gmina to firma - applikacjonizm.pl

Transkrypt

gmina to firma - applikacjonizm.pl
Drużyna musi mieć cel
GMINA TO FIRMA
Wywiad z Wójtem gminy Gniewino panem Zbigniewem Walczakiem przeprowadziliśmy
15 kwietnia 2013r. W Urzędzie Gminy.
Kim chciał Pan zostać w dzieciństwie?
Najczęściej wszyscy odpowiadają, że strażakiem i kominiarzem – śmiech. W dzieciństwie bardzo
mnie pociągała natura, przyroda. Moje marzenia dotyczyły aktywności na obszarach leśnych. Nie
myślałem konkretnie, żeby zostać leśniczym czy nadleśniczym, ale wyobrażałem sobie, że kiedyś
będę pracował właśnie w tym sektorze gospodarki. Bardzo dużo czasu spędzałem na obserwacjach,
które mnie fascynowały. Moim marzeniem było to, żeby pójść do technikum leśnego, ale złożyło
się tak, że skończyłem technikum mechaniczne obróbki i skrawania w Lęborku.
Mówimy oczywiście o szkole średniej, gdyż później moja edukacja potoczyła się inaczej.
Skąd pomysł na zostanie wójtem naszej gminy??
O! To bardzo ciekawe pytanie :) Tak naprawdę to ja nie miałem pomysłu na to, żeby zostać wójtem
gminy Gniewino – a pracuję tu prawie 25 lat, to dużo więcej niż teraz macie. Menadżerstwo i praca
w gospodarce to druga moja pasja, która później się objawiła. Pracowałem w Choczewie i w owym
czasie szefostwo gminnej rady narodowej czyli szefostwo samorządu ówczesnego przyjeżdżało do
mnie 2 razy chcąc mnie namówić, żebym pracował w Gniewinie . Za drugim razem skutecznie się
to udało. Kandydowałem w wyborach. Gminna Rada Narodowa wybrała mnie Naczelnikiem
gminy. Mnie pociągała gmina Gniewino. Główny powód tego był taki, że była tutaj bardzo duża
budowa – elektrownia jądrowa – która została zatrzymana w swoim czasie i to bardzo źle, że tak się
stało. No ale trudno, tak się złożyło i ten temat jest na inną rozmowę, przy innej okazji. Mnie
interesowała gospodarka, duża budowa. Te wyzwania były dla mnie istotne . Przychodząc tutaj,
myślałem że to będzie przygoda w granicach 3 – 5 lat, bo bardziej chciałem się znaleźć w
menadżerstwie, w sektorze gospodarczym. Wójt gminy, czy prezydent, marszałek jest takim
menadżerem w sektorze publicznym. Menadżerstwo sprowadza się do tego, że myślimy jak
rozwinąć firmę. Gmina to swojego rodzaju firma. Mówimy o menadżerstwie publicznym, bo na
terenie gminy mieszka przeszło 7000 ludzi. Myśląc o rozwoju gminy trzeba patrzeć i słuchać czego
ludzie oczekują. Należy mieć pojęcie w jakiej gminie się pracuje, jakie są możliwości rozwojowe,
czy są jeziora, morze, lasy czy też określone inne ważne atuty jeśli chodzi o rozwój . Do tego
należy dopasowywać całą politykę inwestycyjną. Czyli Wójt tak na marginesie to nie jest urzędnik
tylko człowiek, który musi myśleć jak zarobić pieniążki, ważyć różne rzeczy na szali, podejmować
decyzje, które są ważne bardziej w perspektywie niż na dziś. Zawsze jest problem czy budujemy
np. krytą pływalnię czy coś innego, czy budujemy takie obiekty czy inne, a generalnie
najważniejszą sprawą jest, aby te wszystkie obiekty dawały wartość dodaną czyli żeby dawały
możliwości dalszego rozwoju. My nie mielibyśmy nigdy żadnej drużyny, nie mielibyśmy szans,
żeby wystąpić w projekcie Euro 2012 gdyby nie fakt, że budowaliśmy to wszystko logicznie,
budowaliśmy kompleks: stadion, centrum kultury, blisko kryta pływalnia, hala widowiskowa, do
tego hotel. Gdyby te obiekty były rozrzucone po całej gminie to nie mielibyśmy szans wystąpić w
projekcie. Na etapie każdej decyzji jest ważne co budujemy i jak lokalizujemy i myślimy jaką
kategorią myślimy, czyli ważne jest, aby przybywało miejsc pracy w gminie. Nie wszyscy
absolwenci są w stanie wrócić do nas i pracować ,ale im więcej przybywa miejsc pracy, tym więcej
szans dla lokalnej społeczności, aby poprawić jakość życia ludzi, którzy żyją na tym terenie, bo
jeżeli się porównamy np. z miastem Wejherowo to ma ono krytą pływalnię na 50 tys ludzi, a my
mamy taką samą pływalnię na 7 tys. ludzi. To powoduje, że mamy szansę brać udział w większej
liczbie projektów.
Jak ocenia Pan rozwój naszej gminy? Jaka jest jej sytuacja ekonomiczna?
O rozwoju naszej gminy najkrócej mówiąc świadczą nagrody, które gmina otrzymuje: bowiem
jesteśmy laureatem Europejskiej Nagrody Odnowy Wsi, którą odbieraliśmy w ubiegłym roku. To
jest bardzo duże wyróżnienie, bowiem nie przyznają tego wyróżnienia politycy tylko ludzie, którzy
zajmują się rozwojem obszarów wiejskich. Myśmy otrzymali tę nagrodę za harmonijny rozwój, za
to że umiemy szereg rzeczy łączyć. Na dzień dzisiejszy gmina w odniesieniu do gmin angielskich,
francuskich, niemieckich, holenderskich czy belgijskich w wielu przypadkach jest rozwinięta lepiej,
a na pewno nie gorzej. Myślę, że mamy dosyć wysoki poziom rozwoju niezależnie od tego, że jest
jeszcze wiele do zrobienia, bo zawsze tak będzie. Najważniejsze, że zauważono nas w Europie.
Jesteśmy jedyną gminą w Polsce, która tego wyróżnienia dostąpiła. Nie mówiąc o innych
wyróżnieniach i nagrodach. Jesteśmy rynkiem pracy dla okolicznych gmin. Sporo ludzi z innych
gmin przyjeżdża do nas do pracy.
Jeśli chodzi o pozycję ekonomiczną to gminę wyróżnia stabilność gospodarki i to co tutaj jest
najważniejsze - dochody jakie gmina ma. Pochodzą one z podatków ludzi i firm, które mają swoją
działalność na terenie gminy. Takim mocnym fundamentem, jeśli chodzi o dochody gminy są
dochody podatkowe z Elektrowni Szczytowo – Pompowej, które stanowią ponad 60 % dochodów
gminy. A to, że takie podatki elektrownia musi odprowadzać razem z innymi gminami w Polsce,
które posiadają na swoim terenie elektrownie wodne, przez 7 lat udało mi się, wraz z zespołem,
wywalczyć poprzez zmianę ustawy podatkowej i nałożenie na elektrownie obowiązku
odprowadzenia podatku. Tak więc od 9 lat udało się wprowadzić w naszej gminie, a dzięki temu też
w innych gminach, obowiązek płacenia do budżetu gminy podatku a przez to zwiększenie
dochodów gminy. Mówiąc najkrócej Elektrownia Szczytowo – Pompowa płaci prawie 12 mln zł
podatku rocznie na ogólną ilość dochodów ok 20 mln zł. Więc proszę sobie wyobrazić, że przez 9
lat gmina Gniewino nie ma tych 12 mln zł.
Chyba Pana nie lubią w tej elektrowni …
- śmiech - no niestety nie jestem lubiany w wielu miejscach – śmiech – To nie są duże pieniądze
dla elektrowni a dają duże wsparcie w gminie. Ale wracając do tematu. Są dochody z działalności
gospodarczej: elektrownia, przetwórstwo rybne King Oscar, konfekcja rybna, mleczarnia w
Perlinie, zakład wyrobu wędlin w Bychowie. Oprócz elektrowni wszystkie przedsiębiorstwa
podlegają prawom rynku, tzn, że jakby była niekorzystna koniunktura na rynku to np. zakład
przestaje działać, a więc nie płaci nam podatków i zmniejsza dochody gminy. Elektrownia
Szczytowo – Pompowa jest urządzeniem w sieci i nie podlega prawom rynku, więc gmina ma
stabilność dochodów dlatego też łatwiej nam projektować rozwój na kolejne lata bowiem nie ma
obawy, że kluczowy płatnik podatków przestanie je płacić. Oprócz tego z rolnictwa też mamy ok.
500 tys podatków. Fabryka King Oscar płaci ok 400 tys zł. Więc bardzo dobrze oceniam sytuację
ekonomiczną gminy. Mamy też złoża gazu konwencjonalnego – 25 kwietnia kończą się badania
złóż i nie mówimy tutaj o gazie łupkowym ,bo te technologie jeszcze są daleko niedopracowane.
My mamy złoża gazu ziemnego, które są szacowane na ok 10 – 15 miliardów metrów sześciennych
a to jest między innymi tyle, ile cały kraj potrzebuje rocznie. One się już nadają do eksploatacji.
A czy gmina jest obecnie zadłużona?
Tak! Oczywiście, że tak jak każda w Polsce! Musimy się zadłużać, żeby się rozwijać szybciej, żeby
więcej budować. Jesteśmy zadłużeni podobnie jak inne gminy, ale jak wcześniej mówiłem mamy
stabilny rozwój gospodarczy, więc możemy sobie na to pozwolić. Bo w dzisiejszych czasach wziąć
kredyt to nie problem, problemem jest to czy jest z czego spłacać i czy będzie nas na to stać nie
tylko dziś ale za 5 czy 10 lat. Naszym zabezpieczeniem na przyszłość oprócz wspomnianej
wcześniej stabilności gospodarczej jest też fakt posiadania atrakcyjnych gruntów, które w razie
nieprzewidzianych zdarzeń na rynku można sprzedać i z tego spłacić kredyt. Więc mamy podwójne
zabezpieczenie.
Wiemy, że gmina pozyskuje środki z Unii Europejskiej. Czy stanowią one duży wkład w
budżecie gminy?
Żyjecie w gminie, która jako pierwsza w Polsce założyła swoje biuro w Brukseli. W ramach tych
funduszy wy też tu jesteście. Gmina zarabia pieniążki poprzez rozwój gospodarczy – powstają
nowe firmy, aktywności, które płacą podatki – ale również pozyskuje je z funduszy, które są na
rynku finansowym dostępne.
Gmina jest firmą, która działa na rynku jak każda inna, jest to tylko o tyle trudniejsze, że wójt musi
z tyloma ludźmi rozmawiać.
I tak przy tak zwanych twardych inwestycjach jak np. budowa oczyszczalni czy obiektów
sportowych trzeba mieć swój wkład i my w gminie przyjęliśmy strategię na lata 2007 – 2013, aby
maksymalnej absorpcji środków dokonać. Mamy w chwili obecnej już przygotowywaną strategię
na lata 2014 – 2020, bo musimy się do tego przygotowywać, aby mieć zasoby na to, aby swój
wkład wnieść. To są kwoty rzędu 20 – 30 % wartości inwestycji. Musimy mieć gotowe projekty.
Trzeba ułożyć całą procedurę finansową na całe lata i niezależnie od tego przygotować projekty.
Reszta budżetu danej inwestycji jest pokrywana ze środków europejskich więc jest to bardzo duże
wsparcie w rozwoju gminy.
Wspominał Pan o wybudowaniu kompleksu w naszej gminie. Czy wybudowanie hotelu
Mistral i całej infrastruktury sportowej było inwestycją opłacalną?
To są takie inwestycje, które procentują w czasie. Podnoszą jakość używania gminy. Są to obiekty,
które są potrzebne uczniom, dorosłym. Są to obiekty, na których można pieniążki zarabiać, bo
znajdują się osoby, które je wynajmują. Natomiast hotel jest bardzo ważny w tym wszystkim,
ponieważ podnosi standard „używania gminy”. Dla naszej gminy jest jak lotnisko dla innych miast.
Tutaj turysta może przyjechać, zatrzymać się dłużej , skorzystać z atrakcji, które gmina oferuje no i
oczywiście zostawić pieniążki. My, jako gmina możemy zorganizować wiele rzeczy jak np.
odbywający się w niedawno turniej międzynarodowy 12 latków w piłkę nożną, w którym udział
wzięli piłkarze od Panatinajkosu Ateny poprzez Sporting Lizbona do Legii Warszawa. Drugim
takim ważnym przedsięwzięciem, które będziemy realizować w czerwcu w hotelu – jadę dziś w tej
sprawie do wojewody gdańskiego - jest Międzynarodowa Konferencja Energetyczna. Przyjadą
ludzie z całej Europy i Stanów Zjednoczonych także. Konferencja jest poświęcona bezpieczeństwu
energetycznemu, więc przyjadą liczne służby FBI, CIA, MOSAD, politycy. To jest dla gminy
ogromna promocja, za którą nie trzeba płacić. Jesteśmy gminą, która chce aktywnie uczestniczyć w
rozwoju. Hotel to jest 50 miejsc pracy. To są również miejsca pracy dla innych: pralnia, piekarnia
itp. To jest ciężki, ale ogromnie ważny dla przyszłości projekt.
Czy dzięki pobytowi reprezentacji Hiszpanii w gminie zauważalny jest rozwój turystyki?
Jest zauważalny. Od turystyki biznesowej przez przemysłową, po rodzinną czego dowodem może
być organizowanie wcześniej wymienionej konferencji. Pan wojewoda wybrał nas, bo mamy do
tego warunki, co zostało potwierdzone pobytem dużej reprezentacji. Turystyka przemysłowa
spowodowała powstanie wieży Widokowej „Kaszubskie Oko” właśnie w tej okolicy, ponieważ
ludzie przyjeżdżali chcąc obejrzeć elektrownię, wchodzili na , co było bardzo niebezpieczne.
Natomiast projekt stworzenia centrum pobytowego Euro 2012 był pomysłem, który przyniósł nam
duży rozgłos w świecie. W korespondencji elektronicznej ze Stanów Zjednoczonych i całej Europy
otrzymywaliśmy gratulacje od ludzi przemysłu, polityków, turystów i sportowców Hiszpanii. Z
drugiej strony był to projekt, który przyniósł nam dużo zawiści – byliśmy jedyną gminą wiejską
zaangażowaną w projekt EURO 2012. Wielu nie wierzyło, że to się uda. Mała gmina 7000 ludzi, a
gościła największą drużynę Europy, która jeszcze na dodatek obroniła tytuł. Pique na Facebooku
pisał chwalebnie o gminie, dziękował za przyjęcie i organizację pobytu. I to dla nas jest
najważniejsze. To był dla nas bardzo ciężki, ale zakończony sukcesem czas. Gmina jest zauważalna
w bardzo wielu miejscach. Gdybyśmy chcieli za taką reklamę zapłacić, to musielibyśmy wydać od
5 do 7 milionów zł, a my nie zapłaciliśmy ani złotówki.
Jakie najważniejsze inwestycje są planowane w gminie w najbliższej przyszłości i jaki jest ich
budżet?
Jeśli chodzi o najbliższą przyszłość chcemy jeszcze dobudować salę konferencyjną i miejsce na
rekreację dla turystów przy hotelu, czyli takie drugie płuco. Na pewno kolejka widokowa, na pewno
trasa narciarska, amfiteatr. Ważne jest też stworzenie możliwości lepszego korzystania z wód
Jeziora Żarnowieckiego. To trochę się przeciąga w czasie ze względu na to, że spóźnia się wszystko
dotyczące perspektywy 2014 – 2020. Byłoby szalonym błędem, gdyby wójt, rada gminy chciała
wydatkować pieniążki gminne na te cele, czyli pieniążki wszystkich ludzi. Ja w imieniu wszystkich
ludzi zawiaduję tym budżetem, co jest dużo trudniejsze od kontrolowania własnych wydatków.
Czekamy więc na kolejne projekty na lata 2014 - 2020. Czekamy na uruchomienie tych
programów, które się już spóźniają. Musimy mieć środki na wkład własny a czekamy na to, co
będziemy mogli zrealizować przy pomocy funduszy unijnych.
Jaka jest Pana wizja gminy za 10 lat?
Gdybyśmy zrealizowali to co wymieniłem przed chwilą (niezależnie od tego czy będę wójtem czy
nie bo jestem już 25 lat, ale jeszcze całkowicie nie zużyty – śmiech – a z doświadczeniem, siłą i
możliwościami ) to byłoby bardzo dobrze. Pragnę, by w Gminie, było przede wszystkim więcej
kwiatów, aby była bardziej urokliwa dla oka. Gmina, która będzie miała co najmniej o 1/3 miejsc
pracy więcej to moje marzenie. Byłoby szalenie ważne, aby był to czas rozpoczęcia budowy nowej
elektrowni jądrowej czy u nas czy w gminie Choczewo – to nie ma większego znaczenia bowiem
my też podatki z takiej inwestycji będziemy czerpać, ponieważ 50% podatków jest dla nas, a już
dzisiaj jesteśmy jedną z najbogatszych gmin w Polsce, a to będzie kilkanaście następnych milionów
złotych. Chodzi przede wszystkim o to, że będą to kolejne miejsca pracy. Jest to ważne z punktu
widzenia myślenia makroekonomicznego na przyszłość. Jest szansa, aby nasza gmina była jedną z
lepiej zorganizowanych i jedną z najbardziej przyjaznych gmin w Europie. W tym musicie pomóc
wy, bo przecież już niedługo wkraczacie w świat dorosłych. Już dzisiaj jesteśmy zauważalni. Nie
ma się czego wstydzić. Ale to jest ciężka praca zespołowa wielu ludzi. Wójt jest od tego, żeby
zorganizować drużynę i ważna jest zespołowa gra. Drużyna musi znać cel. Musimy być otwarci na
zmiany i nie przejmować się tym, że nie damy rady. My damy radę!
Dziękujemy za wywiad.
Monika Neubert, Sandra Kwidzińska,
Szymon Zalewski, Natalia Soldatke