeża kanału. Nieszczelności bramy przeciwpowodziowej winny służby inwestorskie Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Poznaniu skutecznie i docelowo usunąć w możliwie najkrótszym okresie czasu. Wezbranie powodziowe w czerwcu br. szczególnemu egzaminowi poddało zbiornik „Jeziorsko”, na którym po raz pierwszy został przekroczony maksymalny poziom piętrzenia i zbiornik wszedł w tzw. pojemność forsowaną. Zbiornik przez cały okres powodzi poddawany specjalistycznym ocenom, nie wykazał nieprawidłowości. Należy tu podkreślić profesjonalne sterowanie pracą zbiornika przez jego służby, które przechwyciły szczyt kulminacyjny fali powodziowej. Jednak zdecydowanie odmiennie należy ocenić obowiązującą instrukcję eksploatacji zbiornika i aktualne pozwolenie wodnoprawne, które zezwala jedynie na około 30% wykorzystanie jego pojemności w ochronie powodziowej. Funkcja ochrony przeciwpowodziowej winna mieć bezwzględny priorytet w eksploatacji zbiornika. Instrukcja i pozwolenie wodnoprawne dla zbiornika winny pilnie ulec zmianie. Wezbranie powodziowe potwierdziło także skuteczność pracy kanałów ulgi w Kole, Koninie oraz w Śremie, pomimo zaniedbań ich drożności (w szczególności w Koninie). Udrożnienie kanału winno zostać możliwie szybko wykonane przez RZGW P-ń. Czerwcowe wezbranie powodziowe w br. ujawniło także nieprawidłowości, jakie istnieją w nowopowstałej autostradzie A2, polegające na odcinkowym zaniżeniu niwelety nasypu. Na dwóch odcinkach autostrady (rejon Dąbia i rejon Sługocina) lustro wody powodziowej ułożyło się około 45 cm poniżej korony nawierzchni co stworzyło, a przy następnych wezbraniach powodziowych będzie także stwarzać, niebezpieczeństwo dla stateczności jej nasypu. Korpus nasypu autostrady, w odróżnieniu od nasypów hydrotechnicznych, nie jest budowlą technicznie przystosowaną do takich uwarunkowań wodnych. Szczególnie niebezpieczne wprowadzenie wody w korpus autostrady powstanie, gdy nastąpi to w okresie zimowym. Zaniżenie korony autostrady na tych odcinkach jest konsekwencją nieuwzględnienia wód wezbraniowych występujących w dolinie Neru i dolinie Warty. Przykładem prawidłowego wyniesienia odpowiedzialnych nasypów w tym rejonie jest nasyp kolejowy, który poddawany od 1926 r. pięciu powodzią, wykazał prawidłowość jego wyniesienia. Inwestorzy, bądź Zarządcy autostrady winni podjąć działania zmierzające do usunięcia wpływu okresowo występujących wysokich stanów wód na korpus autostrady. Należy zwrócić uwagę, że z technicznego punktu widzenia nie musi to być kosztowne podnoszenie korpusu nasypu autostrady. Biorąc pod uwagę wszystkie wyżej wymienione nieprawidłowości proszę inwestorów, bądź zarządców ww. obiektów o informacje w zakresie planowanych usunięć nieprawidłowości. Po uzyskaniu powyższych informacji zostaną wydane stosowne decyzje administracyjne. WIELKOPOLSKI WOJEWÓDZKI INSPEKTOR NADZORU BUDOWLANEGO /–/ Jerzy Witczak