pomaganie - Sulechów

Transkrypt

pomaganie - Sulechów
PROMOCJE
EGZEMPLARZ BEZPŁATNY
NOWOROCZNE
Łączy nas Sulechów
numer 5, luty 2014
czytaj str. 14
Ulgi dla rodzin
wielodzietnych
Na grudniowej sesji Rada Miejska przyjęła jednogłośnie projekt uchwały „Sulechowska Rodzina 3+” wprowadzający ulgi dla
rodzin wychowujących troje bądź więcej dzieci.
Projekt ten został wypracowany przez nieformalną grupę radnych oraz
pracowników Gminy Sulechów pracujących
od połowy listopada ubiegłego roku. Pomysłodawcą i głównym autorem projektu był radny
Radosław Murkowski. Adresatami programu
są rodziny wielodzietne zamieszkałe na terenie Gminy Sulechów mające na utrzymaniu
troje lub więcej dzieci w wieku do 18 roku
życia lub do 25 roku życia w przypadku, gdy
dziecko uczy się lub studiuje.
Przyjęty przez Radę program ma na
celu promowanie pozytywnego wizerunku rodzin wielodzietnych, ułatwianie im
dostępu do dóbr kultury, sportu i rozrywki
oraz wzmacnianie ich kondycji finansowej.
cd na str. 2
przyjdź do nas z wyciętym kuponem
XXII wielkie
pomaganie
Za nami XXII finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jak co roku
w ramach zbiórki pieniędzy niezwykle
aktywny udział wzięli żołnierze 5 pułku
artylerii w Sulechowie.
Wielkie granie żołnierze 5pa rozpoczęli już w piątek 10 stycznia. Podczas
zorganizowanej w koszarach akcji honorowego oddawania krwi, 113 żołnierzy
oddało ponad 50 litrów tego najcenniejszego dla naszego życia płynu.
W dniu finału jako pierwsi do akcji
wkroczyli wolontariusze. Pięćdziesięciu
żołnierzy, którzy zgłosili się do kwestowania, utworzyło wraz z przydzielonymi
dziećmi i młodzieżą, mieszane patrole.
Wykorzystując kilkuletnie już doświadczenie, sztab WOŚP w Sulechowie, powierza żołnierzom nieletnich wolontariuszy pod opiekę, dzięki czemu od wielu lat
nie odnotowano negatywnych incydentów podczas zbiórki pieniędzy.
Oprócz kwestowania żołnierze 5pa,
wspierali fundację Jurka Owsiaka, również pod względem logistycznym. Na
Placu Ratuszowym eksponowano sprzęt
wojskowy, a logistycy zabezpieczali
wydawanie grochówki.
Jak co roku żołnierze nie zawiedli
również jeżeli chodzi o przedmioty przekazane w celu licytacji. Wśród tych rzeczy
znalazły się pamiątkowe medale, miniatury
broni oraz inne wojskowe pamiątki.
Niezawodna okazała się także sulechowska delegacja w studio Programu 2, Telewizji Polskiej. W jej składzie
oprócz harcerzy znalazło się trzech żołnierzy. Sobie znanym sposobem chorąży Tomasz Rybarczyk po raz kolejny i
to dwukrotnie zdołał porozmawiać z
Jurkiem Owsiakiem, wręczając prezent
od żołnierzy oraz zapewniając o naszym
zaangażowaniu w przyszłości.
Wielki finał WOŚP w Sulechowie
zakończył piękny pokaz sztucznych ogni
w ramach światełka do nieba. Po zliczeniu datków okazało się, że łącznie zebrano w Sulechowie kwotę 78.100 zł (dop.
red).
Marcin Stajkowski
2
numer 5, luty 2014
ciąg dalszy ze str 1
Projekt wprowadza następujące
ulgi dla naszych wielodzietnych rodzin:
- 30% zniżki od obowiązującej
ceny biletów na koncerty, spektakle i seanse filmowe, których
organizatorem jest Sulechowski
Dom Kultury;
- 30% zniżki od obowiązującej
ceny biletów przy korzystaniu z
krytej pływalni w Sulechowie;
- 30% zniżki od obowiązującej
ceny biletów na imprezy sportowe,
których organizatorem są gminne
jednostki organizacyjne;
- 30% ulgi w opłatach za korzystanie z usług żłobków, domów
dziennego pobytu i przedszkoli,
których organem prowadzącym
jest Gmina Sulechów;
- „gminne becikowe” w wysokości 1000 złotych z tytułu urodzenia się trzeciego bądź kolejnego dziecka w rodzinie.
Ponadto w ramach programu
przewidziane jest również zaangażowanie przedsiębiorców, którzy
w zamian za stosowanie zniżek dla
osób objętych programem będą
promowani na stronach internetowych Gminy Sulechów.
Potwierdzeniem
uprawnień
do wyżej wymienionych ulg jest
imienna karta „Sulechowska Rodzina 3+”, którą będzie otrzymywał każdy członek rodziny wielodzietnej. Karta wydawana będzie
na okres 1 roku, a wnioskodawca
nie będzie ponosił kosztów jej wydania.
Wniosek o wydanie Karty
można złożyć w Biurze Obsługi
Interesanta Urzędu Miejskiego
Sulechów, gdzie również można
otrzymać druk wniosku (dostępny
jest on również na stronach internetowych urzędu).
Karta ważna będzie z dokumentem z fotografią potwierdzającym tożsamość osoby uprawnionej, natomiast dzieci poniżej 13
roku życia korzystają z uprawnień
wyłącznie z rodzicem. Redakcja
zachęca wszystkie rodziny wielodzietne do udziału w programie.
Anna Kuna
Redaktor Naczelny
Wywiad z pomysłodawcą i inicjatorem
wprowadzenia Karty Dużej Rodziny
w Gminie Sulechów radnym Rady Miejskiej
Radosławem Murkowskim
Anna
Kuna:
Skąd pomysł wprowadzenia Karty Rodziny Wielodzietnej
w naszej Gminie?
Radosław Murkowski: Pomysł ten
narodził się już dosyć
dawno. Mogę przypomnieć, że już na
samym początku naszej kadencji radni nie
przyjęli zaproponowanego przeze mnie
projektu wprowadzenia ulg za opłatę w
przedszkolach dla rodzin, które mają
troje i więcej dzieci. Ponadto sama
propozycja wprowadzenia Karty Dużej Rodziny w naszej gminie również
pojawiła się już około dwóch lat temu,
kiedy to zaproponowany przeze mnie
projekt jej wprowadzenia również
nie zyskał wystarczającego poparcia
radnych (szkoda, bo bylibyśmy wtedy pierwszą gminą w województwie
lubuskim, która przyjęła takie rozwiązanie).
AK: Czy wszystkie Pana dotychczasowe pomysły kończyły się
niepowodzeniem?
RM: Na szczęście nie. Mogę
m.in. przypomnieć, że udało mi się
wpłynąć na kształt opłat śmieciowych
i od 1 lipca 2014 roku rodziny liczące pięć i więcej osób będą płacić za
śmieci tylko maksymalnie za 5 osób.
Dzięki temu rodzina wielodzietna zapłaci tylko za troje dzieci, natomiast
każde kolejne dziecko znajdujące się
w takiej rodzinie będzie zwolnione z
tej opłaty.
AK: Tym razem radni przegło-
Dodatkowe Becikowe
dla mieszkańców Gminy Sulechów
Wprowadzając w Sulechowie Kartę Dużej Rodziny radni przyjęli również uchwałę wprowadzającą dodatkowe becikowe w naszej Gminie.
Od 1 stycznia 2014 roku każde urodzenie trzeciego bądź kolejnego
dziecka będzie promowane dodatkową i niezależną od dochodów wypłatą
jednorazowego świadczenia pieniężnego w wysokości jednego tysiąca złotych.
Ponadto Gmina zdecydowała się również premiować urodzenia mnogie i w związku z tym urodzenie bliźniaków przez mieszkankę naszej Gminy pozwoli jej ubiegać się o becikowe w wysokości dwóch tysięcy złotych
na każde dziecko, natomiast urodzenia trójki dzieci podczas jednego porodu
(bądź jeszcze większej liczby dzieci) pozwoli mamie ubiegać się o dodatkowe becikowe w wysokości aż trzech tysięcy złotych na każde dziecko.
Radny Radosław Murkowski dodaje, że kobieta, która urodziła niedawno trojaczki w Zielonej Górze może tylko żałować, że nie jest mieszkanką Gminy Sulechów, gdyż wtedy mogłaby otrzymać dodatkowe becikowe w wysokości łącznie aż 9 tysięcy złotych (oczywiście dodatkowo do
becikowego wypłacanego przez rząd w wysokości jednego tysiąca złotych
na każde dziecko)!
Anna Kuna
Redaktor Naczelny sowali wprowadzenie
Karty Dużej Rodziny. Co się zmieniło?
RM: Na sesji
listopadowej
zainicjowałem powstanie
nieformalnej komisji, której celem było
wprowadzenie Karty
Dużej Rodziny. W
kilku spotkaniach tej
komisji, jakie odbyły
się w ciągu kolejnego
miesiąca uczestniczyła większość radnych
i wspólnie udało się
nam wypracować kompromisowe
rozwiązanie.
AK: Formalnym wnioskodawcą tej uchwały został Burmistrz a
nie Pan i inni radni? Dlaczego?
RM: Zależało nam żeby to rozwiązanie weszło w życie już w styczniu 2014 roku, a kompromisowe rozwiązanie udało się nam wypracować
dopiero na 3 dni przed grudniową sesją. Ze względów formalnych łatwiej
byłoby, by to Burmistrz był inicjatorem tego projektu. Ponadto projektowi, którego inicjatorem jest Burmistrz
łatwiej jest uzyskać wymagane poparcie niż w przypadku, gdy inicjatorem
uchwały byłby pojedynczy radny lub
grupa radnych. W ostatecznym rozrachunku cieszę się jednak z najważniejszego, że projekt został przyjęty i
to jednogłośnie.
AK: Dlaczego rodziny wielodzietne są takie ważne?
RM: Generalnie w każdym społeczeństwie są kobiety, które z różnych względów są bezdzietne. Po-
nadto coraz popularniejszy w Polsce
i na świecie staje się model rodziny z
jednym dzieckiem. Jednakże, by pokolenia się zastępowały to na każdą
kobietę w wieku rozrodczym powinno przypadać średnio co najmniej 2,1
dziecka. Dlatego to właśnie rodziny
wielodzietne mogą gwarantować
zastępowanie się pokoleń. Niestety
współczynnik dzietności całkowitej
wynosi w Polsce tylko około 1,3! będąc jednym z najniższych na świecie
również w wyniku tego, że wielodzietność straciła w naszym kraju na
popularności.
AK: Jakie działania może podejmować władza aby przeciwdziałać tym niekorzystnym trendom?
RM: Uważam, że w pierwszej
kolejności państwo powinno mniej
zabierać pieniędzy dużym rodzinom
w postaci różnego rodzaju podatków.
Np. należałoby obniżyć Vat na takie
produkty jak mleko modyfikowane,
pieluchy czy ubrania dziecięce (aktualnie VAT na te produkty wynosi
23%, podczas gdy np. na trumny
wynosi tylko 8%). Natomiast Gmina
może zaproponować takie rozwiązania dla swoich mieszkańców jak Karta Dużej Rodziny czy samorządowe
becikowe uzupełniając politykę rodzinną prowadzoną przez rząd. Dlatego zachęcam wszystkie duże rodziny z terenu naszej Gminy do wzięcia
udziału w programie by zakończył się
on sukcesem. Ja ze swej strony mogę
zapewnić, że będę starał się z czasem
poszerzyć ofertę Gminy dla takich rodzin.
AK: Dziękuję za rozmowę
3
numer 5, luty 2014
Z ŻYCIA UCZELNI
Dla Ciebie to 5 minut,
dla Kogoś całe życie
Finał akcji „Dla Ciebie to
5 minut, dla Kogoś całe życie”
za nami. W ciągu dwóch dni
ogólnopolskiej akcji zorganizowanej przez studentów w
bazie dawców komórek macierzystych Fundacji DKMS zarejestrowały się 17 594 osoby.
To rekord w historii fundacji!
Przypomnijmy, że 11 i 12 grudnia 2013 r. studenci z blisko 100
uczelni w 43 miastach w Polsce w
ponad 130 lokalizacjach zorganizowali Dni Dawcy Szpiku. W wydarzenie od strony organizacyjnej
zaangażowanych było 203 koordynatorów lokalnych – ambasadorów
Fundacji - oraz 1540 wolontariuszy.
Nie zabrakło oczywiście wśród nich
studentów Państwowej Wyższej
Szkoły Zawodowej w Sulechowie.
Do projektu zgłosili się jako Akademicki Klub Amicus z misją pokonania raka krwi. Dlaczego?
Pewnie dlatego, że jest to choroba, która może dotknąć każdego
bez względu na wiek, płeć czy status społeczny. Chorują małe dzieci, młodzież, dorośli. W Polsce co
godzinę ktoś dowiaduje się, że ma
białaczkę. W skali roku jest to aż 10
000 osób. Dla wielu z nich jedyną
szansą na nowe życie jest przeszczepienie komórek macierzystych od
dawcy niespokrewnionego.Prawdopodobieństwo znalezienia odpowiedniego dawcy wynosi 1:20 000,
a nawet 1:kilku milionów. Zatem
im więcej osób się zarejestruje, tym
większe jest prawdopodobieństwo
znalezienia odpowiedniego dawcy i
uratowania ludzkiego życia.
W bazie dawców komórek macierzystych Fundacji DKMS zarejestrowanych jest już ponad 400 000
osób, z czego ponad 150 000 osób
m.in. dzięki tej akcji, dołączyło do
niej w 2013 roku. Fundacja DKMS
Polska zarejestrowana została 28 listopada 2008 roku, jako niezależna
organizacja typu non - profit. DKMS
ma swoje korzenie w Niemczech,
gdzie powstała z prywatnej inicjatywy w 1991 roku. Od tego czasu
DKMS Niemcy stał się największą bazą potencjalnych dawców na
świecie. DKMS Polska rozpoczęła
swoja działalność 25 lutego 2009 i
do dzisiaj udało się zarejestrować i
przebadać ponad 400 000 potencjalnych dawców stając się tym samym
największą bazą w Polsce. Wśród
nich ponad 900 osób podarowało już
cząstkę siebie innym dając im tym
samym szansę na nowe życie.
Chcąc powiększyć tę liczbę, a
tym samym szansę na życie studenci wykazywali się najrozmaitszymi
pomysłami jak z tą wiadomością
dotrzeć do kolejnych osób i zachęcić do rejestracji. Kampania promocyjna rozpoczęła się ponad miesiąc
wcześniej i była wspierana przez
lubuskie media, takie jak: Telewizja
TVP Gorzów Wielkopolski, Regionalna Telewizja Lubuska, Gazeta
Lubuska oraz Radio Zachód. Wydarzenie objęte było licznymi patronatami honorowymi, którymi zgodzili
się być Marszałek Województwa
Lubuskiego Elżbieta Polak, Wojewoda Lubuski Jerzy Ostrouch,
Starosta Zielonogórski Ireneusz
Plechan, Burmistrz Sulechowa Roman Rakowski oraz Rektor PWSZ
w Sulechowie dr hab. inż. Wiesław
Miczulski prof. nadzw..Nieocenione wparcie okazali liczni parnterzy
i sponosorzy akcji. Byli to głównie lokalni przedsiębiorcy, krórzy
chętnie odpowiedzieli na apel stu-
dentów i zwyczajnie po ludzku pomagali. Pomoc polegała m. in. na
umieszczaniu plaktatów w swoich
witrynach, kolportowaniu ulotek,
informowaniu klientów o akcji,
przekazaniu artykułów papierniczych, ufundowaniu poczęstunku dla wolontariuszy, wody, która
służyła do przepłukania ust dla
osób rejestrujących się, wykonaniu
identyfikatorów dla wolontariuszy
i jeszcze wielu innych rzeczy, które nie sposób tutaj wymienić, a za
które należą się serdeczne podziękowania.
Studenci włożyli wiele pracy i
serca w promocję akcji. Ciekawą
formą reklamy było przekazanie
przedszkolom znajdującym się na terenie Sulechowa bajeczki o Biedroneczce Klarze, która w metaforyczny sposób tłumaczy na czym polega
białaczka. Dzieci po zapoznaniu
się z jej treścią miały przygotować
zaproszenia dla rodziców na dzień
dawcy szpiku. Wolontariusze nie zapomnieli również o uczniach szkół
ponadgimanzjalnych. Przygotowali
dla nich prezentację poświęconą tej
materii i przedstawili ją na specjalnie
zorganizowanym spotkaniu. Uczniowie Liceum oraz Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych licznie przybyli
na te spotkanie. Studentów można
również było spotkać na ulicach miasta w pobliżu ratusza, kiedy to częstowali Sulechowian cukierkami, a Sulechowiankom wręczali czerwone róże
chcąc wywołać uśmiech na 5 minut,
a tym samym zachęcić do wywołania
uśmiechu u kogoś na całe życie. W
ten sposób interpretowali hasło przewodnie akcji „Dla Ciebie to 5 minut,
dla Kogoś to całe życie“.
Te i wiele innych form promocji
przyczyniły się do pobicia rekordu
fundacji i dołożenia symbolicznej
cegiełki do największego na świecie
projektu studendckiego. Zwieńczeniem tych działań był wielki finał
akcji. Wszystkie budynki uczelni
były z tej okazji ustrojone czerwonymi puzzlami, które są symbolem
Fundacji. Można było znaleźć je
wszędzie, wyglądały zza każdego
rogu oraz były drogowskazem do
miejsca rejstracji. Rejestracja potencjalnych dawców szpiku odbyła
się 11 i 12 grudnia 2013 roku w godzinach od 11:00 do 18:00. Podczas
akcji wszystkie zdrowe osoby w
wieku 18-55 lat mogły bezpłatnie
zarejestrować się w ogólnoświatowej bazie potencjalnych dawców
komórek macierzystych. Rejestracja
polegała na wypełnieniu formularza
i oddaniu wymazu z wewnętrznej
strony policzka, który jest niezbędny do określenia antygenów HLA.
W tych dniach w Sulechowe zarejestrowało się 89 osób, byli to nie
tylko studenci, ale również mieszkańcy Sulechowa i okolic.
Projekt okazał się wielkim sukcesem i w związku z tym już dziś
zapowiada się jego wiosenną edycję. Tak ogromna liczba zarejestrowanych osób przeszła najśmielsze
oczekiwania Fundacji. Pierwsza
edycja akcji, która miała miejsce
w kwietniu 2013 roku, zakończyła
się liczbą blisko 6 000 nowozarejestrowanych osób, więc trzykrotny
wzrost tej liczby w kolejnej edycji
zrobił na wszystkich ogromne wrażenie. O przygotowaniach do kolejnej akcji na pewno poinformujemy,
lecz jeśli chcesz się zarejestrować
jako potencjalny dawca szpiku nie
czekaj, zrób to już dziś – wystarczy
odwiedzić stronę www.dkms.pl i
postępować zgodnie z instrukcją.
Paula Bocer
4
numer 5, luty 2014
VII Piknik Kolędowy
w parafii pw. św. Stanisława Kostki
Tradycyjnie w ostatnią niedzielę stycznia organizowany
jest Piknik Kolędowy w parafii
przy ul. Odrzańskiej. Impreza
corocznie rozrasta się oferując
coraz więcej atrakcji.
Nie inaczej było i w bieżącym
roku. Na scenie występowały miejscowe zespoły muzyczne i taneczne.
Sporym zainteresowaniem cieszył się zespół folklorystyczny górali
czadeckich.
Zresztą jego młodzi członkowie
już w trakcie wcześniejszej mszy św.
wzbudzili zainteresowanie, gdy przy
temperaturze ok. – 10 °C weszli do
kościoła w kierpcach i koszulinach.
Po godzinnej mszy św., wychodząc,
któryś tylko stwierdził, że jakoś
chłodnawo tu trochę.
Dla Sulechowian był to bardzo
mroźny dzień, więc albo poczucie
chłodu jest względne, albo górale jakoś tam już zdążyli się uodpornić na
te niskie temperatury w inny sposób.
Ale pomimo tego mrozu parafianie i
tak długo i tłumnie otaczali scenę.
Gorące rytmy i smakowite dania
ze stoisk spożywczych pozwalały na
doczekanie do licytacji i losowań.
Pomimo, że każdy wcześniej zakupiony los coś wygrywał, mógł on
ponownie brać udział w losowaniu
nagród głównych, a jedną z nich był
talon na rower do wartości 1300 zł!
Ogłoszono również wyniki wcześniej przeprowadzonych konkursów
wśród dzieci. W konkurencji „Szopki Bożonarodzeniowej z Klocków”
pierwsze miejsce zajął Jakub Gaik,
drugie Natalia Lacelt, a trzecie Julia
i Dawid Kamińscy.
W konkursie plastycznym „Babcia, Dziadek i ja w blasku św. Agnieszki” zwyciężył Filip Lupa, drugie miejsce zajęła Emilia Bajor, trzecie natomiast Magdalena Kupińska.
Najładniejszy wiersz o Sulechowie napisał Hubert Kula. Joanna Palicka w tej kategorii uzyskała drugie
miejsce, a Dawid Reisner trzecie.
Najciekawszy „Wywiad z Babcią
lub Dziadkiem” przeprowadziły Joanna i Magdalena Palickie.
Wywiad Pauli Wojtanowskej zdobył drugie miejsce, a jako trzeci wyróżniono wywiad Agnieszki Pawlak.
Autorzy wszystkich zwycięskich
i wyróżnionych prac otrzymali upominki ufundowane przez sponsorów,
których przybywa z roku na rok. To
właśnie dzięki nim oraz zaangażowaniu organizatorów możliwe było
przeprowadzenie imprezy parafialnej
z tak wielkim rozmachem.
Wszystkie osoby i firmy, które
przyczyniły się do organizacji pikniku zasługują na słowa dużego podziękowania, dlatego wymieniamy je
poniżej.
Przychód z imprezy zostanie
przeznaczony na wsparcie funkcjonowania parafialnej świetlicy środowiskowej, inicjatyw dla dzieci i młodzieży oraz pieszej pielgrzymki na
Jasną Górę.
„Sławek” Firma Wielobranżowo –
Transportowa Sławomir Wacka
Apteka Osiedlowa Bednarek
Bank BGŻ Oddział Sulechów
Caramba Tomasz Brzozowski, D.
Feldman
Pizzeria De Facto M. Bakoś-Koziorowska
Finanse od „A’ do „Z” Sebastian
Różycki
Handel ogólny Roman Bodera
Zakład Elektromagnetyczny Henryk Zawalnik
Drukpex Katarzyna i Lidia Sznjaderowskie
Hurtownia Źródło Renata i Zygmunt Zamroziewicz
Janosik Anetta Jarosław Runiec
Joy Jeans Bogdan Przewłocki
Zawisza Sulechów Marek Mierzwiński
Kręgielnia Vulcan Kruszyna
Malbud Kuriata i Ważeliński
Meble na zameczku Aneta Sadowska
Myjnia samochodowa Mieczysław
Krzywy
Nestle Polska S.A. Fabryka słodyczy
NZOZ Przychodnia Lekarska
Opony Express J. Krzyżagórski
„AZ-PRIM-BIS” Zbigniew Kaczmar
Papaya Print s.c. Agnieszka Wojtasiewicz, Tomasz Jóźwiak
Poczta Polska Gorzów Wlkp.
PCK Jan Kowalczyk
Pracownia optyczna Puślecki Tomasz
Pracownia złotnicza Krzysztof
Jankowski
Sklep Odzieżowy Rafał Żurawski
Przedsiębiorstwo Handlowo Usłu-
5
numer 5, luty 2014
gowe Adam Pajcz
Przedsiębiorstwo Handlowo Usługowe Marzena i Michał Ragus
Polzax Apolinary Dziatko, Jan Zając
„Agrovol”
Bus-Auto s.c. Zygmunt i Zbigniew
Zagórscy
„Joanex” Anna Waligóra
Restauracja „Pod Aniołami”
Restauracja Tadż-Mahal Agnieszka Rzaniak
Romatex Romualda i Stanisław
Hryniewicz
Salon fryzjerski Pileccy
Salon Meblowy „NATA” Zygmunt
Traczyk
Salon Urody „Chanti” Wioletta
Andrzejewska
Salon Urody „Day Spa”
SPZOZ „Medkol”
Sklep AGD Hanna Jankowska
Sklep Meblowy Robert Ragus
Sklep Odzieżowy (Bogu wiadomy)
Sklep rowerowy Mateusz Matacz
Sklep Styl Danuta Budner
Sklep wędkarski Perfekt
Straż Pożarna Jednostka Ratowniczo – Gaśnicza w Sulechowie
Studio fryzjerskie Dorota Wachońska
STW Finanse sp. o.o. Poznań
Truck Części Obłotne Katarzyna i
Rafał Krawczyk
Walas s.c. Piekarnia Halina Walas
Sklep Agrovin – wyroby z wikliny
Tipperary Farm Peter Vossen
5 Lubuski Pułk Artylerii w Sulechowie
Wydawnictwo Rafael Kraków
Wydawnictwo św. Stanisława Biskupa Kraków
Zakład fryzjerski Gabriela Twardochleb
Sulma
Bogusław Liberadzki Poseł do
Parlamentu Europejskiego
Roman Rakowski Burmistrz Sulechowa
Jan Rerus Przewodniczący Rady
Miejskiej
Ireneusz Plechan Starosta Zielonogórski
Krystyna Talaga Dyrektor Przedszkola nr 5
Dorota Maćków Dyrektor Przedszkola nr 6
Romuald Modrzyk Dyrektor Zespołu Szkół
Tomasz Furtak Dyrektor SDK
Rafał Rosolski Dyrektor OSiR
Ewa Lipnicka
Aneta Godyń
Sylwia Białecka
Leokadia Lachowicz
Edmund Birszel Zespół Instrumentów Blaszanych
Magdalena Szalpuk Zespół Lejdis
Wiktor Bryjak Górale Czadeccy
Aleksandra Rogińska Zespół Taneczny Jump i Ups
Krystyna Zamolska Koło Misyjne
Dariusz Kamys, Marzena Wozińska Teatr Wielki z Cigacic
Paweł Bartusz nagłośnienie
Komitet Piknikowy
Ks. Proboszcz Henryk Wojnar
Parafialny Zespół Caritas
Apostolat Maryjny
Ministranci i lektorzy
Parafialna Oaza i Schola młodzieżowa
Seledynowa Grupa Pielgrzymkowa
Krystyna i Krzysztof Zamolscy
Agnieszka i Wojciech Sołtys
Jarosław i Anetta Runiec
Ryszard Ragus
Roman Bodera
Przemysław Mikołajczyk
Małgorzata Łuszczyńska
Elżbieta Mirosław
Marek Kuczyński
Elżbieta Białecka
Iwona Walczak
Magdalena Szandurska
Henryk Brudło
Magdalena Szalpuk
6
numer 5, luty 2014
Pokaz kuchni
japońskiej
17 stycznia br. szkoła językowa
Lingua Viva wraz z Zespołem
Szkół Ponadgimnazjalnych przy
ul. Piaskowej w Sulechowie, zaprezentowała pokaz kuchni japońskiej, który przeprowadziła
lektorka Pani Marzena Kielar.
Pokaz ów, odbył się w ramach
cyklu „Bliżej Japonii”, który szkoła
językowa Lingua Viva rozpoczęła we
wrześniu 2013r. Od dwóch lat, szkoła
współpracuje z Panią Marzeną Kielar,
która po kilku latach pobytu w Japonii,
gdzie mieszkała i pracowała, wróciła do
Polski i bardzo chętnie dzieli się swoją
wiedzą o Kraju Kwitnącej Wiśni.
Podczas pokazu Pani Marzena
wraz z uczniami ZSP, zaprezentowała
maki sushi - jego wykonanie i rolowanie oraz udowodniła, że tę potrawę
można przygotować używając rodzimych surowców.
Kolejną atrakcją pokazu była nauka posługiwania się „sztućcami japońskimi” czyli pałeczkami do ryżu,
które uczestnicy pokazu mogli zabrać
na pamiątkę, a także degustacja orginalnej zielonej herbaty, przywiezionej
prosto z Japonii.
Pokaz kuchni japońskiej wzbudził ogromne zainteresowanie wśród
zaproszonych gości.
Kolejne spotkanie z Japonią, planowane jest na kwiecień br.
Urszula Urbanowicz
„Zaczęło się od dziesięciu ołowianych żołnierzyków…”
(…)Sam nie był wojskowym, ale od najmłodszych lat
interesował się historią. Cała
fascynacja zaczęła się od dziesięciu żołnierzyków – ulubionej
dziecięcej zabawki.
Był to wytopiony z ołowiu zestaw żołnierzy armii pruskiej, który
dostał jako prezent na urodziny. Z
biegiem lat coraz bardziej rozwijał
się, czytał też dużo książek. To tylko
pogłębiało jego pasję do poznawania
najwybitniejszych pisarzy, a także
historii, która najbardziej go ciekawiła (…)
To tylko mały fragment pracy
popularno-literackiej, autorki Natalii
Podłaszczyk, która zajęła I miejsce w
konkursie zorganizowanym przez Towarzystwo Pamięci Powstania Wielkopolskiego 1918-1919, Oddziału
Lubuskiego w Zielonej Górze.
Głównym zadaniem było napisanie w jaki sposób w rodzinie kultywuje się pamięć o powstaniu wielkopolskim. Na podstawie relacji rodzin
uczestników powstania oraz w powiązaniu z wiedzą naukową powstała 14 stronicowa praca, wzbogacona
materiałem ikonograficznym i licznymi pamiątkami przechowywanymi w
domach rodzin powstańczych. Kon-
kurs dedykowany był 95. rocznicy Powstania Wielkopolskiego, a uroczyste podsumowanie
miało miejsce 19 grudnia 2013
r. w zielonogórskiej filharmonii.
Ważnym akcentem uroczystości
było odsłonięcie pomnika „Dobosza” na placu Powstańców
Wielkopolskich. Ma on uczcić
pamięć o wszystkich dzieciach,
które zginęły podczas wojen, powstań i zrywów narodowych.
Także na gruncie naszego
miasta, koło TPPW w Sulechowie przy wsparciu władz gminnych przygotowało 16 stycznia
uroczystą oprawę. Wystawa,
promocja najnowszej książki,
występ chóru Cantabile, to tylko niektóre elementy tej wielkiej i wspaniałej uroczystości.
Także i tutaj podsumowano konkurs ponieważ sulechowska młodzież
nie miała sobie równych. Należy nadmienić, że oprócz Natalii Podłaszczyk, II miejsce zajęła Sandra Król,
III Roksana Polechońska. W kategorii
„praca plastyczna” osobą nagrodzoną
została Natalia Traczyk. Wszystkie
dziewczyny są uczennicami Gimnazjum nr 2 w Sulechowie, zaś opiekunem jest Dariusz Wójcik, nauczyciel
historii.
red
numer 5, luty 2014
7
8
numer 5, luty 2014
Budżet jest
- wątpliwości pozostały
Wprawdzie budżet gminy Sulechów na rok
2014 został przyjęty, ale na styczniowej Sesji
Rady Miejskiej Przewodniczący Rady Jan Rerus
nie omieszkał skomentować zdania odrębnego do
przedmiotowej uchwały jakie wcześniej złożył
radny Roman Bajor.
Przypomnijmy: w głosowaniu za przyjęciem
budżetu głosowało 16 radnych, 1 się wstrzymał, a
dwóch było przeciw, w tym R. Bajor, który zadeklarował, że złoży pisemne uzasadnienie do swojego sprzeciwu. Tak też uczynił.
W związku z treścią tego uzasadnienia Prze-
wodniczący Rady J. Rerus na kolejnej, już styczniowej sesji, nie zgodził się z argumentami radnego,
twierdząc, że radni mieli pełen wachlarz możliwości, aby uzyskać wszystkie potrzebne informacje
związane z uchwałą budżetową.
Nie podał jednak treści tego zdania odrębnego,
tak aby wszyscy mogli obiektywnie wyrobić sobie
opinię, kto ma rację. Zdanie odrębne R. Bajora jest
udostępnione na stronie internetowej gminnego
Biuletynu Informacji Publicznej, ale dla wygody
czytelnika zamieszczamy je także poniżej.
NJ
Z KRONIK POLICYJNYCH,
czyli autentyczne fragmenty notatek policyjnych
(nie zawsze z lat PRL-u)
1. „W dniu 15 lipca żona do domu sprowadziła osobnika o imieniu Józef, który tej nocy spał z moją żoną. Co
się tyczy mnie to ja zawsze pracuję na noc. Wtedy po
przyjściu do domu zauważyłem osobnika i zapytałem
się jej co to za człowiek. Żona powiedziała, że to nasz
krewny. Od tej pory Józef zamieszkał z nami na stałe.”
2. Artysta oświadczył, że przez okno wyskoczył sam.
Otóż będąc w swojej pracowni usłyszał kroki na korytarzu. Zapytał, kto tam chodzi? Odpowiedziano: „krasnoludki”. Malarz będąc w strachu, nie namyślając się
długo wyskoczył z położonego na pierwszym piętrze
balkonu i doznał obrażeń ciała. W toku czynności
sprawdzających ustalono, że podejrzany nie posiada
psów, które mogłyby zagryźć sto trzy kury poszkodowanego, a gdyby takowe posiadał, to trudno przyjąć
za wiarygodne, żeby były zmuszone przez niego do
zagryzienia ptaków. Biorąc pod uwagę, że na kurach
są ślady zębów, należy wyłączyć z kręgu podejrzanych ludzi, którzy nie jedzą surowych kur, a skoro tak,
czyn nie ma podstawowych znamion przestępstwa.
3. W tym momencie poszkodowany Stanisław K. zażądał, aby w protokole umieścić wpis, że został zabity, a
nie pobity przez syna Edwarda. Mimo tego oświadczenia nie może być mowy o przestępstwie morderstwa,
bo Stanisław K. dalej siedział w tym czasie na krześle.
4. Piotr M. wielokrotnie wzywał policje, bo jest straszony przez ludzi, którzy posiadają skrzydła i łatają nad jego
domem. Zaprzecza, jakoby to byli sąsiedzi. Policja nie
stwierdziła obecności nieznanych istot, sąsiedzi też nie
widzieli żadnych latawic oprócz ptaków i samolotów.
5. Regina K. twierdzi, że została zgwałcona przez
Wiesława Z. W świetle zebranego materiału dowodowego należy przyjąć, że stosunek odbył się za
jej przyzwoleniem. On kazał jej zdjąć majtki, a ona
wykonała polecenie - wprawdzie tylko do kolan.
6. Kobieta miała obawy o swoje życie i zdrowie. Mogły zrodzić się w jej umyśle na skutek przeciążenia
umysłowego. Pośrednio o takiej przyczynie zachowania świadczy duża ilość książek w mieszkaniu
rozmówczyni. Są to pozycje z zakresu historii i filozofii, gatunkowo ciężkie, zwłaszcza filozofia Platona.
7. Bez udziału osób trzecich mężczyzna tracił wielokrotnie równowagę i upadał. Przypadkowi przechodnie próbowali pomóc w podniesieniu z ziemi, ale nie
dawało to oczekiwanych efektów, gdyż wspomniany
mężczyzna nie angażował się do osiągnięcia tego
celu. Dalszy przebieg zdarzeń z jego udziałem jest
nieznany aż do momentu znalezienia go w stanie
nieprzytomności w pozycji horyzontalnej na pograniczu chodnika i jezdni. Uszkodzenia ciała miał w
okolicach potylicznych głowy, powstały na skutek
działania tępego, twardego narzędzia. Mogły powstać
w wyniku upadku z wysokości własnego wzrostu.
8. „Elżbieta T. powiedziała mi ustnie, że mąż
często ją bije, lecz gdyby nawet ją zabił, to i
tak nie pójdzie na niego ze skargą na policję”
9. „Na miejscu wypadku ustaliłem, że ofiara potrącenia przez samochód jest Agnieszka D. c. Stanisława, lat 9, zamieszkała w Lutczy, panna, bez
zawodu i bez przynależności partyjnej (...). Sprawcy wypadku oraz ofierze - Agnieszce D. lat 9 pobrano krew do badań na zawartość alkoholu”
10. Z zeznań inwalidki 31-letniej Lidii A.: „Zeznaje, ze
Seweryn S. jest człowiekiem na wskroś obrzydliwym,
ponieważ w dniu wczorajszym usiłował lubieżnie obnażyć mi moja sztuczna nogę, która jest proteza, natomiast
nie usiłował nawet dotknąć mojej prawdziwej nogi(...)”.
9
numer 5, luty 2014
Tradycyjnie na początku
stycznia Stowarzyszenie Rodzina
Wojskowa organizuje spotkanie
noworoczne. W dniu 20 stycznia,
w obecności dowódcy 5 pułku artylerii, przewodnicząca sulechowskiego oddziału, przedstawiła raport z działalności za rok 2013.
W dniu 20 stycznia 2014 roku w Sali
kameralnej Klubu Wojskowego odbyło się
spotkanie noworocznie Stowarzyszenia
Rodzina Wojskowa. Przewodnicząca Pani
Mirosława Jagołkowska – Maćkowiak
powitała przybyłych gości wśród których
znaleźli się: Dowódca 5 pułku artylerii,
Pułkownik Zenon Wiśniewski, Opiekun
Klubu PTTK Edukacji Krajoznawczej i
Regionalizmu przy Państwowej Wyższej
Szkole Zawodowej w Sulechowie, prof.
dr hab. Pola Kuleczka, Prezes Uniwersytetu III wieku Krystyna Orwat oraz Prezes
Sulechowskiego Stowarzyszenia ‘’Amazonek’’ Stanisława Smolińska.
Spotkanie noworoczne
Stowarzyszenia Rodzina Wojskowa
Przewodnicząca SRW przedstawiła
raport z działalności za ubiegły rok oraz
plany na 2014 rok. SRW zajmuje się wsparciem jednostki wojskowej w organizacji
wszelkich przedsięwzięć kulturalnych oraz
promocyjnych. Dba o budowanie dobrego
wizerunku pułku oraz o tradycje.
Wśród dużego wachlarza przedsięwzięć, które są w statucie Stowarzyszenia nie zapomina się również o
współpracy z różnymi stowarzyszeniami dobra publicznego takie jak: PTTK,
Uniwersytet III wieku, Stowarzyszenie
„Amazonek” i wiele innych, których
nie sposób tutaj wymienić.
Całe spotkanie przebiegało w rodzinnej i ciepłej atmosferze, były życzenia noworoczne oraz skromny poczęstunek w postaci ciast oraz kawy i herbaty.
Miłym akcentem spotkania był występ
Zespołu Śpiewaczy „Promyk” działającego przy sulechowskim Centrum Usług
Socjalnych pod kierownictwem Pani
Magdaleny Szandurskiej, który wykonał
repertuar kolęd polskich oraz światowe
hity muzyczne w nowych aranżacjach.
Podczas spotkania zaprezentował
się również solista w mundurze - starszy szeregowy Tomasz Gumienny z
4 dywizjonu artylerii rakietowej. Pan
Tomasz zaśpiewał przebój Czerwonych
gitar pt: Jest taki dzień, a akompaniował
Tematy historyczne i nowsze
czyli edukacja społeczna
stowarzyszenia Praworządny Sulechów
Praworządny Sulechów od pewnego czasu realizuje kolejną inicjatywę edukacyjną dla mieszkańców miasta - cykl filmów
poświęconych tematyce społecznej oraz historycznej.
Projekcje odbywają się w hali
widowiskowej Sulechowskiego Domu
Kultury i z miesiąca na miesiąc przyciągają coraz więcej Sulechowian a
także gości z innych regionów. Każdorazowo, po projekcji uczestnicy seansu
biorą udział w dyskusji, która odbywa
się w kawiarni Delicjusz. Głównymi
inicjatorami przedsięwzięcia są Stani-
sław Kaczmar oraz prezes Przemysław
Mikołajczyk.
Grudniowa projekcja dotyczyła
stanu wojennego. Dokument obala mit,
jakoby wprowadzając stan wojenny
gen. Jaruzelski ratował Polskę przed
radzieckim najazdem. Dyskusja po filmie nacechowana była wspomnieniami
z tamtego okresu. Gość specjalny prof.
Jacek Kurzępa wyraził radość z faktu,
że dzięki Stowarzyszeniu edukacja historyczna łączy w Sulechowie różne
pokolenia. Z kolei w swoich wspomnieniach Zbigniew Rymaszewski dał osobiste świadectwo zmagania się z represjami totalitarnego systemu. Ukrywanie
się, potem zatrzymanie, utrata pracy...
Prezes Honorowy Stowarzyszenia
dr Marek Kuczyński wspominał o działalności konspiracyjnej Ruchu Młodzieży Solidarnej, którego m. in. wraz
z Bogusławem Malickim i Zygmuntem
Zamroziewiczem był założycielem jeszcze jako licealista. Wyjazdy na pełnienie
straży przy grobie Jerzego Popiełuszki
(grób był dewastowany przez SB), kolportaż prasy i ulotek, symboliczne mogiły niszczone potem przez SB, a także
redakcja własnego podziemnego pisma
mu na gitarze Kierownik Klubu Wojskowego Łukasz Wera.
Spotkanie to pokazuje jak ważną
rolę odgrywa Stowarzyszenie Rodzina
Wojskowa, bo prócz tego, że zrzesza
i łączy kobiety związane z mundurem
i wojskiem to także scala różne organizacje niewojskowe. Ta wspólna wymiana doświadczeń procentuje tym, że
sulechowskie środowiska potrafią się
integrować, a przez to każdy kto tylko
zwróci się o pomoc do SRW, zostanie
skierowany do tych właściwych drzwi i
otrzyma potrzebne wsparcie.
Tomasz Rybarczyk
- to wszystko spotkało się potem z
represjami, zatrzymaniami, nocnymi
rewizjami w domach. Dr Kuczyński
wyraził szacunek i uznanie dla kolegów współzałożycieli RMS.
Prowadzący spotkanie Stanisław
Kaczmar zapowiedział, że cykl takich
spotkań, na różne tematy społeczne,
będzie kontynuowany. Jest to zaczyn
kształtującego się środowiska, które
łączy chęć poznawania prawdy i krzewienia jej.
Grudniowa projekcja była zwieńczeniem cyklu wydarzeń upamiętniających ofiary stanu wojennego.
Stowarzyszenie zamówiło też mszę
świętą w ich intencji oraz zorganizowało symboliczne złożenie kwiatów pod Pomnikiem Chwały Oręża z
udziałem mieszkańców miasta.
Redakcja
10
numer 5, luty 2014
Koalicja rządząca
w Sulechowie
FORUM/SLD/
sympatycy
PIS okopuje się
przed wyborami
W poprzednim numerze Tutejszej informowaliśmy, że decyzją
Przewodniczącego Rady Miejskiej
Jana Rerusa zredukowano radnym
możliwość zadawania pytań, przedstawiania interpelacji i składania
wniosków tylko do jednego punktu
obrad.
Radni nie mogą więc np. składać wniosków w sytuacji, gdy odpowiedź była niewyczerpująca, niedokładna czy wręcz niedorzeczna,
ponieważ musieliby takie wnioski
składać razem z wcześniej zadawanym pytaniem, przed usłyszeniem
odpowiedzi. Mając na uwadze, że
rok 2014 jest rokiem wyborów samorządowych, takie działanie można
interpretować tylko w jeden sposób.
To nie koniec działań koalicji
rządzącej mającej ukrócić w tym
ważnym okresie działania aktywnych
radnych. Okazuje się, że wyłącznie
radnym - członkom koalicji - pozwala się na dowolny wybór komisji, w
której chcieliby pracować.
Kiedy bowiem na ostatniej Sesji radni opozycyjni Roman Bajor i
Marek Retkiewicz zgłosili formalne
wnioski o przeniesienie ich do pracy
w innych komisjach, to zarzucono w
pierwszej kolejności radnemu R. Bajorowi, że nie jest on do tego uprawniony, a później że nie przedłożył
projektu stosownej uchwały.
Po uzupełnieniu formalności i
przekonaniu Prezydium Rady, że radni mogli jednak z takim wnioskiem
wystąpić, Przewodniczący Rady Miejskiej poinformował, że wpłynęły jeszcze dwa podobne wnioski (od radnych
koalicyjnych) o włączenie radnych do
innych niż dotychczas komisji.
Logika nakazuje głosowanie
wniosków w kolejności ich składania, jednak nie jest w naturze rządzącej koalicji traktować równo wszystkich radnych. Gdy się już wydawało,
że Rada tylko formalnie potwierdzi
wszystkie intencje składane w zgłoszonych wnioskach okazało się, że
po sprytnym odwróceniu kolejności
głosowania zaakceptowano tylko
wnioski radnych koalicyjnych….
NJ
Redaktor Naczelny Anna Kuna
Wydawca - EDU media
Adres Korespondencyjny Redakcji
ul. Licealna 2/7, 66-100 Sulechów
www.tutejsza.info,
e-mail: redakcja@ tutejsza.info
tel. 731 58 30 16
(Redakcja i Reklama)
DRUK
Drukarnia Waldemar Grzebyta
Redakcja zastrzega sobie prawo
do skracania i adjustacji tekstu.
Redakcja nie odpowiada za treść
ogłoszeń i reklam.
Punkty dystrybucji TUTEJSZEJ
wymieniono na stronie internetowej.
Konieczność modernizacji POLSKIEJ ARMII
w świetle współczesnych zagrożeń
bezpieczeństwa narodowego, część II
Nigdy w historii kraju
nie było tak wielu nowatorskich rozwiązań w przemyśle
obronnym. Rozwiązania te
jak zawsze wymagają olbrzymich nakładów finansowych i
niebywałej determinacji w ich
wdrażaniu.
Wydaje się, że zwyczajny obywatel nie zdaje sobie sprawy z tych uwarunkowań ekonomicznych. Konieczność ustawicznego unowocześniania
systemu obronnego stała się wymogiem
obecnych czasów, kiedy inne kraje inwestują ogromne nakłady na swoją
obronność. Najlepszym przykładem jest
Izrael - posiadający własne konstrukcje
w zakresie broni pancernej i lotnictwa.
Zarówno nowoczesny czołg
„MARKAVA 4”, jak i myśliwiec IAI
„LAVI” są gwarantami bezpieczeństwa
i wystarczająco odstraszają potencjalnych wrogów państwa żydowskiego.
Rodzime konstrukcje zawsze
mogą z czasem stawać się towarem
eksportowym dla innych armii oczekujących na nowoczesny i sprawdzony sprzęt. Swego czasu polska myśl
techniczna prezentowała zestaw przeciwlotniczy „LOARA”, który swoimi
parametrami technicznymi nie
ustępował systemom francuskim
i rosyjskim.
Podobnie jest z systemami
noktowizyjnymi i optycznymi
oraz karabinami i bronią osobistą. Kamizelki kuloodporne
polskiej produkcji „Kandahar”
uchodzą za najlepsze w Europie,
a obuwie i mundury zamawiane
są przez inne armie NATO.
Stopniowo dorównujemy
technologicznie krajom zaawansowanym w produkcji uzbrojenia. Przykładem flagowym
jest MOŹDZIERZ samobieżny
120 mm „RAK” na podwoziu
„ROSOMAKA” albo Przenośny
Przeciwlotniczy Zestaw Rakietowy
„GROM”.
W zakresie broni przeciwpancernej systemy poradzieckie zastępowane
są stopniowo zestawami przeciwpancernych pocisków kierowanych wiązką laserową „RAFAEL – SPIKE–LR”
produkcji izraelskiej. Zakup licencji od
przemysłu zbrojeniowego IZRAELA
oznacza poważny skok technologiczny
w POLSKIEJ ARMII. Zakłady Metalowe „MESKO” poprzez produkcję tych
nowoczesnych zestawów poważnie poprawiają zdolności skutecznej obrony
przeciwpancernej.
Kiedy jesteśmy w NATO ciąży na
nas szczególny obowiązek wspierania
słabszych członków SOJUSZU, którymi są LITWA, ŁOTWA i ESTONIA.
Możliwość zagrożenia tych krajów
czołgami rosyjskimi T-90 SM jest całkiem realna.
W zakresie broni osobistej żołnierza karabin snajperski ALEX-338
produkcji polskiej, pistolet P 99D RAD
(z fabryki broni ŁUCZNIK–RADOM)
oraz Karabinek MSBS 5,56 „BERYL”
z granatnikiem GBPO-40 stanowią
awangardę nowoczesnego uzbrojenia w
NATO. Podobnie jest z nowoczesnym
hełmem HA 03 z polskiej firmy „MEKSPOL”. Stopniowo polski przemysł
obronny staje się bardzo nowatorski.
Przykładem jest Sieciocentryczna Platforma Teleinformatyczna „JAŚMIN” produkcji polskiej firmy „TELDAT”. To syntetyczne ujęcie dokonań
czas muszą być eksploatowane przez
naszą armię.
To izraelski przemysł zbrojeniowy powinien być dla nas przykładem
współpracy z Rosjanami, którzy w eksporcie uzbrojenia na świecie zajmują
pierwsze miejsce. Poczucie DUMY
NARODOWEJ u zwykłego obywatela powstaje również, a może przede
wszystkim w relacji do NOWOCZESNEJ ARMII będącej gwarantem bezpieczeństwa i wyznacznikiem nowoczesności.
W zakresie okrętów podwodnych
najwyższy już czas zastąpić proradziecki „KILO” projektu 87 i ponorweskie
„KOBBENY” okrętami nowszej gene-
polskiego przemysłu obronnego burzy
nieco sprawa korwety „GAWRON”,
która jest budowana już od 10 lat ( za
łączną kwotę już wydatkowaną 1,5 miliarda złotych) i nie widać końca tej
inwestycji.
Ostatnim czasem Ministerstwo
Obrony Narodowej podjęło decyzję o
przekształceniu projektu na patrolowiec typu „ŚLĄZAK”. Wydaje się, że
zarzucenie współpracy z Rosjanami w
zakresie modernizacji starszego typu
uzbrojenia jest poważnym błędem strategicznym (nie tylko ze względu na
ceny) ponieważ przez najbliższe 10-15
lat będziemy użytkownikami sprzętu radzieckiego pochodzenia np. samolotów
MIG-29 czy SU-17. Radzieckiej produkcji „Goździki”, BWP-2, śmigłowce
MI- 24D, zestawy „MEWA” przez jakiś
racji. Możliwość zagrożenia morskich
szlaków komunikacyjnych powoduje,
że należy zabezpieczyć obszar BAŁTYKU właściwym typem okrętów podwodnych. Na horyzoncie pojawiają się
propozycje niemieckie ( TYP 212 A lub
214 ze stoczni w Kilonii) lub propozycje
francuskie (okręt typu „SCORPENE”)
oraz typ rosyjski (OP typu „ŁADA”stocznia w Sankt Petersburgu).
Z powyższego wynika, że przed
programem modernizacji Polskiej Armii są ogromne wyzwania i ciekawe
oferty zarówno polskiego przemysłu
obronnego jak również oferty zagraniczne. Niniejszy felieton niechaj stanie
się zachętą do głębszej refleksji, dyskusji i dialogu w tematyce obronności i
wyposażenia Polskiego Żołnierza.
Marek Tomaszewski
numer 5, luty 2014
11
12
numer 5, luty 2014
Przystań
zamiast w Brodach
będzie w Pomorsku
Radni pod koniec poprzedniego
roku podjęli m. in. uchwałę o przeniesieniu lokalizacji inwestycji rzecznej
ze wsi Brody do wsi Pomorsko. Inwestycja polega na wybudowaniu
przystani dla floty rzecznej. Radny
Marek Kuczyński wyraził wątpliwości co do zapewnień Wiceburmistrza,
iż w tej sprawie odbyły się konsultacje społeczne. Radny apelował, by w
sprawach dotyczących mieszkańców
danej wsi przeprowadzano konsultacje przede wszystkim z ich przedstawicielami, czyli sołtysami. Sołtys
wsi Brody w rozmowie z radnym M.
Kuczyńskim stwierdził, że nie konsultowano z nim planów przeniesienia inwestycji do Pomorska. Radny
zaznaczył, iż jego klub nie ma nic
przeciwko mieszkańcom Pomorska,
aczkolwiek sposób załatwiania sprawy pozostawia nieco do życzenia.
Przypomnijmy, że wyrażał też sprzeciw wobec przeniesienia siedziby
lokalu wyborczego z większej wsi
Brody do mniejszej wsi Pomorsko.
Takie postępowanie radny łączył
wówczas z faktem, iż to w Pomorsku
koalicja Forum/SLD/sympatycy PiS
ma dwóch swoich radnych. Działania te nie miały nic wspólnego z
ważnym interesem społecznym tylko
z partykularnym interesem wyborczym. Zastanawiające jest na ile i w
tym przypadku zadziałał podobny
mechanizm.
NJ
Będzie jeszcze
jedna kadencja?
Rodzinna vendetta
Radny Tadeusz Łukasik zastąpił na stanowisku Przewodniczącego Komisji Przestrzegania
Prawa i Ochrony Środowiska
radnego Marka Retkiewicza.
Wniosek o jego odwołanie złożono po tym, jak do składu komisji
powołano dodatkowo dwóch radnych
koalicyjnych w celu uzyskania więk-
szości w Komisji, co umożliwiało odwołanie M. Retkiewicza.
Rozbicie klubu PIS oraz pozbawienie M. Retkiewicza funkcji Przewodniczącego Komisji jest konsekwentnym
działaniem jego klubowych „kolegów”
w związku z jego zaangażowaniem i
okazaną pomocą mieszkańcom protestującym przeciwko zmianie przeznaczenia boiska Wembley.
Warto wspomnieć, że także na
styczniowej sesji Rady Miejskiej koalicja FORUM/SLD/sympatycy PIS
oddelegowała do Komisji ds. Wsi
swoich kolejnych dwóch przedstawicieli, aby osiągnąwszy w niej liczebną przewagę, również w tej Komisji
radny M. Retkiewicz nie mógł być jej
Przewodniczącym.
NJ
Radny Roman Bajor przy okazji
podejmowania uchwały budżetowej,
odnosząc się do jednej z autopoprawek Burmistrza Sulechowa zwrócił uwagę, że rezygnacja z budowy
systemu monitoringu miejskiego
jest dowodem na brak realizacji programu wyborczego Stowarzyszenia
Forum, a jednocześnie programu
wyborczego Burmistrza. Burmistrz
odnosząc się do zarzutu radnego R.
Bajora w kwestii realizacji obietnic
wyborczych, zaakcentował ich ważność, ale dodał też: „kto powiedział,
że tylko w okresie czteroletnim mam
go realizować?”. „To była dobra odpowiedź Panie Burmistrzu” – skwitował Przewodniczący Rady.
NJ
Zareklamuj się
u nas
tel. 731 58 30 16
e-mail:[email protected]
13
numer 5, luty 2014
OPOWIEŚCI z KRUCHTY
Na samym wstępie rozważań musimy zaczerpnąć z bogactwa Słowa
Bożego, które powiada w pierwszym
liście Świętego Piotra „Wy zaś jesteście wybranym plemieniem, królewskim kapłaństwem, narodem świętym,
ludem Bogu na własność przeznaczonym, abyście ogłaszali chwalebne dzieła Tego, Który was wezwał z
ciemności do przedziwnego swojego
światła”.
Wezwanie z ciemności do światła
jest istotą kapłaństwa powszechnego
ludzi świeckich. Kiedyś ksiądz Józef Tischner napisał w swoim dziele
„Filozofia dramatu”, że człowiek jako
osoba jest postacią tragiczną, ponieważ jest w nim nieustanne napięcie
pomiędzy tym, kim jest, a tym kim
powinien być. Tylko sama osoba wie
w oparciu o cichy głos sumienia, kim
powinna być w danym momencie
swojej historii.
Ten dramat osoby rozgrywa się w
każdym człowieku bez wyjątku. Stąd
wydaje się, że spełnienie powinności
wewnętrznej (moralnej) staje się dzisiaj kluczowym zagadnieniem czasów
obecnych. Powinienem i chcę być lekarzem, albo chcę być prawnikiem, lub
chcę być pilotem, lub chcę być księdzem, albo żołnierzem lub aktorem.
Konsekwencja w realizacji i spełnianiu własnych marzeń i pragnień
jest niezmiernie ważna dla każdego.
Te wewnętrzne pragnienie i chęć bycia użytecznym społecznie poprzez
efektywną służbę społeczeństwu jest
istotą samospełnienia osoby.
W dobie powszechnego kryzysu wszelkich wartości etycznych i
ekonomiczno-społecznych warto jest
poruszyć problem „kapłaństwa powszechnego” świeckich. Ośmielam
się nawet postawić taką oto tezę, że
odkrycie na nowo „kapłaństwa powszechnego” ludzi świeckich stało się
naglącą potrzebą naszych czasów.
Zapyta ktoś: co jest fundamentem i istotą tego kapłaństwa i co jest
jego wyrazem. Otóż fundamentem
jest chrzest święty jako zanurzenie w
tajemnicę Chrystusa (w jego śmierć i
zmartwychwstanie). Tysiące razy musimy obumierać własnemu egoizmowi poprzez składanie duchowych ofiar
Najwyższemu Kapłanowi Jezusowi
Chrystusowi, aby stopniowo i powoli
w nim zmartwychwstawać do nowego
życia w Duchu Świętym. To niestety bardzo dużo kosztuje - i duchowo
i psychicznie, ponieważ wiąże się z
cnotą heroicznego oddania siebie na
służbę sprawiedliwości. Nie dokona
się to bez umiłowania prawdy obiektywnej i bez odrzucenia kłamstwa,
masek i obłudy.
Jeśli Jezus mówił: „niech wasza
mowa będzie: tak, tak lub nie, nie” i
jeśli zwracał uwagę na czystość zewnętrznej i wewnętrznej strony kubka, to czyż nie nawołuje nas dzisiaj
do walki duchowej o autentyczną czy-
Wartość „kapłaństwa
powszechnego” wiernych
świeckich w przemianie świata
i wewnętrznym uświęceniu
osoby
stość serca wyrażoną konsekwentną
postawą zewnętrzną.
Ta postawa to dogłębny szacunek
dla każdej osoby i nie traktowanie
innych w sposób urzeczowiony (jesteś mi potrzebny o tyle, o ile mam z
ciebie określoną i wymierną korzyść,
najlepiej ekonomiczną). „Nie mów
fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu „czyż nie oznacza walki z obłudą wewnętrzną, maskami i
kłamliwą manipulacją bliźnimi.
Jakże często „tylko udajemy”
kogoś kim nie jesteśmy: udajemy porządnych, udajemy sprawiedliwych,
udajemy bogatych. Udajemy po to, by
wzrastać na znaczeniu, by otaczał nas
szacunek i podziw środowiska. Zabiegamy o ten szacunek, aby wzrastała
nasza „fałszywa wartość” osoby znaczącej i poważanej. A tutaj należy podejmować duchową walkę o wejście
Chrystusa (jego łaski i jego światła) w
przestrzeń codziennych wydarzeń.
Najważniejszą rolę odgrywa tutaj
dialog duchowy, czyli modlitwa osobista sercem. To ona jest kluczowa
jako inspiracja wewnętrzna do „bycia
dla” Chrystusa tak, jak on jest „dla
mnie darem” od Ojca. Istotą kapłaństwa powszechnego wiernych jest duchowa walka, zmaganie się ze sobą „o
przynależność do Chrystusa” wyrażoną wiernością wartościom etycznym sprawiedliwość i prawda.
Ktoś mógłby zażartować „prawo
i sprawiedliwość” czyli PIS, ale mnie
dzisiaj raczej nie jest do śmiechu.
Nawet nazwy partii dzisiaj są puste
(np. Platforma
Obywatelska, czy
Sojusz Lewicy Demokratycznej). Te
nazwy dzisiaj nic ze sobą nie niosą i
do niczego nie zobowiązują swoich
członków. Zanikło poczucie honoru
(przynajmniej u bardzo wielu tzw.
”polityków”).
Kiedy prawie wszystko uległo
dzisiaj zrelatywizowaniu potrzebny
jest punkt odniesienia i tym „punktem
odniesienia” jest osoba Chrystusa jako
kotwica naszej wiary w Boga.
Jest ważne zabieganie o środki
finansowe do życia poprzez ciężką pracę, ale ważniejsze jest, aby w
tym zabieganiu towarzyszył mi Jezus
Chrystus jako mój Osobisty Przyjaciel
i Wspomożyciel. Bez modlitwy jest to
raczej niemożliwe. Stąd owo „ora et
labora” (módl się i pracuj) Świętego
Benedykta z Nursji.
Właściwa kolejność rzeczy: „ora
et labora”, nie „labora et ora”. Przełamujemy siebie po to, aby głębiej
przynależeć do Chrystusa jako prawdy przedwiecznej. To On jako „logos”
czyli zasada porządkująca wszechświata wyznacza rytm przemiany
tego świata ku lepszemu i tylko z nim
można właściwie i sensownie spełnić
siebie. Ale świadectwo prawdziwe
ludzi świeckich nie ma nic z „pokazowości”. Owo świadectwo ma raczej
charakter ukryty i woli taki charakter
zachować. Jezus powie „a Bóg, który
widzi w ukryciu odda tobie”, a psalmista powie o Bogu „bo Ty masz umiłowanie w ukrytej prawdzie, naucz
mnie tajemnic mądrości”.
Tak więc ludzie świeccy mają ten
szczególny przywilej uczestniczenia
w misji „consecratio mundi” (uświęcenia świata – przemiany świata na
lepszy, poprzez drobne gesty budowania wartości dodanej).
Troska o rodzinę, spełnianie obowiązków stanu, praca zawodowa, wykonanie codziennych zakupów, pranie, sprzątanie, gotowanie, spotkania
pełne życzliwości autentycznej, a nie
udawanej. To wszystko przynależy do
czynności kapłaństwa powszechnego
świeckich, gdzie jesteśmy wezwani do
zwycięstwa nad złymi przyzwyczajeniami. Wówczas nie jest już problemem drobne wyrzeczenie w postaci
rezygnacji z papierosa lub lampki alkoholu w intencji ludzi, którzy są uzależnieni od takich używek. Wówczas
nie jest problemem wstrzemięźliwość
seksualna jako forma ascezy i pracy
nad sobą (aby wypracować szacunek
dla osoby płci przeciwnej).
Zdobywanie dobrych nawyków
jest początkowo rzeczą trudną, ale potem staje się naturalnie proste. Większość rzeczy dokonuje się w przestrzeni ukrytej, w naszym myśleniu.
Jeśli zjednoczymy naszą myśl intencjonalnie z osobą Chrystusa, to wówczas stopniowo będą dokonywały się
„wielkie rzeczy” w naszym życiu i w
życiu otaczającego nas środowiska.
Arystoteles powiadał „każdy skutek
ma swoją przyczynę”.
Jeśli zadbamy o czystość źródła
i przyczyny, to nie będziemy musieli
zamartwiać się zbytnio o skutki. Nabędziemy swoistego męstwa bycia
chrześcijaninem pośród ciemności i
chaosu tego świata.
Plac na ulicy
Wojska Polskiego
przestanie
straszyć
Jedną z poprawek Burmistrza do
budżetu Gminy Sulechów na 2014 rok
było przeznaczenie kwoty 60 tysięcy
złotych na budowę placu zabaw na ulicy Wojska Polskiego.
W miejscu tym znajdował się kiedyś
plac zabaw, jednakże aktualnie jest on tak
zniszczony, że aż wstyd, że takie miejsce
może się znajdować w naszym mieście.
Jako były mieszkaniec tego osiedla i osoba, która pamięta czasy, kiedy
ten plac nie był jeszcze tak zniszczony
cieszę się, że jest szansa aby to miejsce
odzyskało swój dawny blask. Radosław Murkowski
– radny Rady Miejskiej
Bajka
o UE
Zdarzyło się pewnego razu, że Unia
Europejska posiadła złomowisko w samym środku pustyni. Unia orzekła, że
ktoś może dokonać kradzieży ze złomowiska, zatem stworzyła stanowisko
nocnego stróża i zatrudniła do tej pracy
człowieka. Następnie Unia powiedziała:
- Jak stróż nocny może wykonywać swoją pracę, kiedy nie dostał instrukcji?
Stworzyła zatem Unia Dział Planowania i zatrudniła dwoje ludzi - jednego do pisania instrukcji, drugiego do
odmierzania czasu pracy. Następnie
Unia Europejska rzekła:
- Skąd mogę wiedzieć, czy nocny
stróż wykonuję swą pracę prawidłowo?
Zatem Unia stworzyła dział Kontroli Pracy i zatrudniła dwoje ludzi, jednego do zbadania problemu, a drugiego
do pisania raportów. Następnie Unia
powiedziała:
- W jakiś sposób należy tym
wszystkim ludziom płacić.
Unia stworzyła więc stanowisko referenta do spraw obliczania czasu pracy
i księgowego, po czym zatrudniła na te
stanowiska dwoje ludzi. I rzekła Unia:
- Kto będzie odpowiadał za tych
ludzi?
I Unia stworzyła Dział Administracji i zatrudniła w nim troje ludzi
- kierownika administracyjnego, jego
zastępcę i sekretarkę. I Unia oznajmiła:
- Przez rok przekroczyłam budżet o
18 tysięcy, muszę zatem dokonać cięć
w budżecie.
I zwolniła Unia z pracy nocnego
stróża.
14
numer 5, luty 2014
Z REDAKCYJNEGO DYŻURU
Oto treść korespondencji,
otrzymaliśmy
którą
- (...) Odnoszę się tu do najnowszego w historia Sulechowa, ronda.
Mianowicie na skrzyżowaniu: Piaskowej-Armii Krajowej-KruszynyOdrzańskiej.
Dlaczego w dalszym ciągu brak
tam jest przejścia dla pieszych na
ulicy Armii Krajowej pomimo wyprofilowanych krawężników do tego
przejścia?
Od razu zaznaczę iż znam odpowiedzi poruszane na dwóch sesjach
w tej sprawie, jednak te odpowiedzi
mnie nie przekonały.
Nie skłamię jeśli powiem, iż
niemal codziennie widzę jak nasza
wysportowana młodzież pokonuje to
nieistniejące przejście przez łańcuchy
zupełnie nic sobie z nich nie robiąc.
Dlaczego władze, które zorganizowały taki tor przeszkód na to pozwalają? Tam przejście było zawsze. Z
jakiego powodu go nie ma?
Czy naprawdę jesteśmy takim
społeczeństwem, iż potrzebujemy
ofiar aby zmienić cokolwiek? Tak jak
na Warszawskiej potrzebny był wypadek aby przywrócić starą organizację.
Czy kolejnemu szalonemu młodzieńcowi musi zahaczyć się noga o łańcuch i w skutek upadku na jezdnię zostanie potrącony przez samochód to wtedy
zaczniemy coś zmieniać w tej materii?
Tak trudno sobie to wyobrazić?
Naprawdę potrzebujemy ofiar w
ludziach bo głos mieszkańców jest
nieznaczący bez tego?
Z tego co wiem jest to w ciągu
drogi wojewódzkiej, a jak nie to z
pewnością jest to droga powiatowa.
Jak już wspomniałem znam odpowiedzi przedstawiciela powiatu
właśnie z zapisów z sesji. Tłumaczenie było następujące: bo wcześniej
jest przejście od PWSZ do dawnego internatu, czyli mniej więcej pośrodku długości pomiędzy rondem a
ostrym zakrętem na Armii Krajowej
i nie można w tak bliskiej odległości
od siebie lokalizować przejść bo to
by powodowało korki. Zaiste tłumaczenie szlachetne, wszak jakoś należało uzasadnić taką decyzję.
Mamy to niezwykłe szczęście,
że w Sulechowie jest drugie podobne
rondo w samym centrum. Również są
tam drogi wojewódzkie lub powiatowe
i również są tam przejścia, co ciekawe
z każdej strony wjazdu na rondo.
Odnosząc się analogicznie do
sytuacji - mamy przejście pomiędzy
marketem Biedronka a bankiem PKO
BP i mamy również przejście zlokalizowane dalej pomiędzy Biedronką a
sklepem Rossmann. Odległość tych
przejść jest 40 metrów. Gdyby to
okazało się za dużo i z jakiś powodów wytłumaczone mi zostanie, że
ta odległość jest właściwa, a ta sama
odległość 40 metrów na ulicy Armii
Krajowej jest zbyt mała to mam też
drugą ewentualność.
Ulica Okrężna - przejście pomiędzy Biedronką a dawnym PZGSem,
lub jak kto woli piekiełkiem i co ciekawe przejście nawet nie 20 metrów
dalej, od parkingu Biedronki w stronę
kwiaciarni.
Skoro tam można dlaczego na
Nowym rondzie nie można? Jeśli
kwestie odległościowe faktycznie
wynikają z przepisów to chyba należałoby zlikwidować przejście na
Okrężnej, bo po co ono skoro jest następne w polu ronda.
Żądam fachowej odpowiedzi,
najlepiej na sesji.
Od redakcji: pytanie zostało zadane na Sesji Rady Miejskiej Burmistrzowi. Z odpowiedzi wynika, że
wprawdzie instytucja zarządzająca
drogami wojewódzkimi wyraziła
zgodę na to przejście, ale Urząd
Marszałkowski powołując się na
bezpieczeństwo ruchu drogowego nie. Dlatego otrzymaliśmy komentarz od tego samego mieszkańca:
Dziwna to odpowiedź człowieka,
który ubiega się o reelekcję a nie słucha głosu mieszkańców (...) Burmistrz
to nie jest tylko reprezentant do uroczystości, ale też od trudnych tematów.
Urząd powinien lobbować za tym,
aby to przejście wróciło, a nie zamykać sprawę tylko dlatego bo jest odpowiedź organu odpowiedzialnego.
Co z tego, że to nie nasza droga
- ale w naszym mieście - i nikt lepiej
nie wie od mieszkańców tego miasta
czy to przejście jest tu potrzebne.
Szkoda że Sulechów nie podlega
pod Warszawę, wtedy pewnie nic by
tu się nie działo bo bylibyśmy zapomnianą doliną (...).
O budżecie
obywatelskim
Roman Bajor
[email protected]
Nowinką ostatniej kadencji w różnych samorządach województwa lubuskiego jest wprowadzanie tzw. budżetu
obywatelskiego. Z dobrodziejstw tej
form współuczestniczenia obywateli w tworzeniu budżetu gminy mogą
korzystać np. mieszkańcy Żar, Krosna
Odrzańskiego, Zielonej Góry i paru
innych miejscowości w naszym województwie.
W skali kraju, pierwszy budżet
obywatelski pojawił się w nadmorskim
Sopocie. Dowodem na to, że był to dobry krok tamtejszych władz jest fakt,
że do teraz miasto to notuje najwyższe
wskaźniki frekwencji we wszelkich
wyborach! Ludzie wierzą, że mogą
zmieniać swoje najbliższe otoczenie.
Wysoka frekwencja jest z pewnością
pokłosiem tego zaangażowania mieszkańców w sprawy najbardziej lokalne.
Oni po prostu czują, że mają realny
wpływ na to co się (dosłownie) dzieje
z roku na rok przy tworzeniu budżetu,
a nie od kadencji do kadencji (przy
wyborze kolejnych władz). Nie tylko
wysokie zaangażowanie społeczne jest
ważnym skutkiem tworzenia budżetów
obywatelskich. Burmistrzowie i prezydenci miast jednoznacznie wskazują,
że czasami zza biurek nie dostrzegają
potrzeb poszczególnych grup społecznych. To w tzw. „terenie” mieszkańcy wiedzą najlepiej co im doskwiera.
Chwała im za to, gdy chcą to zmienić,
uczulając na swoje problemy władze
samorządowe. Każde tego typu działanie skutkuje lepszą jakością życia
mieszkańców oraz większą wiarygodnością lokalnych władz.
Można też tworzyć budżety
gmin czy miast zgoła inaczej. Zdarza
się, że samorządowcy boją się wyasygnować pewien procent z ogólnej puli
pieniędzy na bezpośrednie wskazania
mieszkańców. Wówczas to oni sami
(wójtowie, burmistrzowie, prezydenci,
radni) w 100 % decydują o przeznaczeniu środków. Muszą to być decyzje nacechowane dużą odpowiedzialnością,
wszak dzielone są pieniądze publiczne.
Nie zawsze takie rozwiązania są złe,
ŁĄCZY NAS SULECHÓW
ale gdy dodatkowo zwykli obywatele
nie są świadomi procedur rządzących
tworzeniem budżetu ich gminy – to
może to prowadzić łagodnie mówiąc
do wrażenia nieprzejrzystości w podziale gminnego tortu. Bo niby skąd
radny z danego okręgu miejskiego
może wiedzieć jakie potrzeby istnieją
w odległej wsi na krańcach gminy, nie
mieszkając tam na co dzień?
Warto więc, żeby taki radny, zanim podejmie odpowiedzialną decyzję,
był zaznajomiony ze wszystkimi wnioskami jakie wpływają danego roku do
uwzględnienia w budżecie jednostki samorządowej. Tylko i tylko wtedy radny
ma możliwość obiektywnego podjęcia
decyzji co do priorytetów działań władzy w danym roku budżetowym.
W gminie Sulechów w obecnej
kadencji tylko jeden raz radni opozycyjni zdołali wywalczyć sobie wgląd
do wszystkich wniosków jakie wpłynęły do uwzględnienia w budżecie.
Bez podania uzasadnienia odstąpiono od tej praktyki w bieżącym roku
budżetowym. Niektórzy z przedstawicieli koalicji rządzącej nazywają „niefortunnym” fakt informowania radnych
o wnioskach wykluczonych z budżetu.
Jak więc dokonać wyboru działań
skoro nie widzimy całego spektrum
potrzeb? Nie jest to możliwe. Nie w tej
kadencji władz samorządowych.
Życzę osobom, które będą sprawować władzę w kolejnej kadencji za
niespełna rok, aby niezależnie od barw
politycznych, mieli wgląd we wszystkie wnioski zgłaszane do realizacji.
Być może uda się im nawet wprowadzić formułę budżetu obywatelskiego,
o którego zaletach długo by jeszcze
mówić. Warto próbować, wszak Łączy
Nas Sulechów!
PS. Portal pewnej gazety regionalnej przeprowadził ankietę pt.: Czy
Sulechów powinien mieć budżet obywatelski? Okazało się, że aż 65,5%
respondentów zdecydowanie poparło
ten pomysł, a tylko 3,6% odpowiedziało, że od tego ma radnych!
numer 5, luty 2014
15
Szczęśliwe Trzynaste Jasełka w Kijach
W piątek 24 stycznia br. w
Szkole Podstawowej w Kijach
odbyły się Jasełka przygotowane
przez dzieci i nauczycieli.
Jak wyjaśnił na początku spotkania
Dyrektor Szkoły Józef Krycia - były to
trzynaste Jasełka, w związku z czym nie
można wykluczyć niemiłych niespodzianek. Na szczęście jedyną niemiłą
niespodzianką okazało się zagubienie
napisu mówiącego o tym, że są to właśnie trzynaste Jasełka!
Dzieci wspaniale odgrywały scenki biblijne, przeplatając przedstawienie
śpiewanymi wspólnie kolędami. Świetnymi pomysłami nauczycieli i dyrektora
szkoły były konkursy „Jaka to kolęda?”
oraz „Kto to śpiewa?”. W pierwszym
z nich należało po odtworzeniu kilku
dźwięków odgadnąć tytuł kolędy, a w
drugim po wysłuchaniu nagrania wskazać kto z pracowników szkoły, albo które z dzieci wykonuję daną kolędę.
Oba konkursy wspaniale integrowały licznie zebranych widzów: rodziców, dzieci, zaproszonych gości,
przedstawicieli władz gminnych i sponsorów.
Zresztą to właśnie dzięki sponsorom można było ufundować słodkie
upominki dla zwycięzców konkurencji. Na koniec całe grono pedagogiczne
wystąpiło na scenę i wspólnie z gośćmi
odśpiewano kolędy.
Reklama tel. 731 58 30 16

Podobne dokumenty