Rower - Puls Poznania

Transkrypt

Rower - Puls Poznania
ROWEROWY POZNAŃ
Długo
i szczęśliwie…
z jednym
rowerem
Niektórzy są bardzo zżyci ze swoimi rowerami i nie wyobrażają
sobie zamiany ich na inny model. Każde spojrzenie na
ukochane dwa kółka wywołuje fale wspomnień i nawet
kiedy coś nie działa idealnie, nie rozważa się kupna nowego
jednośladu, tylko dokonuje się troskliwych napraw. Wiadomo,
najlepiej, żeby służył nam jak najdłużej. Jednak nawet jeśli ktoś
nie ma zbyt emocjonalnego stosunku do swojego sprzętu
i widzi w nim tylko wygodny środek transportu czy rekreacji,
naturalne jest, że nie chce się z nim przymusowo rozstawać.
N
ie ma tygodnia, żeby na facebookowych
lokalnych grupach, jak na przykład
Nieformalna Grupa Łazarska albo
Inicjatywna i Nieformalna Grupa
Jeżycka, nie pojawiło się ogłoszenie o poszukiwaniu skradzionego roweru. Bezpośrednim
impulsem do napisania tego tekstu była
dyskusja tocząca się właśnie na jednej z tych
grup, która dotyczyła tego, co można uznać
za wystarczające zabezpieczenie. Wydaje się,
że odpowiednie zabezpieczenie to takie, które
albo uniemożliwi kradzież, albo przynajmniej
skutecznie zniechęci złodzieja. Często zdarza
się jednak, że mylone jest poczucie bezpiecznego pozostawienia pojazdu z rzeczywistym
bezpieczeństwem. Warto więc spróbować
zmienić swoje przyzwyczajenia, kilka prostych
48
4/2015
nawyków pozwala upewnić się, że to my,
a nie złodziej, będziemy decydowali, ile czasu
spędzimy z jednym rowerem.
Przede wszystkim dobrze jest pokładać ograniczone zaufanie w rzeczach, nad którymi nie
mamy bezpośredniej kontroli. Miło liczyć,
że zamknięte drzwi i domofon wystarczą,
żeby klatka schodowa była bezpieczna lub że
złodzieja odstraszy monitoring. Albo że dzięki
oznakowaniu pojazdu szybko odnajdziemy
swój rower w razie kradzieży. Rzeczywiście
może tak być, ale najlepiej zabezpieczyć się na
własną rękę tak skutecznie, jak w granicach
rozsądku można. W praktyce trzeba zmierzyć
się z takimi sytuacjami: złodziej może skorzystać z okazji, kiedy zostawiamy rower pod
pracą, uczelnią, czy sklepem i wypróbować
Kilka prostych
nawyków pozwala
upewnić się, że to
my, a nie złodziej,
będziemy decydowali,
ile czasu spędzimy
z jednym rowerem.
wytrzymałość naszych zabezpieczeń albo
spróbować dostać się do pojazdu pozostawionego na noc czy dłuższy postój.
Jak upewnić się, że rower zostawiony na
przykład pod sklepem będzie na nas czekał,
kiedy wrócimy? Podstawą jest mocne zapięcie
– ale patrząc po rowerach poprzypinanych na
poznańskich ulicach, przyzwoicie zabezpieczony rower to rzadkość. Na youtube można
znaleźć niezliczone filmy ilustrujące, jak
szybko można rozbroić poszczególne typy
zapięć rowerowych. O zgrozo, do przecięcia
większości z nich nie są potrzebne żadne
specjalistyczne narzędzia – potężnie wyglądające, ciężkie łańcuchy poddają się naciskowi
przecinaka do metalu w czasie mierzonym
w sekundach. Równie źle wypadają popularne
metalowe linki, które są polecane jedynie jako
dodatkowe zapięcie, na przykład łączące koło
z ramą. Jeśli zostawiamy rower na dłużej i nie
możemy go mieć cały czas na oku, albo kiedy
nasz pojazd jest drogi, warto zainwestować
w solidne zapięcie typu u-lock. Nie tylko
utrudnia ono manewrowanie narzędziami,
ale też jest najpewniejszym zabezpieczeniem
pozostawianego roweru. Wydatek w pierwszym momencie może wydawać się duży, od
80 do 200 zł, ale w porównaniu do wartości
przeciętnego roweru koszt nie jest już taki
straszny. Solidny u-lock posłuży przez lata
i z czasem wydane na niego pieniądze się
zwrócą. Dobre zapięcie jest jednak tylko tyle
warte, jak to, do czego przypinamy rower.
Zachęcam do przypomnienia sobie odcinka
„Rowerowego Poznania” z naszego drugiego
numeru, gdzie znajduje się krótki przewodnik po bezpiecznym parkowaniu roweru
w mieście. Dobrze przypięty rower, najlepiej
w widocznym miejscu, będzie bezpieczny,
kiedy będziesz załatwiać swoje sprawy.
Na zewnątrz łatwo o znalezienie dobrego
miejsca do zaparkowania: rower można
przypiąć do stojaków, barierek, elementów
budynków. Większym problemem może być
to, co zrobić z rowerem po powrocie do domu.
Niestety popularnym miejscem przechowywania rowerów są klatki schodowe bloków
i kamienic. To rozwiązanie ma szereg wad: po
pierwsze, na większości klatek schodowych
trzymanie rowerów jest niedozwolone ze
względu na przepisy przeciwpożarowe. Utrudniają one również poruszanie się i niepotrzebnie
zagracają przestrzeń. Jednak najważniejszym
powodem, dla którego warto rozważyć inne
miejsca przechowywania roweru, jest łatwość
kradzieży. Chociaż w blokach mieszka wiele
osób, nocą jest to bardzo dogodne miejsce do
długiego i niezakłóconego majstrowania przy
zabezpieczeniach. Często na stronach facebookowych widzi się ogłoszenie o jednośladzie
skradzionym właśnie z pozornie bezpiecznej,
zamykanej klatki schodowej. Sytuacja lepiej
wygląda w przypadku zamykanych garaży czy
piwnic – jednak warto pamiętać, że nie mamy
takich miejsc pod kontrolą i również możemy
przeoczyć moment kradzieży.
Jeśli chcemy spać spokojnie, prawdopodobnie
najlepszym rozwiązaniem jest trzymanie
roweru wewnątrz mieszkania. Dla wielu osób
jednak jest to problem – rower zajmuje trochę
miejsca. Jeśli jeździ się na nim często, musi być
łatwy do wynoszenia itd. Niedogodności rosną
też, jeżeli więcej niż jedna osoba chce trzymać
swój rower w domu. Jednak w większości
przypadków wystarczy niewielkie przemeblowanie czy przesunięcie kilku sprzętów, aby
znaleźć przestrzeń na jednoślad. Jeśli pokoje są
naprawdę niewielkie, można rozważyć zamontowanie specjalnych haków, pozwalających
wieszać rower na ścianie – w ten sposób może
stać się on nawet nietypową dekoracją mieszkania, a przy okazji nie zajmować potrzebnego
miejsca. Podobnym rozwiązaniem są również
uchwyty do przechowywania roweru pionowo.
Nie sprawdzi się z kolei trzymanie roweru na
dłuższą metę na balkonie. Zmiany temperatur
w ciągu doby spowodują osiadanie wilgoci
i rdzewienie, nawet jeśli owiniemy rower folią
czy postawimy go pod dachem.
Prawdopodobnie większość dylematów związanych z ochroną roweru przed kradzieżą
zniknęłaby, gdyby istniała możliwość ubezpieczenia swojego pojazdu od kradzieży „z ulicy”.
W tej chwili żaden z ubezpieczycieli nie oferuje
takiej opcji: jedyne, z czego można skorzystać,
to ubezpieczenia od rozboju i od zawartości
mieszkania – wtedy możemy odzyskać
pieniądze za rower, który w nim przechowujemy. Pozostaje czekanie na wprowadzenie
ochrony z prawdziwego zdarzenia, a zanim to
nastąpi – musimy pozostawiać swoje rowery
z odpowiednim zapięciem w bezpiecznym
miejscu.
Karolina Karpe
Zdjęcie dzięki uprzejmości sklepu One More Bike,
ul. Bukowska 82, onemorebike.pl, fot. Karolina Karpe
Nieformalna Grupa Łazarska:
facebook.com/groups/476497529128985/
Inicjatywna i Nieformalna Grupa Jeżycka:
facebook.com/groups/372093379536519/
4/2015
49